Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Witamy na niemieckiej autostradzie.

0:05

www.demotywatory.pl
+
263 275
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M mmosiek1
+22 / 24

No ten TIR na prawym pasie to musiał przynajmniej 250 jechać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pietuch
+5 / 5

A w baku paliwa na przejechanie 47 km . kogo ty tu w ch@@@a chcesz zrobic dzieciaku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 9

@Nighthawk7 Z takimi prędkościami może rzadko, ale powyżej 200 to normalka. Sam całkiem sporo nalatałem koło 240 i czułem się dużo bezpieczniej, niż tarabaniąc się 120 na A4. O paliwo też bym się nie martwił. Wychodziło mi zwykle coś rzędu 10zł w paliwie na godzinę oszczędności. Było tego szczególnie warte, gdy do wyboru miałem zaoszczędzić 30zł i spać 6h lub wydać tyle, spokojnie się rozpakować, wyspać i bez pośpiechu rano zajść do biura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+1 / 5

@ZONTAR
Zgadza się, że taką prędkość to rzadko które auto realnie jest w stanie zrobić. Niemniej jeżdżą i nikt z tego nie robi problemu. A u nas tak jak mówię - poleć 200 na autostradzie to dostaniesz w uj mandatu i artykuł w gazecie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kicunio1
0 / 0

@Nighthawk7 ŻEBYŚ się nie zdziwił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 2

@Nighthawk7 U nas to jest busz. Zapomniałeś o księdzu, który z ambony pogromi. Co jakiś czas trafiają się takie żałosne artykuły w gazetach, gdzie pomija się wszelkie okoliczności i wszystko sprowadza do prędkości i trzeźwości jakby ludzie za nic nie byli odpowiedzialni, a wszystkiemu były inne czynniki. Jakiś czas temu było głośno o kimś, kto wjechał z dużą prędkością na czerwonym świetle i przywalił w inny samochód. Wniosek? Był nietrzeźwy, wina alkoholu! To jest jakaś kpina z logiki. Alkohol nie ma żadnego związku z tym, że ktoś odwalił coś głupiego. Ludzie odwalają takie rzeczy na trzeźwo, a masa ludzi po kielichu w życiu by nie wpadła na tak durny pomysł. I to samo jest z prędkościami. Jak ktoś jedzie przepisowo w złych warunkach, to wszystko w porządku, nie jest przecież odpowiedzialny za pogodę, no wpadło się w poślizg, ale kto by nie wpadł? Za to jak są dobre warunki i ktoś przekroczył prędkość, to już wielka zbrodnia nawet, jeśli w okolicy był tylko i wyłącznie patrol z radarem.
Takie zmiany trzeba zacząć od ludzi, inaczej nie można oczekiwać jakiejkolwiek poprawy. Zmiana partii rządzącej nic nie zmieni dopóki większość chce socjalu i rozdawnictwa. Zmiana znaków czy praw nic nie zmieni, dopóki ludzie uciekają od odpowiedzialności i zdrowego rozsądku na rzecz prostych i złudnych wyznaczników. Od dawna główne przyczyny wypadków są takie same. Nieodpowiedni odstęp (zbyt krótka droga hamowania), nieprawidłowe wyprzedzanie (przede wszystkim wymuszanie pierwszeństwa) i niedostosowanie prędkości do warunków (wliczając warunki pogodowe, stan drogi, ruch, stan kierowcy, stan samochodu).
Dawno temu to przeliczałem i jazda 200km/h autostradą w normalnym ruchu (nie w korku czy przy zbyt dużym natężeniu) jest nadal bezpieczniejasza niż najzwyklejsze mijanie się z samochodami jadącymi z przeciwka na krajówce ograniczonej do 90km/h. Wszystko głównie przez to, że wyhamowanie przed samochodem jadącym z przeciwka jest bardzo trudne, wymaga długiego dystansu, a energia uderzenia będzie całkiem spora. W przypadku zajechania komuś drogi liczy się różnica prędkości, Skoro względna różnica 180km/h na krajówce jest ok, to dlaczego na jednokierunkowej drodze nie wolno jechać szybciej od 140km/h?
Droga hamowania jadąc na czołówkę przy 90km/h to około 140m.
https://i.imgur.com/dfMMImY.png
Tu jest całkowita droga hamowania różnej klasy samochodów. Górne wartości uwzględniają czas reakcji kierowcy.
https://i.imgur.com/k3m5eSW.png

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@Nighthawk7
Czyli uwzględniając czas reakcji kierowcy, droga hamowania przed stałą przeszkodą przy 140km/h to około 140m. Tylko jak często się zdarza, że na autostradzie wyrośnie nam stała przeszkoda? Chyba normalne jest to, że szybko jedziesz tylko wtedy, gdy masz pole widzenia powyżej drogi hamowania i nie masz ryzyka pojawienia się przeszkody. Nie grzeje się z takimi prędkościami koło kolumny samochodów stojących w korku, robotach drogowych czy jakiejkolwiek innej przeszkodzie, zza której coś może się wytoczyć.
Jeśli założymy, że główną przyczyną kolizji na autostradach są inni uczestnicy ruchu jadący w tym samym kierunku, to należy liczyć względną drogę hamowania. W najgorszym wypadku mówimy tu o kimś, kto zajedzie nam drogę i da po heblach. Przy wystrzale opony czy innej usterce samochód będzie zatrzymywał się wolniej niż przy hamowaniu. I tu pojawia nam się taki wykres przedstawiający względną drogę hamowania zależnie od prędkości pojazdu wyprzedzającego i wyprzedzanego.
https://i.imgur.com/W2RyXEg.png
Jak jedziesz 200km/h i wyprzedzasz samochód jadący 90km/h, to w najgorszym wypadku potrzebujesz 140m odstępu. Jak będziesz bliżej, to jeśli on zmieni pas i zacznie hamować, zderzycie się. Energia uderzenia jednak zależy od tego, jak duża była różnica prędkości, jak mocno hamował i jak blisko jesteś. I to uwzględniając mało realistyczny scenariusz, w którym wyprzedzany na złość zajeżdża drogę i hamuje. Zgubiłem gdzieś drugi wykres (cały arkusz niestety), który obrazował obszar kolizyjny w przypadku, kiedy ktoś nam zajedzie drogę bez hamowania. Co jednak najważniejsze, bezpieczna różnica prędkości właściwie rośnie wraz z prędkością. Im szybciej jedziesz, tym mocniej hamujesz ze względu na dodatkowe opory powietrza.
Tak czy siak, najrozsądniejszym ograniczeniem jest określenie czegoś rzędu 50km/h różnicy prędkości (pi razy drzwi). Coś, co jest dosyć bezpieczne i łatwe do oszacowania przy wyprzedzaniu aby ludzie nie musieli się stresować, że przekroczą jakąś wirtualną barierę (dokładnie jak z przekroczeniem 0.2 promila, gdzie wiele osób dopiero odczuwa efekty bliżej 0.4).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S saul
+7 / 7

Warto przypomnieć, że choć przepisy ogólne w Niemczech nie mówią o limicie prędkości na autostradzie, to w praktyce na 60% odcinków niemieckich autostrad są ograniczenia prędkości regulowane odpowiednimi znakami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2022 o 9:03

G Grish
0 / 0

Ten konkretny film faktycznie jest nieumiejętnie sfabrykowany, co nie oznacza że do takich sytuacji nie dochodzi. Jest nagranie sprzed wielu lat kiedy motocyklista środkowym pasem leci ~300km/h, a lewym wyprzedza go Audi :) Niemieccy tunerzy potrafią to i owo, więc RS6 czy M5 z mocami ponad 1000KM, potrafiące rozpędzić się do 320-330km/h nikogo nie szokują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomek59
-1 / 1

@Grish skąd wiadomo, że sfabrykowany? (Pytam serio)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T therosiu
+1 / 1

@Grish barierę 1000KM dla samochodu osobowego dopuszczonego do ruchu ulicznego to przekroczył Bugatti Veyron, który przy maksymalnej predkości spala 100 litrowy bak w 12 minut. Nie sądzę żeby nawet stuningowane Audii tyle miało koni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+7 / 7

@Tomek59 Np. stąd że wszystkie inne nagrane auta, w tym ciężarowe, musiałyby jechać około 250 km/h, co jest mało prawdopodobne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grish
+1 / 1

@therosiu Oj da się taką moc wyciągnąć, wiele jest takich przypadków. Wpisz choćby na youtube "1000hp RS6" i trochę Ci tego wyskoczy :) Już nie mówiąc o tym co Japończycy potrafią zrobić z Suprami 4 generacji, wyciskając nawet 2000KM z silników 2JZ, to są dopiero szaleni naukowcy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lordYebol
+5 / 5

szkoda tylko, że niewielka część tych autostrad tak wygląda, najczęściej to są roboty drogowe, albo korki, albo ograniczenie do 110

Odpowiedz Komentuj obrazkiem