Głupi przykład, bo farba dość szybko schnie, a karteczki "świeżo pomalowane" ktoś mógł nie ściągnąć. Ale faktycznie trudno mi zrozumieć jak łatwo ludzie potrafią w coś wierzyć bez żadnych dowodów.
A gdyby kler, zamiast pitolić te swoje farmazony z uniwersalnej sciągaczki, wziął i raz ustalił: chrześcijaństwo to doktryna filozoficzna, mająca na celu pomaganie ludziom i dbanie o ich dobrostan psychiczny, natomiast Biblia to nasza mitologia. Pielęgnujemy ją, bo jest korzeniem naszej tradycji i świadectwem naszego rozwoju, ale to archiwalna księga.
Bardzo naiwne twierdzenie. Jest wprost przeciwnie :) Przeprowadź eksperyment - wprowadź pacjenta w stan głębokiej hipnozy. Czynność powtórz setki razy, na różnych pacjentach i uzyskaj miarodajne wyniki badań, które następnie sklasyfikuj i opublikuj. Inne jednostki natychmiast zakrzyczą Cię, że Twoja praca jest bezwartościowa, a Twoje badania są publikowane są najwyżej przez wydawnictwa od wróżek i zjawisk paranormalnych. No bo przecież kiedy ateista, w stanie nadświadomości, nagle zaczyna opowiadać o Bogu albo kiedy katolik nagle zaczyna wspominać swoje poprzednie wcielenia, to niszczy system, na którym wyznawcy dowolnej religiii czy ateiści budują swoje "święte przekonanie", o tym jak Świat jest zbudowany, nawet przez chwilę nie dopuszczając myśli, że może jednak nie mają jednak do końca racji.
@darkwitcher
Taki problem - nawet jak ktoś ma taki rodzaj "objawienia", to w niamal wszystkich przypadkach zgodne z przekonaniami wśród których się wychował, jakie podziela lub przynajmniej dobrze zna. Ponadto, wzajemnie się wykluczają.
Czy dopuszczasz możliwość, że to mogą być projekcje umysłu, zrodzone z przekarmionej wyobraźni?
Dlatego nic nie niszczą, bo to subiektywne wizje. Ich treść trzeba udowodnić, bo samo ich istnienie nie wystarczy. To jak być przekonany o istnieniu alkoholowych białych myszek czy jakichkolwiek tworów po zażyciu halucynogenów.
Niestety, prawdą jest że większość takich prac jest bezwartościowa, gdyż badania nie są rzetelnie prowadzone. Ale ich czytelnicy to ignorują i węszą spisek.
Liczba przypadków, które musiały się wydarzyć zeby zainstniała Ziemia i mnogość życia na niej powoduje, że ludzie podświadomie wiedzą, że jest to inteligentny projekt.
Ilośc spotkanych, pomalowanych ławek jest tak mała, że nawet napis "świeżo malowane" wydaje się nieprawdopodobny....
Wystarczy, że wszechświat jest cykliczny (przed naszym istniała liczba wszechświatów bliska nieskończoności, początek jednego jest końcem drugiego) lub jest ich nieskończenie wiele, a całkiem świadomie wiem, że zaistnienie życia jest pewne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 października 2021 o 17:46
@Laufer Powstanie gwiazd i planet, powstanie życia, ewolucję do tak złożonych organizmów można spokojnie wyjaśnić, chociaż czysto teoretycznie mogłoby to być zaprojektowane przez jakąś istotę wyższą. Natomiast problem jest w tym skąd w ogóle wzięło się cokolwiek. I idea boga mnie nie przekonuje, bo tylko przesuwa ten problem na to "kto stworzył boga", a go nie rozwiązuje.
@tobimadara
W filozofii od tysiącleci istnieje pojęcie bytu koniecznego. To "coś" co istniało od zawsze i od czego wzięły się wszystkie inne, byty przygodne.
Bytem koniecznym dla monoteistów jest Bóg, zaś przed Wielkim Wybuchem była "Osobliwość", też spełniająca kryteria.
Głupi przykład, bo farba dość szybko schnie, a karteczki "świeżo pomalowane" ktoś mógł nie ściągnąć. Ale faktycznie trudno mi zrozumieć jak łatwo ludzie potrafią w coś wierzyć bez żadnych dowodów.
@tobimadara A wiesz w co mnie jest trudno zrozumieć? Że są ludzie, którzy nie wierzą pomimo dowodów.
A gdyby kler, zamiast pitolić te swoje farmazony z uniwersalnej sciągaczki, wziął i raz ustalił: chrześcijaństwo to doktryna filozoficzna, mająca na celu pomaganie ludziom i dbanie o ich dobrostan psychiczny, natomiast Biblia to nasza mitologia. Pielęgnujemy ją, bo jest korzeniem naszej tradycji i świadectwem naszego rozwoju, ale to archiwalna księga.
Czy komuś/czemuś stałaby się krzywda?
Bardzo naiwne twierdzenie. Jest wprost przeciwnie :) Przeprowadź eksperyment - wprowadź pacjenta w stan głębokiej hipnozy. Czynność powtórz setki razy, na różnych pacjentach i uzyskaj miarodajne wyniki badań, które następnie sklasyfikuj i opublikuj. Inne jednostki natychmiast zakrzyczą Cię, że Twoja praca jest bezwartościowa, a Twoje badania są publikowane są najwyżej przez wydawnictwa od wróżek i zjawisk paranormalnych. No bo przecież kiedy ateista, w stanie nadświadomości, nagle zaczyna opowiadać o Bogu albo kiedy katolik nagle zaczyna wspominać swoje poprzednie wcielenia, to niszczy system, na którym wyznawcy dowolnej religiii czy ateiści budują swoje "święte przekonanie", o tym jak Świat jest zbudowany, nawet przez chwilę nie dopuszczając myśli, że może jednak nie mają jednak do końca racji.
@darkwitcher
Taki problem - nawet jak ktoś ma taki rodzaj "objawienia", to w niamal wszystkich przypadkach zgodne z przekonaniami wśród których się wychował, jakie podziela lub przynajmniej dobrze zna. Ponadto, wzajemnie się wykluczają.
Czy dopuszczasz możliwość, że to mogą być projekcje umysłu, zrodzone z przekarmionej wyobraźni?
Dlatego nic nie niszczą, bo to subiektywne wizje. Ich treść trzeba udowodnić, bo samo ich istnienie nie wystarczy. To jak być przekonany o istnieniu alkoholowych białych myszek czy jakichkolwiek tworów po zażyciu halucynogenów.
Niestety, prawdą jest że większość takich prac jest bezwartościowa, gdyż badania nie są rzetelnie prowadzone. Ale ich czytelnicy to ignorują i węszą spisek.
Liczba przypadków, które musiały się wydarzyć zeby zainstniała Ziemia i mnogość życia na niej powoduje, że ludzie podświadomie wiedzą, że jest to inteligentny projekt.
Ilośc spotkanych, pomalowanych ławek jest tak mała, że nawet napis "świeżo malowane" wydaje się nieprawdopodobny....
Wystarczy, że wszechświat jest cykliczny (przed naszym istniała liczba wszechświatów bliska nieskończoności, początek jednego jest końcem drugiego) lub jest ich nieskończenie wiele, a całkiem świadomie wiem, że zaistnienie życia jest pewne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2021 o 17:46
@Laufer Powstanie gwiazd i planet, powstanie życia, ewolucję do tak złożonych organizmów można spokojnie wyjaśnić, chociaż czysto teoretycznie mogłoby to być zaprojektowane przez jakąś istotę wyższą. Natomiast problem jest w tym skąd w ogóle wzięło się cokolwiek. I idea boga mnie nie przekonuje, bo tylko przesuwa ten problem na to "kto stworzył boga", a go nie rozwiązuje.
@tobimadara
W filozofii od tysiącleci istnieje pojęcie bytu koniecznego. To "coś" co istniało od zawsze i od czego wzięły się wszystkie inne, byty przygodne.
Bytem koniecznym dla monoteistów jest Bóg, zaś przed Wielkim Wybuchem była "Osobliwość", też spełniająca kryteria.
"Niewidzialny człowiek na niebie", czyli co, kosmonauta?