Zapomniałem o jednym, lecz już nie warto przerabiać: Jeśli bank, każe mi się z czegoś wyspowiadać, albo muszę zgłosić zmianę danych osobowych to... Albo telefonicznie, albo w dowolnym z setek oddziałów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Można? Jak się ma dobrą wolę.
@Wandejczyk Różnica jednak jest taka, że sąd jako instytucja państwowa uważa Ciebie-czlowieka za swoją własność, a siebie władzę nadrzędną, chociaż jesteś jego "żywicielem", zaś banki i firmy dopiero chcą Cię pozyskać jako swojego "żywiciela", a potem utrzymać przy sobie, analizując, czemu inny odszedł, a Ty zostałeś. Cała reszta Twoich wywodów jest super.
W jednym przypadku płacisz bezpośrednio ze swojego portfela, w drugim to także ty ale poprzez instytucje fiskalne. Tak nieżyciowo, nierozsądnie, wrednie działa i reszta instytucji państwowych: ZUS, NFZ, itd.
A ludziom nadal wydaje się, że lepiej im będzie z państwową służbą zdrowia i emeryturami.
Był tu jakiś czas temu taki demot, że człowiek nie wierzy, że będzie go stać na leki i lekarzy ale wierzy, że będzie go stać na leki, lekarzy i administrację.
No cóż, banki inwestują ogromne pieniądze aby "odmiejscowić" swoje lokalizacje, zapewnić klientom dostęp do swoich usług z dowolnego miejsca. Wymaga to potężnych serwerów, nowoczesnej infrastruktury IT oraz dużej liczby informatyków.
Wszystko to wynika z konkurencji, walki o klienta którego należy przyciągnąć.
Systemy informatyczne sądów są przestarzałe i niedofinansowane, a same instytucje nie znajdują powodu by ułatwić swoim "klientom" życie i przyciągnąć ich do siebie.
Podsumowując - bank dopiero chce na Tobie zarobić, natomiast sąd już na Tobie zarobił, bo zapłaciłeś podatek. Pierwsi muszą się starać, a drudzy...
@koszmarek66
Niestety, coraz więcej osób "wierzy", że nie muszą płacić za leki, szpitale, sądy ani administrację. Za to wszystko zapłacą inni. Ci legalnie pracujący.
Fakt. Sam z tydzień temu musiałem zapie****ć 90km w jedną stronę by złożyć jakieś pisemko do skarbówki w sprawie spadku o zawrotnej wartości 1300zł :/ . Bo u siebie w mieście tego złożyć nie mogłem, bo skarbówka w moim mieście stwierdziła że co urząd to inaczej (jakim kuwa cudem?!).
Zapomniałem o jednym, lecz już nie warto przerabiać: Jeśli bank, każe mi się z czegoś wyspowiadać, albo muszę zgłosić zmianę danych osobowych to... Albo telefonicznie, albo w dowolnym z setek oddziałów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Można? Jak się ma dobrą wolę.
@Wandejczyk Różnica jednak jest taka, że sąd jako instytucja państwowa uważa Ciebie-czlowieka za swoją własność, a siebie władzę nadrzędną, chociaż jesteś jego "żywicielem", zaś banki i firmy dopiero chcą Cię pozyskać jako swojego "żywiciela", a potem utrzymać przy sobie, analizując, czemu inny odszedł, a Ty zostałeś. Cała reszta Twoich wywodów jest super.
W jednym przypadku płacisz bezpośrednio ze swojego portfela, w drugim to także ty ale poprzez instytucje fiskalne. Tak nieżyciowo, nierozsądnie, wrednie działa i reszta instytucji państwowych: ZUS, NFZ, itd.
A ludziom nadal wydaje się, że lepiej im będzie z państwową służbą zdrowia i emeryturami.
Był tu jakiś czas temu taki demot, że człowiek nie wierzy, że będzie go stać na leki i lekarzy ale wierzy, że będzie go stać na leki, lekarzy i administrację.
No cóż, banki inwestują ogromne pieniądze aby "odmiejscowić" swoje lokalizacje, zapewnić klientom dostęp do swoich usług z dowolnego miejsca. Wymaga to potężnych serwerów, nowoczesnej infrastruktury IT oraz dużej liczby informatyków.
Wszystko to wynika z konkurencji, walki o klienta którego należy przyciągnąć.
Systemy informatyczne sądów są przestarzałe i niedofinansowane, a same instytucje nie znajdują powodu by ułatwić swoim "klientom" życie i przyciągnąć ich do siebie.
Podsumowując - bank dopiero chce na Tobie zarobić, natomiast sąd już na Tobie zarobił, bo zapłaciłeś podatek. Pierwsi muszą się starać, a drudzy...
@koszmarek66
Niestety, coraz więcej osób "wierzy", że nie muszą płacić za leki, szpitale, sądy ani administrację. Za to wszystko zapłacą inni. Ci legalnie pracujący.
Fakt. Sam z tydzień temu musiałem zapie****ć 90km w jedną stronę by złożyć jakieś pisemko do skarbówki w sprawie spadku o zawrotnej wartości 1300zł :/ . Bo u siebie w mieście tego złożyć nie mogłem, bo skarbówka w moim mieście stwierdziła że co urząd to inaczej (jakim kuwa cudem?!).
jak ty śmiesz czegokolwiek wymagać od "NADZWYCZAJNEJ KASTY"