Otyłość jest chorobą. Wiec mamy tu odczynienia z osobami chorymi. Bycie chorym ludzka rzecz. Gorzej jeśli te osoby nie przyjmują do wiadomości że są chore. A co do ekspertki to tak jakby prowadzący terapie był alkoholikiem i przekonywał na AA że to inni mają problem
@sancz79 byłam kiedyś na spotkaniu otwartym AA i prowadził je psychiatra-alkoholik, niepijacy od lat. Ale bycie grubym i narzekanie, że się gdzieś d#psko nie mieści to inny rodzaj głupoty
@sancz79 Obecne otyłość uważa się za jednostkę chorobową i osobom z nadwagą zaleca się nie tylko dietę. Co nie zmienia faktu, że otyłość to niemal zawsze choroba na własne życzenie. Jak alkoholizm, narkomania. Tylko niewielki procent osób otyłych jest bezradna wobec przyrostu wagi. Pozostałe żrą bez opamiętania i d**a rośnie. A potem lament, że to za małe, tamto za wąskie. Czekam na aktywistki, które zaczną jęczeć o dyskryminacji pasażerów plus size przez przewoźników, bo toalety są za małe dla nich. ]:->
@CichyTelewidz Objadanie sie to nalog, majacy regulowac emocje. Tak samo dziala alkohol, narkotyki. Widac, ze nigdy nie byles od niczego uzalezniony i obys nigdy nie byl - osoba uzalezniona zostaje czesto sama, bo ludzie sie od niej odwracaja i nia gardza, a nie kazdy ma na tyle silna psychike, by samemu sie z tego wygrzebac.
@CichyTelewidz Podepnę się do twojej wypowiedzi. Nie uważam, że miejsca w normalnych rozmiarach są dyskryminacją, często latam z dziećmi i często dziecko siada sobie obok mnie (kiedy już można odpiąć pasy i się w miarę przemieszczać) i się mieścimy, więc te siedzenia nie są ekstremalnie wąskie. Gorzej że jest mało miejsca na nogi i wysocy pewnie mają sporą niedogodność.
Natomiast uważam, że publiczne ważenie jest formą poniżenia i naprawdę nic by się nie stało, jakby zrobiono to na osobności. Podobnie jak na osobności robi się kontrolę.
Zasady bezpieczeństwa są takie, że jej otyłość jest przeciwskazaniem do lotu, trudno, ma takie rozmiary, musi jakoś to przełknąć i nie obwiniać o to świata, ale to nie znaczy, że należy ją publicznie upokarzać.
@sancz79 To jest kwestia bezpieczeństwa, choroba nie ma nic do rzeczy. Te kaszaloty uniemożliwiłyby ewakuację, linie lotnicze nie mogą ryzykować życiem pasażerów w imię czyjegoś dobrego samopoczucia.
No popatrz.. świat praktycznie jest w ogniu, politycy okradają, i niszczą życie i zdrowie ludzi, wręcz można powiedzieć, że ich decyzje ich dosłownie zabijają. Absolutnie żaden sektor naszego życia, systemu nie jest wolny od korupcji, układów, bowiem w każdym, wszystko rozgrywa się o pieniądze, i to one decydują. No a jednak, świat jest po ebany, bo jakiś grubas z iq grubo 50 % mniejszym niż waga poczuł się 'obrażony'. Bez pytań, jest.
Sam jestem Gruba, na własne życzenie, ale w życiu nie przyszłoby mi pitolić, że to upokarzające usłyszeć od obsługi, że jestem gruba. Z dzieckiem powinno się certolić, ale nie z dorosłą babą. Tak, jesteście za grube na te siedzenia. Tak, pasy są za krótkie dla was. Tak, przejście jest za wąskie dla was. Przewoźnicy chcą zarabiać, więc upychają jak najwięcej przeciętnych ludzi, w jak najmniejszej przestrzeni. Czyli wąskie siedzenia (czasem za wąskie nawet dla osoby w rozmiarze 44), wąskie przejścia, krótsze pasy. Za przestrzeń się płaci i to słono.
czekajcie, aż osoby mert dziewiedziesiąt plus zaczną swoje akcje. za niskie wejścia, za ciasne fotele, za małe przebieralnie, za nisko lustra, za.... coś się wymyśli...
@balard A potem przyjdzie koleś z metra cięty z awanturą, że po co ma płacić stos siana za kanapę w samolocie, skoro spokojnie mieści się w dziecięcym foteliku. ;)
Dla samolotu jesteśmy tylko towarem do przewiezienia i jednostką wagi. Za nadbagaż trzeba dopłacić. Jeżeli twoja dupa zajmuję 2 miejsca, to niestety za to drugie trzeba zapłacić, bo z jakiej racji ktoś ma dostać 2 miejsca w cenie jednego? Może za mięso w mięsnym grubasy będą dostawać 2kg karkówki w cenie 1kg, bo są grubi i muszą więcej zjeść?
Oni powinni walczyć o zniżki na siłownie, to by przynajmniej miało jakiś pozytywny wpływ.
A tak nawiązując do oczywistej sprawy...jestem nałogowym palaczem i czuję się oburzony, że ludziom śmierci mój dymek, czuję się dyskryminowany...moje płuca są takie same jak wasze.
A anorektyczki to po prostu szczupłe osoby, które kochają swoje ciało. Alkoholik powinien w monopolowym mieć pierwszeństwo do alkoholu (z 50% upustem)...chore czasy. Ludzie wymyślają choroby, których nie ma, a te oczywiste zagrażające życiu normalizują i nie widzą problemu, że człowiek w wieku 30 lat zejdzie na zawał.
@voleck
Moja śp matka zmarła na raka płuc. Rak płuc drobnokomórkowy jest właściwie tylko od papierosów (nikły procent od bardzo częstego wdychania toksyn w postaci palonych opon, plastyku, azbestu itp.
@voleck No nie wiem czy właściciel siłowni by nie płakał jak grubas wejdzie na sprzęt z ograniczeniem do 120kg. Ale fakt, szukanie problemu niech zaczną od siebie.
Jeżeli ktoś ma raka, to to często widać, ale to nie powód by na samym środku lotniska dopytywać go o szczegóły choroby, czy kazać ściągać perukę.
Część osób tego typu praktyki odbierze jako upokorzenie. Jakoś z innymi sytuacjami radzą sobie z zabieraniem pasażerów na bok na czas rozmowy.
@Skruchtysyn71 W wielu wypadkach zależne, ale w niektórych nie. Nie wiesz, który przypadek masz przed sobą.
Podobnie jak nie wiesz, czy rak jest u wieloletniego palacza, czy nie.
W każdym wypadku to choroba.
@Cascabel choroba typu rak jest często niewodoczna, bo nawet brak owłosienia może wynikać z choroby autoimmunologicznej, a nie z przyjmowania chemii. Otyłość, w dodatku chorobliwa, jest faktem nad wyraz widocznym, więc stwierdzanie w publicznej przestrzeni "sorry, za dużo pan/pani waży" nie jest zdradzaniem żadnej tajemnicy. Oburzać by się można było, gdyby ktoś pytał czemu dana osoba tyle żre, że tak wygląda. Więc nie, rak i otyłość to nie jest coś, przy czym postawisz znak równości
@marekmarecki123 Ale i to i to jest traktowane jako zawstydzanie kogoś i może pogłebiać u danej osoby kompleksy, obniżać samoocenę. Osoba z niską samooceną raczej jest przekonana że jest beznadziejna, a takie myślenie - przeszkadza, a nie pomaga w leczeniu.
W skrócie: taka sytuacja może mieć skutek u takiej osoby w postaci dodatkowych kilogramów. Bo spowoduje u niej stres. Może sprawić, że osoba która właśnie schudła 20 kg stwierdzi, że "nie warto się męczyć", "jest grubasem". A może jest tak, że jest w trakcie terapii hormonalnej powodującej gwałtowny przyrost wagi.
To nie tak, że dziecko które napisało źle sprawdzian z automatu jest głupie. Może nie rozumieć danego materiału, może się nie nauczyć, może mieć coś innego na głowie (choćby umierającego dziadka). Nie jest to powód, by mówić o tej ocenie na forum klasy, czy wyśmiewać je za niewiedzę. Ale masz prawo porozmawiać z nim o ocenie w cztery oczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 lipca 2023 o 12:23
@Cascabel oceny od zawsze były komentowane przy całej klasie, ewentualnie na omówienie błędów można się było umówić po lekcji, więc nie wiem o czym ty w ogóle człowieku piszesz. Mam wrażenie, że ludzie są coraz bardziej oderwani od rzeczywistości i próbują wszystko usprawiedliwiać, zamiast ruszyć 4 litery. Wbij sobie do głowy, że o ile nie żyjesz jak pustelnik, to życie jest pełne stresów. Jeśli myślisz, że ludzie inaczej na Ciebie spojrzą, bo ktoś cie na lotnisku zważy za kotarką i policzy ci dwa miejsca zamiast jednego po cichu, to się grubo mylisz.
A skoro już tak bardzo lubisz uciekać w przypadki chorobowe, to obróćmy sytuację w drugą stronę - gdyby nie to, że gros otyłych tuczy się na własne życzenie niczym prosię, to ludzie chorzy nie byliby klasyfikowani stereotypowo jako obżarte leniwce.
Problemem jest to że co roku średnia waga ludzi rośnie, a linie lotnicze zamiast dopasować się do trendu robią coraz mniejsze miejsca by pakować jak najwięcej osób.
BTW, jakby linie lotnicze miały specjalne miejsca dla ludzi z nadwagą za które mógłbym zapłacić więcej, to chętnie bym z nich korzystał. Problem w tym że czegoś takiego nie ma.
Zamiast tego dostaje jedno miejsce, a obsługa się pluje że mam zapłacić za dwa. Za co mam dopłacać? Za to że jestem ściśnięty jak sardynka, a krawędź fotela wbija mi się w plecy? Czy kupując dwa miejsca magicznie pas bezpieczeństwa się wydłuży bym mógł go zapiąć?
W samolotach z przed 15 lat mieszczę się bez problemów i jeszcze jest luźno. Linie lotnicze narobiły sobie problemu, a teraz narzekają ze to wina pasażerów.
@hubertnnn To racja. W niektórych samolotach są po prostu dwa rozmiary siedzeń, tańsze i mniejsze (klasa ekonomizna) oraz droższe i większe (ekonomiczna premium). Klient sam decyduje, za które chce zapłacić, chociaż uważam, że mniejsze siedzenia mogłyby mieć limit wielkości pasażera. I spokój.
W tym rozmiarze do szuflandii? Zlamales odwieczny zakaz. Nigdy ci tego niewybaczymy... Abstrachując, to powinno być tak jak w Misiu Barei, wazenie pasengera i opłata za kazdy kilogram powyzej. Oczywiscie ze sa osoby otyle nie z wlasnej woli a uwarunkowania genetyczne i żadna dieta niepomize ale to jest promil calosci. Jedynie mniej żreć (nie nie jeść, żreć).
@veraclixuk są wtedy operacje bariatryczne. Zdrowy żoładek się wycina bo ktoś ma problem z głową i opanowaniem kompulsywnego jedzenia. Ważne że działa..znam przypadki że operacja pozwoliła zrzucić 60 kg
@Plaskaflaszka jak ma wycięte 2/3 żołądka to nawet fizycznie nie jest w stanie się zapaść znowu. Wstawiają też baloniki a one jak za dużo zjesz pękają i trzeba robić operację usunięcia. Nie da się wtedy ukryć że to nie tycie genetyczne tylko zajadanie problemów
Moim zdaniem powinny być osobne miejsca dla takich osób ale za dodatkową opłatą, bo tam gdzie by były 2 osoby tam wejdzie jedna i by się wyrównało, i żeby siedziały obok się siebie, taka strefa plus size.
Coś mi to przypomina, kiedyś dzielono tramwaje i autobusy na 2 strefy, w tej drugiej noszono opaski na ramionach z pewnym symbolem... Serio? Historia nie uczy nas że wprowadzanie segregacji nie prowadzi do niczego dobrego?
Moja żona zawsze była szczupła. Pewnego dnia, nasza znajoma, która jest otyłą kobietą, skomentowała wśród grupy znajomych, że moja żona powinna coś zrobić, bo jest "chuda jak szkapa". Nikt specjalnie nie zareagował na te słowa, tylko było kilka wybuchów śmiechu. Jednak, gdy ja zareagowałem odpowiedzią, że to ona powinna coś zrobić, bo jest gruba jak świnia, wywołało to ogromne poruszenie i obrażenie.
Tymczasem mój kumpel jest gruby i sam często sprawdza informacje o tym, czy się zmieści i czy musi mieć dodatkowy pas lub dwa miejsca aby była pewność, że nie będzie miał niespodzianek na lotnisku. Nigdy nie miał problemu, zawsze byli przygotowani i mili, wszystko było gotowe wiedząc o tym, że leci gabaryt. Te ruchy plus size wcale nie walczą o jakieś prawa, a jedynie chcą uparcie sprawić, że ich rozmiar stanie się normalny. Nie stanie się, wysocy mają problem z fotelem w samochodzie i ustawieniem kierownicy, grubi mają problem z zapięciem pasów w samolocie, taka kolej rzeczy. Większość jest robiona dla przeciętnego człowieka i jak masz specjalne potrzeby, to nie próbujesz wszystkim wcisnąć, że jesteś jak oni, tylko informujesz o swoich potrzebach aby mogli się dostosować. Żadna linia lotnicza nie robi ludziom na złość, ale jak waleń próbuje się przemknąć na miejsce, z którego wyleje się na sąsiednie miejsca lub się zapnie pasa, to wszystkim stwarza problemy. I to tylko dlatego, że nie raczył przyznać wcześniej, że potrzebuje specjalnej obsługi. To tak, jakby ludzie na wózku przyjeżdżali na lot i narzekali, że nie ma miejsca na ich wózek. O tym się informuje wcześniej.
Chciwość lini lotniczych to jedno. Uleganie wpływowi słabszym i gorszym jednostką prowadzi w efekcie do degradacji gatunku a koniec końcem do wyginięcia. Żyjemy w zasadzie w końcowej fazie naszego gatunku gdzie ulegamy słabszym jednostkom. Tak zwana cywilizacja to już degrengolada. Tak upadł Rzym, Egipt. Rozwiązłość w zasadach społecznych doprowadziła do upadku. Nie mówię że jako ludzkość wyginiemy ale świat jaki znamy zginie i jesteśmy już na finiszu. Może 50 może 100 lat. Kult pieniądza i obecny światopogląd oraz odwieczna chciwość ludzka doprowadza nas nieuchronnie do walki o podstawowe rzeczy i prawa które kiedyś były normą.
Otyłość jest chorobą. Wiec mamy tu odczynienia z osobami chorymi. Bycie chorym ludzka rzecz. Gorzej jeśli te osoby nie przyjmują do wiadomości że są chore. A co do ekspertki to tak jakby prowadzący terapie był alkoholikiem i przekonywał na AA że to inni mają problem
@sancz79 Podpisuję się pod tym.
@sancz79 byłam kiedyś na spotkaniu otwartym AA i prowadził je psychiatra-alkoholik, niepijacy od lat. Ale bycie grubym i narzekanie, że się gdzieś d#psko nie mieści to inny rodzaj głupoty
@sancz79 Obecne otyłość uważa się za jednostkę chorobową i osobom z nadwagą zaleca się nie tylko dietę. Co nie zmienia faktu, że otyłość to niemal zawsze choroba na własne życzenie. Jak alkoholizm, narkomania. Tylko niewielki procent osób otyłych jest bezradna wobec przyrostu wagi. Pozostałe żrą bez opamiętania i d**a rośnie. A potem lament, że to za małe, tamto za wąskie. Czekam na aktywistki, które zaczną jęczeć o dyskryminacji pasażerów plus size przez przewoźników, bo toalety są za małe dla nich. ]:->
@CichyTelewidz Objadanie sie to nalog, majacy regulowac emocje. Tak samo dziala alkohol, narkotyki. Widac, ze nigdy nie byles od niczego uzalezniony i obys nigdy nie byl - osoba uzalezniona zostaje czesto sama, bo ludzie sie od niej odwracaja i nia gardza, a nie kazdy ma na tyle silna psychike, by samemu sie z tego wygrzebac.
@CichyTelewidz Podepnę się do twojej wypowiedzi. Nie uważam, że miejsca w normalnych rozmiarach są dyskryminacją, często latam z dziećmi i często dziecko siada sobie obok mnie (kiedy już można odpiąć pasy i się w miarę przemieszczać) i się mieścimy, więc te siedzenia nie są ekstremalnie wąskie. Gorzej że jest mało miejsca na nogi i wysocy pewnie mają sporą niedogodność.
Natomiast uważam, że publiczne ważenie jest formą poniżenia i naprawdę nic by się nie stało, jakby zrobiono to na osobności. Podobnie jak na osobności robi się kontrolę.
Zasady bezpieczeństwa są takie, że jej otyłość jest przeciwskazaniem do lotu, trudno, ma takie rozmiary, musi jakoś to przełknąć i nie obwiniać o to świata, ale to nie znaczy, że należy ją publicznie upokarzać.
@sancz79 To jest kwestia bezpieczeństwa, choroba nie ma nic do rzeczy. Te kaszaloty uniemożliwiłyby ewakuację, linie lotnicze nie mogą ryzykować życiem pasażerów w imię czyjegoś dobrego samopoczucia.
Tak samo jak w sprawach damsko-meskich "ekspertkami" sa "goscinie" itp stwory, zwykle o niewielkiej wiedzy za to o ogromnym ego.
No popatrz.. świat praktycznie jest w ogniu, politycy okradają, i niszczą życie i zdrowie ludzi, wręcz można powiedzieć, że ich decyzje ich dosłownie zabijają. Absolutnie żaden sektor naszego życia, systemu nie jest wolny od korupcji, układów, bowiem w każdym, wszystko rozgrywa się o pieniądze, i to one decydują. No a jednak, świat jest po ebany, bo jakiś grubas z iq grubo 50 % mniejszym niż waga poczuł się 'obrażony'. Bez pytań, jest.
@eyeswithoutaface O jezu, znowu się muszę podpisać :-)
@Lady_Apocalypse Również podpisuję się pod tą wypowiedzią. Nic dodać, nic ująć.
Sam jestem Gruba, na własne życzenie, ale w życiu nie przyszłoby mi pitolić, że to upokarzające usłyszeć od obsługi, że jestem gruba. Z dzieckiem powinno się certolić, ale nie z dorosłą babą. Tak, jesteście za grube na te siedzenia. Tak, pasy są za krótkie dla was. Tak, przejście jest za wąskie dla was. Przewoźnicy chcą zarabiać, więc upychają jak najwięcej przeciętnych ludzi, w jak najmniejszej przestrzeni. Czyli wąskie siedzenia (czasem za wąskie nawet dla osoby w rozmiarze 44), wąskie przejścia, krótsze pasy. Za przestrzeń się płaci i to słono.
@CichyTelewidz
W tym rozmiarze, dla którego siedzenia są za małe, zniknęła ci jedna cyfra.
czekajcie, aż osoby mert dziewiedziesiąt plus zaczną swoje akcje. za niskie wejścia, za ciasne fotele, za małe przebieralnie, za nisko lustra, za.... coś się wymyśli...
@balard Koszykarze cierpia podczas lotow ale jakos takich scen nie robia.
@balard A potem przyjdzie koleś z metra cięty z awanturą, że po co ma płacić stos siana za kanapę w samolocie, skoro spokojnie mieści się w dziecięcym foteliku. ;)
Dla samolotu jesteśmy tylko towarem do przewiezienia i jednostką wagi. Za nadbagaż trzeba dopłacić. Jeżeli twoja dupa zajmuję 2 miejsca, to niestety za to drugie trzeba zapłacić, bo z jakiej racji ktoś ma dostać 2 miejsca w cenie jednego? Może za mięso w mięsnym grubasy będą dostawać 2kg karkówki w cenie 1kg, bo są grubi i muszą więcej zjeść?
Oni powinni walczyć o zniżki na siłownie, to by przynajmniej miało jakiś pozytywny wpływ.
A tak nawiązując do oczywistej sprawy...jestem nałogowym palaczem i czuję się oburzony, że ludziom śmierci mój dymek, czuję się dyskryminowany...moje płuca są takie same jak wasze.
A anorektyczki to po prostu szczupłe osoby, które kochają swoje ciało. Alkoholik powinien w monopolowym mieć pierwszeństwo do alkoholu (z 50% upustem)...chore czasy. Ludzie wymyślają choroby, których nie ma, a te oczywiste zagrażające życiu normalizują i nie widzą problemu, że człowiek w wieku 30 lat zejdzie na zawał.
@voleck
Moja śp matka zmarła na raka płuc. Rak płuc drobnokomórkowy jest właściwie tylko od papierosów (nikły procent od bardzo częstego wdychania toksyn w postaci palonych opon, plastyku, azbestu itp.
@voleck No nie wiem czy właściciel siłowni by nie płakał jak grubas wejdzie na sprzęt z ograniczeniem do 120kg. Ale fakt, szukanie problemu niech zaczną od siebie.
Jeżeli ktoś ma raka, to to często widać, ale to nie powód by na samym środku lotniska dopytywać go o szczegóły choroby, czy kazać ściągać perukę.
Część osób tego typu praktyki odbierze jako upokorzenie. Jakoś z innymi sytuacjami radzą sobie z zabieraniem pasażerów na bok na czas rozmowy.
@Cascabel Jeżeli ktoś ma raka to jest to(najczęściej) niezależne od niego.W przeciwieństwie od tłustego dupska
@Skruchtysyn71 W wielu wypadkach zależne, ale w niektórych nie. Nie wiesz, który przypadek masz przed sobą.
Podobnie jak nie wiesz, czy rak jest u wieloletniego palacza, czy nie.
W każdym wypadku to choroba.
@Cascabel choroba typu rak jest często niewodoczna, bo nawet brak owłosienia może wynikać z choroby autoimmunologicznej, a nie z przyjmowania chemii. Otyłość, w dodatku chorobliwa, jest faktem nad wyraz widocznym, więc stwierdzanie w publicznej przestrzeni "sorry, za dużo pan/pani waży" nie jest zdradzaniem żadnej tajemnicy. Oburzać by się można było, gdyby ktoś pytał czemu dana osoba tyle żre, że tak wygląda. Więc nie, rak i otyłość to nie jest coś, przy czym postawisz znak równości
@marekmarecki123 Ale i to i to jest traktowane jako zawstydzanie kogoś i może pogłebiać u danej osoby kompleksy, obniżać samoocenę. Osoba z niską samooceną raczej jest przekonana że jest beznadziejna, a takie myślenie - przeszkadza, a nie pomaga w leczeniu.
W skrócie: taka sytuacja może mieć skutek u takiej osoby w postaci dodatkowych kilogramów. Bo spowoduje u niej stres. Może sprawić, że osoba która właśnie schudła 20 kg stwierdzi, że "nie warto się męczyć", "jest grubasem". A może jest tak, że jest w trakcie terapii hormonalnej powodującej gwałtowny przyrost wagi.
To nie tak, że dziecko które napisało źle sprawdzian z automatu jest głupie. Może nie rozumieć danego materiału, może się nie nauczyć, może mieć coś innego na głowie (choćby umierającego dziadka). Nie jest to powód, by mówić o tej ocenie na forum klasy, czy wyśmiewać je za niewiedzę. Ale masz prawo porozmawiać z nim o ocenie w cztery oczy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2023 o 12:23
@Cascabel oceny od zawsze były komentowane przy całej klasie, ewentualnie na omówienie błędów można się było umówić po lekcji, więc nie wiem o czym ty w ogóle człowieku piszesz. Mam wrażenie, że ludzie są coraz bardziej oderwani od rzeczywistości i próbują wszystko usprawiedliwiać, zamiast ruszyć 4 litery. Wbij sobie do głowy, że o ile nie żyjesz jak pustelnik, to życie jest pełne stresów. Jeśli myślisz, że ludzie inaczej na Ciebie spojrzą, bo ktoś cie na lotnisku zważy za kotarką i policzy ci dwa miejsca zamiast jednego po cichu, to się grubo mylisz.
A skoro już tak bardzo lubisz uciekać w przypadki chorobowe, to obróćmy sytuację w drugą stronę - gdyby nie to, że gros otyłych tuczy się na własne życzenie niczym prosię, to ludzie chorzy nie byliby klasyfikowani stereotypowo jako obżarte leniwce.
Problemem jest to że co roku średnia waga ludzi rośnie, a linie lotnicze zamiast dopasować się do trendu robią coraz mniejsze miejsca by pakować jak najwięcej osób.
BTW, jakby linie lotnicze miały specjalne miejsca dla ludzi z nadwagą za które mógłbym zapłacić więcej, to chętnie bym z nich korzystał. Problem w tym że czegoś takiego nie ma.
Zamiast tego dostaje jedno miejsce, a obsługa się pluje że mam zapłacić za dwa. Za co mam dopłacać? Za to że jestem ściśnięty jak sardynka, a krawędź fotela wbija mi się w plecy? Czy kupując dwa miejsca magicznie pas bezpieczeństwa się wydłuży bym mógł go zapiąć?
W samolotach z przed 15 lat mieszczę się bez problemów i jeszcze jest luźno. Linie lotnicze narobiły sobie problemu, a teraz narzekają ze to wina pasażerów.
@hubertnnn To racja. W niektórych samolotach są po prostu dwa rozmiary siedzeń, tańsze i mniejsze (klasa ekonomizna) oraz droższe i większe (ekonomiczna premium). Klient sam decyduje, za które chce zapłacić, chociaż uważam, że mniejsze siedzenia mogłyby mieć limit wielkości pasażera. I spokój.
W tym rozmiarze do szuflandii? Zlamales odwieczny zakaz. Nigdy ci tego niewybaczymy... Abstrachując, to powinno być tak jak w Misiu Barei, wazenie pasengera i opłata za kazdy kilogram powyzej. Oczywiscie ze sa osoby otyle nie z wlasnej woli a uwarunkowania genetyczne i żadna dieta niepomize ale to jest promil calosci. Jedynie mniej żreć (nie nie jeść, żreć).
@veraclixuk są wtedy operacje bariatryczne. Zdrowy żoładek się wycina bo ktoś ma problem z głową i opanowaniem kompulsywnego jedzenia. Ważne że działa..znam przypadki że operacja pozwoliła zrzucić 60 kg
@pirlipati i że co, jak z głową dalej źle to spowrotem nie nadrobi tych 60?
@Plaskaflaszka jak ma wycięte 2/3 żołądka to nawet fizycznie nie jest w stanie się zapaść znowu. Wstawiają też baloniki a one jak za dużo zjesz pękają i trzeba robić operację usunięcia. Nie da się wtedy ukryć że to nie tycie genetyczne tylko zajadanie problemów
@pirlipati Czyli zajadać będzie jak zajadał, tylko szybciej się zabije. Spoko
Moim zdaniem powinny być osobne miejsca dla takich osób ale za dodatkową opłatą, bo tam gdzie by były 2 osoby tam wejdzie jedna i by się wyrównało, i żeby siedziały obok się siebie, taka strefa plus size.
@Turquoise94 Luk bagażowy byłby odpowiedni
Plastyk to rozumiem taki malarz/artysta?
Niech linie lotnicze wprowadzą bilety plus size.
@remassq
Są od dawna, tylko jest problem, bo hipopotamy latają głównie samolotami transportowymi. W klatkach...
Teraz pracuj jako kierowca TAXI i weź takiego świniaka zabierz... jeszcze wytknie Ci, że powinieneś dostosować auto pod jej + size niewdzięczniku..
plus size to tylko krągłości powinno akceptować a nie otyłość.
A niech sobie beda plus size, szybciej padna na serce, wysiada im kolana, zejda z tego swiata
Coś mi to przypomina, kiedyś dzielono tramwaje i autobusy na 2 strefy, w tej drugiej noszono opaski na ramionach z pewnym symbolem... Serio? Historia nie uczy nas że wprowadzanie segregacji nie prowadzi do niczego dobrego?
Moja żona zawsze była szczupła. Pewnego dnia, nasza znajoma, która jest otyłą kobietą, skomentowała wśród grupy znajomych, że moja żona powinna coś zrobić, bo jest "chuda jak szkapa". Nikt specjalnie nie zareagował na te słowa, tylko było kilka wybuchów śmiechu. Jednak, gdy ja zareagowałem odpowiedzią, że to ona powinna coś zrobić, bo jest gruba jak świnia, wywołało to ogromne poruszenie i obrażenie.
"...wywołało to ogromne poruszenie i obrażenie."
Może dlatego, że obraziłeś świnię, @Aniedam89 :-?
Grube baby są jeszcze bardziej irytujące niż stare baby.
@Kaczy1988
A prawdziwe mistrzostwo to stare, grube baby!
Tymczasem mój kumpel jest gruby i sam często sprawdza informacje o tym, czy się zmieści i czy musi mieć dodatkowy pas lub dwa miejsca aby była pewność, że nie będzie miał niespodzianek na lotnisku. Nigdy nie miał problemu, zawsze byli przygotowani i mili, wszystko było gotowe wiedząc o tym, że leci gabaryt. Te ruchy plus size wcale nie walczą o jakieś prawa, a jedynie chcą uparcie sprawić, że ich rozmiar stanie się normalny. Nie stanie się, wysocy mają problem z fotelem w samochodzie i ustawieniem kierownicy, grubi mają problem z zapięciem pasów w samolocie, taka kolej rzeczy. Większość jest robiona dla przeciętnego człowieka i jak masz specjalne potrzeby, to nie próbujesz wszystkim wcisnąć, że jesteś jak oni, tylko informujesz o swoich potrzebach aby mogli się dostosować. Żadna linia lotnicza nie robi ludziom na złość, ale jak waleń próbuje się przemknąć na miejsce, z którego wyleje się na sąsiednie miejsca lub się zapnie pasa, to wszystkim stwarza problemy. I to tylko dlatego, że nie raczył przyznać wcześniej, że potrzebuje specjalnej obsługi. To tak, jakby ludzie na wózku przyjeżdżali na lot i narzekali, że nie ma miejsca na ich wózek. O tym się informuje wcześniej.
Plus size to ja mam ale spokojnie mieszczę się w każde siedzenie, pasy czy ubrania z popularnych sklepów. A to to jest hipopotam.
Chciwość lini lotniczych to jedno. Uleganie wpływowi słabszym i gorszym jednostką prowadzi w efekcie do degradacji gatunku a koniec końcem do wyginięcia. Żyjemy w zasadzie w końcowej fazie naszego gatunku gdzie ulegamy słabszym jednostkom. Tak zwana cywilizacja to już degrengolada. Tak upadł Rzym, Egipt. Rozwiązłość w zasadach społecznych doprowadziła do upadku. Nie mówię że jako ludzkość wyginiemy ale świat jaki znamy zginie i jesteśmy już na finiszu. Może 50 może 100 lat. Kult pieniądza i obecny światopogląd oraz odwieczna chciwość ludzka doprowadza nas nieuchronnie do walki o podstawowe rzeczy i prawa które kiedyś były normą.
A mogli w klatkę i do luku bagażowego...