Nieważne, jak mało znaczące wydają się niektóre rzeczy na pierwszy rzut oka. Po pewnym czasie kumulują się i mogą stać się przyczyną przyszłych kłótni, a nawet nienawiści. Ta z kolei może rozwinąć się do tego stopnia, że z czasem przyczyni się do rozpadu małżeństwa. James Sexton, prawnik rozwodowy, mówi, że związek małżeński to żyjący organizm, a za jego prawidłowe funkcjonowanie odpowiadają obie strony. Małżonkowie nie mogą pozwolić, żeby złe emocje wzięły górę tylko dlatego, że rozmowy o problemach nie należą do przyjemnych
Będąc w związku, warto komunikować partnerowi swoje potrzeby i pragnienia. Dzięki temu będziecie mieli pewność, że dobrze się rozumiecie, niczego nie ukrywacie i w efekcie unikniecie nieporozumień. Według Sextona musimy dbać nie tylko o potrzeby własne, ale również te naszych partnerów. Należy rozmawiać o wszystkim: czego potrzebujemy, co chcemy, co lubimy i czego nie lubimy
Te „drobne rzeczy” i szczegóły w relacji nigdy nie powinny być ignorowane czy zapomniane. Lubicie pić z partnerem poranną kawę? Róbcie to codziennie! A jeżeli z chęcią go zaskakujecie, podarujcie mu mały prezent albo raz w tygodniu przygotujcie jego ulubioną potrawę. Dotyczy to nawet najmniejszego gestu. Te sprawy mają kolosalne znaczenie i czasem wystarczą, żeby uszczęśliwić drugą połówkę
Jak mówi Sexton, małe gesty są bardzo ważne i wykonując je, możemy naprawdę zapunktować. Robienie partnerom drobnych przyjemności może znacząco podnieść jakość niejednego małżeństwa. Łatwo o nich zapomnieć, szczególnie będąc w wieloletnim związku. Starajcie się, żeby takie niewielkie, ale bardzo ważne akty miłości nie zniknęły z waszych małżeństw
Spędzanie czasu sam na sam jest kluczem do szczęśliwego małżeństwa. Wystarczy nawet kwadrans dziennie, o ile to szczera i wyjątkowa chwila dla was obojga. Okazujcie sobie uczucie, tak jak wtedy, gdy randkowaliście. Słuchajcie siebie nawzajem, rozmawiajcie o planach, celach i małżeństwie. Nie zapominajcie i nie zaniedbujcie takich spraw tylko dlatego, że jesteście małżonkami od jakiegoś czasu
Komplementów nie powinno się prawić tylko w cztery oczy. Niektórzy lubią być chwaleni publicznie: przy innych ludziach, znajomych czy członkach rodziny. Oczywiście, partnerzy powiedzą wam, czy im to odpowiada. Jeśli nie mają nic przeciwko, nic nie stoi na przeszkodzie
Pewne rzeczy postrzegamy jako romantyczne, jednak partner może mieć zupełnie inne zdanie na ten temat. Każdy ma własne preferencje w kwestii okazywania miłości czy czułych gestów. To, że według was róże są idealnymi kwiatami symbolizującymi miłość, wcale nie oznacza, że małżonek myśli tak samo. Musicie wiedzieć, co lubi wasza druga połówka, co jest dla niej romantyczne i nade wszystko powinniście się do tego dostosować. Każdy chce otrzymywać miłość, na jaką zasługuje
zbiór pierdów
@ubooot A czego się spodziewałeś po galerii? :)
@ubooot ciężko się nie zgodzić, ale w jednym galeria ma rację. w byciu najlepszymi przyjaciółmi. Mam w rodzinie i wsrod znajomych sporo małżeństw, których staż jest po 50 i więcej lat. Dostają dyplomy za to. Zapytałam też moich teściów, którzy są małżeństwem od 51 lat, jak to jest w ogóle możliwe.
Oprócz porad typu miłość, szacunek, praca nad związkiem i kompromisy, to często tacy małżonkowie powtarzają, że bez bycia najlepszymi przyjaciółmi i praca nad tą przyjaźnią to ich związki dawno by się pokończyły.
Ja nie wiem czy w małżeństwie wytrwam 10 lat, a są pary, które mają 70 lat stażu małżeńskiego
A konkretnie, które to pierdoły, @ubooot?
Pytam bo kilka sensownych porad znalazłem.
@FleurDeLys Nie neguję, że pary będące najlepszymi przyjaciółmi są zdolne pozostać razem ponad 50 lat. Można też jednak zaobserwować pary, których z pewnością przyjaciółmi określić się nie da a które żyją ze sobą zgodnie od ponad 50 lat. W takich przypadkach sekretem związku pewnie są wiecznie rozpalone emocje. W takich związkach nie jest nudno, wciąż się dzieje, są pewnie momenty irytujące, ale też te krańcowo ekscytujące - gorąca miłość jak w pierwszych miesiącach. Takich związków nie rozbije przypadkowa, ciekawa osoba.
mądrości z Tygodnika na poziomie horoskopów.
nie lubię gryzienia... no rozumiem że przed slubem to tylko cmoki były i zero seksu :P jak ja się cieszę, że nie mam żadnego ślubu..... a o tym co lubimy a co nie mogliśmy porozmawiać albo wyszło w trakcie:)))))
Czy tylko ja widzę że większość omawianych sytuacji wskazuje faceta na powód pogarszających się relacji?
Rady takie proste a czasem tak trudne do wprowadzenia w życie. Praca nad związkiem bywa korzystna. Czasami przy braku konfliktów zdarzają się kłótnie wynikające z opacznego zrozumienia drugiej strony. Rozmowa potrafi rzucić światło na sprawę i zażegnać spór. No ale jeśli te konflikty interesów jednak są realne, to już bywa droga przez mękę i ważenie kompromisów, wtedy żadne rady nie pomogą. Jeśli osoby chcą iść w różnych kierunkach, to niestety tylko kawałek może być im po wspólnej drodze. W życiu warto szukać, wymieniać a jak już uda się znaleźć pasujący element to o niego dbać.
niektórzy powinni żenić się z matkami maminsynki bo do związku się nie nadają. Wtedy liczba rozwodów znacznie by spadła znam kilku kandydatów do rozwodu z powodu ich patologicznej miłości do mamusi