Kurczę od początku inwazji staram się znaleźć chociaż jedną firmę którą mógłbym bojkotować i się okazuje że z produktów żadnej firmy która została w rosji nie korzystam od lat.
@ruskib takich ruskich trolli manipulujących jest na formach od groma. DPD to nie jest Polska firma!!!
DPDgroup (wcześniej Dynamic Parcel Distribution i Deutscher Paketdienst) – francuskie przedsiębiorstwo spedycyjne o globalnym zasięgu, będące w 83,32% własnością państwowego francuskiego holdingu GeoPost – spółki zależnej La Poste. Pozostałe udziały należą do DPD Systemlogistik GmbH & Co. KG (10,47%) oraz DPD Zeitfracht GmbH & Co. KG (6,21%)
@konradstru prymitywne porównanie żeby zachęcić do cwaniackiej pyskówki, wojna to nie system zero jedynkowy, tak jak wybory co znaczy jeden głos? ale już setki i tysiące głosów robią różnicę, tak samo z Rosją.
@PolskaPrim uważam, że w tym przypadku się mylisz. Nie zniechęciły go sankcje UE czy USA a uważasz, że banalny bojkot firm a właściwie ludzi, którzy w nich pracują zmusi go do odwrotu z Ukrainy bo naród rosyjski cierpi niedostatek?
Moje kilkuletnie dzieci są mniej naiwne.
A z drugiej strony jak tak wszystko bezmyślnie będziecie bojkotować to nie długo nie będzie czego i gdzie kupić bo się okaże, że większość marek jest zakazanych :D
Przstancie kupować produkty marki "Boss" bo Hugo był ogromnym zwolennikiem nazistów. Co o ta projektowal? Mundury SS? Przestańcie korzystać z piecy gazowych firmy Junkers czy narzędzi Bosch. To jedni z wielu którzy tworzyli dla nazistów czyli przyczyniali się do mordowania ludzi, w tym być może i waszych pradziadków. Chcecie powiedzieć, że tamto to historia i już się nie liczy? To wyobraźcie sobie ze za kilka lat nie będzie się liczyć ten mord w Ukrainie. Brzmi okrutnie prawda?
@Ricochet69 no jaki? Ty nie pójdziesz do leroya a jeździsz na rosyjskiej ropie. Myślisz że jak nie kupisz majonezu winiary to od razu skobczy się wojna? Nie. Właściciel sklepu często małego nie zarobi na tym, nie wprowadzi pieniędzy w nasz system. Ludzie myślą że od razu jak nie kupią czegoś tutaj to tam firma nagle splajtuje? Nie można wspierać morderców i do tego nie ma żadnej wątpliwości. Ja mam tylko zapytanie o to jak bojkot np majonezu winiary wpłynie na wojnę w Ukrainie. Potrafisz wytłumaczyć? Weź pod uwagę mały sklepik a nie olbrzymi market.
@Gekon86 Osobiście jeżdżę niezbyt często ale jeśli już to owszem, na "rosyjskiej ropie" ponieważ na tą chwilę nie mam możliwości wybrać innej. W przypadku wielu innych produktów, na szczęście taki wybór jeszcze mam.
Wracając do celu akcji, załóżmy że opinia publiczna ma w nosie to co dzieje się za naszą wschodnią granicą i biernie przygląda się jak Rosjanie łupią po kolei tereny które według nich wymagają ich "bratniej pomocy". Firmy z całego świata dbają przede wszystkim o własne interesy więc jak gdyby nigdy nic, kontynuują prowadzenie interesów z Rosjanami, dzięki czemu ci ostatni mają spore wsparcie finansowe pozwalające kontynuować "operacje specjalne". Czy tak byłoby lepiej ?
Moim zdaniem, ogromna większość firm wycofała się z Rosji lub wstrzymała się od działania na tym terenie głównie w obawie o straty finansowe co jest raczej oczywiste. W sytuacji gdy firma traci wizerunkowo jako "cichy sponsor" działań wojennych, przekłada się to na znaczne pogłębienie tych strat. Dlatego też wiele z tych firm zaczęło robić cokolwiek w tym temacie dopiero pod presją opinii społecznej, w tym bojkocie ich produktów. Co więcej, presja społeczeństwa miała też pewien wpływ na działania polityków w tematach związanych z obecną wojną.
Twoje przykłady dotyczące małych sklepów są absurdalne. Od niepamiętnych czasów sklepikarz handluje tym, co najlepiej mu się sprzedaje. Jeżeli produkt od jednego producenta zaczyna sprzedawać się gorzej, na rynku jest wiele podobnych produktów innych producentów które klient chętniej kupi. Tak było, jest i będzie, niezależnie od tego czy jest to mały sklepik, czy wielki market. To co zostało na półkach, zostanie sprzedane może taniej i w dłuższym okresie czasu ale żaden sklep nie bankrutuje z takiego powodu !
To, że w tej chwili nie kupię jakiegoś produktu oczywiście nie zatrzyma natychmiast wojny. Jednakże w większej skali powoduje powstanie związku przyczynowo skutkowego, którego finalnym rezultatem jest możliwie jak największy wpływ na skrócenie trwania działań wojennych.
@Ricochet69 nie jest absurdalny. Co mają zrobic ci którzy zakupili ten produkt i on nie schodzi bo nagle ktoś bojkotuje ten majonez? Odpowiedz. Ma go wyrzucić? A podateczek placic trzeba. Ja nie mam nic przeciwko bojkotowi który ma realne szanse powstrzymać finansowanie Rosji. Mnie zastanawia czy ludzie myślą. Racja jest w tym że jak nie zejdzie jeden produkt to kupi inni, ale na tym.co już ma zakupiony to ponosi straty. Te pieniądze ze sprzedaży tego na półce poszłyby w nasz obieg bo tu płaci podatki. Może kolejnej partii tego produktu nie kupić, ale póki co to ma plecak bo banda niemyślących ludzi bojkotuje wszystko jak leci nie myślą o tym, że ten sklepikarz (którego w różnych sytuacjach bronili) ma strat. Tylko tyle.
@Gekon86 Sklepy to nie składy majonezu i jak już wcześniej napisałem, bankructwo z powodu problemów z jednym z produktów jest nierealne. Wyrzucanie go także można włożyć między bajki ponieważ jest to produkt o relatywnie długiej przydatności do spożycia i w tym okresie jest ogromna szansa, że zostanie wykupiony chociażby przez osoby nie popierające bojkotu.
Generalnie co do strat i kosztów to i tak wszyscy je ponosimy, czy tego chcemy czy nie. Wojna w Ukrainie to nie jest problem lokalny jak się wielu osobom wydaje. Najwięcej tracą na tym Ukraińcy ale jeśli ktoś trochę bardziej sprawdzi co się w związku z tym dzieje na świecie to dostrzeże że na tą chwilę jest wiele krajów w znacznie gorszej sytuacji niż Polska. Warto więc robić wszystko co możliwe aby ten konflikt trwał jak najkrócej ponieważ w miarę upływu czasu może dojść do tego że problem "zalegającego na półkach towaru" przestanie istnieć, a będziemy się martwić o to jak przeżyć kolejny dzień.
@Ricochet69 nie chodzi o bankructwo. Strata wymuszona tym że ktoś zbojkotuje ten produkt bo.mysli że jak go kupi to od razu kasa pójdzie na zakup bomb dla Rosji. A wiesz, że to tak nie działa. Tak, ten konflikt musi się zakończyć i to szybko.
Kurczę od początku inwazji staram się znaleźć chociaż jedną firmę którą mógłbym bojkotować i się okazuje że z produktów żadnej firmy która została w rosji nie korzystam od lat.
Do Mariupolu już wkroczył mały głód i to wcale nie taki mały. Teraz już wiadomo skąd się bierze tam, gdzie pojawia się ruska armia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2022 o 11:11
nasze kochane firmy kurierskie jak dpd też w rosji zostały
@ruskib takich ruskich trolli manipulujących jest na formach od groma. DPD to nie jest Polska firma!!!
DPDgroup (wcześniej Dynamic Parcel Distribution i Deutscher Paketdienst) – francuskie przedsiębiorstwo spedycyjne o globalnym zasięgu, będące w 83,32% własnością państwowego francuskiego holdingu GeoPost – spółki zależnej La Poste. Pozostałe udziały należą do DPD Systemlogistik GmbH & Co. KG (10,47%) oraz DPD Zeitfracht GmbH & Co. KG (6,21%)
@ruskib Polską firmą to była Siódemka S.A., którą w 2015 roku przejęła francuska firma DPD.
Nie dotknę tego w sklepie!
woda Żywiec Zdrój też jest danona.
@loganwwa a Nałęczowianka firmy Nestle, dzięki za informację, nie wiedziałem, nie kupuję.
Czy jak Danone wycofa się z Rosji to skończy się wojna?
@konradstru prymitywne porównanie żeby zachęcić do cwaniackiej pyskówki, wojna to nie system zero jedynkowy, tak jak wybory co znaczy jeden głos? ale już setki i tysiące głosów robią różnicę, tak samo z Rosją.
@PolskaPrim uważam, że w tym przypadku się mylisz. Nie zniechęciły go sankcje UE czy USA a uważasz, że banalny bojkot firm a właściwie ludzi, którzy w nich pracują zmusi go do odwrotu z Ukrainy bo naród rosyjski cierpi niedostatek?
Moje kilkuletnie dzieci są mniej naiwne.
A z drugiej strony jak tak wszystko bezmyślnie będziecie bojkotować to nie długo nie będzie czego i gdzie kupić bo się okaże, że większość marek jest zakazanych :D
Przstancie kupować produkty marki "Boss" bo Hugo był ogromnym zwolennikiem nazistów. Co o ta projektowal? Mundury SS? Przestańcie korzystać z piecy gazowych firmy Junkers czy narzędzi Bosch. To jedni z wielu którzy tworzyli dla nazistów czyli przyczyniali się do mordowania ludzi, w tym być może i waszych pradziadków. Chcecie powiedzieć, że tamto to historia i już się nie liczy? To wyobraźcie sobie ze za kilka lat nie będzie się liczyć ten mord w Ukrainie. Brzmi okrutnie prawda?
@Gekon86 Chyba zapominasz jaki jest cel bojkotu firm działających na terenie Rosji.
@Ricochet69 no jaki? Ty nie pójdziesz do leroya a jeździsz na rosyjskiej ropie. Myślisz że jak nie kupisz majonezu winiary to od razu skobczy się wojna? Nie. Właściciel sklepu często małego nie zarobi na tym, nie wprowadzi pieniędzy w nasz system. Ludzie myślą że od razu jak nie kupią czegoś tutaj to tam firma nagle splajtuje? Nie można wspierać morderców i do tego nie ma żadnej wątpliwości. Ja mam tylko zapytanie o to jak bojkot np majonezu winiary wpłynie na wojnę w Ukrainie. Potrafisz wytłumaczyć? Weź pod uwagę mały sklepik a nie olbrzymi market.
@Gekon86 Osobiście jeżdżę niezbyt często ale jeśli już to owszem, na "rosyjskiej ropie" ponieważ na tą chwilę nie mam możliwości wybrać innej. W przypadku wielu innych produktów, na szczęście taki wybór jeszcze mam.
Wracając do celu akcji, załóżmy że opinia publiczna ma w nosie to co dzieje się za naszą wschodnią granicą i biernie przygląda się jak Rosjanie łupią po kolei tereny które według nich wymagają ich "bratniej pomocy". Firmy z całego świata dbają przede wszystkim o własne interesy więc jak gdyby nigdy nic, kontynuują prowadzenie interesów z Rosjanami, dzięki czemu ci ostatni mają spore wsparcie finansowe pozwalające kontynuować "operacje specjalne". Czy tak byłoby lepiej ?
Moim zdaniem, ogromna większość firm wycofała się z Rosji lub wstrzymała się od działania na tym terenie głównie w obawie o straty finansowe co jest raczej oczywiste. W sytuacji gdy firma traci wizerunkowo jako "cichy sponsor" działań wojennych, przekłada się to na znaczne pogłębienie tych strat. Dlatego też wiele z tych firm zaczęło robić cokolwiek w tym temacie dopiero pod presją opinii społecznej, w tym bojkocie ich produktów. Co więcej, presja społeczeństwa miała też pewien wpływ na działania polityków w tematach związanych z obecną wojną.
Twoje przykłady dotyczące małych sklepów są absurdalne. Od niepamiętnych czasów sklepikarz handluje tym, co najlepiej mu się sprzedaje. Jeżeli produkt od jednego producenta zaczyna sprzedawać się gorzej, na rynku jest wiele podobnych produktów innych producentów które klient chętniej kupi. Tak było, jest i będzie, niezależnie od tego czy jest to mały sklepik, czy wielki market. To co zostało na półkach, zostanie sprzedane może taniej i w dłuższym okresie czasu ale żaden sklep nie bankrutuje z takiego powodu !
To, że w tej chwili nie kupię jakiegoś produktu oczywiście nie zatrzyma natychmiast wojny. Jednakże w większej skali powoduje powstanie związku przyczynowo skutkowego, którego finalnym rezultatem jest możliwie jak największy wpływ na skrócenie trwania działań wojennych.
@Ricochet69 nie jest absurdalny. Co mają zrobic ci którzy zakupili ten produkt i on nie schodzi bo nagle ktoś bojkotuje ten majonez? Odpowiedz. Ma go wyrzucić? A podateczek placic trzeba. Ja nie mam nic przeciwko bojkotowi który ma realne szanse powstrzymać finansowanie Rosji. Mnie zastanawia czy ludzie myślą. Racja jest w tym że jak nie zejdzie jeden produkt to kupi inni, ale na tym.co już ma zakupiony to ponosi straty. Te pieniądze ze sprzedaży tego na półce poszłyby w nasz obieg bo tu płaci podatki. Może kolejnej partii tego produktu nie kupić, ale póki co to ma plecak bo banda niemyślących ludzi bojkotuje wszystko jak leci nie myślą o tym, że ten sklepikarz (którego w różnych sytuacjach bronili) ma strat. Tylko tyle.
@Gekon86 Sklepy to nie składy majonezu i jak już wcześniej napisałem, bankructwo z powodu problemów z jednym z produktów jest nierealne. Wyrzucanie go także można włożyć między bajki ponieważ jest to produkt o relatywnie długiej przydatności do spożycia i w tym okresie jest ogromna szansa, że zostanie wykupiony chociażby przez osoby nie popierające bojkotu.
Generalnie co do strat i kosztów to i tak wszyscy je ponosimy, czy tego chcemy czy nie. Wojna w Ukrainie to nie jest problem lokalny jak się wielu osobom wydaje. Najwięcej tracą na tym Ukraińcy ale jeśli ktoś trochę bardziej sprawdzi co się w związku z tym dzieje na świecie to dostrzeże że na tą chwilę jest wiele krajów w znacznie gorszej sytuacji niż Polska. Warto więc robić wszystko co możliwe aby ten konflikt trwał jak najkrócej ponieważ w miarę upływu czasu może dojść do tego że problem "zalegającego na półkach towaru" przestanie istnieć, a będziemy się martwić o to jak przeżyć kolejny dzień.
@Ricochet69 nie chodzi o bankructwo. Strata wymuszona tym że ktoś zbojkotuje ten produkt bo.mysli że jak go kupi to od razu kasa pójdzie na zakup bomb dla Rosji. A wiesz, że to tak nie działa. Tak, ten konflikt musi się zakończyć i to szybko.
Mam to gdzieś
Bojkotuję danony bo mi nie smakują.
kiedy bojkot religii działających w rosji?