Dobre!
No to umijmy w matematykę i tak - prąd jest drogi, więc nie ma co oświetlać ulic. Państwo zaoszczędzi, auta światła mają, a piesi mogą chodzić z latarkami.
Jeszcze lepiej - Po co policji radary do mierzenia prędkości? Drogie ustrojstwa, policjantom trza płacić za siedzenie w krzakach... a przecie Yanosik i tak ostrzega, więc nawet mandatów nie będzie. Lepiej więc ich zwolnić, tyle oszczędności...
A i wojsko też zwolnić, przecie wojny nie prowadzimy
Przy stu czy dwustu uchodźcach może by się opłaciło ale przy 200 000 to już na pewno nie, a jeszcze to "wcielić do społeczeństwa" - ha ha ha naiwny człowieku.
U nas to oczywiście nie spotykane, bo żadna partia by sobie na to nie pozwoliła. Na Zachodzie jest jednak ustawowo wprowadzona lista migrantów jakich oni potrzebują i ich ilość. Lista jest stale aktualizowana. Na liście są zawody, regiony kraju i nawet płcie jakie są potrzebne. U nas nie widzę na to szansy, ale mógłbym wyobrazić sobie sytuację, że migrantów traktujemy jako rzecz i budujemy dla nich oddzielne miasto, w tym mieście budynek, jakieś 20 ha pod dachem, w którym ci ludzie mieszkają i pracują jednocześnie. Mogliby być tanią siłą roboczą. Wszystko pod kontrolą.
Nie koniecznie, po pierwsze imigranci z bliskiego wschodu zwykle nie chcą się asymilować, po drugie jeżeli przyjmiemy jedną grupę to zaraz pojawi się następna.
Aha... interesujące. Dajesz dobre rady, wiec zakładam, że znasz się na tym, o czym piszesz.
Zakładam też, że już wcieliłeś jakiegoś Ahmeda czy innego Mamadu do swojego domu, mógłbyś coś o tym napisać.
hmm.. 1 osoba dorosła + 5 letnie dziecko 500+,700 zapomogi =14000 rocznie,
do 18 roku to 182 tyś czyli pieniędzy przewidzianych na "mur" wystarczy na ok 8,5 tyś imigrantów
a w samym październiku było ok 7 tyś (od początku roku ok 18 tyś)
do tego należy dołożyć jakieś lokum, no bo jak to w ośrodku, z bombelkiem, no a potem w myśl przepisów zaproszenie dla reszty rodziny (czyli 20 szwagrów, 7 sióstr dziadkowie rodzice oraz ... koza)
Gdybyś ty umiał w matematykę huberciku to byś przemnożył ilość uchodźców + dodał do tego 10x tyle uchodźców miesięcznie (gdyby granica była "otwarta") + doliczył koszty "wcielenia" ich (jak napisałeś) do naszego społeczeństwa, tj ilość uchodźców x socjal x koszty mieszkań x czas jaki dałoby się im za zaaklimatyzowanie... a na koniec mogłoby się okazać że oni i tak nie chcą pracować, bo wolą socjal i wyjeżdżają do niemiec, np..... i co wtedy?
Ale do kogo ja to piszę, do kolejnego trollkonta leszka balcerowicza :) Pamiętajcie memy... tak memy....
Azjaci umieją w matematykę i im żadni uchodźcy do szczęścia niepotrzebni.
Przestańmy uprawiać tę pro-uchodźczą propagandę! Już widać jakie spustoszenie zasiała na Zachodzie.
Lepiej już głodować niż wpuścić uchodźców.
Jest tyle fajnych państw co dają sobie gospodarczo radę i nie wpuszczają do siebie byle kogo. Dlaczego mamy to niszczyć i podążać tropem USA?
Kraje Azji umieją w matematykę i nie mają ani uchodźców, ani zamachów, ani żadnych problemów z imigrantami. Można? Można. Ale lepiej zrzucić wszystko na „głupotę" i „zacofanie" Polaków bo tak prościej zamiast pomyśleć i docenić fakt że w Polsce nikt Ci gardła nie poderżnie za niezgadzanie się z Allahem.
Oczywiście mamy swoje wady i problemy nad którymi trzeba pracować, ale my przynajmniej robimy to w obrębie własnej kultury.
Dobre!
No to umijmy w matematykę i tak - prąd jest drogi, więc nie ma co oświetlać ulic. Państwo zaoszczędzi, auta światła mają, a piesi mogą chodzić z latarkami.
Jeszcze lepiej - Po co policji radary do mierzenia prędkości? Drogie ustrojstwa, policjantom trza płacić za siedzenie w krzakach... a przecie Yanosik i tak ostrzega, więc nawet mandatów nie będzie. Lepiej więc ich zwolnić, tyle oszczędności...
A i wojsko też zwolnić, przecie wojny nie prowadzimy
Taniej będzie nie budować chodników, tylko zostawiać klepiska lub ewentualnie sypnąć jakimś gruzem.
Jeden mur to mniej niż strumień uchodźców.
W Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii pokazali, jak się integrują ze społeczeństwem.
Potrafili, w matematykę, to doszli by do wniosku. Jak to przetrawię to skomentuje.
Gdyby zmienić Pis na imigrantów też nie było by różnicy.
Przy stu czy dwustu uchodźcach może by się opłaciło ale przy 200 000 to już na pewno nie, a jeszcze to "wcielić do społeczeństwa" - ha ha ha naiwny człowieku.
U nas to oczywiście nie spotykane, bo żadna partia by sobie na to nie pozwoliła. Na Zachodzie jest jednak ustawowo wprowadzona lista migrantów jakich oni potrzebują i ich ilość. Lista jest stale aktualizowana. Na liście są zawody, regiony kraju i nawet płcie jakie są potrzebne. U nas nie widzę na to szansy, ale mógłbym wyobrazić sobie sytuację, że migrantów traktujemy jako rzecz i budujemy dla nich oddzielne miasto, w tym mieście budynek, jakieś 20 ha pod dachem, w którym ci ludzie mieszkają i pracują jednocześnie. Mogliby być tanią siłą roboczą. Wszystko pod kontrolą.
Proponuję przeanalizować ten problem nieco głębiej, bo mnie życie nauczyło, że zawsze jest drugie dno...
Nie koniecznie, po pierwsze imigranci z bliskiego wschodu zwykle nie chcą się asymilować, po drugie jeżeli przyjmiemy jedną grupę to zaraz pojawi się następna.
Aha... interesujące. Dajesz dobre rady, wiec zakładam, że znasz się na tym, o czym piszesz.
Zakładam też, że już wcieliłeś jakiegoś Ahmeda czy innego Mamadu do swojego domu, mógłbyś coś o tym napisać.
hmm.. 1 osoba dorosła + 5 letnie dziecko 500+,700 zapomogi =14000 rocznie,
do 18 roku to 182 tyś czyli pieniędzy przewidzianych na "mur" wystarczy na ok 8,5 tyś imigrantów
a w samym październiku było ok 7 tyś (od początku roku ok 18 tyś)
do tego należy dołożyć jakieś lokum, no bo jak to w ośrodku, z bombelkiem, no a potem w myśl przepisów zaproszenie dla reszty rodziny (czyli 20 szwagrów, 7 sióstr dziadkowie rodzice oraz ... koza)
Po kilkuset tysiącach uchodźców zachęconych sukcesem poprzedników zaczyna się rozumieć, że matematyką też trzeba się umieć posługiwać.
Gdybyś ty umiał w matematykę huberciku to byś przemnożył ilość uchodźców + dodał do tego 10x tyle uchodźców miesięcznie (gdyby granica była "otwarta") + doliczył koszty "wcielenia" ich (jak napisałeś) do naszego społeczeństwa, tj ilość uchodźców x socjal x koszty mieszkań x czas jaki dałoby się im za zaaklimatyzowanie... a na koniec mogłoby się okazać że oni i tak nie chcą pracować, bo wolą socjal i wyjeżdżają do niemiec, np..... i co wtedy?
Ale do kogo ja to piszę, do kolejnego trollkonta leszka balcerowicza :) Pamiętajcie memy... tak memy....
Azjaci umieją w matematykę i im żadni uchodźcy do szczęścia niepotrzebni.
Przestańmy uprawiać tę pro-uchodźczą propagandę! Już widać jakie spustoszenie zasiała na Zachodzie.
Lepiej już głodować niż wpuścić uchodźców.
Jest tyle fajnych państw co dają sobie gospodarczo radę i nie wpuszczają do siebie byle kogo. Dlaczego mamy to niszczyć i podążać tropem USA?
Kraje Azji umieją w matematykę i nie mają ani uchodźców, ani zamachów, ani żadnych problemów z imigrantami. Można? Można. Ale lepiej zrzucić wszystko na „głupotę" i „zacofanie" Polaków bo tak prościej zamiast pomyśleć i docenić fakt że w Polsce nikt Ci gardła nie poderżnie za niezgadzanie się z Allahem.
Oczywiście mamy swoje wady i problemy nad którymi trzeba pracować, ale my przynajmniej robimy to w obrębie własnej kultury.