Cały Internet namawia ekstrawertyków do zamknięcia się w piwnicy i nie przeszkadzania, podczas gdy setki milionów introwertyków tylko wirtualnie wzajemnie poklepuje się po plecach i napawa swoją duchową wyższością.
@Albiorix sieć jest domeną introwertyków i nie ma w tym nic dziwnego, ale to nie jest wywyższanie się. To samo w drugą stronę można by powiedzieć o klubach nocnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 lutego 2022 o 16:39
@Albiorix jest w tym trochę racji. Wiecznie trafiam na memy, wpisy, jak to bycie introwertykiem jest ok, a o ekstrawertykach nic takiego zazwyczaj nie ma. Więc w zasadzie tak, jest tutaj swoista grupa wsparcia dla jednej grupy, a od drugiej wymaga się zrozumienia, akceptacji i dopasowania się. To nic złego, jeśli działa w obie strony, a nie tylko w jedną.
@Albiorix zgadza się, ekstrawertycy najbardziej oberwali w związku z pandemią. Duża część do tej pory nie potrafi się pozbierać. Dlatego rozumiem frustrację i dyskomfort, ale to nie wina introwertyków.
@VaniaVirgo bo to trochę jakbyś szukał reklam OZE na kopalni. Internety są terytorium opanowanym przez introwertyków a każda pliszka swój ogonek chwali. W drugą stronę działa w to na przykład w telewizji i u coachów od marketingu, sprzedaży i zarządzania.
@siditg Czyli ekstrawertycy przez pandemię czują się mniej więcej tak, jak introwertycy poza pandemią... i nie wytrzymywali tego już po paru miesiącach.
@DexterHollandRulez no to już trwa więcej niż kilka miesięcy, ale faktycznie - porównanie jest dobre. Tylko że sytuacja nie jest symetryczna - introwertykom nikt nie NAKAZUJE częstych kontaktów społecznych, a w czasie pandemii ZABRONIONO takich kontaktów.
Myślę, że prawda jest gdzieś po środku. Niektórym ekstra za bardzo gęba się nie zamyka jacy to oni zajebiści i wszyscy powinni ich naśladować a niektórzy intro maja wymówkę przed samym soba, że nie wyjda i już. Najlepiej znaleść złoty środek gdzieś pomiędzy.
@skromny Introwertyzmu nie należy mylić z nieśmiałością albo lękami społecznymi, co jest robione nagminnie. "Wymówki" potrzebuje ktoś, kto chce wyjść, ale ma przed tym opory. Introwertyk czegoś takiego nie doświadcza - wychodzi zawsze kiedy ma taką potrzebę, tyle że ma ją znacznie rzadziej od ekstrawertyka i lubi sobie robić przerwy albo ograniczać się do spotkań 1 na 1.
Co za pyerdolety, aż głowa mała. Ponownie pragnienie podziału osób, których jest już pod 8 miliardów na świecie, ze złożonością ich osobowości, bagażem przeżyć i traum, na tylko dwie szufladki. Prostsckie, jak poglądy konfederatów.
Do cholery - nie każdy, kto stroni od ludzi, jest "introwertykiem" z tendencją na pustelnika. Często ma rozmaite trudności społeczne, albo schował się po latach zbierania kopów w dupę. Nie każdy zaś, kto wiedze rej na imprezach iest pewnym siebie, zadowolonym "ekstrawertykiem". Często w ten sposób próbuje zakrzyczeć wewnętrzny ból i poczucie pustki.
@daclaw zgadza się, ale tutaj mówimy raczej o ogólnym ujęciu, zahaczając trochę o stereotypy. A w dużej grupie osób bez zaburzeń jak najbardziej można mówić o generalizacji i klasyfikacji. Sam Jung zresztą używał tych typologii w psychiatrii klinicznej do ustalania prawidłowego stanu "naturalnego" u swoich pacjentów.
Z tego co kojarzę Intra i Ekstra różnią się między sobą tym, że jedni wydatkują swoją siłę w trakcie spotkań, a drudzy wręcz przeciwnie, odpoczywają i "ładują" się w obecności innych. Introwertyk do odpoczynku potrzebuje samotności. Nie zmienia to jednak faktu, że spora część introwertyków (w tym np. ja) bardzo lubię spotkania i obecność innych ludzi. Byle bym miał swój czas w samotności.
Cały Internet namawia ekstrawertyków do zamknięcia się w piwnicy i nie przeszkadzania, podczas gdy setki milionów introwertyków tylko wirtualnie wzajemnie poklepuje się po plecach i napawa swoją duchową wyższością.
@Albiorix sieć jest domeną introwertyków i nie ma w tym nic dziwnego, ale to nie jest wywyższanie się. To samo w drugą stronę można by powiedzieć o klubach nocnych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2022 o 16:39
@siditg Tak, ale na Internecie jest jakieś 6 miliardów ludzi a w klubach nocnych mniej więcej pięć osób, bo pandemia i wszyscy siedzą w domu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2022 o 19:47
@Albiorix jest w tym trochę racji. Wiecznie trafiam na memy, wpisy, jak to bycie introwertykiem jest ok, a o ekstrawertykach nic takiego zazwyczaj nie ma. Więc w zasadzie tak, jest tutaj swoista grupa wsparcia dla jednej grupy, a od drugiej wymaga się zrozumienia, akceptacji i dopasowania się. To nic złego, jeśli działa w obie strony, a nie tylko w jedną.
@Albiorix zgadza się, ekstrawertycy najbardziej oberwali w związku z pandemią. Duża część do tej pory nie potrafi się pozbierać. Dlatego rozumiem frustrację i dyskomfort, ale to nie wina introwertyków.
@VaniaVirgo bo to trochę jakbyś szukał reklam OZE na kopalni. Internety są terytorium opanowanym przez introwertyków a każda pliszka swój ogonek chwali. W drugą stronę działa w to na przykład w telewizji i u coachów od marketingu, sprzedaży i zarządzania.
@siditg Czyli ekstrawertycy przez pandemię czują się mniej więcej tak, jak introwertycy poza pandemią... i nie wytrzymywali tego już po paru miesiącach.
@DexterHollandRulez no to już trwa więcej niż kilka miesięcy, ale faktycznie - porównanie jest dobre. Tylko że sytuacja nie jest symetryczna - introwertykom nikt nie NAKAZUJE częstych kontaktów społecznych, a w czasie pandemii ZABRONIONO takich kontaktów.
Myślę, że prawda jest gdzieś po środku. Niektórym ekstra za bardzo gęba się nie zamyka jacy to oni zajebiści i wszyscy powinni ich naśladować a niektórzy intro maja wymówkę przed samym soba, że nie wyjda i już. Najlepiej znaleść złoty środek gdzieś pomiędzy.
@skromny Czyli najlepiej być ambiwertykiem? :)
@skromny Introwertyzmu nie należy mylić z nieśmiałością albo lękami społecznymi, co jest robione nagminnie. "Wymówki" potrzebuje ktoś, kto chce wyjść, ale ma przed tym opory. Introwertyk czegoś takiego nie doświadcza - wychodzi zawsze kiedy ma taką potrzebę, tyle że ma ją znacznie rzadziej od ekstrawertyka i lubi sobie robić przerwy albo ograniczać się do spotkań 1 na 1.
@skromny Najlepiej nie mówić innym co mają robić i jak mają żyć.
I to nie tylko w tej kwestii.
A demot jest idiotyczny, bo sugeruje rozwiązanie, które wcześniej skrytykował.
Takie przerzucanie się g... na poziomie gimnazjum.
@DexterHollandRulez słusznie
@kondon Demot nie sugeruje rozwiązania tylko wytyka nierówność. Resztę dopowiedziałeś :)
@DexterHollandRulez Wytyka nierówność w sposób obrażający drugą stronę i zachęca do ataku na nią.
@kondon Hmm ciekawe dlaczego?
znaleŹć , tam nie ma ś
To nic. Najlepsze są porady dla chorych na depresję.
@ellaella87 niech pierwszy który nie powiedział do wkurzonej osoby "uspokój się" żuci kamień:)
@CoGitare Pisałam o depresji.
Jedni powiedzą, że najlepiej robić tak aby się czuć dobrze, a inni powiedzą, że trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu dla samorozwoju.
@agronomista a tak naprawdę potrzebne jest i jedno i drugie :)
@agronomista niby tak ale jak zaraz po tych słowach zaczną Tobie wciskać książkę to wiesz że masz najczęściej do czynienia z grifterem.
ja jestem intro.
Co za pyerdolety, aż głowa mała. Ponownie pragnienie podziału osób, których jest już pod 8 miliardów na świecie, ze złożonością ich osobowości, bagażem przeżyć i traum, na tylko dwie szufladki. Prostsckie, jak poglądy konfederatów.
Do cholery - nie każdy, kto stroni od ludzi, jest "introwertykiem" z tendencją na pustelnika. Często ma rozmaite trudności społeczne, albo schował się po latach zbierania kopów w dupę. Nie każdy zaś, kto wiedze rej na imprezach iest pewnym siebie, zadowolonym "ekstrawertykiem". Często w ten sposób próbuje zakrzyczeć wewnętrzny ból i poczucie pustki.
@daclaw zgadza się, ale tutaj mówimy raczej o ogólnym ujęciu, zahaczając trochę o stereotypy. A w dużej grupie osób bez zaburzeń jak najbardziej można mówić o generalizacji i klasyfikacji. Sam Jung zresztą używał tych typologii w psychiatrii klinicznej do ustalania prawidłowego stanu "naturalnego" u swoich pacjentów.
Z tego co kojarzę Intra i Ekstra różnią się między sobą tym, że jedni wydatkują swoją siłę w trakcie spotkań, a drudzy wręcz przeciwnie, odpoczywają i "ładują" się w obecności innych. Introwertyk do odpoczynku potrzebuje samotności. Nie zmienia to jednak faktu, że spora część introwertyków (w tym np. ja) bardzo lubię spotkania i obecność innych ludzi. Byle bym miał swój czas w samotności.
@Pug_79 tak dokładnie to funkcjonuje. No i często jedni na drugich działają drażniąco, jak nie rozumieją tych mechanizmów. A większość nie rozumie.