Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
167 185
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Wolfi1485
+23 / 33

O ile pierwsze dwa punkty są słuszne, tak cała reszta to "januszerka sprzedaży". Co w tym dziwnego że ktoś chce 3000zł na rękę na początek, skoro minimalna wynosi jakieś 2500zł?

"Nawet za najniższą krajową nie brakowało ambitnych" - nie brakowało, bo pracy było mało i nie mieli wyjścia, a teraz znowu jest dostępna i trzeba płacić rachunki za dawną "januszerkę". I bardzo k***a dobrze! :-D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abaddon81
+8 / 10

@Wolfi1485 Minimalna krajowa 2700 PLN a tu chamidło chce 3tyś. no szok. I jeszcze umowę zgodnie z przepisami od pierwszego dnia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jaszczuracs
+9 / 11

Teraz są bardziej roszczeniowi czy bardziej poznali swoje prawa. (Wedle mnie są bardziej roszczeniowi)
Do Allegro zostało dodane wiele funkcji (Nie wiem po co)
Za mało? To niech krzyczy 4000 ( wszystko zależy od stanowiska)
Są ambitni ale nie będą robić za najniższą. (Za najniższą wymaganie umiejętności podpisania się do duże wymagania. Nieszczęście ludzie się nauczyli że jak mają dwa kierunki studiów i znają 3 języki to mogą lepiej zarabiać)
A kiedy ma być wymagana? Po 5 latach. (Jeżeli ci nie spasuję pracownik to i po 30 sekundach można umowę rozwiązać)
Ze zwrotami muszę się zgodzić że są bardzo mocno nadużywane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C carramia
+9 / 9

[...]

- ludzie stosowali interpunkcję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@Jezuita albo pokątnie sprzedać towary i skreślać ze stanu z baz danych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+17 / 21

No jak można wymagać umowy o pracę! W d#pach się ludziom poprzewracało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trolik1
0 / 10

Z własnych obserwacji - przychodzą, żądają, nachwalić się nie mogą czegóż to nie robią. A chwilę później - kawusie, telefonik, fajeczki co chwilę, a pracę wykonywaną przeciętnie w godzinę robią w dwa dni... Przykre, ale prawdziwe. I to nie są jednostkowe przypadki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-3 / 5

@trolik1 Jak szukasz jelenia do zrobienia dokumentacji, a później się dziwisz, że na Anię mówi "łania", to baw się dobrze... Pozdrawiam Pawła N z firmy Januszon, który potrafił potrącić (Polakowi muzułmaninowi) premię za to, że co jakiś czas wydzwaniał... Jego zdaniem na seks telefon, a Billing prawdę powiedział - wynajem mieszkań w mieście, gdzie komuna ma się dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-2 / 2

@leopardowski co znaczy Jeleń do zrobienia dokumentacji?

Czy to jakaś ujma dla pracownika że każą mu dokumentację robić? Jest w tym coś uwłaczającego? Normalna praca jak każda inna.

A to że ktoś ciągle wydzwania w pracy to niezależnie czy to będzie wynajem mieszkania czy seks telefon czy cokolwiek innego to NIE JEST TO JEGO PRACA. A w PRACY POWINIEN ZAJĄĆ SIĘ PRACĄ

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@ciomak12 Tak, ponieważ na Zachodzie mieszkania na wynajem są ustandaryzowane, a w Polsce panuje dzicz.

Dobrze, załatw mu najlepiej wszystko. Korporacje tak robią. Nawet mają psychologa. Aktualnie Francuzi wystosowali pozew o ustanowienie służebności gruntowej na sąsiedniej działce, żeby skrócić czas dojścia do pociągu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-2 / 2

@ciomak12 Także Zachód rozwiązał problemy, ponieważ wiedzą, że to, co poza pracą, wpływa na wydajność. Afrykańskie kraje też mają świadomość, czyli jesteśmy dosłownie i w przenośni 100 lat za...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-3 / 3

@leopardowski Jeszcze raz. W pracy MASZ SIĘ ZAJĄĆ PRACĄ. Za to Ci płacą. Jeżeli musisz coś załatwić to bierzesz urlop. Jeżeli ja muszę wyskoczyć z dzieckiem na szczepienie co mi zajmuje dwie godziny to później dwie godziny zostaje dłużej w pracy.

A jeżeli Ty załatwiasz swoje PRYWATNE sprawy w godzinach PRACY to zwyczajnie OSZUKUJESZ pracodawcę.

I nie wiem z jaką "dziczą" TY się spotkałeś. Ja od kilku lat wynajmuje mieszkanie w warszawie i wygląda to tak że dzwoniłem się umówić na oglądnięcie mieszkania, zaś później podpisywałem umowę i mieszkałem.

I tak to co poza pracą wpływa na wydajność i stąd: pakiety opieki medycznej, siłowni, czy bony zakupowe do różnych sklepów, auta do celów prywatnych itp.

Co nie zmienia faktu że jeżeli przeglądasz ogłoszenia aut w pracy. To nie jest winą pracodawcy, że nie dał ci służbowego auta, ale TWOJA WINA, że przeglądasz auta w racy, ZAMIAST pracować do czego sam się zobowiązałeś w umowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@ciomak12 Chyba jesteś reprezentantem firmy świadczącej usługi conciergea'a.

Na Zachodzie wynajmujesz zawsze czyste lokum, ponieważ obowiązują standardy.

W Polsce ich nie ma. Albo mieszkanie jest przepalone papierosami, albo zabrudzone pyłem budowlanym "bo sąsiedzi napierpapier remont". Albo właściciel mieszkania, oferujący pokój, pali, ale kłamie, że przyszli sąsiedzi i to ich wina. W Łodzi czy Częstochowie komunizm ma się dobrze.

Oto fundamentalny kontrast między Wschodem a Zachodem. Tylko Brytyjczycy są często zarówno rasistami, jak i patrzą na nas stereotypowo - na hasło "Polak" zaoferują jakąś g klitkę.

I to nie zagraniczni inwestorzy koszą polskie firmy, tylko nasi sami dają. Polacy nie przyjmowali zwrotów - francuski hipermarket akceptował. Czekam aż Deutsche Wohnung nakupi tu mieszkań na wynajem i wykosi naszych.

Po pijaku mnie Niemiec zapytał co by było gdyby na tych ziemiach dalej Niemcy siedzieli. Dyplomatycznie odpowiedziałem, że mielibyśmy dobrze rozbudowaną sieć kolejową i do byle mieściny by szło dojechać. W sumie mogłem dodać, że zostałyby ustandaryzowane mieszkania na wynajem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

Przypomnę jeszcze, że Polska aspiruje do Zachodu, Unii srutututu kłębek drutu...

To powinno być passé:

W jednym mieszkaniu robią remont - inni mają w swoich biało od pyłu

Wchodzisz do sklepu polskiego, a tam nadymione papierosami

Idziesz do auto-serwisu z usterką objętą gwarancją, a oni starają się wymigać.

ONI zaraz przyjdą tu - czekam na inwigilację, ale taką, żeby podlatywały drony i wygłaszały mądrości naukowe. Że tak, dziecko może nie dosłownie, ale uschnie z pragnienia. Że jednostajny spacer "za rączkę" nuży i męczy. I tak dalej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-2 / 2

@leopardowski Widzę że przezornie unikasz tematu tego co się powinno a czego nie powinno robić w pracy.

Co do mieszkań to polacy są wciąż biedni, oraz jeszcze nie dokonała się w pełni transformacja naszej gospodarki. Tzn. z dużego udziału rolnictwa w przemysł i usługi. Pokolenie naszych rodziców i dziadków doskonale wiedziało co to są wykopki. I wakacje były po to żeby robić w polu.

I dziś już rolnictwo się specjalizuje, a młodzi z miast wyjeżdżają do miast. A w miastach w bólach po PRLu rodzą się nowe osiedla i nowe mieszkania. Zobacz tylko jak wielką pracę wykonali fliperzy. Już nie masz wszędzie dostępnych mieszkań do remontu. Przez co standard mieszkań się podniósł ogromnie. Tak więc powoli.

Również w sprawie zarządzania państwem. My po PRLu stworzyliśmy OD ZERA państwo. Nowe sądy, urzędy, regiony administracyjne, nowe wybory, nowy system emerytalny i zdrowotny. WIęc jasne że gdyby zamiast PRLu i potem archaicznej próby bodowania państwa byśmy mieli sprawny niemiecki system to wiele rzeczy by wyglądało lepiej. Pytanie jedynie czy Polacy jako naród by mieli lepiej? Czy może jednak ta niepodległość jest nam do czegokolwiek potrzebna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@ciomak12 Niepodległość odzyskaliśmy szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Straciliśmy przez swary i kłótnie. Janusze biznesu, co to ekspres Saeco jest dla zarządu, a dla pracowników pozostaje czajnik elektryczny, dorzucają swoje przysłowiowe trzy grosze. Daj sobie już siana. W bólu rodzą się nowe osiedla i mieszkania... Współczuję mieszkającym na ciasnych przestrzeniach, powinno się to zburzyć i od nowa budować, niestety deweloperzy są chciwi. Jak prawo zadziała wstecz i patodeweloperka pójdzie do przebudowy, przesiądę się na islam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 3

@leopardowski Nadal widzę że temat tego co powinno się robić w pracy a czego nie powinno jest niewygodny.

I tak tylko u nas są janusze biznesu. Bo za granicą to nie ma ludzi, którzy wykorzystują pracowników. Byś poczytał historie o ludziach co jeździli na zbiory owoców do innych krajów to byś zmienił zdanie.

Co do mieszkania na ciasnych przestrzeniach. To gdybyś pomyślał to ludzie mieszkają tam nie dlatego bo LUBIĄ, ale dlatego ŻE ICH NIE STAĆ. Podobnie z samochodami. To że ktoś jeździ 20sto letnim golfem a nie teslą to nie kwestia tego że nie chce. Ale dlatego, że chce wydać na auto 5tys a nie 150tys.

Dodatkowo jestem ciekaw w jakim Ty mieszkaniu dorastałeś? Bo mnóstwo moich znajomych dorastało w 4pokojowym mieszkaniu w 8 osób. Albo 2 pokoje i 5 osób.I to niby TERAZ ludzie się gnieżdżą? Naprawdę zabawnie jest patrzeć na bananowe dzieci jak to współczują że rodzina 2+1 mieszka w ciasnych przestrzeniach w 47 metrowym mieszkaniu. Naprawdę zabawne.

Kolejna kwestia

Ja projektuje mieszkania, które buduje państwo w ramach programu mieszkanie plus. Więc widzę w PRAKTYCE jak wygląda praca z ludźmi którzy nie są chciwi za to mają totalnie wyjebongo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@ciomak12 Wyszło szydło z worka! Bloki są super, ale nie nasłane jeden obok drugiego i praktycznie brak _prywatności_. Plus musi być miejsce na przechowywanie rzadziej używanych rzeczy. W Stanach Zjednoczonych są, niekoniecznie w piwnicy. Swoją drogą - podobały mi się rozwiązania z Krakowa z osiedla Stalowego. 2 małe pokoje, 33m² a więc w dobie pracy zdalnej możesz oddzielić biuro od sypialni, wilk syty i owca cała.

Wiem, że za granicą też są janusze, bo do tej pory robię za tłumacza. Co ciekawe, eksportuję za granicę przedstawicieli pewnych mniejszości i aranżuję wsparcie dla nich od miejscowych. Czemu Polska ma nie świecić przykładem? Np. nadchodzą lata chude - trudno, nie będzie nowego Bentleya. Poza tym za granicą pomogą rozwiązać problem - np. ogłoszenie w intranecie. A w Polsce, widzisz... Raz P.N. (Nidec Motors to nie jest jego firma) nakrył Dżohara na rozmowie właśnie w sprawie mieszkania. Nie seks telefon ani nawet zamawianie pizzy. Dżohar znalazł w końcu lokum (dzięki firmie z... Kenii). Mógł go PN upomnieć ustnie? Jednak to nie potrącenie, tylko że jedno powiedział, a na piśmie dokonał czegoś innego, jest najgorsze. Zresztą, firma słusznie dostała przezwisko Januszon.

Proste - suczka nie da, pies nie weźmie.

Gdyby przestępstwo, o którym napiszę zaraz, popełnił przybysz z ciepłych krajów, inni by się zaraz złożyli na prawnika i tłumacza, by przypilnować, aby dowody były niezbite, zaś wyrok sądu - adekwatny. To jest dictum acerbum, że za granicą drugi Polak, jak nie zaszkodzi, to już wiele pomógł.

Jakub z Poznania. Podobno zgwałcił 48-letnią Angielkę. Obojętnie czy pijany czy trzeźwy, zapisy z monitoringu urywały się w kluczowych momentach, zaś późniejsze śledztwo wykazało, że laboratorium śledcze specjalizowało się właśnie w procederze znanym stalinizmowi czyli fabrykowaniu dowodów. Podobnie z konfiskatą samochodu - dopiero trybunał nie szczędził słów typu "rasizm" po odwołaniu od wyroku. Rzekomo nie przerejestrował samochodu - podatek drogowy szło zapłacić na każdy numer rejestracyjny, a dodatkowo w Londynie stało mnóstwo wozów na niemieckich blachach, które miały opłacony abonament parkingowy w strefie.

Jeśli zatem pewna frakcja potomków biblijnego Izraela zawojowała świat, to przede wszystkim dzięki zjednoczeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 2

@ciomak12 Mrówcza robota to była i nie wychodził równo z zegarem. Niestety szef zawsze dawał terminy na wczoraj. Całe szczęście, że urządził sobie w Januszonie wtórnozatrudnienie (praktykowane na Zachodzie, w macierzystej firmie bierzesz urlop bezpłatny i idziesz na kontrakt do innej).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-3 / 3

@leopardowski Po jakiemu Ty piszesz? Weź sobie jakiś nerwosol czy meliske na uspokojenie.

I teraz odkręcamy.
1. To że bloki mamy jeden na drugim to wina ogromnej mieszkaniowej luki i tego co pisałem wcześniej. Po prostu jeszcze nie przemigrowaliśmy ze wsi i małych miasteczek do miast. Stąd mieszkania w 7 lat zdrożały dwukrotnie. I dlatego tak budują je ile tylko mogą.

2. Że niby twierdzisz że w Polsce nie można się umówić na oglądanie mieszkania przez internet? Czy Ty teraz serio czy jaja sobie robisz?

3. A co za różnica czy ktoś umawia mieszkanie czy dzwoni na seks telefon? Dla mnie nie ma żadnej różnicy. Jedną i drugą rzecz należy zrobić PO PRACY lub też w PRZERWIE OD PRACY. Czego tu nie rozumiesz? Jeżeli komuś płacą ZA GODZINĘ, to w ramach pracy ma ROBIĆ TO CO MU ZLECA PRACODAWCA.

Jak potrzebujesz coś zrobić w godzinach PRACY, to się dogaduyjesz i robisz to a później ODRABIASZ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-2 / 2

@leopardowski To nie wiedział gdzie chce pracować? Może ma jakieś upośledzenie intelektualne?

Jeżeli idziesz do "mrówczej pracy" i się dziwisz, że musisz pracować jak mrówka to jesteś idiotą. Im bardziej kreatywna praca tym większy jest w tym zakresie luz. Albo na akord. Wtedy to możesz pół dnia szukać mieszkania a drugie pół dzwonić na seks telefon.

Uwielbiałem mieć pracowników na akord. Dawałem im rzuty, schematy, materiał i front robót i przychodziłem po kilku dniach, i zliczałem ile zrobili.

To by była idealna praca dla Ciebie i tam Twoich imigrantów. Mogliby z telefonem i 15 godzin dziennie spędzać. I nikt by nie miał pretensji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DostawcaWarzyw
+11 / 11

Kiedy byłem młody i szukałem pracy badzo często słyszałem o "umowie kiedy się sprawdzisz" - zadziwiające jak dużo Januszy się wkur*** kiedy powiedziałem, że to jak najbardziej zrozumiałe ale w takim układzie potrzebuję pieniędzy z góry, żeby sprawdzić wypłacalność. :-D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+2 / 4

1. Wielu ludzi wyjechało na zachód i zobaczyło jaki jest poziom obsługi. Trzeba odróżnić januszerstwo od klienta który płaci i wymaga. Szacunek powinien być w dwie strony.
Przykład z brzegu, poziom obsługi ASO w Polsce i na zachodzie. Tam zgłaszasz problem na gwarancji i naprawiają. U nas ten typ tak ma, zbywanie klienta. Znajomy bujał się, nie chcieli naprawić uciążliwej usterki. W Niemczech naprawili od kopa. Inny znajomy kupił hybrydę, musiało dość do pozwu sądowego. Ten typ tak ma. Okazało się, że miał wadę fabryczną. To jest skrajny przypadek.

2. Allegro, czy ja wiem. Nie widzę różnicy. Jedynie utrudnili sprzedawcą.

3. Czasy niewolników się skończyły. Brak rąk do pracy, już 10 nie stoi za bramą. Janusze biznesu muszą więcej płacić. Ludzie dbają o swój interes. Dobrze opłacony pracownik to wydajny pracownik. Dwa istotne fakty, dobra atmosfera i organizacja pracy to podstawa. Dobra pensja, wtedy pracownik nie ucieknie. Nikt nie wymagał umów? Wymagali ale janusze nie chcieli dać. Praca na czarno, czyli niewolnik. Bez urlopu, bez chorobowego.

Nie było zwrotów? Ok, teraz mamy rynek który wymaga. Towar nie spełnia oczekiwań to się oddaje. Sprzedawca nie sprzeda już bubla.Są ludzie którzy kupują bez głowy. Ja kupowałem kolumny stereo. Opis jasno mówił, tył ma kilka obić, były zdjęcia, sprzęt sprawny. Kupiłem świadomie, inny mógłby nie doczytać i robić problemy.

Moje spostrzeżenie. Pracowałem zagranicą i widzę różnicę. W Danii szef chciał mnie zostawić na etacie, ale wiedział że wracam dalej studiować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 1

@seybr Owszem, zdarzali się zatrudniający na czarno, ale respektujący lekarskie zwolnienia ze szkoły

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 1

@seybr w Danii jest... Egon, klawo jak cholera!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Crach
-1 / 1

Sami sobie to pokolenie wychowaliśmy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+3 / 3

Z tego wynika, że teraz jest lepiej!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
0 / 0

Najbardziej narzekają Ci, którym zmieniło się na gorsze. Po co było wychodzić z PRLu jak Janusz po znajomościach miał 1 sklep w okolicy i nikt więcej nie mógł otworzyć nic konkurencyjnego. Gdy jeszcze nie był dostepny Internet a zakupy z dostawą były cholernie drogie to kroili nas na wszystkim w sklepach stacjonarnych a teraz? 3 kliknięcia i niech sobie sklepikarz trzyma ten sam produkt z marzą 100%. Ja pamiętam jak sąsiad w latach gdzie wiele marzyło o własnym używanym samochodzie on kupił koparkę z zagranicy - nie wiem jak to było możliwe w tamtych czasach. To była abstrakcja ale nikt "normalny" tego zrobić nie mógł więc konkurencji nie miał żadnej. Dorobił się kokosów a gdy weszliśmy do Unii i coraz wiecej sprzętu zaczęło przyjeżdżać do PL to zaczął narzekać, że trzeba ceny urealnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem