Autentyczne przesłuchanie dziecka (Dz) przez prokuratora (Pr) w obecności psychologa (Ps):
Ps: Pani prokurator, to dziecko ma poważne problemy psychiczne, bo narysowało czarne słoneczko.
Pr: Aniu, czemu narysowałaś czarne słoneczko?
Dz: Bo nie dostałam żółtej kredki!
Bo wszelkie orzeczenia w dzisiejszych czasach, to dodatkowa kasa dla placówek. Zupełnie tak, jak z dodatkami za COVID. Póki taka patologia będzie obowiązywać w przedszkolach i szkołach (i nie mówię tu o dzieciach poważnie chorych), to tak właśnie będzie.
Dziś dziecko odejdzie na 10 minut na bok od grupy rówieśniczej, bo ma po prostu gorszy dzień - AUTYZM, ASPERGER!
@Ashardon
Nie możesz tak pisać...foliarzu:D
Każdy lekarz jest kwintesencją uczciwości i nigdy by nie robił takich okropności dla zysku...to, że lekarze w czasie covida dorobili się fortun to czysty zbieg okoliczności...;>
No niestety w wielu dziedzinach życia tak to wygląda.
Mi kiedyś siostra zaproponowała wizytę u psychologa, bo rzadko wychodzę na imprezy i ogólnie mało mówie. Nie kuma, że jestem introwertykiem i uwielbiam być sam, poczytać książkę, pomyśleć, posłuchać muzyki. Podobnie jest z seksem:
Dużo ludzi, którzy nie mają żadnych oporów, żeby opowiadać w szczegółach o swoim życiu seksualnym nie rozumieją tych, którzy wolą zachować to dla siebie, jest to dla nich sprawa intymna i tyle. To musi jakaś "seksedukatorka" oświadczyć, że źle robisz, że masz po seksie krzyczeć na całą dzielnice "doszedłeeeem!" Jak nie to jakąś chorobę ci wymyśli.
Są ludzie otwarci i są ludzie bardziej powściągliwi...ani jeden, ani drugi nie koniecznie musi potrzebować interwencji psychologa.
Nie mam żadnych kompleksów związanych z seksem, ale po prostu lubie zachować takie sprawy między mną, a żoną. Jakaś moda z Ameryki, żeby każdy człowiek miał swojego terapeute.
Niech ci wszyscy psychologowie napiszą książke "jak żyć, co myśleć" ...stwórzmy armię klonów.
Właśnie. Nie przedszkolanka tylko nauczycielka (o ile to nie stażystka a mianowana, dyplomowana czy nawet kontraktowa - wymagane wykształcenie pedagogiczne w tych trzech przypadkach). Stazystka to po prostu studentka jeszcze i ją śmiało można nazwać przedszkolanka...
Autentyczne przesłuchanie dziecka (Dz) przez prokuratora (Pr) w obecności psychologa (Ps):
Ps: Pani prokurator, to dziecko ma poważne problemy psychiczne, bo narysowało czarne słoneczko.
Pr: Aniu, czemu narysowałaś czarne słoneczko?
Dz: Bo nie dostałam żółtej kredki!
@samodzielny68 "bo jestem fanką Soundgarden" ;D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2023 o 15:02
Bo wszelkie orzeczenia w dzisiejszych czasach, to dodatkowa kasa dla placówek. Zupełnie tak, jak z dodatkami za COVID. Póki taka patologia będzie obowiązywać w przedszkolach i szkołach (i nie mówię tu o dzieciach poważnie chorych), to tak właśnie będzie.
Dziś dziecko odejdzie na 10 minut na bok od grupy rówieśniczej, bo ma po prostu gorszy dzień - AUTYZM, ASPERGER!
@Ashardon o to to dobrze napisane ,takie czasy że każda odmienność musi mieć diagnoze i nazwę własną...
@Ashardon
Nie możesz tak pisać...foliarzu:D
Każdy lekarz jest kwintesencją uczciwości i nigdy by nie robił takich okropności dla zysku...to, że lekarze w czasie covida dorobili się fortun to czysty zbieg okoliczności...;>
No niestety w wielu dziedzinach życia tak to wygląda.
Mi kiedyś siostra zaproponowała wizytę u psychologa, bo rzadko wychodzę na imprezy i ogólnie mało mówie. Nie kuma, że jestem introwertykiem i uwielbiam być sam, poczytać książkę, pomyśleć, posłuchać muzyki. Podobnie jest z seksem:
Dużo ludzi, którzy nie mają żadnych oporów, żeby opowiadać w szczegółach o swoim życiu seksualnym nie rozumieją tych, którzy wolą zachować to dla siebie, jest to dla nich sprawa intymna i tyle. To musi jakaś "seksedukatorka" oświadczyć, że źle robisz, że masz po seksie krzyczeć na całą dzielnice "doszedłeeeem!" Jak nie to jakąś chorobę ci wymyśli.
Są ludzie otwarci i są ludzie bardziej powściągliwi...ani jeden, ani drugi nie koniecznie musi potrzebować interwencji psychologa.
Nie mam żadnych kompleksów związanych z seksem, ale po prostu lubie zachować takie sprawy między mną, a żoną. Jakaś moda z Ameryki, żeby każdy człowiek miał swojego terapeute.
Niech ci wszyscy psychologowie napiszą książke "jak żyć, co myśleć" ...stwórzmy armię klonów.
Ja bym takiej nauczycielce w ryj dała. I ją wysłała do psychiatry
Właśnie. Nie przedszkolanka tylko nauczycielka (o ile to nie stażystka a mianowana, dyplomowana czy nawet kontraktowa - wymagane wykształcenie pedagogiczne w tych trzech przypadkach). Stazystka to po prostu studentka jeszcze i ją śmiało można nazwać przedszkolanka...
znasz takich? Bo ja nie.