Przypominam że mówimy o 4-latce. "Daj jej kartę" nie wchodzi tutaj w grę. Posługiwanie się pinem do karty przez 4-latke? Nie ma opcji. Ale za to mama/babcia jak najbardziej mogłyby mieć pieczę nad taką kartą. A najlepiej to się rozwieść z debilem i zabrać od niego dziecko.
no niestety takie rzeczy to nie są pojedyncze przypadki. Sam też byłem okradany przez ojca alkoholika - nie miałem tego dużo bo wiadomo jak ojciec alkoholik to się nie przelewa. Gdziekolwiek bym nie schował to wszędzie wygrzebał. Ciężko sobie to wyobrazić normalnej osobie. Teraz jestem już dorosły, mam wysłane dzieci i sobie nie wyobrażam okradać je z oszczędności. no ale cóż...
To jest przemoc ekonomiczna i psychiczna. Do zgłoszenia na policję. Ale na to trzeba mieć siłę i pewność siebie, które zapewne skutecznie zabija w żonie.
jakim trzeba być śmieciem aby okradać własne dziecko
kastracja jest lekarstwem na tych co krzywdzą dzieci
Załóż jej konto dziecięce w banku, daj jej kartę, pinu niech nie mówi ojcu, zablokować płatność zbliżeniową i czapeczka.
Właściwie, to co robi ojciec jak najbardziej wpasowuje się w definicję drobnej kradzieży która jest wykroczeniem.
Przypominam że mówimy o 4-latce. "Daj jej kartę" nie wchodzi tutaj w grę. Posługiwanie się pinem do karty przez 4-latke? Nie ma opcji. Ale za to mama/babcia jak najbardziej mogłyby mieć pieczę nad taką kartą. A najlepiej to się rozwieść z debilem i zabrać od niego dziecko.
@panna_zuzanna_i_wanna Najlepiej w ogóle się z takim nie zadawać. :P
Dlaczego okłamuje tak dziecko? Nie powie, że to tatuś :D
@Pasqdnik82 bo to się nazywa współuzależnienie.
no niestety takie rzeczy to nie są pojedyncze przypadki. Sam też byłem okradany przez ojca alkoholika - nie miałem tego dużo bo wiadomo jak ojciec alkoholik to się nie przelewa. Gdziekolwiek bym nie schował to wszędzie wygrzebał. Ciężko sobie to wyobrazić normalnej osobie. Teraz jestem już dorosły, mam wysłane dzieci i sobie nie wyobrażam okradać je z oszczędności. no ale cóż...
@PadlinaPadalec Miałam tak samo. Do dziś nie potrafię zostawić portfela lub pieniędzy na widoku.
A czy tatuś tego dziecka nie ma przypadkiem ksywki Vateusz, lub Pinokio?
Jeśli tak to wtedy wszystko stanie się jasne.
A może rozwód to najlepszy sposób by ukrócić te kradzieże ??
To jest przemoc ekonomiczna i psychiczna. Do zgłoszenia na policję. Ale na to trzeba mieć siłę i pewność siebie, które zapewne skutecznie zabija w żonie.
To ojciec chyba Mateusz Pinokieusz, nie mylić z Ojcem Mateuszem...
@falsen ...Ani z Ojcem "Derektorem".
@Martec ojciec dyrektor sam jest skarbonką :D