Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
371 395
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D Dejmien86
+7 / 9

Może po prostu nie chodziłeś na lekcje. Ja piętami i jedno i drugie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
+1 / 3

@Rydzykant
To byłaby dyskusja, której za nic byś nie pojął. Zapewne obaj by potwierdzili, że teologia to nie nauka. To jest po prostu fakt.

Jak zwykle tkwisz w błędzie, a tym razem jest nim utożsamianie filozofii z teologią. Relacja między filozofią a nauką jest diametralnie różna od relacji nauki a teologii. To o czym pisał Heller, a co zrozumiałeś - niewiele ma ze sobą wspólnego.

Szkoła jest od nauki, nie pseudonauki. Teologia to pseudonauka. Nie można przedstawiać "prawd" wiary jako fakty. To, że brak jest wystarczających przesłanek by udowodnić istnienie lub nieistnienie Boga nie uprawnia do wpajania przekonania, że Bóg istnieje. Szkoła powinna być neutralna wobec ideologii. Przekazywać zweryfikowaną wiedzę.

Teologia wykorzystuje autorytet szkoły i nauki, by wpajać swoje przekonania, indoktrynować niewyćwiczone przeciw manipulacjom umysły.

Filozofia czy etyka uczą jak podchodzono do danych zagadnień na przestrzeni tysiącleci i spojrzeń z różnych perspektyw, bez subiektywnego wartościowania i orzekania.
Teologia wprost twierdzi, że tylko ich perspektywa jest poprawna, pomimo braku ku temu argumentów. To przeciwieństwo względem podejścia nauki, która nie odrzuca ani nie przyjmuje za prawdę bez obiektywnego uzasadnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar swietyczlowiek
+8 / 14

Mógł by być przedmiot "Religia", ale w Polsce na tym przedmiocie wykłada się katechezę KK.

A najlepiej jakby każda sekta miała swoje lekcje religii w swoich placówkach, coś jak szkoła niedzielna.
Kto bardzo chce - niech chodzi. Mogli by chodzić dzieci z rodzicami. Rozmawiać z wykładowcami, zadawać pytania, dyskutować, kwestionować itd...

A tak to oni podają swoje poglądy jako jedyne prawidłowe i prawdziwe...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+3 / 9

@swietyczlowiek to się nazywa indoktrynacja, najlepiej działa za młodu, jak umysł chłonny i niezbyt racjonalny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
0 / 2

@swietyczlowiek W punkt. Religia jako przedmiot, powinna uczyć wszystkich religii. Powinny być omówione główne wszystkie religie. Dzieciom powinno się prezentować Koran, Torę i inne, tak jak Biblię. Wtedy to byłaby nauka religii. Teraz to katecheza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
+2 / 4

@swietyczlowiek
Mimo wszystko, jest poprawnie. To o czym mówisz, to religioznawstwo. Przedmiot w szkole to religia, gdyż nie tylko KK może prowadzić lekcje.
Każda zarejestrowana religia może mieć swoje lekcje, jeśli jest wymagana liczba uczniôw. Wtedy nazywać to katechezą byłoby błędem, to termin chrześcijaństwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+3 / 5

Widziałem kilka filmików z deGrasse Tysonem i z tego co pamiętam to on mówił o "science class". Ale ogólnie tak - miejsce religii jest w kościele a nie w szkole publicznej..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-2 / 4

Jeśli państwo odgórnie decyduje czego uczą się dzieci, to zawsze ktoś będzie pokrzywdzony, że czegoś jest za dużo, czegoś za mało, czegoś nie ma w ogóle, a czegoś być nie powinno.
Niech dyrektorzy układają program nauczania, a rodzice wybierają szkoły wedle własnego uznania i przekonań. Jak już tak bardzo chcecie "darmowej" edukacji, to niech państwo tylko za nią płaci, ale się do niej nie wtrąca.
Wtedy nie będzie tyle narzekania, bo każdy wybierze co uzna za stosowne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
-1 / 5

@kondon religia nie jest nauką, ale brutalną indoktrynacją

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 3

@sliko No i?
Gdzie ja się odnoszę do tego co jest nauką, a co nią nie jest?
Dla mnie to nie ma znaczenia. Ucz swoje dzieci czego chcesz, ale nic Ci do cudzych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AdamSlodowy
0 / 0

K + M + B - Ku*wa Mać, Bieda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

Astrofizyk Neil deGrasse Tyson mógłby ten temat przedyskutować z kosmologiem relatywistycznym Michałem Hellerem. Wynik ich dysputy byłby zdecydowanie ciekawszy niż marne wypociny fanatyka sliko.

p.s.
Nie pamiętam by na lekcjach fizyki w szkole średniej tłumaczono wzór Einsteina. Tak samo jak nie pamiętam, by na religii uczono znaczenia zapisu K+M+B. Jednak ZAWSZE były to całkiem odrębne dziedziny. Czyżby Czarnek całkowicie zlikwidował już lekcje Fizyki???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem