Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
122 135
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+2 / 10

Jest tu kilka rzeczy wartych dopowiedzenia.

Po pierwsze to masa. Motocykl z kierowcą waży około 250kg (180kg motocykl i 70kg kierowca).
Przy tej masie mamy do dyspozycji 50KM. Co daje nam 1KM mocy na każde 5kg masy. Sporo.

W aucie o poj 1.2, mamy jakieś 100KM, przy masie około 1100kg (1030kg masa auta 70kg kierowca). To daje nam mniej niż 1KM na każde 10kg masy.

Co ciekawe, motocykl ma 500cm3 pojemności i ma 50KM, a auto ma 1200cm3 i moc tylko 100KM.
Jednak gdyby wsadzić nawet 2 takie silniki motocyklowe tego auta, aby osiągnąć tę samą moc, to te auto by przyśpieszało gorzej.
Różnica jest w momencie obrotowym :) .

Bo wyższa moc silników motocyklowych jest uzyskiwana przez wyższe obroty silnika. Silniki w autach nie kręcą się wyżej niż te 7tys RPM. W motocyklach dobijają do 16tys RPM.
Tylko że im wyżej się kręci silnik, tym mniej czasu jest na odzysk energii ze spalania, a co za tym idzie, spada moment obrotowy (dlatego diesle lepiej znoszą duże obciążenie).

Moment obrotowy możemy zrozumieć jako to jak mocno naciskamy na pedał w rowerze, a moc jako to jaką siłę przykłada koło do asfaltu. Nie do końca to samo, ale już się mniej więcej kuma.
Można zmienić przerzutki tak, aby kręcić super szybko i wtedy mamy dużą moc na kole i jednocześnie słabo naciskać na pedały, bo po prostu w końcu nam nogi nie nadążają za pedałami XD. Tak robią silniki motocyklowe.
A można zarzucić ciężką przerzutkę i wtedy trzeba mocno nacisnąć pedał aby ruszyć, ale trzeba wtedy kręcić wolniej aby jechać tak samo szybko. Tak robią auta :) .
Bo każdy obrót wału spala paliwo. Przez to silniki które się wysoko kręcą, proporcjonalnie więcej palą :/ .

Jednak aby pokonać opór powietrza, potrzebna jest odpowiednia moc. Nie moment obrotowy. A że do motocykla nie bardzo da się wstawić wielki silnik (bo nie ma miejsca), turbo też się nie zmieści, zresztą turbodziura jest nieakceptowalna w motocyklu (nie może dochodzić do przerw w dostawie mocy, gdyż grozi to wywaleniem się), to jedyna opcja to rozkręcanie silnika :P .
Dlatego właśnie motocykle szybciej przyśpieszają, dysponują dużo większą mocą, przy niższym momencie obrotowym oraz wielokrotnie niższą masą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+1 / 3

@rafik54321 Mieszasz, misiek. Moment obrotowy jest związany bezpośrednio z mocą. Moment obrotowy na wale silnika jest tak naprawdę mało istotny i porównywanie dwóch różnych pojazdów tylko na podstawie momentu na wale jest idiotyczny. Liczy się dopiero moment na osi, a tak naprawdę, siła przenoszona na asfalt przez koło.
I dlatego mimo różnych momentów i różnych prędkości obrotowych, jeśli mamy samochody takie same samochody z różnymi silnikami o tej samej mocy, osiągną one taką samą prędkość maksymalną (przy założeniu oczywiście, że "wystarczy przełożeń", ale z tym nie ma zwykle problemu).
Problem praktyczny może być jedynie w przypadku silników, które mają dość niepłaską charakterystykę momentu i osiągamy wysoki moment dopiero przy wysokich obrotach (czyli własnie przypadek "szlifierek"). Dlaczego? Dlatego, że jeśli obciążymy taki silnik mocno "z dołu", zajmie mu długo wejście na obroty. Czyli mamy do wyboru albo przyśpieszać nieefektywnie, albo trzymać sam silnik na obrotach, a moc przekazywaną na kołach regulować półsprzęgłem. Auć. Albo oczywiście strzelić ze sprzęgła i spalić kapcia.
Zasadniczo, w przypadku motocykli po prostu praktyczniejsze z punktu widzenia całości konstrukcji motocykla jest utrzymanie względnie niewielkiej pojemności skokowej i podniesienie prędkości obrotowej, ponieważ zachowujemy niskie wymiary i masę silnika, a resztę "nadrabiamy" na przełożeniach skrzyni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar semy
+2 / 2

@rafik54321 chciałem powiedzieć że motocykl zaczyna się od 500cm3 ale przy twoim wywodzie stwierdziłem że nie będę kalał go głupim dowcipem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 2

@aniechcemisie jasne, zróbmy silniczek o pojemności łyżczeki stołowej, przecież skrzynia biegów załatwi sprawę XD...
No nie. Skrzynie biegów, przełożenie mocy i momentu obrotowego jest jedynie mnożnikiem wartości które ma silnik. Tego nie przeskoczysz. Zero pomnożone do potęgi to dalej zero. Mała moc i mały moment, dzięki skrzyni biegów powoduje że pojazd wgl ruszy z miejsca i tyle.

Moc na kole jest wartością zmienną właśnie przez skrzynię biegów! Dlatego porównywanie właśnie na kołach, bezpośrednio mocy, nie ma sensu, nie jest miarodajne. Oczywiście dokonuje się pomiaru mocy auta na kołach, ale wtedy właśnie dokonuje się też pomiarów oporu skrzyni biegów i uwzględnia się je przy szacowaniu mocy. Dodatkowo pomiar mocy auta na tzw rolkach, ZAWSZE dokonuje się na jednym i tym samym biegu!

"I dlatego mimo różnych momentów i różnych prędkości obrotowych, jeśli mamy samochody takie same samochody z różnymi silnikami o tej samej mocy, osiągną one taką samą prędkość maksymalną (przy założeniu oczywiście, że "wystarczy przełożeń", ale z tym nie ma zwykle problemu)." - to że osiągną tę samą prędkość maksymalną, nie oznacza że tak samo szybko. Bo jeśli mamy 2 takie same wozy o tej samej mocy, ALE z różnymi momentami obrotowymi, to ten z wyższym momentem obrotowym, prędkość maksymalną osiągnie szybciej na tych samych przełożeniach.

Żaden silnik spalinowy nie ma płaskiego wykresu mocy i momentu obrotowego. Taki mają tylko silniki elektryczne :) .
A to "dość płaski" jest po prostu idiotyczne, bo wszystko zależy od tego do czego ten silnik ma służyć. Diesel z osobówki i diesel z ciągnika rolniczego będzie mieć drastycznie różne wykresy mocy i momentu obrotowego.
Bo weźmy sobie chociażby taki stary ciągnik C340, 40KM mocy i weź sobie współczesne ferrari o mocy 600KM, zobaczymy kto kogo przeciągnie XD... Różnica w tym, że ciągnik ma olbrzymi moment obrotowy i to od samego dołu. Do tego masa robi swoje. Takie ferrari może sobie grzebać w miejscu. A jak się uprzeć, to przecież też można rozkręcić stary ciągnik do dajmy na to 5,5tys RPM i będzie wtedy też miał z te 120KM. Tylko co z tego skoro momentu mu ubędzie?

Po prostu. Im wyższy moment obrotowy tym większą masę można "targnąć". Im wyższa moc, tym do większej prędkości można tę masę rozpędzić. Tak należy to rozumieć.
Motocykl jest lekki i nie potrzeba dużo momentu obrotowego, za to oczekuje się od motocykli aby były szybkie, więc podkręcamy moc, a z racji iż nie bardzo da się wstawić wielki silnik, to się go rozkręca.
A aby praca na wyższych obrotach miała sens, zmniejszamy skok tłoka, zwiększając jego średnicę. Minus tego rozwiązania jest taki, że silnik pali więcej.@aniechcemisie jasne, zróbmy silniczek o pojemności łyżczeki stołowej, przecież skrzynia biegów załatwi sprawę XD...
No nie. Skrzynie biegów, przełożenie mocy i momentu obrotowego jest jedynie mnożnikiem wartości które ma silnik. Tego nie przeskoczysz. Zero pomnożone do potęgi to dalej zero. Mała moc i mały moment, dzięki skrzyni biegów powoduje że pojazd wgl ruszy z miejsca i tyle.

Moc na kole jest wartością zmienną właśnie przez skrzynię biegów! Dlatego porównywanie właśnie na kołach, bezpośrednio mocy, nie ma sensu, nie jest miarodajne. Oczywiście dokonuje się pomiaru mocy auta na kołach, ale wtedy właśnie dokonuje się też pomiarów oporu skrzyni biegów i uwzględnia się je przy szacowaniu mocy. Dodatkowo pomiar mocy auta na tzw rolkach, ZAWSZE dokonuje się na jednym i tym samym biegu!

"I dlatego mimo różnych momentów i różnych prędkości obrotowych, jeśli mamy samochody takie same samochody z różnymi silnikami o tej samej mocy, osiągną one taką samą prędkość maksymalną (przy założeniu oczywiście, że "wystarczy przełożeń", ale z tym nie ma zwykle problemu)." - to że osiągną tę samą prędkość maksymalną, nie oznacza że tak samo szybko. Bo jeśli mamy 2 takie same wozy o tej samej mocy, ALE z różnymi momentami obrotowymi, to ten z wyższym momentem obrotowym, prędkość maksymalną osiągnie szybciej na tych samych przełożeniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+2 / 2

@rafik54321 1,2l i tylko 100KM?, to jakiś stary model. W turbosilnikach masz moc bez kręcenia wysoko bo ci sprężarka nadmucha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

Jeśli chcesz mówić o silnikach turbodoładowanych to nie ma sensu robić żadnych porównań. Bo z turbo wyciągniesz tyle mocy ile chcesz, kwestia wielkości turbo. Dlatego skupiłem się na silnikach wolnossących, tym bardziej że w jednośladach w zasadzie nie ma silników doładowanych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lokutus
-1 / 1

@rafik54321 no i jeszcze sposób przeniesienia mocy z silnika na kola ma znaczenie zobacz na hamowni silnik ma więcej koni i momentu a inaczej na kołach. Dodam że w bzyku też ma znaczenie czy przenosimy wałem pasem czy łańcuchem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
0 / 2

@rafik54321 No i znowu popełniasz podstawowe błędy pojęciowe. Moc jest iloczynem prędkości obrotowej i momentu obrotowego (albo siły i prędkości - w zależności od tego gdzie i w jakim kontekście ją mierzymy). Zatem jak najbardziej, nawet silniczkiem od szczoteczki do zębów byłbym w stanie napędzić samochód. Tylko bardzo, bardzo, bardzo powoli.

Właśnie o to chodzi, że skrzynia biegów nie jest żadnym mnożnikiem mocy. Przekładnia (pomijając oczywiście opory wewnętrzne, czyli sprawność urządzenia) nie zmienia _mocy_ pomiędzy wejściem a wyjściem. Dokonuje "konwersji" pomiędzy prędkością obrotową, a momentem obrotowym.

Dlatego właśnie dizle, które niby na wale mają "olbrzymi" moment obrotowy de facto dają podobne osiągi w praktyce do zbliżonych mocą silników benzynowych. Tylko w innych zakresach obrotów i przy innych przełożeniach w skrzyni biegów.

Do tego oczywiście dochodzi kwestia przebiegu krzywej momentu, o której już mówiłem.

Znowu wypowiadasz się o rzeczach, na których się nie znasz. To jest fizyka - za moich czasów - na poziomie jakiejś późnej pierwszej, wczesnej drugiej klasy liceum. Doucz się.

Z punktu widzenia osiągów, ceteris paribus, R1 (weźmy dla przykładu, bo mam pod ręką parametry) miałaby dokładnie takie same osiągi, gdyby miała dwukrotnie "wyżej" krzywą momentu, ale przy dwukrotnie niższych obrotach (i odpowiednio do tego dostosowane przełożenia w skrzyni, albo główne przełożenie na kołach łańcuchowych). Wprawdzie wtedy moment maksymalny wypadałby nie przy 8790 rpm, tylko przy 4895, i wynosiłby 213,2Nm, ale moc zostałaby taka sama, czyli na kole byłoby wciąż 140,5kW, tylko przy niższych obrotach silnika (6860rpm).

Jak pisałem wyżej - za rozkręcaniem silnika przemawiają w motocyklu kwestie praktyczne - żeby podnieść moment obrotowy trzeba zrobić którąś z rzeczy powodującą zwiększenie masy silnika, czyli zwiększyć powierzchnię tłoka, skok tłoka, a co za tym idzie, wykorbienie wału, albo podnieść ciśnienie robocze w cylindrze.
"Łatwiej" (z punktu widzenia ograniczania masy całości rozwiązania) w celu podniesienia mocy po prostu rozkręcić silnik do wyższych obrotów i skompensować to dostosowaniem przełożeń.

Twoja uwaga o silniczku pojemności łyżeczki stołowej nie jest wcale taka absurdalna. Bo z czysto teoretycznego punktu widzenia, tak, skrzynia biegów załatwiłaby sprawę. Natomiast oczywiście w praktycznym sensie trzeba pamiętać, że każdy element silnika ma masę, osiąga pewną prędkość itd. Po prostu fizycznie nie dałoby się zrobić tak wysoko kręcącego się silnika tłokowego. Dlatego z przyczyn praktycznych jesteśmy ograniczeni do jakichś dwudziestu-kilku tys. rpm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

zabawny jesteś. Sam sobie przeczysz. Z jednej strony mówisz że moc nie ma znaczenia, zaraz potem mówisz że ma...

Nawet mi się reszty głupot nie chce czytać - szkoda czasu bo nie dowiem się niczego nowego. Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
-1 / 1

Faktycznie, szkoda twojego czasu zanim się nauczysz czytać ze zrozumieniem. Do tego czasu rzeczywiście nie dowiesz się niczego nowego. Co nie znaczy, że to co dotychczas "wiesz" ma jakikolwiek sens.

Moc nie ma znaczenia dla zdolności _w ogóle_ wygenerowania odpowiednio dużego momentu obrotowego. Ma natomiast znaczenie dla zdolności wygenerowania takiego momentu z odpowiednio dużą prędkością obrotową.

Ponownie - poczytaj podstawy fizyki i zastanów się jak działają przełożenia w przekładni. I zastanów się gdzie miałaby się podziewać moc, gdyby przekładnia zmieniała moc (albo skąd by się miała brać, gdyby ją zwiększała - perpetuum mobile). Zasada zachowania energii, mówi to panu coś, panie Ferdku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
-1 / 1

@lokutus Na wale silnika jest większa moc niż na kole, ponieważ każde urządzenie mechaniczne ma ograniczoną sprawność i część energii jest po prostu w procesie tracona (przetwarzana na ciepło).
Co do momentu, jak już pisałem, moment jest "skalowany" przez skrzynię biegów (a część dostępnego momentu jest tracona względem teoretycznie dostępnego na przekładni), ale też na hamowni pomiaru nie dokonuje się przecież na wale silnika. Hamuje się samochód na rolkach i de facto mierzy się moment obrotowy na rolkach urządzenia, oraz ich prędkość obrotową, bo to są parametry, które możemy zmierzyć. Następnie przelicza się je właśnie względem wypadkowego przełożenia skrzyni biegów i przekładni głównej wyznaczanego na początku badania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humberto
+2 / 4

Zaraz się tu pojawią motocyklowi puryści twierdzący że nie mówi się "motor" tylko "motocykl" ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gstrzeg
+1 / 1

@humberto Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że motor to silnik... I nie jest to kwestia puryzmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humberto
-1 / 1

@gstrzeg Zgadza się ale to również potocznie motocykl.

Według słownika j. polskiego PWN:

motor
1. «mechanizm przetwarzający energię elektryczną lub cieplną na energię mechaniczną»
2. pot. «motocykl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zemrzyk
+3 / 3

Motór

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gstrzeg
+1 / 1

@nitro1989 Skąd wziąłeś 0,7 w RX-7? Z tego co pamiętam to zawsze był to 1,3 Wankla...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nitro1989
0 / 0

@gstrzeg sorki utkwiła mi w głowie pojemność 1 cylindra, masz racje :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem