Niektórych ludzi po prostu
nie da się zrozumieć...
(16 obrazków)
Miałam kierowniczkę o imieniu Roxanne. Miała tlenione blond włosy (co miesiąc dosłownie utleniała sobie włosy i dziwiła się, dlaczego są takie słabe i wypadają). Interesowała się właściwie tylko swoim wyglądem. Któregoś dnia powiedziała mnie i koleżance, że zoperowała sobie nos, żeby jej przyszłe dzieci miały taki sam, jak ona. Mówiła poważnie. Popatrzyłyśmy na siebie z koleżanką i odeszłyśmy bez słowa. Wiedziałyśmy, że nie ma sensu jej tego tłumaczyć
Pracuję w sklepie z torebkami. Pewnego razu klientka bardzo szczegółowo opisała model, którego szukała. Powiedziałam jej, że niestety nie mamy takiej torebki, ale nalegała, że „chce właśnie tę!”. Po kilkuminutowej dyskusji zaczęłam tracić cierpliwość i zapytałam, gdzie widziała tę torebkę. Co usłyszałam w odpowiedzi? „W moim śnie!”
Znajoma z pracy była w bardzo toksycznym związku. Opowiadała wszystkim, że stara się po cichu zajść w ciążę, żeby zmusić w ten sposób swojego bezrobotnego chłopaka do znalezienia pracy i płacenia czynszu. Zaszła w ciążę. Chłopak natychmiast ją rzucił
Na studiach miałem współlokatora, który myślał, że trzeba prać ubrania we wszystkich cyklach po kolei. Nasza pralka miała program do rzeczy delikatnych, do bawełny, samo płukanie, pranie ręczne itp. Zawsze narzekał na to, jak dużo czasu zabiera pranie. A trwało tak długo, bo za każdym razem prał ubrania cztery-pięć razy
Rodzice nigdy nie lubili mojego męża. Kiedy mama dowiedziała się o ślubie, powiedziała, że mam przez miesiąc do niej zdzwonić. Gdy pojawiły się dzieci, rodzice musieli jednak zacząć z nim rozmawiać. Mój mąż jest miłym człowiekiem i mimo wszystko zawsze im pomagał, kiedy czegoś potrzebowali. Niczego nam nie brakuje — mamy dzieci, dom i pieniądze, więc w końcu przywykli. Niedawno dowiedziałam się, że moja mama czeka, aż znajdę sobie kogoś normalnego
Podczas wizyty w Krakowie chciałem odwiedzić poleconą przez znajomego kawiarnię w stylu Harrego Pottera. Znalazłem ją na Google Maps, gdzie było też zaznaczone, że lokal jest czynny do 22:00. Dotarliśmy na miejsce wskazane na mapie — a tam nic. Zapytaliśmy o kawiarnię w pobliskich sklepach, ale bez skutku. Stwierdziliśmy, że knajpa pewnie została zlikwidowana i już mieliśmy się poddać, gdy kolega zobaczył na sklepie obok szyld z czarownicą na miotle. Weszliśmy do środka, gdzie trwał remont. I nic poza tym. Wyglądało to na kolejne rozczarowanie, ale kiedy już chcieliśmy zawrócić, udało nam się znaleźć schody prowadzące w dół. To było to! Kiedy otwieraliśmy drzwi, emocje sięgały zenitu. Poskarżyłem się jednak przy barze, że jest za mało oznaczeń i ledwo udało nam się ich znaleźć. Co odparła na to baristka? Że to nie jest lokal dla mugoli!
@pawelkolodziej to jest brak racjonalnego myślenia. Jeżeli przed ciążą był leniem, to gdy urodzi dziecko zmieni się? Prędzej spierdzieli i nie będzie płacił alimentów. Podobnie jest z facetami i ich przyszłymi. Jeżeli ta przed ślubem nie chce pracować i ciągle robi jakieś zakazy. Tak po ślubie się zmieni, będzie pracować i oczywiście chłop będzie mógł wyjść na piwo, karty, ryby bez darcia mordy. Znam takie związki, masochiści?
@seybr Było tak. Mielimy szefa i miał kobitę do której już nic nie czuł i chciał odejść. Ona wymyśliła, że go usidli na dziecko. Efekt jest taki, że ona została sama z dzieckiem a my bez pracy bo jak zaczęła mu się wtrącać do prowadzenia firmy to wszystko yebuo.
@lector A może jednak dochód mają całkiem przyzwoity [bo wyczarowują ;-)] i nie potrzebna im zwykła reklama - zwłaszcza, że ta tzw. "szeptana" zupełnie wystarcza ?
"...spędziłam tam [w banku] parę godzin..." - Jak można w banku spędzić kilka godzin* @lejdipank rozmawiając o jakiejś pożyczce?
* Zakładam, że nie wchodzi w grę po prostu siedzenie w jakimś miejscu w banku.
Kolejne "kopiuj - Google tłumacz - wklej" gów.o... Żenada
Opowieść o ciąży typowa.... A potem biednego ciągają za alimenty...
A potem czemu nie ma faceta który chciałby zaopiekować się nią i bombelkiem!?
@pawelkolodziej to jest brak racjonalnego myślenia. Jeżeli przed ciążą był leniem, to gdy urodzi dziecko zmieni się? Prędzej spierdzieli i nie będzie płacił alimentów. Podobnie jest z facetami i ich przyszłymi. Jeżeli ta przed ślubem nie chce pracować i ciągle robi jakieś zakazy. Tak po ślubie się zmieni, będzie pracować i oczywiście chłop będzie mógł wyjść na piwo, karty, ryby bez darcia mordy. Znam takie związki, masochiści?
@seybr Było tak. Mielimy szefa i miał kobitę do której już nic nie czuł i chciał odejść. Ona wymyśliła, że go usidli na dziecko. Efekt jest taki, że ona została sama z dzieckiem a my bez pracy bo jak zaczęła mu się wtrącać do prowadzenia firmy to wszystko yebuo.
Z tym dzwonieniem z ofertą to ja tak miałem.
Co złego w tym, że knajpa w klimacie Harrego Pottera jest ukryta przed Mugolami?
Dokładnie @yarkoos. Powiedziałbym nawet, że odpowiedź baristki była dowcipna.
BTW Jestem z Krakowa i wiem gdzie jest ta knajpa ;-)
@yarkoos Właśnie. Po co im przyciągać klientów, jak dochód sobie co miesiąc wyczarowują XD
@lector A może jednak dochód mają całkiem przyzwoity [bo wyczarowują ;-)] i nie potrzebna im zwykła reklama - zwłaszcza, że ta tzw. "szeptana" zupełnie wystarcza ?
@RomekC
A dasz adres? Nie jestem z Krakowa ale często bywam i chetnie bym poszła
@KatzenKratzen https://dziorawykociol.pl na Grodzkiej, głównej ulicy od Rynku do Wawelu.
@lector Nie wiesz, że są rzeczy, których nawet w czarodziejskim świecie nie można wyczarować? Są to m.in. pieniądze i jedzenie. ;)
@RomekC i wejście faktycznie jest tak ukryte?
@VaniaVirgo Może nie ukryte ale kiepsko oznaczone. W bramie wąskie, kręte schody w dół.
@maggdalena18 Nie wiem. Mugol ze mnie ;D
@lector Widać. xD
"...spędziłam tam [w banku] parę godzin..." - Jak można w banku spędzić kilka godzin* @lejdipank rozmawiając o jakiejś pożyczce?
* Zakładam, że nie wchodzi w grę po prostu siedzenie w jakimś miejscu w banku.
też cukierek z podłogi bym zjadł.
Byłam w tym lokalu w Krakowie. Fajne miejsce. :)