Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
98 117
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar agronomista
+4 / 6

U mnie powrócił sam Covid. Już trzeci raz zresztą, oficjalnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+1 / 7

Oczywisty dowód na to, że grypa to wynik spisku elit.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2023 o 12:00

K Karolciami
-2 / 14

Wystarczyło zwiększenie higieny i obostrzenia a wirus grypy się nie miał jak przenosić. Obostrzenia i maseczki skończyły się to i grypa wróciła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
+2 / 16

Zdradzę tajemnicę. Izolacja, maseczki, lockdown hamuje rozprzestrzenianie wszystkich wirusów przenoszących się drogą kropelkową. Poza tym osoba która zaraziła się jednym wirusem przenoszonym droga kropelkową ma bardzo małe szanse zarazić się w tym samym czasie kolejnym wirusem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+6 / 10

@5g3g '' Izolacja, maseczki, lockdown hamuje rozprzestrzenianie wszystkich wirusów przenoszących się drogą kropelkową.'' Ale właśnie z tego powodu, obniżyła nam się odporność na infekcje, z którymi przestaliśmy mieć codzienny kontakt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-4 / 8

@5g3g DDML zahamowały rozprzestrzenianie wszystkich wirusów przenoszących się drogą kropelkową z wyjątkiem jednego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-4 / 14

@koszmarek66 Po prostu nie rozumiesz, że gdyby nie one, to tego jednego byłoby znacznie więcej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-1 / 5

@bartoszewiczkrzysztof czyli powinniśmy chorować bo dzięki temu będziemy rzadziej chorować? Nie uważasz że to taktyka w stylu Rockiego blokowania twarzą ciosów przeciwnika aż ten się zmęczy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 4

@koszmarek66 nie wiem co to DDML, ale jeżeli zmierzasz to lockdownu, maseczek, dezynfekcji, izolacji itp to hamują rozprzestrzenianie wszystkich wirusów roznoszonych droga kropelkową. O wyjątkach nie słyszałem i byłyby wbrew logice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

@5g3g Ale obserwowałeś to 2 lata temu. Stąd mój sarkazm. Zresztą taki jak w democie.

Odczytałeś skrótowca zgodnie z moimi intencjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-1 / 3

@koszmarek66 nie obserwowalem. Masz jakieś urojenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 3

@5g3g No to przepraszam, Przeceniłem spostrzegawczość. Prawie wszyscy to zauważyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-2 / 4

@koszmarek66 ??? Rozumiem, że masz badania statystyczne i dlatego wiesz ,że prawie wszyscy?
Badania naukowe pokazują jednoznacznie skuteczność tego typu środków w wyhamowywanie rozprzestrzenianiu covid-19. Ale po co komu badania, skoro ma się silne wewnątrzne przekonanie. Nawet nie potrzeba przepytać "prawie wszystkich" aby wiedzieć co obserwowali. Wiadomo że obserwowali to samo co się uroilo w twojej głowie.
Masz problemy w odróżnianiu tego co wiesz i tego co chcesz żeby było prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+2 / 2

@5g3g Nie, najlepiej zamknąć się pod szklanym kloszem.
''Zjawisko tzw. luki odporności wynika głównie z wdrażanych izolacji; mimo że dystansowanie było dobrą strategią na zwalczanie lub przynajmniej opóźnianie zachorowań na SARS-CoV-2, ma jak widać skutki uboczne. Zjawisko to występuje we wszystkich grupach wiekowych, jednak jest najbardziej widoczne u niemowląt i małych dzieci. Wielu immunologów porównuje to do teorii higieny, w której wyjaśniono, że „sterylne” środowisko spowoduje, że dzieci będą unikać codziennych i powszechnych patogenów wymaganych do rozwinięcia odpowiedniego układu odpornościowego.
Źródło: https://www.termedia.pl/pulmonologia/Wzrost-zachorowan-na-RSV-i-grype-to-efekt-tzw-luki-odpornosci,50193.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 3

@5g3g Mam wrażenie, że uciekłeś gdzieś na bom tematu. Zarówno ja oraz wielu tu innych napisało ironizując, że DDM, lockdown, izolacja i kwarantanna wyeliminowały wszystkie inne wirusy poza SC2. Pomimo tych środków, ujawnionych zakażonych były tysiące, dziesiątki tysięcy dziennie. Pozytywny wynik nawet bez objawów zamykał w domu testowanego i jego domowników, blokował dostęp do prawie całej opieki zdrowotnej. Ale tylko ten jeden wirus. Reszta wirusów wtedy znikła.
Pamiętam, że byłeś mocno zaangażowany po jednej stronie barykady. Tej ówcześnie naukowej, medialnej, jedynej słusznej i piętnującej wszelkie objawy sceptycyzmu. Nie sądzę, że się dasz przekonać do innego spojrzenia na to co się działo przez ponad 2 lata. To by znaczyło przyznanie się do błędu. Niewiele osób i tu, i w fizycznym świecie to potrafi. Ale też nie uważam cię za szura, jak Twoi towarzysze broni nazywali ludzi takich jak ja. Po prostu zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy mają inne poglądy. I mogą je mieć pod warunkiem, że nie stanowią one podstawy do zmuszania, wykluczania i uszczęśliwiania ludzi wbrew ich obawom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-1 / 3

@koszmarek66 To, że coś wyhamowuje rozprzestrzeniania wirusa to coś mierzalnego. To tak jakbyś twierdził, że długość odcinka to kwestia pogladów a nie miary. I ci co używając linijki i stwierdzają że ma np. 2 cm i ci co patrzą i stwierdzają że ma 4m2 są na tym samym poziomie, bo to tylko kwestia pogladów. Czy ludzie chorowali pomimo nakazów noszenia maseczek, izolacji, odwoływania imprez masowych itp itd. tak Czy na tej podstawie można twierdzić że te metody nie wyhamowują rozprzestrzeniania wirusa? Nie można.


Urojenia to zaburzenia myślenia, czyli przekonanie chorego o istnieniu rzeczy, zjawisk czy wydarzeń wokół niego, które naprawdę nie istnieją. Pewne zdarzenia mogą co prawda mieć miejsce, ale chory nadaje im nieadekwatne znaczenie, nadbudowuje wokół nich chorobowe treści, tzw. system urojeń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 2

@bartoszewiczkrzysztof nie ma problemu- kilkaset tysięcy więcej śmiertelnych ofiar i nie było by "luki odpornościowej"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

@5g3g Poglądy o których wspomniałem nie nabrałem w oparciu o przesądy a o wiedzę pozyskiwaną i weryfikowaną z różnych źródeł a nie albo z jednych, albo z drugich.
Jeśli ktoś dostaje linijkę do ręki i mierząc odcinek i stwierdza, że ma on 2 cm i broni tego jako prawdy naukowej, może popełnić błąd nie sprawdzając czy linijka jest właściwie wyskalowana. Ale jeśli oddało się linijkę do kilku niezależnych laboratoriów wzorcujących często okazywało się, że nie pokazuje prawdziwych rozmiarów mierzonych obiektów. Komuś bardzo zależało aby pewne obiekty miały 2 cm. Bronili tego przy użyciu masy własnych linijek odrzucając, ale nigdy w bezpośredniej konfrontacji, wszelki inne pomiary, które to kwestionowały.

Masz rację, że ludzie mogą mieć urojenia. tak i masa ma. media kreują takie urojenia. Widzowie TVP uważają, że PiS jest najlepszą partią, widzowie TVN, że najgorszą. W pandemii obie te telewizje były po tej samej stronie. Ja wiem, że jeśli mam wątpliwości to szukam niezależnych źródeł. One też zawierają kłamstwa i manipulacje ale nauczyłem się weryfikować dane. Np. odszukuję kilka zapomnianych linijek sprzed kilkudziesięciu lat, kiedy nikt nie myślał jeszcze o pandemii SC2, i mierzę nimi te nieszczęsne 2 cm :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 2

@koszmarek66 piszesz dokładnie to co mówiła pacjentka która twierdziła że sąsiad przeprowadza eksperymenty kwantowe jej na złość, przez co ona widzi różne rzeczy. Też twierdziła że ma wiedzę z wielu źrodel i dowody. Pokazała też zdjęcie takiego błysku kwantowego zrobiona telefonem w ciemnym pokoju. Jak mi pokazała i powiedziałem, że ten błysk wygląda jak błysk flesza odbity od ściany, nie wyglądała na przekonana.
Cudowna cechą tego typu problemów jest brak krytycyzmu i tendencja do paranoidalnej interpretacji rzeczywistości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

@5g3g Właśnie takich metod używano do dyskredytacji osób odmiennych od "naukowo medialnych". Sprowadzić przeciwników do płaskoziemców, Edyty Górniak i aluminiowych czapeczek na głowach. Szkoda naszych palców. Życzmy nam wszystkim abyś to Ty miał rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+2 / 2

@5g3g A skąd masz takie dane, że to byłoby kilkaset tysięcy? Myślisz że ci ludzie przyjęli z ulgą że nie umierali na covida, tylko na ''zwykłą grypę'', bo stracili odporność?
''W styczniu(2023) z powodu grypy zmarło już 48 osób. W trzecim tygodniu stycznia liczba zgonów wyniosła 15 — trzy przypadki śmiertelne dotyczyły grupy wiekowej 15-64, 12 — osób mających 65 lat i więcej. Do szpitala skierowano ponad 1,5 chorych.''
Źródło: https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-zakazne,prawie-50-ofiar-smiertelnych-grypy-w-styczniu--dwa-razy-wiecej-niz-w-grudniu,artykul,08605195.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 2

@koszmarek66 ja nie muszę nikogo sprowadzać. Przecież ci nie wmawiam, urojeniowych treści, sama je wypisujesz. Cały myk w tym, że kiedy rozjeżdża się tok myślowy, to cieżko dostrzec jakie bzdury się wypisuje czy mówi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 2

@bartoszewiczkrzysztof skąd wiem? Oczywiście są to szacunki, ale łacznie liczba nadmiarowych osób covid-19 to przynajmniej 200tys ludzi. Zgony były ściśle powiązane z kolejnymi falami covid-19. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że jeszcze większe tempo rozprzestrzeniania wirusa ,dało by jeszcze większe piki zachorowan i śmiertelność na poziomie pierwszej fali we Włoszech w takich miejscowościach jak Bergamo.
Co do ofiar grypy- obawiam się, że 50 zgonów to wyjątkowo mało. Nie takie liczby były przed covid-19. I tak mocno niedoszacowane. Problem w tym, że Polacy nie szczepią się na grypę. Zgony stosunkowo łatwe do wyeliminowania. Szczepienie na grypę u osób z ciężkimi chorobami płuc wydłuża życie o 6 lat. A nawet w tej grupie wyszczepienie jest niskie.
Co do tej "utraty odporności". To nie jest kwestia jakieś tajemnicze ogólnej odporności. Po prostu każda infekcja daje odporność na danego wirusa. Na niektóre zanika z czasem. Na niektóre mamy odporność do końca życia, ale co roku rodzą się nowi ludzie. Po epidemii odporność populacyjna jest wysoka. Przez co liczba przypadków jest niska. Ale po kilku latach liczba dzieci które nie miały kontaktu z wirusem jest tak wysoka, że sprzyja roznoszeniu wirusa. I tak co kilka lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 1

@5g3g W pełni się zgadzam z Twoim ostatnim zdaniem. A sam potwierdziłeś że to prawda w przedostatnim...
Jestem mężczyzną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-2 / 2

@koszmarek66 Czepianie się końcówek wyrazów jest dość żalosne. Jeżeli chcesz udowodnić w ten sposób teorię, że działania typu noszenie maseczek, izolacja i inne naukowo udowodnione metody hamowania rozprzestrzeniania wirusa, wcale tego nie robią albo udowodnić że nie masz urojeń... To obawiam się że nie tędy droga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
-1 / 9

Wirusy grypy sobie grzecznie czekały w ukryciu, bo wiedziały z telewizji że to nie ich czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zelalem
+1 / 11

Nie "całkowite zwycięstwo", tylko brak zarejestrowanych zakażeń w danym roku.
Przyczyna prosta jak czajnik, maseczki, dystans, izolacja....Na grypę też to działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 10

Odpowiedź jest po prostu banalna. Testy covidowe były równie celne w diagnostyce co wróżby Cyganki XD, a grypę diagnozowano jako covida. Gotowe.

Finalnie więc miażdżąca osób która miała "covida" miała de facto grypę. To też wyjaśnia dlaczego ludzie zarażali się mocno wybiórczo. Ci którzy szczepili się przeciw grypie, się nią nie zarażali lub zarażali baaardzo lekko i kiedy drugiemu domownikowi zdiagnozowali "covida" (tj grypę) to się nią nie zaraził. Proste.

Zapytam nawet śmieszniej. Równie magicznie co grypa w tamtym roku, zniknęła dostępność szczepionek przeciw grypie, które w zasadzie na początku pandemii już powinny być w sprzedaży XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zelalem
-2 / 2

@rafik54321 Bzdury prawisz panie "wirusologu". Grypa od covida różnie się dość istotnie. Jak nie wiesz, to zapytaj kogoś ze zdiagnozowanym covidem.
A szczepionki przeciw grypie były i są dostępne, jak używam corocznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem