Poruszające historie i szczere współczucia osobom, które zdecydowały się zaufać doradcom od siedmiu boleści
(15 obrazków)
Moi rodzice nauczyli mojego brata i mnie, że dopóki ktoś nie zawarł małżeństwa, to jest „w zasadzie singlem”. Rodzice ciągle zdradzali się nawzajem, a brat i ja nigdy nie mieliśmy szansy zobaczyć, jak wygląda zdrowy związek. Mam teraz 30 lat i, aby zadbać o swoje umysłowe i emocjonalne zdrowie, postanowiłam trzymać się w najbliższej przyszłości z dala od związków. To dlatego, że w moim mniemaniu mogą one przynieść tylko kłopoty
Jeśli zabraknie ci tabletek do zmywarki, wystarczy zastąpić je zwykłym płynem do naczyń. To duży błąd, który popełnia się tylko raz
Kiedy poszedłem na studia, mogłem wybrać pomiędzy dwoma kierunkami: inżynierią lub filologią. Większość mojej rodziny, przyjaciół, krewnych, a nawet nauczycieli polecała inżynierię, ponieważ to „męski zawód”, a bycie tłumaczem jest dla dziewczyn. Dałem się więc przekonać i wybrałem inżynierię. Po 8 latach jestem pracownikiem niskiego szczebla w zakładzie produkcyjnym, ponieważ rzuciłem studia, nie mogąc poradzić sobie ze stresem. A ironia losu sprawiła, że moim głównym zajęciem jest teraz tłumaczenie maili i dokumentów dla mojego szefa
„Posmaruj to odrobiną masła” — powiedział mój ojciec zaraz po tym, jak doznałem oparzenia 3 stopnia na ręce (wypadek przy gotowaniu)
Mój mąż potrzebował karty medycznej po niewydolności serca spowodowanej kardiomiopatią wirusową. Pracownica socjalna powiedziała mi, że powinnam zajść w ciążę, abyśmy mogli otrzymać pomoc w pokryciu kosztów leczenia. Miałam 24 lata. Wymieniła wszystkie „zapomogi”, które moglibyśmy dostać, gdybym spodziewała się dziecka. Przypominam, że mój mąż leżał w tym momencie na oddziale intensywnej terapii, gdzie dochodził do siebie po operacji serca!
Podkochiwałam się w mężczyźnie, który był żonaty. Flirtował ze mną nieustannie i w końcu zaprosił mnie na drinka. Zgodziłam się jak głupia, ale dzień przed spotkaniem miałam wyrzuty sumienia i zapytałam mamę, co powinnam zrobić. Powiedziała mi, żebym zaszalała, ale z jakiegoś powodu samo usłyszenie jej słów uświadomiło mi, jakie to było okropne. Nie poszłam na tę randkę i powiedziałam mu, że musi popracować nad swoim małżeństwem, skoro nie jest szczęśliwy i szuka uczucia gdzie indziej
Nie studiuj programowania komputerowego. Rynek prawdopodobnie będzie już nasycony, zanim skończysz studia”. Takie słowa usłyszałem od profesora informatyki w połowie lat 80.
Niektóre profesje lekarskie nadal są niesłusznie stygmatyzowane i stereotypizowane. A przecież to są nadal lekarze, i jeśli są dobrzy w swoim fachu, to pomogą pacjentom lepiej niż ktokolwiek inny jest w stanie
Z tym zapachem to jakbym o moim ex czytała. Tyle że on chyba nie robił tego celowo, po prostu miał węch jak wyżeł. Myłam się i perfumowałam jak głupia przed spotkaniami z nim. A on? Potrafił wyczuć wszystko, czy to ciężarówkę śmierdzącą spalinami, która koło mnie przejechała, czy lekki zapach potu, bo podbiegłam na przystanek, czy też fakt, że w moim domu mama robiła frytki, mimo że nawet nie byłam w pobliżu kuchni. I potwierdzam, że to jest koszmar i rujnowanie poczucia własnej wartości, które on jeszcze potęgował przez dawanie mi w prezencie wyłącznie perfum i wody kolońskiej czy też niemiłe komentarze co do mojego zapachu. Dziewczyny, jak na takiego świra traficie, to uciekajcie, zanim znienawidzicie własne ciało!
@hoborg Powiem szczerze to problem dla obu stron. Tez mam "psi" węch i co dla mnie niebotycznie cuchnie inni nie czują. To jest straszne, jak mi ze smrodu zbiera się na mdłości, a ktoś inny nie czuje problemu.
Wyobraź sobie sytuację, że wchodzisz do kogoś do domu i nagle atakuje Cię kanonada zapachów: jedzenie z kuchni, kubeł śmieci, na czymś czuć mdlący samochodowy odświeżacz powietrza, a z łazienki zapach niedomytej toalety i brudnych ciuchów, komuś śmierdzą przepocone buty. Wszyscy goście zaciągają się zapachami kuchennymi i komplementują, a ja nie mogę wziąć głębszego wdechu i zaczyna mnie boleć głowa. Najgorsze jest to, że nie ma na to lekarstwa, musisz z tym żyć i funkcjonować w społeczeństwie.
@warszawiaczanka bardzo ci współczuję, takie coś znam tylko z okresu ciąży. U ciężarnych węch się wyostrza i rzeczywiście mnie niekiedy brało na mdłości, zwłaszcza w kantynie w firmie. Kantynę prowadził właściciel sklepu mięsnego i plotki, jakie chodziły po firmie, że gotował głównie z tego, co się nie sprzedało, chyba zawierały dużo prawdy. No ale ciąża jest przejściowa, a wyostrzony węch w tym okresie to kwestia hormonów... może i u ciebie tak jest? jakieś zaburzenie hormonalne?
Co do mojego ex, to jego mi akurat nie żal. Bo mimo że miał psi węch, to jednak bardzo wybiórczy. Ja godzinę po prysznicu śmierdziałam, ale jego mamusia mogła kopcić fajki cały dzień i wystarczyło, żeby się popsikała toną perfum i przeżuła ze dwie gumy miętowe i dla niego to było ok.
@aenigma89 Dla mnie covid był błogosławieństwem. Po chorobie węch mi się nieznacznie osłabił i raczej sobie ten stan chwalę.
@hoborg Może coś być na rzeczy z tymi hormonami, bo faktycznie jestem pod opieką endokrynologa. Jednak mi z terapia tak trafił, że od kilkunastu lat nie mam problemów.
@warszawiaczanka eee tam, nie mam już do niego żalu. To było w technikum, z 20 lat temu. Może już wydoroślał? a może znalazł babkę, której to nie przeszkadza, bo i tak się kąpie w tonie perfum? kto wie :-)
To raczej było ku przestrodze dla młodych dziewcząt, bo w okresie dorastania takie coś może strasznie dołować.
Niektóre profesje lekarskie nadal są niesłusznie stygmatyzowane i stereotypizowane. A przecież to są nadal lekarze, i jeśli są dobrzy w swoim fachu, to pomogą pacjentom lepiej niż ktokolwiek inny jest w stanie
Z tym zapachem to jakbym o moim ex czytała. Tyle że on chyba nie robił tego celowo, po prostu miał węch jak wyżeł. Myłam się i perfumowałam jak głupia przed spotkaniami z nim. A on? Potrafił wyczuć wszystko, czy to ciężarówkę śmierdzącą spalinami, która koło mnie przejechała, czy lekki zapach potu, bo podbiegłam na przystanek, czy też fakt, że w moim domu mama robiła frytki, mimo że nawet nie byłam w pobliżu kuchni. I potwierdzam, że to jest koszmar i rujnowanie poczucia własnej wartości, które on jeszcze potęgował przez dawanie mi w prezencie wyłącznie perfum i wody kolońskiej czy też niemiłe komentarze co do mojego zapachu. Dziewczyny, jak na takiego świra traficie, to uciekajcie, zanim znienawidzicie własne ciało!
@hoborg Powiem szczerze to problem dla obu stron. Tez mam "psi" węch i co dla mnie niebotycznie cuchnie inni nie czują. To jest straszne, jak mi ze smrodu zbiera się na mdłości, a ktoś inny nie czuje problemu.
Wyobraź sobie sytuację, że wchodzisz do kogoś do domu i nagle atakuje Cię kanonada zapachów: jedzenie z kuchni, kubeł śmieci, na czymś czuć mdlący samochodowy odświeżacz powietrza, a z łazienki zapach niedomytej toalety i brudnych ciuchów, komuś śmierdzą przepocone buty. Wszyscy goście zaciągają się zapachami kuchennymi i komplementują, a ja nie mogę wziąć głębszego wdechu i zaczyna mnie boleć głowa. Najgorsze jest to, że nie ma na to lekarstwa, musisz z tym żyć i funkcjonować w społeczeństwie.
@warszawiaczanka bardzo ci współczuję, takie coś znam tylko z okresu ciąży. U ciężarnych węch się wyostrza i rzeczywiście mnie niekiedy brało na mdłości, zwłaszcza w kantynie w firmie. Kantynę prowadził właściciel sklepu mięsnego i plotki, jakie chodziły po firmie, że gotował głównie z tego, co się nie sprzedało, chyba zawierały dużo prawdy. No ale ciąża jest przejściowa, a wyostrzony węch w tym okresie to kwestia hormonów... może i u ciebie tak jest? jakieś zaburzenie hormonalne?
Co do mojego ex, to jego mi akurat nie żal. Bo mimo że miał psi węch, to jednak bardzo wybiórczy. Ja godzinę po prysznicu śmierdziałam, ale jego mamusia mogła kopcić fajki cały dzień i wystarczyło, żeby się popsikała toną perfum i przeżuła ze dwie gumy miętowe i dla niego to było ok.
@warszawiaczanka znałam to, teraz po covidzie mam problem w drugą stronę i nie wiem co gorsze
@aenigma89 Dla mnie covid był błogosławieństwem. Po chorobie węch mi się nieznacznie osłabił i raczej sobie ten stan chwalę.
@hoborg Może coś być na rzeczy z tymi hormonami, bo faktycznie jestem pod opieką endokrynologa. Jednak mi z terapia tak trafił, że od kilkunastu lat nie mam problemów.
A ten Twój były to rzeczywiście dupek. ;)
@warszawiaczanka eee tam, nie mam już do niego żalu. To było w technikum, z 20 lat temu. Może już wydoroślał? a może znalazł babkę, której to nie przeszkadza, bo i tak się kąpie w tonie perfum? kto wie :-)
To raczej było ku przestrodze dla młodych dziewcząt, bo w okresie dorastania takie coś może strasznie dołować.