Mój przyjaciel kupił pół kilo sera w bardzo ekskluzywnym sklepie. Po prostu spróbował malutkiego kawałka i uznał: „Hej, jestem na wakacjach, mogę sobie pozwolić!”. Nigdzie nie było podanych cen i kosztowało go to aż 200 dolarów! Był zbyt zawstydzony, by przyznać, że popełnił błąd
Zadzwoniłem do firmy udzielającej gwarancji na dom, ponieważ zmywarka w moim nowym domu nie działała. Serwisant przyszedł, przełączył jeden z przycisków przy zlewie, którego jeszcze nie używałem (wprowadziłem się 2 dni wcześniej), włączył zmywarkę i poprosił o standardową opłatę serwisową w wysokości 100 dolarów. Najwyraźniej ten przełącznik kontroluje jej zasilanie
Roczny karnet na siłownię. W ciągu roku odwiedziłem siłownię dokładnie dwa razy. Raz, by zapłacić zaliczkę, a drugi raz, by zapłacić resztę. Nigdy już nie wróciłem. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że nie byłem naprawdę gotowy na reżim treningowy. To jednak dobry sposób na zmarnowanie 800 dolarów. Podejrzewam, że właściciele siłowni kochają takich ludzi jak ja
Rower tandem (dla dwojga). Dziewczyna, z którą się spotykałem, bardzo chciała taki mieć, żebyśmy razem na nim jeździli. Więc zaoszczędziłem i kupiłem go. Miała ładne nogi, ale nie była przyzwyczajona do pedałowania, więc łatwo się męczyła i potrzebowała ciągłych masaży, aby złagodzić skurcze nóg. W ten sposób drogi rower szybko trafił do piwnicy i rzadko kiedy był ponownie używany
Mój były ma obsesję na punkcie biohackingu i osiągnięcia dobrej formy bez wkładania w to jakiejkolwiek pracy. Jego zamówienia na Amazonie obejmowały rzeczy takie jak czapka wzmacniająca szyję, dziwne suplementy, czytnik elektromagnetyczny, maszyna do wiosłowania, sprężyny do rąk... Wszystkich tych wynalazków używał tylko raz, a potem albo je wyrzucał, albo sprzedawał. W międzyczasie załatwiłam mu karnet na siłownię i zaoferowałam, że będę z nim ćwiczyła, kiedy tylko zechce, ale nie — za dużo wysiłku. Bananowe dzieciaki są dziwne
Kiedy miałam 21 lat, byłam w związku z facetem i wydawało mi się, że go kocham. Byłam młoda, głupia i nie widziałam świata poza nim. Był inteligentny, przystojny, miał dobrą pracę itd. Pewnego dnia pokłóciliśmy się i żeby mu to zadośćuczynić, wytatuowałam sobie jego inicjały. Lata później zerwaliśmy, ale nadal miałam ten tatuaż. Zdążyłam go już zakryć innym malunkiem, ale nie zmienia to faktu, że był to kiepski pomysł i żałuję
Chusta do noszenia niemowlaków w chuście. Nie podpasowała ani żadnemu z dzieci, ani żadnemu z rodziców. Jak dla mnie, zaprzeczenie wygody i ergonomii. Ale po propagandzie, jaka szła na szkole rodzenia...
Czy to realne wydać 3000 $ na kosmetyczkę podczas jednej wizyty? Wykąpali ją w DomPerignon i obłożyli plastrami wołowiny Kobe?
@Hermes_Trismegistos Myśle, że jak pójdziesz gdziesz w Hollywood do kosmetyczki to jest "standardowa cena". Problem jest, jak osoba chce na siłę pokazać, że należy do wyższej sfery niż jest w rzeczywistości. Laski najczęściej kupują wtedy ubrania za połowę pensji, a faceci auta za połowę ich rocznych zarobków.
@Chung "faceci auta za połowę ich rocznych zarobków." o! to przechodzone Tipo jest wyznacznikiem statusu ?:D:D
@Chung Akurat auta za połowę rocznych zarobków to w Polsce nic szczególnego. Ceny samochodów mamy "zachodnie" a wypłaty 3x niższe. Za roczną pensję przeciętnego Polaka można kupić co najwyżej jakiś w miarę przyzwoity samochód używany, który nie rozpadnie się po roku. Na "szaleństwa" raczej nie wystarczy.
@saz06 ja kiedyś kupiłem Forda Focusa z 2009r. miał przejechane trochę ponad 100tys km, Serwisowany tylko w ASO przez poprzedniego właściciela. Pełna dokumentacja napraw, wymian itd. .za 14500zł wtedy było to tak, ja wiem... około 40% mojej rocznej pensji, może trochę mniej.
@Pasqdnik82 No właśnie,
@Hermes_Trismegistos @saz06 nie do końca zrozumieliście moją wypowiedź. (chociaż jesteście blisko) Chodzi o to, że jak ktoś zarabia najniższą krajową (2300zł) x12 = 27.5k rocznie, to kupuje auto za 15k, aby się "pokazać" że stać go na jakiekolwiek auto. Jak ktoś zarabią srednią krajową (4700zł - 2x więcej) x12 = 56k rocznie to kupuje auto za 30k. Jak ktoś jest "programistą 15k z wykopu" i netto ma 10k to kupi auto za ponad 50k. Często te wartości (ile wydadzą na auto) są dużo większe, nawet 2x większe. I w praktyce aby oszczędzać i reinwestować ludzie wydają roczne zarobki na auto, które najczęściej wymienią po 5 latach.
@kazamo
80 dolarów (na widelec) to spore pieniądze?
100 dolarów (na zmywarkę) to spore pieniądze?
100 dolarów (na ubrania w grze) to spore pieniądze?
@RomekC Tak, tak, tak.
A jak naziesz 3000 dolarów wydane u kosmetyczki, @Nowyloging?
Kilka dni temu miałem kupić bitą śmietanę w proszku do rozrobienia na piankę.
Niezbyt uważnie przeczytałem napis na opakowaniu i w rezultacie zamiast bitej śmietany kupiłem jakiś specyfik, który dodaje się do bitej śmietany. Opakowania były podejrzanie małe, więc kupiłem 4 szt bodajże po 90 gr za opakowanie.
W ten sposób przewaliłem 3,60 zupełnie bez sensu.
@JanuszTorun Po pierwsze nie kupiłeś "bitej śmietany" to był jakiś śmietanfix.. nazwa nie sugerowała że to dodatek do śmietany właśnie? :D
@Pasqdnik82 -- Ponieważ nie była to gotowa pianka śmietanowa, tylko preparat w proszku, to pomyślałem, że może śmietanfix jest określeniem proszku, z którego po dodaniu mleka ma dopiero powstać bita śmietana.
Ja nigdy nie przepłaciłem za nic. Nie jestem debilem, ale za to znam pewną parę wyjątkowo głupich osób. Są to moi rodzice, wiele razy przewalali swoje pieniądze na głupoty, crapy, awaryjne urządzenia, łatwo psujących się rzeczy itd. Nie, nie myślę, że mieli pecha, po prostu byli głupkami i kompletnie nie mieli pojęcia jak kupować dobrze. Wiem, że raz dali się zwieść jakiemuś sprzedawcy i nawet o tym nie wiedzieli. Rzecz psuła się wielokrotnie, aż gwarancja wygasła. Płacili spore pieniądze za 2 kolejne naprawy i już więcej nie dali gdy ta rzecz kolejny raz się zepsuła. Płacili tylko dlatego, że serwisanci mówili, że warto, bo to dobra rzecz(pomijając faktu, że to było dość awaryjne, przestarzałe, badziewne i słabe guano za sporą cenę jak na taki szrot). Janusze kochają takich, łatwo ich robić w konia, tacy ludzie całkowicie ufają sprzedawcom i serwisantom, prawdziwy skarb, bo wystarczy powiedzieć i już kupią.
Dla mnie wszystko, co jest oferowane w tzw. sprzedaży bezpośredniej to strata pieniędzy. Te wszystkie cudowne garnki, odkurzacze, kosmetyki i środki czystości, to jedna wielka ściema.
Nie neguję ich jakości, ale produkty o identycznej, jeśli nie lepszej jakości, można kupić za 1/4 ceny tych cudow marki Zepter, Rainbow, Amway, Philipiak, itd.