@mamut3003
Cała obsługa powinna się zwolnic jakby tego nie zrobił! Właściciel zachował się prawidłowo, napiwki zawsze w restauracjach dzielone są na wszystkich, jak ci smakuje jedzenie to nie idziesz do kuchni dać napiwku kucharzowi tylko dajesz go kelnerce/kelnerowi, podobnie z drinkami do barmana, itp.
Wcześniej nie było takiej zasady ,czytaj ze zrozumieniem.Ale jak się pojawiła duża sumka pieniędzy to pazur właściciel od razu wprowadził zasadę ,śmieszne . Ciekawe czy ty byłbyś zadowolony z takiego obrotu sprawy??
Słusznie ją zwolnił, w restauracjach zawsze jest zasada, że napiwki dzieli się na wszystkich, napiwki daje się za dobre drinki czy dobre jedzenie, a nie tylko za miłą obsługę, a drinki czy jedzenie często przygotowuje ktoś inny niż ten co je później podaje.
Po pierwsze jeśli jakąś restauracja dzieli napiwki między pracowników to niszczy cały sens istnienia napiwków.
Po drugie kiedyś była taka sytuacja u Ramseya Gordona. Właściciela który wpadł na ten pomysł tak ochrzanił że on już nigdy nie spojrzy inaczej na napiwek.
Czyli co, jedna kelnerka obsługiwała 40 osób? Zdaje się, że jeden z gości mówił o kelnerkach w liczbie mnogiej
@egoiste
Po za tym ktoś inny jeszcze te drinki czy jedzenie przygotowywał. Właściciel w tym wypadku zachował się prawidłowo.
To qrfa nie właściciel ,cała obsługa powinna się jednogłośnie zwolnić i zostawić go samego .
@mamut3003 Myślę, że to obsługa napierała na równy podział napiwku, bo tak będzie "sprawiedliwie".
@mamut3003
Cała obsługa powinna się zwolnic jakby tego nie zrobił! Właściciel zachował się prawidłowo, napiwki zawsze w restauracjach dzielone są na wszystkich, jak ci smakuje jedzenie to nie idziesz do kuchni dać napiwku kucharzowi tylko dajesz go kelnerce/kelnerowi, podobnie z drinkami do barmana, itp.
Wcześniej nie było takiej zasady ,czytaj ze zrozumieniem.Ale jak się pojawiła duża sumka pieniędzy to pazur właściciel od razu wprowadził zasadę ,śmieszne . Ciekawe czy ty byłbyś zadowolony z takiego obrotu sprawy??
@mamut3003 - jeżeli sama obrobiła stolik na 40 osób to ok. Ale w praktyce to nie możliwe, nie wyrobiłaby.
Słusznie ją zwolnił, w restauracjach zawsze jest zasada, że napiwki dzieli się na wszystkich, napiwki daje się za dobre drinki czy dobre jedzenie, a nie tylko za miłą obsługę, a drinki czy jedzenie często przygotowuje ktoś inny niż ten co je później podaje.
Po pierwsze jeśli jakąś restauracja dzieli napiwki między pracowników to niszczy cały sens istnienia napiwków.
Po drugie kiedyś była taka sytuacja u Ramseya Gordona. Właściciela który wpadł na ten pomysł tak ochrzanił że on już nigdy nie spojrzy inaczej na napiwek.
Nie, 4400 usd dla amerykańskiej kelnerki to NIE JEST tak jak 18 tyś zł dla polskiej.
i dobrze