Kiedys zawiozlem corke to szkoly. Kiedy wysiadla z samochodu, poczekalem zeby sprawdzic czy bezpiecznie dotarla na miejsce. Po kilku minutach i upewnieniu sie ze wszysko jest OK wrocilem do domu.
Ciekawe, co by było, jakby sytuacja była odwrotna, chłopak poszedł na randkę, a parę stolików dalej siedziała jego matka i obserwowała, czy wybranka będzie dobrą kandydatką na żonę. Pewnie zostałby zezłomowany, zwyzywany od pi*d i nieudaczników. Z resztą po cholerę jej tam ten ojciec? Nie zabrał jej na randkę do lasu w nocy, tylko do miejsca, gdzie jest tłum ludzi i jakby nawet gość zachowywał się nie halo, to ktoś zareaguje. Wychodzi na to, że nawet jak się z nim spiknie, to wszelakie wspólne decyzje życiowe będą podejmować z jej tatusiem wspólnie. Piekło, a nie związek.
@wonskji wiesz znam dorosłych, wiele decyzji podejmują za nich decyzje, głównie mamusie. Mam starszą koleżankę, byle większa decyzja to telefon do mamusi. Sama często pyta się innych o radę, co ma zarobić. To jest męczące. W pracy podobnie. Jak czegoś boi się zrobić, albo pyta się co i jak albo próbuje aby ktoś za nią zrobią. Nie raz powiedziałem jej, aby sama podejmowała decyzje nie tylko w życiu, ale i w pracy. To męczy ludzi. Mój kolega, dobry chłop. Ale przypięcie się do spódnicy zrobiło z niego kawalera. W wieku 40 lat się obudził. Powiedziałem jedno, abyś z kimś się związał licz się wyprowadzką od rodziców.. Co z tego że ma osobne wejście do swojego małego mieszkania. Matka jak kamera. Inna koleżanka, mamusia szuka dla swojej księżniczki księcia. Bardzo ją lubię, ale żeby być samodzielnym i mieć w dupie opinię matki trzeba się wyprowadzić. Ja jak miałem możliwość uciekłem na swoje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2021 o 17:01
@seybr "Bardzo ją lubię, ale żeby być samodzielnym i mieć w dupie opinię matki trzeba się wyprowadzić. Ja jak miałem możliwość uciekłem na swoje."
I tu się mylisz. jak masz zaborczą matkę, to choćbyś uciekł na drugi koniec świata, to ona synusia i tak dopadnie i zlustruje. Jedyny komfort jaki będziesz miał, to ze sobie zrobisz kanapki z taką szynką, jaką ty chcesz. Takich rodziców trzeba wychowywać, jak dzieci, powtarzać raz, drugi, piąty, trzydziesty, że nie potrzebujesz wiecznie ich porad, jak będziesz potrzebował, to po prostu zapytasz. Mądry rodzic pozwoli swojemu dziecku na popełnianie błędów i własne wybory, bo na nich się nauczy, a rodzic nie przeżyje życia za swoje dziecko. Żadne zwierzę nie śledzi swojego dorosłego potomstwa. A i ojciec czy matka, ma ten komfort, że jak synowi czy córce coś nie pyknie, to dzieciaki nie ma potem do nich żalu, że tak doradzili, i wyszło źle.
@Kokokoko0912 tak to jest jak się siedzi cały czas przy projekcie. Komp ryje myśli, szczególnie gdy ma się kryzys motywacyjny. Ale projekt trzeba zrobić mimo, że materiał jaki dostałem nie jest dobry.
@wonskji ja stwierdzam fakty o których ty piszesz. Ja się wyprowadziłem, mimo że nie musiałem. W życiu popełniłem sporo błędów. Dużo też mnie nauczyły. Z perspektywy lat, kilku rad mogłem posłuchać. Ale to były moje decyzje.
Kiedyś byłem z laską, która była złączona pępowiną ze swoją matką. Dochodziło do sytuacji, że matka dzwoniła do mnie z ryjem, że utrudniam córce kontakt z matką. Byliśmy ze sobą 10 lat temu. Z tego co mi wiadomo, to dalej mieszka z matką, matka sponsoruje jej wszystko. Zaznaczę, że jesteśmy przed 40 :) Związek ten był utrapieniem. Po roku się wymiksowałem, bo nie lubię trójkątów z milfami.
Miałem dziewczynę (trzy letni związek)średnio się układało ,ale z niedoszłym teściem miałem już układ ojciec-syn.Juz działkę pod dom nam szykował ,a widok z nie piękny na Babią Górę
I nawet kelner popłakał się z wrażenia.
Kiedys zawiozlem corke to szkoly. Kiedy wysiadla z samochodu, poczekalem zeby sprawdzic czy bezpiecznie dotarla na miejsce. Po kilku minutach i upewnieniu sie ze wszysko jest OK wrocilem do domu.
Ciekawe czy ojciec wie jak sie randki z Tindera koncza.
pewnie wie, bo nie chciał przeszkadzać i wrócił do domu.
Ciekawe, co by było, jakby sytuacja była odwrotna, chłopak poszedł na randkę, a parę stolików dalej siedziała jego matka i obserwowała, czy wybranka będzie dobrą kandydatką na żonę. Pewnie zostałby zezłomowany, zwyzywany od pi*d i nieudaczników. Z resztą po cholerę jej tam ten ojciec? Nie zabrał jej na randkę do lasu w nocy, tylko do miejsca, gdzie jest tłum ludzi i jakby nawet gość zachowywał się nie halo, to ktoś zareaguje. Wychodzi na to, że nawet jak się z nim spiknie, to wszelakie wspólne decyzje życiowe będą podejmować z jej tatusiem wspólnie. Piekło, a nie związek.
@wonskji wiesz znam dorosłych, wiele decyzji podejmują za nich decyzje, głównie mamusie. Mam starszą koleżankę, byle większa decyzja to telefon do mamusi. Sama często pyta się innych o radę, co ma zarobić. To jest męczące. W pracy podobnie. Jak czegoś boi się zrobić, albo pyta się co i jak albo próbuje aby ktoś za nią zrobią. Nie raz powiedziałem jej, aby sama podejmowała decyzje nie tylko w życiu, ale i w pracy. To męczy ludzi. Mój kolega, dobry chłop. Ale przypięcie się do spódnicy zrobiło z niego kawalera. W wieku 40 lat się obudził. Powiedziałem jedno, abyś z kimś się związał licz się wyprowadzką od rodziców.. Co z tego że ma osobne wejście do swojego małego mieszkania. Matka jak kamera. Inna koleżanka, mamusia szuka dla swojej księżniczki księcia. Bardzo ją lubię, ale żeby być samodzielnym i mieć w dupie opinię matki trzeba się wyprowadzić. Ja jak miałem możliwość uciekłem na swoje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2021 o 17:01
@seybr
jesli doradzasz tak jak piszesz to nie chcialbym slyszec twoich porad.
@seybr "Bardzo ją lubię, ale żeby być samodzielnym i mieć w dupie opinię matki trzeba się wyprowadzić. Ja jak miałem możliwość uciekłem na swoje."
I tu się mylisz. jak masz zaborczą matkę, to choćbyś uciekł na drugi koniec świata, to ona synusia i tak dopadnie i zlustruje. Jedyny komfort jaki będziesz miał, to ze sobie zrobisz kanapki z taką szynką, jaką ty chcesz. Takich rodziców trzeba wychowywać, jak dzieci, powtarzać raz, drugi, piąty, trzydziesty, że nie potrzebujesz wiecznie ich porad, jak będziesz potrzebował, to po prostu zapytasz. Mądry rodzic pozwoli swojemu dziecku na popełnianie błędów i własne wybory, bo na nich się nauczy, a rodzic nie przeżyje życia za swoje dziecko. Żadne zwierzę nie śledzi swojego dorosłego potomstwa. A i ojciec czy matka, ma ten komfort, że jak synowi czy córce coś nie pyknie, to dzieciaki nie ma potem do nich żalu, że tak doradzili, i wyszło źle.
@Kokokoko0912 tak to jest jak się siedzi cały czas przy projekcie. Komp ryje myśli, szczególnie gdy ma się kryzys motywacyjny. Ale projekt trzeba zrobić mimo, że materiał jaki dostałem nie jest dobry.
@wonskji ja stwierdzam fakty o których ty piszesz. Ja się wyprowadziłem, mimo że nie musiałem. W życiu popełniłem sporo błędów. Dużo też mnie nauczyły. Z perspektywy lat, kilku rad mogłem posłuchać. Ale to były moje decyzje.
Taką warstwę makijażu należało uwiecznić zanim zacznie odpadać.
tak już wiozę moją córkę na randkę z tindera...killdad...mój login
No, zrobiła mu zdjęcie, potem poszedł do domu, no i co? Ktoś wie o co chodzi w tej historii?
Kiedyś byłem z laską, która była złączona pępowiną ze swoją matką. Dochodziło do sytuacji, że matka dzwoniła do mnie z ryjem, że utrudniam córce kontakt z matką. Byliśmy ze sobą 10 lat temu. Z tego co mi wiadomo, to dalej mieszka z matką, matka sponsoruje jej wszystko. Zaznaczę, że jesteśmy przed 40 :) Związek ten był utrapieniem. Po roku się wymiksowałem, bo nie lubię trójkątów z milfami.
W ciągu dnia umówiła się w publicznym miejscu, gdyby miało jej się coś stać to tata by nie pomógł i tak.
Miałem dziewczynę (trzy letni związek)średnio się układało ,ale z niedoszłym teściem miałem już układ ojciec-syn.Juz działkę pod dom nam szykował ,a widok z nie piękny na Babią Górę