Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G Gesser
+24 / 54

Zmieniłby zdanie jakby próbował prowadzić tutaj działalność gospodarczą, posłałby dzieci do szkoły albo powiedział żart o wszechmocnym kościele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+6 / 20

@Gesser znając życie on posyłał by dzieci do prywatnej więc ... nie sądzę, co do reszty również ... bo fakt nie jest łatwo prowadzić tu działalności ale w jego fachu jest mnóstwo dziennikarzy, którzy całkiem nieźle sobie radzą ... więc nie wydaje mnie się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz3652
0 / 4

@Gesser Clarkson sarkastyczny jak zwykle...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gnus22
+12 / 18

powiedzial prawde bo tamta motoryzacja to bylo dno w 80% a polonez jest tragiczny w prowadzeniu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
+5 / 11

@rafik3001
Strefa zgniotu jest dużo starsza od Poloneza. Polonez to był paździerz. W sumie niebrzydkie nadwozie zaprojektowane przez Giugiaro, a reszta oparta głównie na częściach z dużego fiata. To nie mogło działać i nie działało. Pewnie, w PRL gdzie do wyboru miało się jeszcze dużego fiata i malucha, mógł uchodzić za luksus, reszta świata jeśli to kupowała, to tylko ze względu na cenę.

Ustrój i czasy nie są usprawiedliwieniem. Kiepskie auto to kiepskie auto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik3001
0 / 8

@Gnus22 bo nas blokowano znasz historie pl motoryzacji wiesz jakie mieliśmy pomysły projekty i prototypy teraz mamy gówno ale to przez tamte czasy i łapówkarstwo po 89r

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 5

@Gnus22 To zależy jaką miarą mierzyć poloneza. Bo na standardy bloku wschodniego, polonez był konstrukcją bardzo nowoczesną, udaną, która "wyznaczała trendy". Pamiętajmy że w czasach kiedy powstawał polonez, auta sterowane elektronicznie wgl nie istniały w bloku wschodnim. Mało tego, częste były auta z silnikami 2T. Dodatkowo, w PRLu wcale nie takie rzadkie były auta na ramie (a nawet niektóre były jeszcze na ramie drewnianej!). Konstrukcje samonośne to była totalna nowinka.
Przyrównaj poloneza do takiej syreny, warszawy, wartburga, malucha czy dużego fiata. Przecież w porównaniu do tych aut, polonez to był serio porządny wóz.

Zupełnie inaczej sprawy wyglądały na zachodzie. I tu niestety polonez na tle zachodnich aut wypadał po prostu słabo.
Z drugiej strony znowu, nie samymi autami motoryzacja stoi.
Ostatni z Rometów, Chart 210, to konstrukcja nowoczesna nawet jak na dzisiejsze standardy (oczywiście nie w pełni dosłownie). Ten motorower jest z 1988r, ale już wtedy miał zapłon sterowany elektronicznie, kierunkowskazy, klakson, światło STOP i światła mijania/drogowe w standardzie.
Podobnie jak amortyzatory olejowe z przodu i tyłu. Konstrukcja ramy jest współczesna. Podobnie jak konstrukcja skrzyni biegów (ten typ sterowania skrzyni biegów jest używany do dziś, naturalnie po udoskonaleniu).
Więc bardzo wiele rozwiązań jest współczesnych.

Dodatkowo mamy słynnego ursusa c360. Maszyny nie do zdarcia. Te traktory mają po 50 lat i miały mega ciężki żywot, a mimo to, jeżdżą, palą i dalej orają pole.

Mamy też Stara 266. Maszyna o świetnych właściwościach terenowych. Często nawet lepszych niż współczesne ciężarówki.

Problemem przez który polska motoryzacja niestety nie świeciła wiecznych triumfów była wyłącznie polityka.
Polski produkt nie mógł być lepszy niż radziecki, bo było to źle odbierane. Trzeba było mieć "pozwolenie" na taki krok. Pod koniec PRLu, wszyscy producenci już mieli w odwłoku polityków, bo każdy wiedział co się święci, ale 30 lat technologicznego zacofania, nie da się przeskoczyć w 2 lata.
Jednakże dziś mamy ten sam problem.
To nie jest tak że w Polsce nie dałoby się np odtworzyć uwspółcześnionego poloneza. Dałoby się, tylko z naszymi politykami którzy zaoraliby projekt nie ma na to szans.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
0 / 6

@rafik3001
Każdy kraj miał takie pomysły i prototypy. Zazwyczaj więcej i lepsze. W zasadzie, to nawet blokowanie tych pomysłów nie było zupełnie bezsensowne. Paradoksalnie, chociaż Warszawa 210 było lepsza od dużego fiata, to kupienie licencji na fiata 125 było rozsądniejszą decyzją. Po pierwsze, na Warszawę 210 nie było nikogo w Polsce stać. Po drugie, poza samym samochodem, potrzebowaliśmy nowoczesną linię produkcyjną, żeby ten samochód mógł powstawać. Włosi mieli technologię, my nie. Stąd fiat 125p.

Błędem było to, że przez fiat 125p był produkowany ponad 20 lat i nie był zastępowany nowymi modelami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2021 o 23:53

A adamis62
+2 / 4

@rafik3001, jeszcze wierzysz w tę bajkę? I pewnie ruscy nam węgiel podbierali na wschodzie Polski i kazali zaczopować odwierty ropy i gazu? Człowieku, projektować i mieć pomysły może nawet dziecko. Sztuka jest wdrożyć to do produkcji. Na produkcję od zera choćby nie wiem jak rewelacyjnego samochodu, potrzebne są gigantyczne pieniądze, kilkadziesiąt milionów, jeśli nie kilkaset milionów dolarów. Potrzebne są materiały odpowiedniej jakości, porządne maszyny i wysoka kultura techniczna. Nic z tego nie występowało w PRL. A jeśli uważasz, że to nie prawda, to dlaczego wtedy nie produkowano niczego wysokiej jakości? Dlaczego polonez, nawet taki siermiężny z wyglądu, nie miał tej jakości, tylko zwyczajnie wpasowywał się w socjalistyczną bylejakość?
Poza tym, jakież to wspaniałe pomysły mieliśmy w dziedzinie motoryzacji? Syrena sport? Wars? Nie żartuj. Te auta mogły się podobać tylko w krajach RWPG. Ot, po prostu zwyczajnie z ledwością nadążały za ogonem świata. Piszę tu tylko w wyglądzie, bo pod względem technologicznym to nawet nie zbliżały się do ogona.
Trzeba spojrzeć na to realistycznie, a nie mitologicznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 4

@adamis62 widzisz to co chcesz widzieć. Wiesz jak skończyła się polska motoryzacja? Romet, WFM, SHL, Junak i inne zakłady, pewnego pięknego dnia dostały informację z rządu że mają zaprzestać produkcji i koniec. Tak po prostu, że mają rzucić to w cholerę, zamknąć zakład na 3 spusty i do domu.

Podobnie właśnie syrena sport. Ok, technicznie to była zwykła syrena, ale rząd powiedział po prostu że to auto było zbyt ładne. To nie było tak że technicznie nie dało się w Polsce zrobić porządnego produktu. Dało się, tylko były naciski aby te produkty były toporne i siermiężne, bo ruscy nie potrafili inaczej.
NRD miało trochę lepiej bo było "pokazówką" przed RNF.

I zobacz że bardzo dużo pomysłów czy projektów było faktycznie dobrych, np beskid.
https://pl.wikipedia.org/wiki/FSM_Beskid
Tak niski współczynnik oporu powietrza nie jest standardem nawet dziś. A wnętrze przy maluchu (który miał zastąpić) było na prawdę "na wypasie".
To był w dużej mierze właśnie unowocześniony maluch, którego mogliśmy robić sami, ale nie, trzeba było klepnąć "cienkiego".

Wg rządu, Polacy mieli jeździć rowerami i akurat rowery w Romecie było bardzo wspierane i rozwijane.
Popularne składaki czy kolarzówki były pancerne. Ba, w PRLu, kolarzówki miały przerzutki! W PRLu!
Ba, sam mam w domu taką antyczną "kozę". Jeździ XD. A napraw wymaga rzadziej niż współczesne górale.

Problem był jeszcze jeden, kiedy władze zlecały stworzenie jakiegoś pojazdu, to mieli mało czasu na projektowanie i niemal od razu ten projekt miał być rzucany do produkcji. Więc nie było jak wychwycić "błędów okresu dziecięcego". Pojazd miał być tu i teraz.

Gdyby władze PRLu dały swobodę konstruowania i testowania inżynierom, to jestem przekonany że polska motoryzacja wcale by nie odbiegała tak bardzo motoryzacji zachodniej.

Znowu mamy tu kolejne błędy władz już po upadku komuny, kiedy FSO zostało poddane już wtedy konającej firmie Deawoo. I tu trzeba przyznać, że odrobina współcześniejszej motoryzacji w FSO urodziła serio pancerny samochód - lanosa. Ale Deawoo sobie kojtnęło i przejęło ją GM, które wiadomo że zarzyna wszystkie marki które kupuje. Tak jak np saaba.

Tutaj np skoda zrobiła lepszy krok wchodząc w kooperację z VAG. Dlatego dziś skody istnieją, a FSO już nie, tj niby coś tam robią, ale to już nawet nie jest FSO, tylko mniejszy podwykonawca.

Romet się skupił na produkcji rowerów po upadku PRLu i istnieje. Rowery są typowo polskie, ale motorowery już są raczej chińskie na licencji. Choć to chyba i tak najlepsze z chińskich motorowerów.

Więc to nie jest tak że się nie dało, tylko nie wolno było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 4

@rafik54321 Nie dało się. Romety, SHL, WFM to było dziadostwo, oparte na konstrukcjach przedwojennych, albo polepione z byle czego (jak Ogary z silnikiem Jawy, które wyglądały jak zemsta Jaruzela). Jako tako bronił się Junak, ale jakość wykonania była typowo PRL-owska. No i jeszcze Chart, tylko dlatego, że był zerżnięty z Simsona. Mityczna Syrena Sport to był de-facto gokart.

PRL-owski przemysł, tak jak cały PRL to był jeden wielki pic na wodę i spotkało go dokładnie to, na co zasługiwał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 3

@rafik54321 W warunkach normalnej ekonomii można myśleć o produkcji czegoś, gdy tego na rynku brakuje albo gdy ma się pomysł, jak zrobić to lepiej albo tak samo dobrze ale taniej. A nie tylko po to, żeby pokazać, że my też umiemy.

Lepiej nie zrobimy, bo motoryzacja spalinowa jest rozwijana od ponad 100 lat i wszystko już zrobiono. Na pewno też samochodów nie brakuje. Jest ich w opór, o wiele za dużo. Więc - zwyczajnie - po co komu jakiś "uwspółczesniony polonez"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik3001
0 / 2

@adamis62 a wiesz ze poldek a nie bronię go bo nie lubię był exportowany i sprzedawany min w USA Francji Egipcie i kilku ale to normalne demoludow i a w GB i były takie prototypy jak z hydropneumat. Zawiasem nie wspomnę o analogu taka nawara no i 3p I coupe dziś nie do zdobycia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@daclaw dziadostwo to były rosyjskie maszyny XD. To się psuło samo z siebie haha.

Polskie motocykle miały problem ze skrzyniami biegów. Z prostego względu. Wtedy "w modzie" były aparaty zmiany biegów. Zespół wielu drobnych części zmieniających bieg. Takie aparaty były po prostu przekombinowane i przez to awaryjne. Ten trend nie dotyczył tylko polskich konstrukcji. Choćby jawa 50 mustang też operowała właśnie na aparacie zmiany biegów, który w jawie działał, do póki nie luzował się jeden nit. Wtedy też cyrki się działały.

Tu właśnie w Charcie, Romet rozwiązał ten problem wałkiem/krzywką zmiany biegów. Ten typ rozwiązania jest stosowany do dziś. I mówienie że to zostało zerżnięte z simsona to przesada. Bo musiałbyś powiedzieć że dziś wszyscy producenci zerżnęli projekt simsona XD.
Zerżnęliby projekt gdyby skrzynia od simsona pasowała od razu do charta, a nie pasowała.
Co do cylindra, teoretycznie da się go zaadaptować do charta, ale trzeba go podnieść o kilka mm. Jednakże znowu tłok charta to tłok rometowski który pasuje i do ogara, komara, motorynki itp.
Więc co konkretnie zerżnięto z simsona? Bo jak na moje to tylko chyba sam typ rozwiązania technicznego, jak np zastosowanie gaźnika z centralną komorą pływakową, zamiast boczną. Albo to że zastosowali zapłon CDI zamiast przerywacza.
Mało tego. Amortyzatory z Charta były nawet lepsze niż z simsona (zdarzało się że ludzie do simsonów wkładali zawieszenie od charta po dorobieniu łożyskowania główki ramy). Podobnie moduły zapłonowe które w simsonie się przepalały. W charcie były pancerne.

Ogary z silnikiem jawy (ogar 200), były tylko z jednego powodu.
Silnik 019 miał właśnie krytyczny problem z aparatem zmiany biegów, a był to jedyny 3biegowy dostępny silnik o mocy ponad 2KM. Więc na szybko wstawiono silnik 023 od motorynki, ale ogar 205 (z silnikiem 023), był po prostu za słaby do tak dużego pojazdu. Więc wstawiono silnik 223p od jawy 50 mustang. Czemu nie robiono nowego silnika pod taki motorek? Robiono. To był silnik 027, tylko że po co go było wstawiać w ogara, skoro już był gotowy projekt charta? Chart miał wyprzeć ogara i tyle. Gdyby to się udało, a PRL został z nami na trochę dłużej, to te motorki wyparłyby simsona. Zresztą - gdzie dziś masz simsona?
Zamknięty na 3 spusty w 2003r, Romet (mocno zmieniony ale jednak) istnieje. Więc kto tu wyszedł ostatecznie obronną ręką?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

@rafik3001 Kolejny mit, mający wywodzić z faktu eksportu PRL-owkich produktów dowód ich jakości. Macie teraz ten ichni handel u nas i widzicie jak to wygląda. Czymś musieli zapełnić "dolne półki" i kosze w marketach. Kasprzaka czy inną Diorę, która dla Polaka była podstawowym i jedynym sprzętem audio, dorobkiem życia, pewnie jakiś Brytol na ryby sobie kupował, za pół dniówki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik3001
-1 / 1

@daclaw ok ale Diora na altusach 150 do dziś u mnie działa a ma że 30 lat więc nie była taka zła zobacz co potrafił Star 660 i 266 konty natarcia zejścia itd brodzenia nie były źle sprzęty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+1 / 1

@rafik54321, napisałeś tyle mitów, że nie wiem jak z tym dyskutować. Miałem okazję siedzieć w Beskidzie, obejrzeć go bardzo dokładnie i pogadać z konstruktorem. Odniosłem wrażenie, że choć był dumny ze swego dzieła, to jednak zażenowany jego niska jakością. Fakt, to był bardzo ciekawy prototyp, ale jak sam konstruktor przyznał, nie możliwy do realizacji że względu na gigantyczne koszy wdrożenia go do produkcji. Bieda, bieda i jeszcze raz bieda spowodowana przez socjalizm i niemożliwa do przeskoczenia również dzięki socjalizmowi, to jedyna przyczyna naszego ubóstwa technologicznego.
Te bajki o naszym geniuszu blokowanym przez ruskich, to....., ręce opadają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@rafik3001, i co z tego, że poldek był eksportowany? Czy to ma świadczyć o jego jakości? W Anglii firma serwisowa wycofała się z umowy, bo nie nadążali z naprawami. W innych krajach było podobnie. Wersja eksportowa a taki sam szrot jak w kraju. Kosztował tam śmieszne pieniądze, i to był jedyny powód dla którego ktoś go kupował. To mniej więcej to samo, co dzisiaj indyjska marka TATA. Weszli do Polski z hukiem i co z tego zostało? Sporadycznie jeszcze jeżdżące pordzewiałe egzemplarze. Ci co to kupili skusili się tylko cena. Auto ma dach, jedzie, hamuje, niektórym to wystarcza. Podobnie było z polonezem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+16 / 28

Tylko drogi panie Clarkson, Polska ma jedną dużą wadę - pewną partię polityczną ;( . Chlip chlip.

Wywalmy polityków, wstawmy serio ludzi z głową i by było cacy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+5 / 7

@rafik54321
Zgadzam się, jednak problemem nie jest jedna partia, tylko dwie największe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
+7 / 15

Szkoda że Polacy nie zrozumieli jego sarkazmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+10 / 12

@Clip180 Clarkson potrafi być wielokrotnie sarkastyczny. Dowalił i Polakom, i Anglikom...
no może jeszcze Amerykanom, Australijczykom, Niemcom...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polski_niewolnik
+4 / 8

To byłoby dla niego jak skończyć grę na poziomie "easy", i rozpocząć na poziomie "very hard". Pewnie szybko zmieniłby zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wryk
-1 / 13

Ładnie mu się nasz kraj kojarzy: z biedą i kur*ami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+4 / 4

Jak jest się sławnym i (jak zakładam) bogatym, to wszędzie można.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CoGitare
-1 / 3

@daclaw przypomniał mi się cytat prezentera fox news który mówił cos w stylu "mamy najlepszą służbę zdrowia, a bogaci i wpływowi z całego świata przyjeżdżają się leczyć u nas!", tymczasem słyszysz jak ludzie umierają przez to że dawkują sobie insulinę żeby starczała na dłużej, albo o nauczycielach którzy nocują w autach bo nie mają dosłownie domu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paul123
-4 / 8

fajnie że obcokrajowcy z zachodu doceniają w końcu nasz kraj, ale nie chciałbym by w razie domniemanego bankructwa uciekali tutaj. nie chcę tu ludzi którzy doprowadzili do upadku swoje potężne kraje. napływu takich idiotów Polska nie wytrzyma, są gorsi niż "uchodźcy"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aqq300
-1 / 5

Zawsze uważałem go za nadętego dupka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+3 / 3

@Aqq300 bo jest nadętym angielskim dupkiem. Tylko jest fachowcem i mistrzem jako dziennikarz motoryzacyjny. Facet potrafi pojechać po bryce, gdzie nie jeden Janusz z Polski spuszcza się na widok. Tworzył ze swoimi kolegami mega program i wiele razy trafia w punkt. Czasem trzeba umieć czytać między wierszami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szteker
-3 / 5

To chyba wypowiedź przedwojenna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

Łatwo się tak mówi jak ma się sporo kasy i przyzwyczajenia z zachodu. Najważniejsze aby nie zarabiać w Polsce, resztę da się przeżyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
0 / 2

Mówi chyba o latach 90 gdzie mieliśmy zalążek wolnego rynku. Dziś prowadząc biznes zwinąłby się szybko. No chyba że ma na myśli pobieranie finansów z UK a mieszkać w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem