Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D Dak_Zibbon
+3 / 5

Niektóre profesje lekarskie nadal są niesłusznie stygmatyzowane i stereotypizowane. A przecież to są nadal lekarze, i jeśli są dobrzy w swoim fachu, to pomogą pacjentom lepiej niż ktokolwiek inny jest w stanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoborg
+8 / 12

Z tym zapachem to jakbym o moim ex czytała. Tyle że on chyba nie robił tego celowo, po prostu miał węch jak wyżeł. Myłam się i perfumowałam jak głupia przed spotkaniami z nim. A on? Potrafił wyczuć wszystko, czy to ciężarówkę śmierdzącą spalinami, która koło mnie przejechała, czy lekki zapach potu, bo podbiegłam na przystanek, czy też fakt, że w moim domu mama robiła frytki, mimo że nawet nie byłam w pobliżu kuchni. I potwierdzam, że to jest koszmar i rujnowanie poczucia własnej wartości, które on jeszcze potęgował przez dawanie mi w prezencie wyłącznie perfum i wody kolońskiej czy też niemiłe komentarze co do mojego zapachu. Dziewczyny, jak na takiego świra traficie, to uciekajcie, zanim znienawidzicie własne ciało!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+10 / 10

@hoborg Powiem szczerze to problem dla obu stron. Tez mam "psi" węch i co dla mnie niebotycznie cuchnie inni nie czują. To jest straszne, jak mi ze smrodu zbiera się na mdłości, a ktoś inny nie czuje problemu.

Wyobraź sobie sytuację, że wchodzisz do kogoś do domu i nagle atakuje Cię kanonada zapachów: jedzenie z kuchni, kubeł śmieci, na czymś czuć mdlący samochodowy odświeżacz powietrza, a z łazienki zapach niedomytej toalety i brudnych ciuchów, komuś śmierdzą przepocone buty. Wszyscy goście zaciągają się zapachami kuchennymi i komplementują, a ja nie mogę wziąć głębszego wdechu i zaczyna mnie boleć głowa. Najgorsze jest to, że nie ma na to lekarstwa, musisz z tym żyć i funkcjonować w społeczeństwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoborg
+5 / 5

@warszawiaczanka bardzo ci współczuję, takie coś znam tylko z okresu ciąży. U ciężarnych węch się wyostrza i rzeczywiście mnie niekiedy brało na mdłości, zwłaszcza w kantynie w firmie. Kantynę prowadził właściciel sklepu mięsnego i plotki, jakie chodziły po firmie, że gotował głównie z tego, co się nie sprzedało, chyba zawierały dużo prawdy. No ale ciąża jest przejściowa, a wyostrzony węch w tym okresie to kwestia hormonów... może i u ciebie tak jest? jakieś zaburzenie hormonalne?

Co do mojego ex, to jego mi akurat nie żal. Bo mimo że miał psi węch, to jednak bardzo wybiórczy. Ja godzinę po prysznicu śmierdziałam, ale jego mamusia mogła kopcić fajki cały dzień i wystarczyło, żeby się popsikała toną perfum i przeżuła ze dwie gumy miętowe i dla niego to było ok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aenigma89
+1 / 1

@warszawiaczanka znałam to, teraz po covidzie mam problem w drugą stronę i nie wiem co gorsze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+1 / 1

@aenigma89 Dla mnie covid był błogosławieństwem. Po chorobie węch mi się nieznacznie osłabił i raczej sobie ten stan chwalę.
@hoborg Może coś być na rzeczy z tymi hormonami, bo faktycznie jestem pod opieką endokrynologa. Jednak mi z terapia tak trafił, że od kilkunastu lat nie mam problemów.

A ten Twój były to rzeczywiście dupek. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoborg
0 / 0

@warszawiaczanka eee tam, nie mam już do niego żalu. To było w technikum, z 20 lat temu. Może już wydoroślał? a może znalazł babkę, której to nie przeszkadza, bo i tak się kąpie w tonie perfum? kto wie :-)
To raczej było ku przestrodze dla młodych dziewcząt, bo w okresie dorastania takie coś może strasznie dołować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem