Wykonywanie nazistowskiego pozdrowienia, zaprzeczanie Holokaustowi lub żartowanie na ten temat. Jestem Niemcem i zaskoczyło mnie to, jak wielu Amerykanów uważało za zabawne mówienie „ooo, jesteś Niemcem, si*g heil!”. Nein!
Niemcy: zapytanie kogoś „jak się masz?” tylko w ramach small talku jest niegrzeczne. Jeśli już pytasz kogoś, jak się czuje, to bądź gotów do wysłuchania go
Nie mów, że Ukraina jest częścią Rosji.
Nie nazywaj nas Rosjanami, kiedy usłyszysz nasz język lub zobaczysz cyrylicę
Nigdy, przenigdy nie nazywaj nikogo ze Szkocji, Walii czy Irlandii Północnej „Anglikiem”
Irlandia: Nie odmawiaj starszej kobiecie, która proponuje ci filiżankę herbaty
Dania: Może nie jest to ogromne faux pas, ale nie zwracaj się do ludzi per pan/pani, chyba że są naprawdę, ale to naprawdę starzy. Praktycznie wszyscy w Danii zwracają się do siebie po imieniu (z premierem kraju włącznie). W przypadku królowej obowiązują inne zasady, ale jeśli spotkasz nawet księcia Danii w nieformalnej sytuacji i nieformalnym stroju, to też zwracaj się do niego w nieformalnym tonie
Irlandia: Nigdy nie wysiadaj z autobusu, nie dziękując kierowcy – to jedna z przyczyn, która sprawiła, że od czasu do czasu dziwnie na mnie patrzą, gdy jestem poza Irlandią
Wcale się nie dziwię, że wiele państw nie chce być kojarzonych z Rosją.
@Krisiek44
Nie od dziś. Znam Ukrainkę, która od ponad 20 lat z rodziną mieszka w Polsce, zawsze powtarzała, nawet 20 lat temu, że nazywanie ich rosjanami, albo ich języka rosyjskim, jest dla nich największą obelgą.
W sumie nie zaskoczyło mnie nic prócz tych bukietów kwiatów w Rumunii i irlandzkich zwyczajów odnośnie pogrzebów i herbatki ze starszą panią.
To ostatnie może się zdarza na prowincjach. W miastach prawie na pewno nie. Może w dawniejszych czasach, kiedy było mniej turystów i imigrantów. Teraz i jednych i drugich jest zwyczajnie za dużo, więc widok kogoś z innego kraju nie jest żadną sensacją.
@El_Polaco W Polsce też zawsze bukiety były z nieparzystej liczby kwiatów chyba że chodzi o tuzin róż.
Zagraniczni ochroniarze przyjeżdżający do Polski nie powinni mieć broni.
Włochy to masakra. Cały czas gadają i to bardzo szybko. Przesłuchują jak SB.
Czyli sytuacja w Danii jest zupełnie odwrotna niż u nas gdyż Polacy bardzo często czują się niedowartościowani więc zwykle, by poczuć się lepiej, domagają się by zwracać się do nich na pan/pani co prowadzi do idiotycznych sytuacji kiedy dwóch mężczyzn po dwudziestce mówi do siebie na pan chociaż mieszkają obok siebie od kilku lat i bardzo trudno jest to zmienić bo taka forma skutecznie utrudnia relacje międzyludzkie więc ludzie pozostają dla siebie obcy i jakby nagle jeden z nich przeszedł na Ty to drugi na 90% by się obraził. Za granicą taka forma jest zarezerwowana do sytuacji gdy rozmówca jest naszym szefem lub inną osobą na wysokim stanowisku lub też między nami jest naprawdę duża różnica wieku.
@Adrian1234 polacy są bardzo niedowartosciowani
@Adrian1234 Sam nie mam nic przeciwko przejściu na "ty" i nieraz to ułatwia relacje międzyludzkie. Jednak wydaje mi się, że Polsce przejście na "ty" niejednokrotnie powoduje spoufalenie się i wykorzystywanie tej sytuacji dla własnych korzyści.