nie wiem jak inni, ale u mnie w domu nagrywało się albo ciekawe (dla nas filmy) albo nastawiało się czasówkę by nagrała film lecący późno w nocy (i nie, nie porno)
@Pasqdnik82 nie o to chodziło pamiętasz wielkie wymianki kaset darmowe np na halach targowych stadionach itp bazarach w soboty lub niedzielę oto chodziło
chyba wyłamywało się kwadrat... bardziej bolało to jak kupujesz kasetę najlepszej jakości żeby nagrać Jurassic Park wszystko pykło a potem odtwarzasz i okazuje się że wszystko w ujowej jakości z powodu usterki odtwarzacza.
U mnie w domu pornosy zawsze były pochowane w szafie pod koszulami. Ojciec chował je bo myślał, że nie znajdę, choć podejrzewam, ze bardziej chował przed matka, która nie lubiła takich rzeczy. A nie przede mną. Wiedza się przydała. Dziś moja zona nie narzeka, na eksperymenty naukowe w sypialni.
Ojtam ojtam dreszczyk emocji a jak poczatek byl ok to dalej ostro moglo byc
nie wiem jak inni, ale u mnie w domu nagrywało się albo ciekawe (dla nas filmy) albo nastawiało się czasówkę by nagrała film lecący późno w nocy (i nie, nie porno)
@Pasqdnik82 nie o to chodziło pamiętasz wielkie wymianki kaset darmowe np na halach targowych stadionach itp bazarach w soboty lub niedzielę oto chodziło
@MEATLOAF
Ja pamiętam :) Dokładnie o tym samym pomyślałam :)
@MEATLOAF Słyszałem ale ja z racji młodego wieku nie bywałem, moi rodzice też nie :D
chyba wyłamywało się kwadrat... bardziej bolało to jak kupujesz kasetę najlepszej jakości żeby nagrać Jurassic Park wszystko pykło a potem odtwarzasz i okazuje się że wszystko w ujowej jakości z powodu usterki odtwarzacza.
@CoGitare oderwany kwadra można było zalepić i też działało jakby był a odrywało się go żeby przypadkiem niczego nie nagrać na tej kasecie
@CoGitare lepsze, masz film, pożyczasz komuś, a następnie puszczasz sobie, oglądasz film, a od połowy ktoś nagrał pornosa :(
W domu porno się chowało.
Na bazarze zawsze było oznaczenie na naklejce "P" :D
U mnie w domu pornosy zawsze były pochowane w szafie pod koszulami. Ojciec chował je bo myślał, że nie znajdę, choć podejrzewam, ze bardziej chował przed matka, która nie lubiła takich rzeczy. A nie przede mną. Wiedza się przydała. Dziś moja zona nie narzeka, na eksperymenty naukowe w sypialni.
A opisać to nie łaska?