@Andrzej70 nie ma czegoś takiego jak dysortografia. Za moich czasów tego typu dolegliwości leczono pasem. Albo z otwartej. Albo kablem od prodiża. Skuteczność 100%
@rapper3d Idiota. Pewnie leczony kablem od prodiża. Dysortografia istnieje. Ale dotyczy niewielkiego procenta ludzi. Leczy się ciężką pracą. Dziecko musi ćwiczyć i ćwiczyć. To, co widać w demotywatorze to nieuctwo i triumf patologii nad zdrowym rozsądkiem.
Odbij rurkarzu. W moim pokoleniu i wczesniejszych problemu nie bylo, dopiero w waszym sie pojawil kiedy prodiże wyszly z uzycia na rzecz kuchenek z piekarnikiem
@rapper3d
Pewnie jestem z tego samego albo starszego pokolenia. Taki problem był, tylko nie był zdiagnozowany i udawało się, że nie istnieje. Lepiej było wyzywać ucznia od leni i idiotów.
@El_Polaco znam osobiscie osoby u mnie w klasie taka byla ktorej terapia szokowa zaserwowana z liscia od nauczycielki pomogla tak bardzo ze wypracowana pisane na ledwą dwojke zaczely byc pisane na piątki. Kobita stracila cierpliwosc a sam pacjent w domu dostal powtorke. Rozmnozenie chleba to przy tym cudzie zaledwie tania sztuczka
@Puolalainen To znaczy, że nie nauczono go staranności i odpowiedzialności. Pomylić, to się możesz w poście na FB, a nie w napisie na torcie, czy opisie towaru. Po mojemu - patola.
@mieteknapletek to byly czasy ktorych gimby nie znają. Dostala od babki i w domu tez bo skoro dostala od babki to znaczy ze zasluzyla. Normalni ludzie nie lecą ze skargą bo nie są frajerami. A tej osobie tylko na zdrowie wyszlo. I nie pisali rodzice bo na lekcjach pisalismy ale tego tez gimby nie znają.
@RomekC
"Kiedyś się nie zgłaszało takich rzeczy,"
zalezy kiedy i gdzie. ja chodzilem do szkoly w wiekszym miescie i juz u schylku lat 80tych krzywo patrzono na kary fizyczne, zwlaszcza wymierzane przez obce osoby
"sami zaczeli pisac dziecku wypracowania"
co mi przypomina scenke z maturalnej klasy, w ktorym polonistka bedac pod wrazeniem wypracowania jednego ucznia (ktory raczej nie slynal z dobrych ocen) zadala mu pytanie czy sam je pisal, na co gosc odparl szczerze ze nie, ze mama mu je napisala.
@rapper3d
"Normalni ludzie nie lecą ze skargą bo nie są frajerami."
normalni ludzie nie uwazaja ze przemoc fizyczna rozwiazuje jakikolwiek problem
To co tutaj widać to nic innego jak to, że w szkołach zawodowych nie powinien się opierać na literaturze skoro szkoła zawodowa nie będzie kształcić humanistów a powinna interweniować tam gdzie dopuszczono do lat zaniedbać sprowadzających się do mowy potocznej czyli kolokwializmów= idiokratyzmów
Szkoła podstawowa sobie nie radzi. Elementarna wiedza jest wręcz wprost odrzucana i to uważam za odpowiedź na twoje pytanie. Psychologia dziecięca i rozwojowa jasno mówi ,DZIECI NIE SĄ SŁUCHOWCAMI A SAM WIEK KARZE IM BYĆ AKTYWNE. Co więcej różnice indywidualne mają swoje kategorie, stopnie a do tego dochodzą właściwości z uwarunkowane z podziałem na płeć. Więc edukacja oparta na przyswajaniu przez grupę teorii kończy się na wyciągnięciu telefonu na lekcji i czekanie na jej koniec. Wszyscy wiemy, że dopuszcza się pewną poważną lukę. W przeszłości z tą luką systemowo walczono presją i dosłaniem wymagań, nie ograniczało się do stosowani ,,uwag”, ale presji grupowej. Miało to swoje efekty w przeszłym społeczeństwie podatnym na kolektywizm głównie wśród dziewczyn za dowód niech posłużą wyższe oceny i ładniejsze pismo uczennic. (Obecnie przekłada się to na większą liczę kobiet z wyższym wykształcenie z wyjątkiem kierunków technicznych i ponoć z niższą płacą.) Tak więc skoro presja jako metoda edukacyjna nie jest już skuteczna ani nie znajdujemy grupy na nią podatną a nawet uznajmy za antyspołeczna. To pora na zmiany w tym cyfrowe a nie obniżaniu poziomu egzaminów. Jeżeli mamy uratować szkołę to pora na zastosowanie sztuczniej inteligencji, daje to nastawnie zindywidualizowanie wyniki ponad poziom grupy dzięki temu wykształcimy specjalistów w swojej dziedzinie z uwzględnieniem najlepszych indywidualnych cech uczącego się bez ukształtowanej kulturowo presji czy nie korzystnej w naszym rozkładzie społecznym segregacji....A to wszystko w dogodnym czasie.
PS. Szkoła trwa za długo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 maja 2022 o 19:43
Dysortografia się zdarza, bo przecież nikt mi nie powie, że w kraju raju edukacja leży - czyż nie?
@Andrzej70 nie ma czegoś takiego jak dysortografia. Za moich czasów tego typu dolegliwości leczono pasem. Albo z otwartej. Albo kablem od prodiża. Skuteczność 100%
@rapper3d Idiota. Pewnie leczony kablem od prodiża. Dysortografia istnieje. Ale dotyczy niewielkiego procenta ludzi. Leczy się ciężką pracą. Dziecko musi ćwiczyć i ćwiczyć. To, co widać w demotywatorze to nieuctwo i triumf patologii nad zdrowym rozsądkiem.
Odbij rurkarzu. W moim pokoleniu i wczesniejszych problemu nie bylo, dopiero w waszym sie pojawil kiedy prodiże wyszly z uzycia na rzecz kuchenek z piekarnikiem
@rapper3d
Pewnie jestem z tego samego albo starszego pokolenia. Taki problem był, tylko nie był zdiagnozowany i udawało się, że nie istnieje. Lepiej było wyzywać ucznia od leni i idiotów.
@El_Polaco znam osobiscie osoby u mnie w klasie taka byla ktorej terapia szokowa zaserwowana z liscia od nauczycielki pomogla tak bardzo ze wypracowana pisane na ledwą dwojke zaczely byc pisane na piątki. Kobita stracila cierpliwosc a sam pacjent w domu dostal powtorke. Rozmnozenie chleba to przy tym cudzie zaledwie tania sztuczka
@rapper3d
To, że ty nie miałeś z czymś do czynienia, nie oznacza, że to nie istnieje. Takie schorzenia istnieją i istniały, ale są rzadkością.
@rapper3d
czyli co? nauczycielka pobila dziecko, a rodzice zamiast to zglosic, sami zaczeli pisac dziecku wypracowania?
Kiedyś się nie zgłaszało takich rzeczy, @mieteknapletek. I pewnie masz rację z "sami zaczeli pisac dziecku wypracowania".
@Myslaca_istota
ktoś źle coś napisał i to oznacza, że jest z patoli?
@rapper3d Mam 52 lata i nikt mnie kablem nie bił. Może dlatego, że byłam razem z moim rodzeństwem kochana i wychowywana, a nie hodowana.
@Puolalainen To znaczy, że nie nauczono go staranności i odpowiedzialności. Pomylić, to się możesz w poście na FB, a nie w napisie na torcie, czy opisie towaru. Po mojemu - patola.
@mieteknapletek to byly czasy ktorych gimby nie znają. Dostala od babki i w domu tez bo skoro dostala od babki to znaczy ze zasluzyla. Normalni ludzie nie lecą ze skargą bo nie są frajerami. A tej osobie tylko na zdrowie wyszlo. I nie pisali rodzice bo na lekcjach pisalismy ale tego tez gimby nie znają.
@RomekC
"Kiedyś się nie zgłaszało takich rzeczy,"
zalezy kiedy i gdzie. ja chodzilem do szkoly w wiekszym miescie i juz u schylku lat 80tych krzywo patrzono na kary fizyczne, zwlaszcza wymierzane przez obce osoby
"sami zaczeli pisac dziecku wypracowania"
co mi przypomina scenke z maturalnej klasy, w ktorym polonistka bedac pod wrazeniem wypracowania jednego ucznia (ktory raczej nie slynal z dobrych ocen) zadala mu pytanie czy sam je pisal, na co gosc odparl szczerze ze nie, ze mama mu je napisala.
@rapper3d
"Normalni ludzie nie lecą ze skargą bo nie są frajerami."
normalni ludzie nie uwazaja ze przemoc fizyczna rozwiazuje jakikolwiek problem
Żenujący post...
@floydtom, nie masz się kogo czepić? Paulina ma 5 lat a Hania miesiąc. W ich wieku lepiej pisałeś?
To co tutaj widać to nic innego jak to, że w szkołach zawodowych nie powinien się opierać na literaturze skoro szkoła zawodowa nie będzie kształcić humanistów a powinna interweniować tam gdzie dopuszczono do lat zaniedbać sprowadzających się do mowy potocznej czyli kolokwializmów= idiokratyzmów
@SteveFoKS
Tego uczy się w szkole podstawowej.
@SteveFoKS Czy to ja nie umiem czytać, czy ty nie umiesz pisać?
@Puolalainen
Szkoła podstawowa sobie nie radzi. Elementarna wiedza jest wręcz wprost odrzucana i to uważam za odpowiedź na twoje pytanie. Psychologia dziecięca i rozwojowa jasno mówi ,DZIECI NIE SĄ SŁUCHOWCAMI A SAM WIEK KARZE IM BYĆ AKTYWNE. Co więcej różnice indywidualne mają swoje kategorie, stopnie a do tego dochodzą właściwości z uwarunkowane z podziałem na płeć. Więc edukacja oparta na przyswajaniu przez grupę teorii kończy się na wyciągnięciu telefonu na lekcji i czekanie na jej koniec. Wszyscy wiemy, że dopuszcza się pewną poważną lukę. W przeszłości z tą luką systemowo walczono presją i dosłaniem wymagań, nie ograniczało się do stosowani ,,uwag”, ale presji grupowej. Miało to swoje efekty w przeszłym społeczeństwie podatnym na kolektywizm głównie wśród dziewczyn za dowód niech posłużą wyższe oceny i ładniejsze pismo uczennic. (Obecnie przekłada się to na większą liczę kobiet z wyższym wykształcenie z wyjątkiem kierunków technicznych i ponoć z niższą płacą.) Tak więc skoro presja jako metoda edukacyjna nie jest już skuteczna ani nie znajdujemy grupy na nią podatną a nawet uznajmy za antyspołeczna. To pora na zmiany w tym cyfrowe a nie obniżaniu poziomu egzaminów. Jeżeli mamy uratować szkołę to pora na zastosowanie sztuczniej inteligencji, daje to nastawnie zindywidualizowanie wyniki ponad poziom grupy dzięki temu wykształcimy specjalistów w swojej dziedzinie z uwzględnieniem najlepszych indywidualnych cech uczącego się bez ukształtowanej kulturowo presji czy nie korzystnej w naszym rozkładzie społecznym segregacji....A to wszystko w dogodnym czasie.
PS. Szkoła trwa za długo.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2022 o 19:43
@CzlowiekZkamienia Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem mnie a ja mam wy7ebka na pisanie na forum.
Co drugi opis demata ma takie perełki.
;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2022 o 16:09
Nie trzeba się śmiać z rosyjskich nazwisk. Pakulina - też ładnie. Ale najlepszy jest tort z miesiądzu.
@Geoffrey Jaka Pakulina? Pałulina. Nawet wymawia się podobnie, jak "oryginał".
@Geoffrey mosiądzu* tak przynajmniej mnie się ten napis kojarzy
Jakoś musieli to wszystko przełknąć.