Dzieci zazwyczaj są ładne same w sobie, zwłaszcza w oczach swoich rodziców. Jeśli matka ozdabia swoje dziecko biżuterią, tipsami, makijażem i uj wie czym jeszcze to znaczy że jej zdaniem dziecko się nie udało, jest szpetne i trzeba to jakoś zamaskować.
Znam kilka takich przypadków. Rodzice poszli do kosmetyczki na przebijanie uszu u maluchów, a po jakimś czasie dziurki się zrosły i efekt taki, że sprawili im ból już zupełnie niepotrzebnie heh.
@Leto71 Chrzest dzieciakowi nie zaszkodzi, bo zwykle woda, którą ksiądz polewa dziecko jest ciepła. I chrzest jako taki, bez wychowania w wierze, nic dziecku nie pomoże i nie zaszkodzi. W przeciwieństwie do przedziurawienia uszu.
Trzeba naprawdę mieć coś z głową, żeby małemu dziecku uszy przebijać wbrew jego woli.
W ogóle jakiekolwiek zabiegi nie mające jakiegoś praktycznego podłoża to nie moja bajka, więc nie mam żadnych kolczyków ani tatuaży. Ale jak ktoś jest wystarczająco dorosły, żeby decydować o takich rzeczach i tego chce, to jego/jej sprawa. Ale małe dziecko? Niemowlę? Po co?
W jaki sposób przebicie uszu może sprawić, że dziecko zadławi się? Chyba, że chodziło o kolczyki, które mogą zostać połknięte.
Generalnie to yebać takich ludzi co decydują za dzieci, oni są parszywymi dziadami. Też cierpiałem przez rodziców i to wielokrotnie bardziej niż dzieci, którym uszy przebito. Nawet 2 razy niemal przez nich umarłem. Normalnie cud, że jeszcze żyję.
Mówiłem durnym rodzicom o bólach głowy, ale oni wściekali się i krzyczeli, że to wina gier i monitora i nic więcej nie robili. W końcu przestałem im o tym mówić, bo tylko mnie to bardzo stresowało. Przypadkowe badanie uratowało mnie, bo przypadkiem odkryto guza przysadki mózgowego dość rozrośniętego, że uciskał nerw wzrokowy i niedługo mogłem umrzeć, no i więc operacja była pilna i natychmiast przeprowadzona.
Chuy z takimi szmatami, co myślą, że są mądrzejsze niż lekarze, więc po co robić badania, a po co komu diagnozy? Przecież to sami rodzice są lepszymi lekarzami. Ogólnie to im nie zależało na mnie i mieli mnie w tyłku, potrzebowałem pomocy i badań, a oni olali mnie. Woleli próżność i ogólnie złe rzeczy. Bawili się w tyranów, traktowali mnie jak lalkę i bawili się nią. Chcieli, żebym spełniał ich zasrane marzenia m.in. chcieli, żeby ich dziecko ukończyło liceum i zdało maturę(w złym znaczeniu, oznaczało to dla mnie katorgę, pilnowali mnie, żebym uczył się ciągle i ciągle, mieli ogromne wymagania, bardzo surowo mnie traktowali w kwestii nauki) itp. Nawet lepiej traktowali obcych ludzi niż mnie. Podglądali i podsłuchiwali mnie, nie miałem żadnej prywatności, bo byłem dla nich lalką...
Córce kuzynki żyjącej w Kraju Basków przebito uszka, kiedy miała z 5 miesięcy, przy bilansie, po prostu w przychodni był człowiek trudniący się tym fachem. Szybko, bezboleśnie, sterylnie. Ani młoda nie ma żadnej traumy ani jej rodzice - pewnie, nie nosi w uszkach złota ani niczego przekraczającego wartość paru euro, Może lepiej tak? Ja się bardzo bałam przebicia uszu, którego doczekałam dopiero, jak miałam 12 lat - wcześniej rodzice nie chcieli się zgodzić. A nawet, jak już się zgodzili, to straszyli bólem, powikłaniami i zakażeniami. Po co? Chyba większość kobiet lubi kolczyki - może warto załatwić to, kiedy dziecko jest małe, zamiast potęgować napięcie i straszyć konsekwencjami?
@mam2koty Przez przypadek dałam minus, nie trafiłam w plusa
Zgadzam się z tym argumentem. Oczywiście trzeba przemyśleć wszystkie za i przeciw, ale to wcale nie jest tak, że są wyłącznie wady tego pomysłu
@mam2koty Nie zgodzę się z Tobą - przebić uszy można, gdy jest się dorosłym. Nie przebijałam uszu mojej córce i powiedziałam jej, że zrobi sobie to, jeśli będzie chciała, gdy będzie dorosła. Nie zrobiła tego - widocznie nie jest zwolenniczką. To, że większość lubi mieć przedziurawione uszy nie oznacza, że ten konkretny człowiek - na razie dziecko - też będzie lubiło tego rodzaju ozdoby.
Szesnaście zdań na jeden temat. Jakie to wciągające...
Bo nie chodzi o dobro dzieciaka tylko o próżność rodziców.
Ludzie żyją w bańce, nie Wiedząc jakie okrutne rzeczy można zrobić niemowlakowi, polecam dokument Oczy Diabla, przebicie uszy przy tym to mały pikuś
@Turquoise94
"Oczy Diabła" 2021
Reżyseria: Papryka Vege
Ocena Filmwebu: 4,0
Nie dziękuję, nie chcę sobie psuć sobotniego wieczoru.
Odniosę się do ''okładki'' tej galerii. Czy powinno się pozwalać dzieciom, aby nosiły tak kosztowną biżuterię? XD
Ale bełkot
Dzieci zazwyczaj są ładne same w sobie, zwłaszcza w oczach swoich rodziców. Jeśli matka ozdabia swoje dziecko biżuterią, tipsami, makijażem i uj wie czym jeszcze to znaczy że jej zdaniem dziecko się nie udało, jest szpetne i trzeba to jakoś zamaskować.
Znam kilka takich przypadków. Rodzice poszli do kosmetyczki na przebijanie uszu u maluchów, a po jakimś czasie dziurki się zrosły i efekt taki, że sprawili im ból już zupełnie niepotrzebnie heh.
Nie żebym był za przebijaniu uszu małym dzieciom, ale ciekawe, czy to Ci sami rodzice, którzy tak ochoczo chrzczą niemowlaki?
@Leto71 Chrzest dzieciakowi nie zaszkodzi, bo zwykle woda, którą ksiądz polewa dziecko jest ciepła. I chrzest jako taki, bez wychowania w wierze, nic dziecku nie pomoże i nie zaszkodzi. W przeciwieństwie do przedziurawienia uszu.
pewnych ozdób? czy konkretnie przebicie uszu?
Trzeba naprawdę mieć coś z głową, żeby małemu dziecku uszy przebijać wbrew jego woli.
W ogóle jakiekolwiek zabiegi nie mające jakiegoś praktycznego podłoża to nie moja bajka, więc nie mam żadnych kolczyków ani tatuaży. Ale jak ktoś jest wystarczająco dorosły, żeby decydować o takich rzeczach i tego chce, to jego/jej sprawa. Ale małe dziecko? Niemowlę? Po co?
Ja nawet nie zamierzam pytać córki. Poczekam, aż sama powie, że chce.
a co z obrzezaniem?
W jaki sposób przebicie uszu może sprawić, że dziecko zadławi się? Chyba, że chodziło o kolczyki, które mogą zostać połknięte.
Generalnie to yebać takich ludzi co decydują za dzieci, oni są parszywymi dziadami. Też cierpiałem przez rodziców i to wielokrotnie bardziej niż dzieci, którym uszy przebito. Nawet 2 razy niemal przez nich umarłem. Normalnie cud, że jeszcze żyję.
Mówiłem durnym rodzicom o bólach głowy, ale oni wściekali się i krzyczeli, że to wina gier i monitora i nic więcej nie robili. W końcu przestałem im o tym mówić, bo tylko mnie to bardzo stresowało. Przypadkowe badanie uratowało mnie, bo przypadkiem odkryto guza przysadki mózgowego dość rozrośniętego, że uciskał nerw wzrokowy i niedługo mogłem umrzeć, no i więc operacja była pilna i natychmiast przeprowadzona.
Chuy z takimi szmatami, co myślą, że są mądrzejsze niż lekarze, więc po co robić badania, a po co komu diagnozy? Przecież to sami rodzice są lepszymi lekarzami. Ogólnie to im nie zależało na mnie i mieli mnie w tyłku, potrzebowałem pomocy i badań, a oni olali mnie. Woleli próżność i ogólnie złe rzeczy. Bawili się w tyranów, traktowali mnie jak lalkę i bawili się nią. Chcieli, żebym spełniał ich zasrane marzenia m.in. chcieli, żeby ich dziecko ukończyło liceum i zdało maturę(w złym znaczeniu, oznaczało to dla mnie katorgę, pilnowali mnie, żebym uczył się ciągle i ciągle, mieli ogromne wymagania, bardzo surowo mnie traktowali w kwestii nauki) itp. Nawet lepiej traktowali obcych ludzi niż mnie. Podglądali i podsłuchiwali mnie, nie miałem żadnej prywatności, bo byłem dla nich lalką...
Córce kuzynki żyjącej w Kraju Basków przebito uszka, kiedy miała z 5 miesięcy, przy bilansie, po prostu w przychodni był człowiek trudniący się tym fachem. Szybko, bezboleśnie, sterylnie. Ani młoda nie ma żadnej traumy ani jej rodzice - pewnie, nie nosi w uszkach złota ani niczego przekraczającego wartość paru euro, Może lepiej tak? Ja się bardzo bałam przebicia uszu, którego doczekałam dopiero, jak miałam 12 lat - wcześniej rodzice nie chcieli się zgodzić. A nawet, jak już się zgodzili, to straszyli bólem, powikłaniami i zakażeniami. Po co? Chyba większość kobiet lubi kolczyki - może warto załatwić to, kiedy dziecko jest małe, zamiast potęgować napięcie i straszyć konsekwencjami?
@mam2koty Przez przypadek dałam minus, nie trafiłam w plusa
Zgadzam się z tym argumentem. Oczywiście trzeba przemyśleć wszystkie za i przeciw, ale to wcale nie jest tak, że są wyłącznie wady tego pomysłu
@mam2koty Nie zgodzę się z Tobą - przebić uszy można, gdy jest się dorosłym. Nie przebijałam uszu mojej córce i powiedziałam jej, że zrobi sobie to, jeśli będzie chciała, gdy będzie dorosła. Nie zrobiła tego - widocznie nie jest zwolenniczką. To, że większość lubi mieć przedziurawione uszy nie oznacza, że ten konkretny człowiek - na razie dziecko - też będzie lubiło tego rodzaju ozdoby.
Co to w ogole za durny pomysl by niemowleciu dziurawic uszy! W jakim celu sie to robi?