@galaxia666 "Pieszo" bądź "na piechotę". Nie ma czegoś takiego jak "na pieszo". Nie czepiam się, tylko informuję. W dobie zerowych kompetencji językowych prezenterów telewizyjnych osłuchaliśmy się tak z błędami, że już mało kto potrafi poprawnie mówić.
P.S. Też mieszkałem przez kilkanaście lat w Łodzi.
Schody o różnych wymiarach często spotyka się w starych budowlach zamkowych, szczególnie obronnych. Obrońcy już z pamięci po nich chodzili, a najeźdźcy by się poprzewracali.
W czeskim Cieszynie do pokoju hotelowego wchodziło się przez łazienkę, w Pradze łazienka była oddzielona od pokoju ogromnym oknem. Zasłonka wisiała od strony pokoju. Tylko w Czechach się z tym spotkałam. A niby Czesi tacy normalni.
Mówimy o hotelach, czy hostelach? Te pierwsze są projektowane i budowane pod funkcję hotelową i tam, co do zasady, dziwnych niespodzianek i barier nie powinno być. Hostele to często adaptacje innych budynków, a w ścisłych centrach turystycznych miast - bardzo często pod konserwatorem zabytków.
Nie wiem, jak teraz, ale kilkanaście lat temu był to całkiem sympatyczny hotel - ładnie urządzone pokoje, czyściutko, miła obsługa. Śniadania też były dobre. A z okna owej zabudowy industrialnej nie widać. Z mojego punktu widzenia miał doskonałą lokalizację.
To pierwsze to fabryka wróżki chrzestnej ;)
do pierwszego miałem
5 min na pieszo:)
Łódź k***a
@galaxia666 "Pieszo" bądź "na piechotę". Nie ma czegoś takiego jak "na pieszo". Nie czepiam się, tylko informuję. W dobie zerowych kompetencji językowych prezenterów telewizyjnych osłuchaliśmy się tak z błędami, że już mało kto potrafi poprawnie mówić.
P.S. Też mieszkałem przez kilkanaście lat w Łodzi.
zdjęcie "dlaczego hotele to robią" to jest to pokój dla par
@Tomasz1977 a czy będąc w parze od razu trzeba dzielić się wszystkim?
@szyyszyy niektóre chcą, te co nie chcą - wybierają inne hotele
A czego 2-gie zdjęcie to porażka? Dla mnie wygląda to fajnie.
@BruceD w dwóch hotelch takie coś widziałem, a byłem gościem w niejednym hotelu, bo aż w trzech;-)
Schody o różnych wymiarach często spotyka się w starych budowlach zamkowych, szczególnie obronnych. Obrońcy już z pamięci po nich chodzili, a najeźdźcy by się poprzewracali.
W czeskim Cieszynie do pokoju hotelowego wchodziło się przez łazienkę, w Pradze łazienka była oddzielona od pokoju ogromnym oknem. Zasłonka wisiała od strony pokoju. Tylko w Czechach się z tym spotkałam. A niby Czesi tacy normalni.
Mówimy o hotelach, czy hostelach? Te pierwsze są projektowane i budowane pod funkcję hotelową i tam, co do zasady, dziwnych niespodzianek i barier nie powinno być. Hostele to często adaptacje innych budynków, a w ścisłych centrach turystycznych miast - bardzo często pod konserwatorem zabytków.
Coś za coś, gdy chce się nocować tanio.
Łódź się załapała
przechodziłem obok tego zielonego przez 5 lat studiów na polibudzie
Nie wiem, jak teraz, ale kilkanaście lat temu był to całkiem sympatyczny hotel - ładnie urządzone pokoje, czyściutko, miła obsługa. Śniadania też były dobre. A z okna owej zabudowy industrialnej nie widać. Z mojego punktu widzenia miał doskonałą lokalizację.
Czy aby na pewno w tym zegarze jest kamera?? Wygląda jak zwykły przycisk.