Et tu, Brute? xD
Może to starość ? ;-) aczkolwiek nie przeczę dla mnie trochę zatarła się granica, mam wrażenie, że dawniej człowiek szedł do cyrku, a teraz cyrk przychodzi do niego ;-)
Z drugiej strony młodość ma pewne prawa, jak to mówią "i hipisi będą łysi". Co prawda sam nie wyłysiałem ale ramoneskę zamieniłem na krawat, coś z czego się śmiałem za szczeniaka xD
@Tibr Są osoby, które zamienią ramoneskę na krawat i są osoby, które nie zrobią tego nigdy, a są takie, które szpilki wymienią na martensy, a elegancki płaszcz na ramoneskę ze względu na wygodę. Moi rodzice ubierają się obecnie bardziej alternatywnie niż w młodości. Patrząc na ich pokolenie: osoby które odniosły zawodowy sukces nie noszą krawatów, a krawat kojarzy się tam bardziej z osobą "która musi nadrabiać profesjonalnym wyglądem brak profesjonalizmu", bo ci, którzy mają coś do zaoferowania stroić się nie muszą. Wyjątkiem są niektóre zawody, typu prawnik, czy osoby pracujące w bankowości.
@Cascabel a są też osoby, które pomimo pozorów (wygląd) mają głęboko wsadzoną marchewkę w ... i nie potrafią brać pewnych rzeczy z przymrużeniem oka ;-)
Masz rację są różni ludzie kwestia gustu, też ważny jest kontekst sytuacyjny jak piszesz często praca wymusza dresscode co nie oznacza, że prywatnie taki człowiek też chodzi umundurowany i nie oznacza to, że się stroi jak to ujęłaś. Niemniej to, że bywa ktoś groteskowym niezależnie od wieku jest faktem, jak sądzę podstażały amant w rurkach też nie zrobił by na tobie wrażenia co nie oznacza, że w ten sposób odbierałbyś mu prawo do bycia ... sobą;-)
@Tibr Zawsze mam w pamięci dwie starsze panie: elegancką, która wszystko miała na sobie różowe, od kapelusika, przez płaszcz i rękawiczki, a nawet maseczkę (wtedy były obowiązkowe) i idealnie dopasowaną torebkę i drugą, siedzącą wieczorem w pubie przy barze, w glanach, z kilkoma widocznymi tatuażami, z pomalowanymi na czarno paznokciami, w sukience, ramonesce i kabaretkach. Obie w danym kontekście wyglądały tak naturalnie i genialnie, po obu było widać że zamiast dostosować się do normy "starszej pani po siedemdziesiątce" wciąż z uśmiechem potrafią być sobą i... cóż, zostaje tylko je podziwiać i im zazdrościć.
Tylko że właśnie kontekst jest tutaj ważny, jeżeli nie najważniejszy. Kontekst np. w strojach eleganckich każe zakryć tatuaże, czy usunąć kolczyki takie jak na powyższym obrazku - podobnie jak większość "mocnej" biżuterii.
Autor to chyba od tego księdza, co ostatnio pomstował na tatuaże u trenera skoczków. Ten sam poziom.
"Tu kolczyk, tam kolczyk, a tfu!"
Proponuję czasem wysciubic nos z tej swojej obórki.
@GramDaniel Sobie tez sie nie podoba. Takie rzeczy sa do wyrazenia jakiegos przekazu. Docelowo przekaz jest: "patrz, jaka jestem super". W praktyce: "mam problemy".
@refael72 Możesz powiedzieć, że tobie to się nie podoba, a druga osoba może się tym nie przejąć - najważniejsze by jej się podobało.
Jest piękne zdanie: "nie mój gust".
@KuTwi Przyślij swoje zdjęcie na PW, to się odwdzięczę moim.
Wyglądam jak stary, gruby i brodaty pięćdziesięciolatek. Nie mam tatuaży, biżuterii i skaryfikacji.
Zdradzę Ci sekret - guzik nas obchodzi, co sobie myślisz na temat naszego wyglądu, nie jesteśmy towarem na wystawie zaprojektowanym by zaspokajać Twoje gusta. Będziemy robić ze swoimi ciałami co NAM się podoba.
Jeśli jest to dla Ciebie tak straszne, a Twoja partnerka wiedząc o tym jak Ci się to nie podoba i tak zakolczykowała, to po prostu się z nią rozejdź czy rozwiedź, bo jeśli nawet w takich sprawach nie jesteście w stanie iść na kompromis, to żaden dobry związek z tego nie wyjdzie. A jeśli natomiast przeszkadzają Ci kolczyki u obcych ludzi, to jest to wtedy tylko i wyłącznie Twój problem, nie będzie się cały świat do Ciebie dostosowywał bo akurat Tobie coś się nie podoba :)
@voot1 W takich sprawach nie ma kompromisu. Albo ktoś ma nasrane w głowie i jest "księżniczką", albo jest normalną kobietą nadającą się do związku partnerskiego.
Nie przeszkadzają mi kolczyki w nosie u obcych ludzi, ale nie przeszkodzi mi to tego wyśmiewać.
Ja tam zachowuję zdrową dawkę hipokryzji. To znaczy, że generalnie guzik mnie obchodzi ile żelastwa obcy ludzie zamontują sobie w ciele. Ale niechby coś takiego spróbowała sobie zrobić moja córka...
jak mawiam do mojej kobiety gdy zakłada taki kolczyk? nie muuuuusisz go nosić :) jak ktoś chce wyglądać jak krówka to nie wolno mu bronić, wrzućmy nieco na luz :)
A co Ty noszisz i czy zmienisz swój styl, jesli napiszę parę inwektyw pod Twoim adresem? Przecież MUSISZ się podobać wszystkim. Zwłaszcza obcym ludziom w inernecie, których nigdy na oczy nie spotkasz....
@UFO_ludek Nie napiszesz kilku inwektyw z prostego powodu - od ponad trzydziestu lat uprawiam styl "miejskiego partyzanta". Jeśli miniesz mnie na ulicy, nawet nie zauważysz. Jeśli będziesz siedział naprzeciw mnie w metrze i przyglądał mi się uważnie kilka minut, pytany o rysopis powiesz: "Facet, taki przeciętny. Nie wiem, coś między czterdzieści a sześćdziesiąt. Ubrany był. Dżinsy chyba miał. A, no i czapkę... jakąś".
Nikt nie MUSI się podobać nikomu. Kolczyk w nosie, tak jak tatuaż na czole uważam za objawy zj3bania umysłowego.
@belzeq No to teraz taka zwyczajność mi się nie pdooba. Zmień to. Bo ja sobie życzę. Trzeba być oryginalnym! To i co? Zmienisz się? Nie? No pewnie, taka osoba z kolczykiem też o nie wyjmie bo masz o to ból d***y. I tylko Ty go masz. Czyli to z Tobą jest coś 'nieteges'.
@UFO_ludek Nie, nie trzeba być oryginalnym. Tylko ja mam ból dupy? Popatrz na ocenę tego demota...
Oczywiście, niech nie wyjmują - w ten sposób na pierwszy rzut oka widać kto jest głupią krową.
Co ty taki agresywny? Co to, kolczyka sobie nie można włożyć? Bo ci się z krową kojarzy?
Chyba ci się podobają takie dziewczyny ale ty im niekoniecznie, że tak wybuchłeś. Jak ktoś chce to niech sobie nawet pisiola do czoła doszyje. Póki nie będzie mówił mi że też mam sobie tak zrobić to niech se ma co chce. Już tak sie nie zamartwiaj o los innych ludzi, czy będą później cierpieć z tego powodu. Jak dla mnie to mogą sobie ludzie nawet gałki oczne wydziarać, a jak straci wzrok, to na szczęście to jego wzrok, nie mój.
Proszę proszę, pogromca kleru @belzeq ma z nim więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać. Tak samo chciałby dyktować co komu wolno, a co nie, przy okazji oczywiście obrażając tych z którymi się nie zgadza.
Nazywanie kogoś "głupią krową" czy "zjebem umysłowym", bo ma kolczyk który ci się nie podoba, jest naprawdę żałosne.
Kwintesencja tolerancji o którą tak walczą demotylewaki. Lgbtek z kolczykami to był by cacy i zlego słowa nie wolno powiedzieć ale jak sobie zwykła dziewczyna zrobi kolczyk to już się oszpeciła i trzeba jej mówić jak ma żyć zeby innym wokół niej było lepiej. Podwójne standardy jak zawsze. Tolerancja dla wybranych.
O nie, bo kolczyk w nosie to tak okropny, straszny i makabryczny problem, ze musimy obrażać robiące to osoby nazywając je kreowani. O nie, bo przecież nie ma gorszych problemów.
Niektórzy są pierwsi we wmawianiu innym jak mają żyć. Niech chociaż wezmą 100% odpowiedzialności za moje życie, gdy nie będę szczęśliwa.
Et tu, Brute? xD
Może to starość ? ;-) aczkolwiek nie przeczę dla mnie trochę zatarła się granica, mam wrażenie, że dawniej człowiek szedł do cyrku, a teraz cyrk przychodzi do niego ;-)
Z drugiej strony młodość ma pewne prawa, jak to mówią "i hipisi będą łysi". Co prawda sam nie wyłysiałem ale ramoneskę zamieniłem na krawat, coś z czego się śmiałem za szczeniaka xD
@Tibr Są osoby, które zamienią ramoneskę na krawat i są osoby, które nie zrobią tego nigdy, a są takie, które szpilki wymienią na martensy, a elegancki płaszcz na ramoneskę ze względu na wygodę. Moi rodzice ubierają się obecnie bardziej alternatywnie niż w młodości. Patrząc na ich pokolenie: osoby które odniosły zawodowy sukces nie noszą krawatów, a krawat kojarzy się tam bardziej z osobą "która musi nadrabiać profesjonalnym wyglądem brak profesjonalizmu", bo ci, którzy mają coś do zaoferowania stroić się nie muszą. Wyjątkiem są niektóre zawody, typu prawnik, czy osoby pracujące w bankowości.
@Cascabel a są też osoby, które pomimo pozorów (wygląd) mają głęboko wsadzoną marchewkę w ... i nie potrafią brać pewnych rzeczy z przymrużeniem oka ;-)
Masz rację są różni ludzie kwestia gustu, też ważny jest kontekst sytuacyjny jak piszesz często praca wymusza dresscode co nie oznacza, że prywatnie taki człowiek też chodzi umundurowany i nie oznacza to, że się stroi jak to ujęłaś. Niemniej to, że bywa ktoś groteskowym niezależnie od wieku jest faktem, jak sądzę podstażały amant w rurkach też nie zrobił by na tobie wrażenia co nie oznacza, że w ten sposób odbierałbyś mu prawo do bycia ... sobą;-)
@Tibr Zawsze mam w pamięci dwie starsze panie: elegancką, która wszystko miała na sobie różowe, od kapelusika, przez płaszcz i rękawiczki, a nawet maseczkę (wtedy były obowiązkowe) i idealnie dopasowaną torebkę i drugą, siedzącą wieczorem w pubie przy barze, w glanach, z kilkoma widocznymi tatuażami, z pomalowanymi na czarno paznokciami, w sukience, ramonesce i kabaretkach. Obie w danym kontekście wyglądały tak naturalnie i genialnie, po obu było widać że zamiast dostosować się do normy "starszej pani po siedemdziesiątce" wciąż z uśmiechem potrafią być sobą i... cóż, zostaje tylko je podziwiać i im zazdrościć.
Tylko że właśnie kontekst jest tutaj ważny, jeżeli nie najważniejszy. Kontekst np. w strojach eleganckich każe zakryć tatuaże, czy usunąć kolczyki takie jak na powyższym obrazku - podobnie jak większość "mocnej" biżuterii.
Twój świat jest bardzo wąski, skoro nie możesz zrozumieć, że komuś się podoba kolczyk w nosie.
Co cię to obchodzi? Przecież i tak żadna dziewczyna na Ciebie nie spojrzy
Każdy mądry z nad klawiatury, wrzuć swoje zdjęcie zanim zaczniesz wpychać nos w nieswoje sprawy.
“First world problems”
Autor to chyba od tego księdza, co ostatnio pomstował na tatuaże u trenera skoczków. Ten sam poziom.
"Tu kolczyk, tam kolczyk, a tfu!"
Proponuję czasem wysciubic nos z tej swojej obórki.
@Natt92 A to tego nie słyszałem..... że jakiś ksiądz na temat tatuaży trenera się wypowiadał :D Ci to dopiero mają problemy
@Pasqdnik82 On chyba jest na cenzurowanym, ale nadal pełniącym obowiązki.
https://demotywatory.pl/5181536
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,29449329,skazany-ksiadz-nie-pogodzil-sie-z-wyrokiem-na-sedziego-juz.html
meh
Najważniejsze że się sobie podoba, tobie nie musi
@GramDaniel Sobie tez sie nie podoba. Takie rzeczy sa do wyrazenia jakiegos przekazu. Docelowo przekaz jest: "patrz, jaka jestem super". W praktyce: "mam problemy".
a skąd ty to możesz wiedzieć !!! i nie mierz innych swoją miarą...
Ale z czym TY masz problem? Zmusza cię ktoś do kolczykowania, tatuowania itp.?
Nie podoba ci się skaryfikacja - to jej sobie nie rób.
Mnie obrzydza noszenie bród i wąsów - to co? Mam wyzywać nosicieli od "zarośniętych pawianów"?
Co możesz powiedzieć, gdy nie podoba się ci się czyjś wygląd?
Nic, po prostu zamknij mordę i zajmij się swoim życiem.
@refael72 Możesz powiedzieć, że tobie to się nie podoba, a druga osoba może się tym nie przejąć - najważniejsze by jej się podobało.
Jest piękne zdanie: "nie mój gust".
@refael72 Gdzie masz kolczyki, byczku? Muuuuuu....
Dziwne, myślałem że belzeq to kobieta. Czemu? Nie wiem. Po co to piszę? Też nie wiem. Hotel? Trivago. @BlueAlien? Zawsze i wszędzie szkalowana będzie.
chciałbym zobaczyć jak wyglądasz twórco demotywatora :)
@KuTwi Przyślij swoje zdjęcie na PW, to się odwdzięczę moim.
Wyglądam jak stary, gruby i brodaty pięćdziesięciolatek. Nie mam tatuaży, biżuterii i skaryfikacji.
Zdradzę Ci sekret - guzik nas obchodzi, co sobie myślisz na temat naszego wyglądu, nie jesteśmy towarem na wystawie zaprojektowanym by zaspokajać Twoje gusta. Będziemy robić ze swoimi ciałami co NAM się podoba.
@Rhanai dlaczego mówisz o sobie w liczbie mnogiej, aż mi się przypomniał Dr Jekyll and Mr Hyde :D
@Rhanai A róbcie sobie. A ja będę wyśmiewał umysłowe aberracje.
My - to znaczy kto? Ty i Karyna?
@belzeq niby ładne, długie słowa, a horyzonty ciasne jak pudełko po butach. Do tego pewnie katolik, bo tolerancją aż ocieka.
Przecież to oczywiste drogi Watsonie.
Dłubiąc w nosie zostawiała w nim tipsy. Rozwiązanie systemowe - już paluch nie wejdzie. :)
Odpowiedź na tego demonta jest krótka i prosta, jak budowa cepa:
Ich życie, ich sprawa.
Jeśli jest to dla Ciebie tak straszne, a Twoja partnerka wiedząc o tym jak Ci się to nie podoba i tak zakolczykowała, to po prostu się z nią rozejdź czy rozwiedź, bo jeśli nawet w takich sprawach nie jesteście w stanie iść na kompromis, to żaden dobry związek z tego nie wyjdzie. A jeśli natomiast przeszkadzają Ci kolczyki u obcych ludzi, to jest to wtedy tylko i wyłącznie Twój problem, nie będzie się cały świat do Ciebie dostosowywał bo akurat Tobie coś się nie podoba :)
@voot1 W takich sprawach nie ma kompromisu. Albo ktoś ma nasrane w głowie i jest "księżniczką", albo jest normalną kobietą nadającą się do związku partnerskiego.
Nie przeszkadzają mi kolczyki w nosie u obcych ludzi, ale nie przeszkodzi mi to tego wyśmiewać.
Rok 2023. Wciąż istnieją odklejeńcy, którzy przywalają się do czyjegoś wyglądu, ubioru, stylu życia. Straszne.
Ja tam zachowuję zdrową dawkę hipokryzji. To znaczy, że generalnie guzik mnie obchodzi ile żelastwa obcy ludzie zamontują sobie w ciele. Ale niechby coś takiego spróbowała sobie zrobić moja córka...
@Quant_ To co wyrzucisz z domu? To chu**y bylby z Ciebie rodzic
Mnie osobiście się to nie podoba, ale jeśli osoba, która to sobie robi jest z tego zadowolona i jej się to podoba to nam nic do tego.
jako facet napiszę tylko tyle... a co cię obchodzi co kto nosi?
@000gd000 Absolutnie nic. Zabronisz mi wyśmiewać głupie krowy?
@belzeq aaaaaaaa dobra już wiem, mogłeś od razu pisać że ty z kompleksami jesteś, zapominamy o temacie :) Pozdro byczku
jak mawiam do mojej kobiety gdy zakłada taki kolczyk? nie muuuuusisz go nosić :) jak ktoś chce wyglądać jak krówka to nie wolno mu bronić, wrzućmy nieco na luz :)
A co Ty noszisz i czy zmienisz swój styl, jesli napiszę parę inwektyw pod Twoim adresem? Przecież MUSISZ się podobać wszystkim. Zwłaszcza obcym ludziom w inernecie, których nigdy na oczy nie spotkasz....
@UFO_ludek Nie napiszesz kilku inwektyw z prostego powodu - od ponad trzydziestu lat uprawiam styl "miejskiego partyzanta". Jeśli miniesz mnie na ulicy, nawet nie zauważysz. Jeśli będziesz siedział naprzeciw mnie w metrze i przyglądał mi się uważnie kilka minut, pytany o rysopis powiesz: "Facet, taki przeciętny. Nie wiem, coś między czterdzieści a sześćdziesiąt. Ubrany był. Dżinsy chyba miał. A, no i czapkę... jakąś".
Nikt nie MUSI się podobać nikomu. Kolczyk w nosie, tak jak tatuaż na czole uważam za objawy zj3bania umysłowego.
@belzeq No to teraz taka zwyczajność mi się nie pdooba. Zmień to. Bo ja sobie życzę. Trzeba być oryginalnym! To i co? Zmienisz się? Nie? No pewnie, taka osoba z kolczykiem też o nie wyjmie bo masz o to ból d***y. I tylko Ty go masz. Czyli to z Tobą jest coś 'nieteges'.
@UFO_ludek Nie, nie trzeba być oryginalnym. Tylko ja mam ból dupy? Popatrz na ocenę tego demota...
Oczywiście, niech nie wyjmują - w ten sposób na pierwszy rzut oka widać kto jest głupią krową.
Co ty taki agresywny? Co to, kolczyka sobie nie można włożyć? Bo ci się z krową kojarzy?
Chyba ci się podobają takie dziewczyny ale ty im niekoniecznie, że tak wybuchłeś. Jak ktoś chce to niech sobie nawet pisiola do czoła doszyje. Póki nie będzie mówił mi że też mam sobie tak zrobić to niech se ma co chce. Już tak sie nie zamartwiaj o los innych ludzi, czy będą później cierpieć z tego powodu. Jak dla mnie to mogą sobie ludzie nawet gałki oczne wydziarać, a jak straci wzrok, to na szczęście to jego wzrok, nie mój.
Proszę proszę, pogromca kleru @belzeq ma z nim więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać. Tak samo chciałby dyktować co komu wolno, a co nie, przy okazji oczywiście obrażając tych z którymi się nie zgadza.
Nazywanie kogoś "głupią krową" czy "zjebem umysłowym", bo ma kolczyk który ci się nie podoba, jest naprawdę żałosne.
Kwintesencja tolerancji o którą tak walczą demotylewaki. Lgbtek z kolczykami to był by cacy i zlego słowa nie wolno powiedzieć ale jak sobie zwykła dziewczyna zrobi kolczyk to już się oszpeciła i trzeba jej mówić jak ma żyć zeby innym wokół niej było lepiej. Podwójne standardy jak zawsze. Tolerancja dla wybranych.
O nie, bo kolczyk w nosie to tak okropny, straszny i makabryczny problem, ze musimy obrażać robiące to osoby nazywając je kreowani. O nie, bo przecież nie ma gorszych problemów.
Niektórzy są pierwsi we wmawianiu innym jak mają żyć. Niech chociaż wezmą 100% odpowiedzialności za moje życie, gdy nie będę szczęśliwa.