Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
521 531
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Asravaf
+5 / 5

co z tobą nie tak? dlaczego nie pozwalasz "tumanom" marzyć, zrobili ci coś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+5 / 9

A potem ci przyjdzie taki Gates i powie że na wszystko zapracował sam, zapominając o tym, że dostał taki super start w życie, że sama ciężka praca wystarczyła do sukcesu...
Bo przeciętny człowiek jeszcze musi mieć do tego wagon kolejowy farta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+4 / 4

@rafik54321 trochę jak z Trumpem.. wszystko osiągnął sam ale pierwszy milion na inwestycje pożyczył od taty :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 6

@Obyczajowy W istocie... Zawsze przy takich akcjach lubię rzucić "wyzwaniem" w każdego bogola który pierniczy takie bzdury. Wyzwanie brzmi:
- porzuć swoje nazwisko i wykształcenie,
- stań się totalnym bankrutem i wyląduj pod mostem,
- zmień wygląd,
- przerzuć się na zupełnie inną branżę,
- nie korzystaj z dotychczasowych kontaktów,
- pomimo to osiągnij i to stosunkowo szybko, to co miałeś.
Jeśli wtedy któryś bogol osiągnie to co miał, to przyznam mu rację, ale jestem przekonany że nie da rady XD.

Bo wyobrażasz sobie co by się odajniepawliło jakby Microsoft teraz zaorać, a Gates miał stawiać dziś firmę od zera? Przecież zaraz Apple i Google by pożarły zwłoki Microsoftu i nie miałby szans się przebić z nowym systemem operacyjnym, a bez Windowsa, Microsoft w zasadzie nie istnieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-3 / 3

@rafik54321 Najtrudniej zarabia się pierwszy tysiąc. Z milionem już jest łatwiej. A miliard to potem pikuś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@koszmarek66 raczej bym powiedział że pierwsze 100tys zł, a nie pierwszy tysiac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 2

@rafik54321 A ja bym zostawił ten tysiąc. Bo chodzi mi bardziej o mentalność niż o kwoty. Jak w tym starym dowcipie:
- Oddałabyś mi się za milion dolarów?
- No... tak!
- A za 100 zł?
- No co ty! Za kogo ty mnie masz?!
- To już ustaliliśmy. Teraz się targujemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
-1 / 1

@rafik54321 raczej wątpię by to szarpnął.

Pikanterii doda fakt że dziadek Billa miał swój udział w szczepieniu amerykańskich żołnierzy w Europie podczas 1 wojny światowej.. stąd też Istnieje teoria że hiszpankę przywieźli Amerykanie do Europy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 4

@koszmarek66 I tu dalej bym został przy 100tys zł. Bo taką kwotę miesięcznie może zarobić tylko umysł przedsiębiorcy.
1000zł to można zarobić na najniższej krajowej. Idąc twoją logiką, więc każdy pracujący powinien na easy zarobić miliony XD.

@Obyczajowy to jest ten fakt, którego bogaci nie chcą przyznać. Otrzymali bardzo, bardzo dobry start w przyszłość. Wystarczyło tego nie schrzanić.
Dostali świetną edukację. Dostali wzorce biznesowe. Odpowiednie nazwisko i odpowiednią kwotę na start.

To tak jakby na bezludne wyspy rzucić 2 osoby. Jedną z całą posiadłością, samowystarczalnymi systemami, plantacją jedzenia itd, a drugą puścić nawet bez gaci. Kto sobie będzie lepiej radził? XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+1 / 1

@rafik54321 pytanie retoryczne :))) jak mniemam :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CoGitare
0 / 0

@rafik54321 najbardziej ze wszystkich dołuje mnie jak odbierają muska, mam znajomego mechanika który uważa go ża geniusza i uważa jak to się popularnie mówi ze jest odpowiednikiem Iron man.... dzięki twitterowi widzimy jaki z niego agent.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@CoGitare Musk z pewnością nie jest idiotą. To fakt i co do tego nie ma wątpliwości. Jednak mianować go mianem geniusza na poziomie Da Vinci - to trochę przesada. To rekin biznesu, którzy kosi hajs na geniuszu swoich pracowników jak już.
Bo co konkretnie Musk wynalazł? Jednak tak konkretnie on, że usiadł do stołu i sam od A do Z to skręcił do kupy? Sam Teslę zaprojektował? No nie. Visę? Też nie. Rakiety SpaceX? Też nie. To geniusz ekonomii, ale nie geniusz techniki. To znacząca różnica.
I to wydatnie odróżnia go od Marvelowskiego Iron Mana. Tony Stark, większość wynalazków wynalazł własnoręcznie, w tym tytułową zbroję. Musk, nie wynalazł chyba niczego.

Musk to człowiek którzy rzuca ideę, którą realizują jego pracownicy, a dzięki jego geniuszowi ekonomicznemu, jego pracownicy mają środki by to pchać do przodu. Bardziej z niego "polityk" niż "geniusz" XD.
Muska bardziej bym porównał do jednego z arcywrogów Bonda, tego z białym kotem. Wyleciało mi jego imię XD. Choć niekoniecznie w typowo negatywnym aspekcie.
Musk to biznesmen, a ten jak każdy, na nr 1 stawia zysk. I to jest wada tego typu ludzi.
Co do "ciemniejszych" i bardziej spiskowych aspektów za bardzo nie mamy nad czym dywagować - braki w informacjach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CoGitare
0 / 0

@rafik54321 Blofeld, przed twitterem uważałem ze z muska jest dobry inwestor i menadżer, po twitterze widzę że to PRowiec który miał farta, historia tego jak się dorobił to coś co większość by zrobiła będąc w jego sytuacji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@CoGitare Dokładnie o to imię mi chodziło.

Z tym czy większość by zrobiła to co on, to bym polemizował. Bo wiesz, większość ludzi ma IQ w okolicach 100, a taka inteligencja to za mało by tego nie schrzanić XD.

Raczej bym powiedział że twitter to właśnie dowód na to, że bogaci mieli farta gdy się dorabiali, bo właśnie przy twitterze farta zaczyna brakować, a temat się sypie. A przecież "tak ciężko pracują i są taaacy mądrzy" XD.

Nikt nie chce tego przyznać ale "można nie popełnić żadnego błędu, a i tak przegrać".
To trochę tak, jakby ktoś z karłowatością szykował się do maratonu. Biegał po 50km dziennie, trzymał dietę, ćwiczył po 16 godzin dziennie itd. I tak nie ma szans w starciu z zawodowymi biegaczami bez karłowatości :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+1 / 1

@rafik54321 dobrze, że przeczytałem wątek do końca bo właśnie chciałem napisać w podobnym tonie jak Ty w ostatnim komentarzu. "Gdybym dostał na start tyle co on to też bym teraz był miliarderem": to bardzo lubiany frazes, który w przypadku 99% ludzi wypowiadających jest totalną bzdurą.
W czasach kiedy pionierzy jak Gates i Jobs zaczynali w dziedzinie "komputerów osobistych" nie było nic. Komputer był ogromną i masakrycznie drogą maszyną, na którą mało którą korporację było stać.
Niech teraz podniesie rękę ktoś, kto ma pomysł na cokolwiek zupełnie nowego, czego jeszcze nigdzie na świecie nie ma a świat tego potrzebuje (tylko jeszcze o tym nie wie). I co? Nic. Właśnie tej rangi wizjonerami byli ci ludzie. To, że mieli zapewniony lepszy start dzięki rodzinie i kontaktom to fakt, ale gdyby na miejscu Gates'a postawić kogoś, kto nie miał jego inteligencji, wizji i pracowitości to cała ta pomoc na nic by się nie zdała. Wyrósł by tylko kolejny yuppie jadący całe życie na "kasie tatusia". Pewnie dostałby jakieś bzdurne stanowisko za dobrą kasę w którejś z firm ojca i by sobie żył jak pączek w maśle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 1

@Obyczajowy Z tą hiszpanką to nie teoria, ale fakt. Pierwszy przypadek odnotowano w Fort Riley w Kansas, a potem chorych żołnierzy przetransportowano do Europy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
0 / 0

@agronomista lepiej nie pisz takich rzeczy bo Cię tu zaraz dojadą od szurów :)) itp.

Wiele spraw różnego pokroju jest zakłamanych.. korpo gówno niszczy świat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 1

@Obyczajowy sprawa jak wiele innych w historii epidemiologii. Już w czasach starożytnych wojska przywlekały wszelkiego rodzaju zarazy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@rafik54321 Najlepszy przykład że dobre plecy to za mało. Paris Hilton. Intelektualne zero, które ognia samo nie wymyśli. Na szczęście stać ją na doradców, sieć hoteli ma zarząd a nie cara, więc są duże szanse że nie przewali majątku przodków. Bill Gates po za dziedzictwem dał też swój wkład inteligencję, wiedzę, którą wcześniej nabył, jednym słowem nie zmarnował potencjału, który stworzyła mu rodzina. Nie przewalił też majątku, który zdobył na durne inwestycje jak robił to Trump.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Vinyard Jeśli dostaje się miliony na start, to ugrać miliardy jest łatwiej, niż uciułać 100tys zaczynając pod mostem. A wydaje się że w pierwszym przypadku jest większy progres.

Jednak gdyby przeciętny człowiek dostał tyle na start co oni, to by na podobnym poziomie wylądowali (tj na poziomie startowym).

Znowu w dziedzinie komputerów, ani Gates ani Jobs nie byli pierwsi.
Jobs zrzynał iphone i Ios z dorobku nokii i symbiana.
Znowu Dos nie robił niczego czego nie robiłyby inne platformy. Np comodore. Amiga była pod wieloma względami znacznie lepsza niż Dos. Amiga lepiej korzystała z zasobów, miała lepszą grafikę, mocniejszy procesor, ale lobby Gates'a wykończyło comodore. Kasa. Po prostu, kasa i układy. Lepszy sprzęt nie miał szans się obronić. Np grafikę i efekty specjalne w pierwszym Parku Jurarskim ogarniano na amisi właśnie ;) . Ba, komputery IBM były gorsze nawet od tych z Polski, z PRLu.
Więc gdyby nie tych dwoje, to po prostu inne systemy by się upowszechniły.

"Niech teraz podniesie rękę ktoś, kto ma pomysł na cokolwiek zupełnie nowego, czego jeszcze nigdzie na świecie nie ma a świat tego potrzebuje (tylko jeszcze o tym nie wie). I co? Nic." - bynajmniej. Mam pomysł na ciekawy śmigłowiec ratunkowy :) . Taki który byłby o wiele stabilniejszy w powietrzu, co jest kluczowe dla ratownictwa, do tego mógłby podlecieć do np płonącego budynku na tyle blisko, aby oprzeć o niego "kuper" i móc ewakułować ludzi nawet z połowy wieżowca. Dobrze brzmi? Pewnie, ale nigdy nie zrealizuję tego. Raz że to pomysł, dwa nie jestem inżynierem, więc sam tego nie zaprojektuję, trzy byłoby to rozwiązanie droższe niż konwencjonalne śmigłowce.

"Właśnie tej rangi wizjonerami byli ci ludzie." - w czym konkretnie? Bo np interfejs graficzny nie ogarnął ani Gates, ani Jobs, tylko zupełnie inna firma
https://pl.wikipedia.org/wiki/Graficzny_interfejs_użytkownika

Od zawsze najwięksi bogacze mieli do samej roboty co najwyżej "średnie ręce" a na piedestał przepchnął ich zmysł biznesowy. Nie techniczny i TO jest kluczowa różnia!
To jak Edison i Tesla. Który był większym geniuszem? Tesla i to bez wątpienia. Kto był bogatszy - Edison. Widzisz różnicę? Tesla był naukowcem i geniuszem. Edison był biznesmenem i takim sobie naukowcem, cwanym, bardzo cwanym, ale żaden geniusz.

@lameria " Najlepszy przykład że dobre plecy to za mało. Paris Hilton. Intelektualne zero, które ognia samo nie wymyśli." - w istocie Paris Hilton to dobry przykład ale na udowodnienie tezy odwrotnej do tej którą postawiłeś. Bo czy Hilton klepie biedę? Wylądowała pod mostem? Nie. Ma tyle majątku że on sam się już nakręca. Wyręcza się wszystkimi na około bo ją na to stać. Zatrudnia mądrych bez majątku, by sterowali jej majątkiem i dzielą się zyskiem 50/50.

Gates naturalnie nie jest idiotą, dlatego kasę początkową pomnożył i to wielokrotnie. Jednak jeśli masz miliony, to utrzymać te miliony to i żyć jak pączek w maśle to wcale nie jest trudna sztuka.

Gdyby sama inteligencja się broniła i gwarantowała bogactwo, to najwięksi geniusze byliby największymi bogaczami. Każdy o IQ powyżej 160 byłby milionerem. A tak nie jest...

@Obyczajowy problem z korporacjami jest taki że są potencjalnie wieczne. Mogą zmieniać się prezesi, udziałowcy, ale korporacja jako całość nie umiera. Człowiek się starzaje, zużywa i ginie, robiąc miejsce dla noworodków. Korporacje pożerają mniejsze firmy i rosną, rosną i nie giną. Historia zna przypadki firm które istnieją od wieków, najstarsze już ponad 1000 lat. To nie w kij dmuchał :/ .

Toyota jako korporacja powoli staje się "miastem-państwem". Bo ta korporacja buduje całe miasto wg własnej wizji. Z własnymi służbami, szpitalem, szkołą itd. Sama Toyota się chwali że to "miasto XXI wieku". Tu już o krok od tego aby korporacje faktycznie przejęły funkcję państwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@rafik54321 I tu właśnie źle zrozumiałeś przykład z Hilton Paris. Oczywiście biedy nie klepie zbija miliony, ale popatrz, że mając rodziców milionerów, możliwości finansowe na pokrycie czesnego w czołowych uczelniach świata, a cudem udało uzyskać się jej wykształcenie średnie w prywatnych szkołach. Paris Hilton klepie kasę w dokładnie w ten sam sposób co Kardishanie, wykorzystuje do tego swoją urodę i ciało, nie inteligencję. W świecie mamy masę pokazujących tyłek za pieniądze.
Po za tym piszesz o Paris cytuję "Ma tyle majątku że on sam się już nakręca. Wyręcza się wszystkimi na około bo ją na to stać. Zatrudnia mądrych bez majątku, by sterowali jej majątkiem i dzielą się zyskiem 50/50.
A zapominasz że napisałem "Na szczęście stać ją na doradców, sieć hoteli ma zarząd a nie cara, więc są duże szanse że nie przewali majątku przodków."
Co do Gatesa Jobsa i wielu wielu wynalazców. To normalne że każdy wynalazca korzysta z dorobku całej ludzkości, Od początku ognia i koła nie musisz wynajdować. To samo zrobił Gates i Jobs wykorzystali dotychczasowe zdobycze, ale najważniejsze jest to, że jako pierwsi potrafili dostrzec, że z tymi rzeczami można zrobić coś nowego. Popatrz, że nie były to wynalazki hipertajne schowane w jakimś podziemnym bunkrze, to były materialne przedmioty, technologie, idee ogólnie dostępne, nikt nie bronił Twojemu ojcu by te elementy poskładał do funkcjonalnej kupy. Owszem Twój ojciec mógł nie posiadać wystarczającego zasobu specjalistycznej wiedzy, ale na świecie było pełno ludzi mających taki sam poziom inteligencji, taki sam zasób wiedzy jak u Gatesa i Jobs'a. Wcześniej czy później ktoś dostrzegłby to samo rozwiązanie, albo inne lepsze, wydajniejsze. Chociaż to właśnie błędy i niedociągnięcia prototypów zmuszają nas ludzi żeby to poprawić, Gdyby Microsoft w 1981 stworzyłby idealny, bezbłędny system operacyjny, to do tej pory pracowalibyśmy na perfekcyjnym dosie versia 1.0.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2023 o 14:55

avatar rafik54321
0 / 0

@lameria to raczej ty źle zrozumiałeś MÓJ przykład z Hilton. Oczywiście że jakby była mądrzejsza to by więcej ugrała. Jednak tu chodzi o coś innego.
Jej z zapleczem, łatwiej utrzymać te miliony, niż geniuszowi spod mostu dorobić się 100tys zł. I to jest kluczowa różnica oraz dowód na to, że sam łeb na karku, to za mało.

" To samo zrobił Gates i Jobs wykorzystali dotychczasowe zdobycze, ale najważniejsze jest to, że jako pierwsi potrafili dostrzec, że z tymi rzeczami można zrobić coś nowego." - ale co konkretnie? Bo to co faktycznie zrobili to poszli w ostry marketing. System Dos nie był ani pierwszy, ani najlepszy. Mac od apple to samo.

"Popatrz, że nie były to wynalazki hipertajne schowane w jakimś podziemnym bunkrze, to były materialne przedmioty, technologie, idee ogólnie dostępne, nikt nie bronił Twojemu ojcu by te elementy poskładał do funkcjonalnej kupy. " - powszechnie uważa się że Benz wynalazł samochód, ale to nie prawda. Bo pierwsze auta konstruowano blisko 100 lat wcześniej, ale wtedy nikt nie chciał się tym zainteresować.
Benz miał po prostu farta.

" Gdyby Microsoft w 1981 stworzyłby idealny, bezbłędny system operacyjny, to do tej pory pracowalibyśmy na perfekcyjnym dosie versia 1.0." - bynajmniej. Bo postęp oprogramowania jest wymuszony postępem konstrukcji komputerów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
+1 / 1

@rafik54321 Ten samochód skonstruowany 100 lat przed Benzem to była raczej drogowa lokomotywa niż samochód. I nikt tym się nie interesował bo szybsza, wygodniejsza i efektywniejsza była powszechna bryczka zaprzężona w konika. Benz miał tego farta, że postęp cywilizacyjny był już na tyle rozwinięty że miał odpowiednie materiały i technologie, że ten samochód dało się skonstruować i to był prawdziwy samochód z silnikiem spalinowym, kołami z gumą a nie jakieś drewniane obręcze, jakaś skrzynia biegów et cetera. Tak samo jak FT1 jest uważany za prawdziwy czołg a nie Mk1, ponieważ to właśnie do tej pory używany jest pomysł wykorzystany w FT1, czyli podwozie, a na nim przedział bojowy w postaci obrotowej wieży gdzie masz uzbrojenie główne.
Przywołując przykład drogowej lokomotywy, napiszę jeszcze tak, za Mieszka I też dałoby się zbudować sieć kolejową, przecież znano już stal, wodę w garnkach też gotowano, kociołek Harona też przecież już był. Sek w tym, że ta stal nie spełniałaby nawet minimalnych norm potrzebnych do produkcji szyn, kotłów parowych, że o ilości nie wspomnę.
" Gdyby Microsoft w 1981 stworzyłby idealny, bezbłędny system operacyjny, to do tej pory pracowalibyśmy na perfekcyjnym dosie versia 1.0." - bynajmniej. Bo postęp oprogramowania jest wymuszony postępem konstrukcji komputerów."
No co ty, postęp konstrukcji wymuszony jest oczekiwaniami użytkowników, a konkretnie oczekiwaniami graczy. To rynek gier jest siłą napędową, najnowszy wiedźmin nie pójdzie Ci na Amidze, ale system wyważania kół jeszcze tak. System operacyjny może z powodzeniem pracować na sprzęcie powstałym pokolenie później, owszem, będą pewne bariery XP miał graniczną wartość ramu którą mógł efektywnie wykorzystać i każdą ilość powyżej traktował jako właśnie tą ilość graniczną, ale funkcjonował. Co chwilę mamy premierę coraz lepszej i wydajniejszej karty graficznej. Owszem starsze systemy wykorzystają tylko minimalne możliwości tej karty graficznej, w najgorszym razie grafikę ogarnie zintegrowana karta graficzna na płycie głównej a ta bajerancka po prostu będzie siedziała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@rafik54321 Co zrobił Gates, wykupił za 75 tyś dolarów kod QDOS od Seattle Computers, na podstawie którego utworzył MS-DOS. Jak chcesz napisać książkę to owszem możesz wymyśleć własny język, alfabet, ale nikt nie będzie krzyczał, że jesteś złodziejem i durniem kiedy napiszesz książkę w języku który już istnieje i znasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2023 o 16:14

avatar rafik54321
+1 / 1

@lameria nie do końca. Każdy pojazd, który dziś nazywalibyśmy samochodem powstawał na podwoziu konnego wozu. To nie dziwne.
Żeby było zabawniej, auta elektryczne powstawały na równo ze spalinowymi i wyglądały równie ułomnie.
Więc Benz miał po prostu fart, bo wstrzelił się w przyjaźniejsze czasy.
To tak jak Da Vinci i jego spadochron. Jego wynalazek na prawdę miał sens, działał i dałoby się przy jego użyciu całkiem bezpiecznie skakać z dużych wysokości, ale to nie miało sensu przed wynalezieniem i upowszechnieniem się samolotów.

"No co ty, postęp konstrukcji wymuszony jest oczekiwaniami użytkowników, a konkretnie oczekiwaniami graczy." - dziś. Nie wtedy. Wtedy gry wideo były raczej domeną konsol stacjonarnych lub automatów do gier wideo.
Wtedy liczyła się surowa moc obliczeniowa do wykonywania żmudnych zadań. Potrzebne były po prostu "kalkulatory" które same ogarną o co chodzi.

Spróbuj postawić serwerownię korporacji na amidze. Powodzenia XD. A serwerownia nie potrzebuje mieć jakiejkolwiek solidnej karty graficznej. Tu potrzeba pamięci RAM i dobrego procesora. Gry wideo wymagają potężnej karty graficznej.
To raczej potrzeby biznesu warunkowały rozwój komputerów, a potężne komputery umożliwiały adaptację mocnej grafiki do gier, którą adaptowano z konsol. Ot cała zagwozdka. Teraz kolejność się odwróciła i to rozwiązania PC, adaptuje się do konsol.

A czy ja mówię że Gates coś ukradł? Nie. Po prostu nie wprowadził na rynek żadnego nowego przełomowego rozwiązania. Tylko lekko dopieścił istniejące, ale nawet to, nie wypchnęło go na piedestał. A jego rozwiązanie nie było lepsze niż konkurencyjne.

Tak samo google z androidem. Nie było pierwsze, bo powstało na wzór symbiana, ale android był pierwszym systemem stosowanym na taką skalę u tak wielu producentów, do tego tak elastycznym i łatwym do adaptowania. TU jest przełom.
Przy Dosie - nie było. Znowu windows aż do bodajże 2000, pracował pod samym dosem, a windows był "nakładką na dosa". Trochę słabo :P .

Tu zresztą masz pokaz jak bardzo komputery pod dosem odstawały od amigi.
https://youtu.be/Os35Y7SFi7Q?t=489
A skoro sugerujesz że to rozwój rynku gier był kluczowy, to jednocześnie przeczysz jakoby dos miał sens, a jednak wygrał. Coś tu nie gra :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@rafik54321 Rynek gier jest kluczowy od kilkunastu dobrych lat. I Gry są biznesem więc tak potrzeby biznesu warunkują rozwój. Na świecie jest garstka superkomputerów, ale pieniądze robi się na sprzęcie dla Kowalskich. Podobnie jest z samochodami, Ferrari w Ciągu roku sprzedaje kilka swoich superproduktów, ale prawdziwe pieniądze robi na przeciętnych samochodach dla milionów użytkowników. Ba najśmieszniejsze jest to że z braku dostępu do superkomputerów, coraz więcej materiału który był wcześniej obrabiany przez owe superkomputery wrzucany jest do komputerów Kowalskich. Wychodzi to zdecydowanie taniej, a przede wszystkim oszczędza masę czasu, bo nie trzeba zapisywać do długiej kolejki oczekujących, a przeciętny Kowalski zyskuje szansę ukazania się w "napisach końcowych" projektu naukowego. Sytuacja win-win.
Co do Cannon Fodder, człowieku Scorched Earth odstawało jeszcze bardziej a pożerało czas bardziej niż Wiedźmin 3. W grach zwłaszcza wtedy liczyła się cytując klasyka mniodność, bo grafika była na tak żenującym poziomie, że ludzie cieszyli się jak widzieli ruchomego pixela, resztę uzupełniała wyobraźnia. Po za tym zwróć uwagę Amiga (na której serwerowni nie zrobisz, ale jak się uprzesz do pracy biurowej wykorzystasz, ale nie oszukujmy się serwerowni z peceta ze sklepu też nie zrobisz) mimo swojej ówczesnej wyższości okazała się ślepą uliczką w porównaniu z PC.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@lameria ale systemy oparte o dosa nie są w użyciu od dobrych 20 lat XD. Mówimy o latach 80tych i 90tych. Nie wyskakuj tu nagle ze współczesnością. To jakby mieszać fiata 126p z współczesnymi wozami - przepaść.

" Ferrari w Ciągu roku sprzedaje kilka swoich superproduktów, ale prawdziwe pieniądze robi na przeciętnych samochodach dla milionów użytkowników."
To akurat zły przykład. Ferrari samo w sobie jest "superproduktem" i nie sprzedaje się ich dziesiątki tysięcy rocznie.
Tu lepiej porównać lexusa. Ma standardowe modele i model LFA, na którym lexus traci.

Dziś raczej superkomputery buduje się jako "klastry". Zlepek wielu stosunkowo tanich komputerów, by sumarycznie osiągnąć kosmiczne osiągi. Kiedyś, superkomputer był budowany od A do Z jako całość.

"ale nie oszukujmy się serwerowni z peceta ze sklepu też nie zrobisz)" - na współczesnym? Jak najbardziej się da. Czy ma to sens? Taki mocno średni, jak mała serwerownia to jeszcze jak cię mogę, ale coś większego to nie ma sensu.

"mimo swojej ówczesnej wyższości okazała się ślepą uliczką w porównaniu z PC." - bo właśnie nie było wsparcia od innych gałęzi rynku. Wszyscy woleli się kumplować z kasiastym Gatesem niż z comodore. Tu poszła swoista "łapówka".

Tu możemy dobić Xboxem. Wiesz jaki był początek? Gates chciał wykupić Nintendo, ale te się nie sprzedało.
Microsoft trzasnął Xboxa który był praktycznie komputerem PC i by ktokolwiek chciał na ten chłam wydawać gry, Microsoft rzucał kasą na lewo i prawo. Tylko dlatego Xbox wgl istnieje. Wylali chore ilości pieniędzy by "wyrąbać" sobie miejsce na rynku. Xbox nie wygrał pod kątem sprzedanych egzemplarzy ani jednej generacji konsol :/ . Nawet dziś przegrywa z PS5. Tu wliczam wyłącznie konsole Xbox series X (S pomijam, bo to praktycznie Xbox one).
Xbox nie przebił nawet kulawego PS3, gdzie Sony popełniło olbrzymi błąd. To dowód na to, że potrzeba też farta, nawet wśród łebskich ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@rafik54321 Faktycznie z tym Ferrari to pojechałem.
"Xbox nie przebił nawet kulawego PS3, gdzie Sony popełniło olbrzymi błąd. To dowód na to, że potrzeba też farta, nawet wśród łebskich ludzi."
Jakim cudem XboX powstały w 2001 roku miał przebić kulawego PS3 który powstał 5 lat później?
"ale systemy oparte o dosa nie są w użyciu od dobrych 20 lat XD. Mówimy o latach 80tych i 90tych. Nie wyskakuj tu nagle ze współczesnością. To jakby mieszać fiata 126p z współczesnymi wozami - przepaść."
I to zarzucasz mi Ty który sam pisał o "Benz Patent-Motorwagen Nummer 1":D
Generalnie piszemy tu o Gatesie rzucaniu studiów, Paris Hilton i rozwoju nazwijmy to komputerów, gdyby ktoś wyskoczyłby z ENIACiem myśle że też nie byłoby problemu. Gry powstawały też w czasach kiedy nikt nie myślał o komputerach dla prywatnych użytkowników. DOS to niby lata 80 -90, ale w stare gry w sandboxach się grywało.
Nie twierdzę że Gates to geniusz wszechczasów, po prostu uważam że wykorzystał swoją wiedzę, intelekt, możliwości oferowane przez przodków w sposób o niebo bardziej wydajny i efektywny niż Hilton Paris. Z produktów Gatesa korzystam ja i miliardy innych ludzi (mniejsza o ich jakość), Produkty oferowane przez Paris podpadają raczej pod kategorię only fans, a mając takie możliwości jak Paris można zrobić jednak coś więcej. W każdym razie ja wstydziłbym się gdybym w ten sposób "wykorzystałbym" potencjał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CoGitare
+1 / 1

@rafik54321 co do IQ to też jakoś uważam że to będzie frenologia naszych czasów.... albo lwia część celebrytów zawyża... albo IQ to tylko część "efektywności" człowieka. Ludzie z konkretną specjalizacją którzy robią dobrze to na czym się znają mają lepszy wpływ na społeczeństwo niż niektóre naciągające "snake oil salesman" osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@lameria dokładniej miałem na myśli Xboxa 360, a nie oryginalnego Xboxa 1. Ten powstał w czasie bardzo porównywalnym do PS3. Rok różnicy.
Więc jak najbardziej miał szansę przebić PS3.

Jeśli chcesz rzucać jakiś argument, to trzymaj się określonej linii czasowej. Rzucasz tekstem że rozwój gier warunkuje rozwój komputerów. Owszem, ale dziś. Nie te 40 lat temu. To różnica. Wtedy gry powstawały jako "głupotka programisty". Sposób na odreagowanie od faktycznej pracy przy komputerze. Mówimy tu o grach PC. Wtedy też często pisano upierdliwe, ale nieszkodliwe wirusy komputerowe.

"Nie twierdzę że Gates to geniusz wszechczasów, po prostu uważam że wykorzystał swoją wiedzę, intelekt, możliwości oferowane przez przodków w sposób o niebo bardziej wydajny i efektywny niż Hilton Paris." - w istocie, ale wiesz, przebić osobę z niskim poziomem rozumu to nie sztuka XD. To tak jakby ograć w szachy kogoś kto ledwo ogarnia zasady gry, ale nie zna żadnych teorii debiutów. Żaden wyczyn.
Jednakże pomyśl, jakich przełomowych osiągnięć mógłby dokonać rozum na miarę Da Vinci czy Tesli z kasą Gates'a? Myślę że fizyka kwantowa byłaby lekko 100 lat do przodu względem stanu dzisiejszego.

"Z produktów Gatesa korzystam ja i miliardy innych ludzi (mniejsza o ich jakość)" - bo nie ma za bardzo alternatywy. Do pracy owszem, są, linux czy Mac, ale do gier na PC - wszystkie gry są pisane pod windowsa. I to, najpewniej tylko to, trzyma Microsoft jeszcze na powierzchni.

@CoGitare teoretycznie, poziom IQ powinno się z osobna szacować dla różnych aspektów umysłu. Bodajże są 4 kategorie, ale nie pamiętam nazw.
Więc jeśli się ma wysoki poziom tylko w jednym aspekcie, to wcale nie trzeba być geniuszem.
To trochę tak, jakby ktoś potrafił super liczyć w głowie, nawet bardzo długie równania, ale fizyki nie ogarniał.
A to że celebryci sobie co nieco dopisują, to jestem o tym przekonany.
Tym bardziej że naukowcy mają IQ na poziomie 160+, a ci celebryci mają mieć tyle samo? Raczej bym obstawiał coś w granicach (u celebrytów) 120-140IQ.

Myślę że we współczesnym świecie brakuje pewnego rodzaju "wzajemego zaufania społecznego" i współpracy, przekonania że jako ludzkość jedziemy na jednym wózku i wszyscy powinniśmy się starać nie tylko dla siebie, ale i innych.
Przykład. Idę ulicą i leży jakiś papierek na ulicy. Mogę to olać, mogę to wyrzucić do kosza. Jeśli to sprzątnę, to profit będzie dla całego społeczeństwa, a mi korona z głowy nie spadnie.
W końcu ten chodnik też jest po części "mój", tak jak każdego innego Polaka. Nie chcę mieć śmieci na chodnikach :) .
Podobny sposób rozumowania przedstawiają Japończycy i myślę że warto niektóre cechy japońskiego społeczeństwa wdrożyć w naszym zachodnim świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@rafik54321 "Rzucasz tekstem że rozwój gier warunkuje rozwój komputerów. Owszem, ale dziś. Nie te 40 lat temu."
Pisząc o oczekiwaniach graczy, które napędzają rozwój sprzętu komputerowego to raczej oczywiste że chodzi o współczesne czasy, a nie Pong w 1972. Gry jako biznes, prawdziwy biznes z prawdziwymi pieniędzmi to ostatnie kilka(naście) lat a nie czasy kiedy Jobs z Gatesem rzucali studia. Znaj proporcję mocium panie.
Masz rację, ale moja religia (dyskordianizm) nie pozwala mi się z Tobą zgodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

"Pisząc o oczekiwaniach graczy, które napędzają rozwój sprzętu komputerowego to raczej oczywiste że chodzi o współczesne czasy, a nie Pong w 1972. " - a myślisz że te 30 lat temu gracze nie mieli oczekiwań? Też mieli.

"Gry jako biznes, prawdziwy biznes z prawdziwymi pieniędzmi to ostatnie kilka(naście) lat a nie czasy kiedy Jobs z Gatesem rzucali studia." - oczywiście że nie. Ba, w 1983r doszło do wielkiej zapaści na rynku gier wideo, przez działania atari.
Po prostu gry wideo na PC przed latami 80tymi w zasadzie nie istniały. Były niszą. Jednak całość branży istniała jak najbardziej. W latach 70tych głównie na stacjonarnych automatach.

"Masz rację, ale moja religia (dyskordianizm) nie pozwala mi się z Tobą zgodzić." - no i na tym można skończyć. Bo jak już w grę wchodzą religie, to racjonalizm zaczyna się uginać XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+6 / 6

Czemu "członkiem narządu" skojarzyło mi się z ... z tym... no.... z żołądkiem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KCNO
+4 / 4

Do tego trzeba mieć też genialny pomysł na biznes, taki żeby w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie przypasował. Gates taki miał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2023 o 8:44

V Vinyard
+5 / 5

Dodam tylko, że Gates to nie był żaden "zwykły student" bo on studiował na Harvardzie, nie w wyższej szkole turystyki i rekreacji.
Więc jeśli ktoś planuje "rzucić studia i gonić za marzeniami" to proponuję najpierw dostać się na Harvard i to stamtąd się wypisać po roku czy dwóch.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

@Vinyard
Przeciętny człowiek opuści Harvard że sporym długiem, który długo będzie spłacał. Gates mógł to załatwić czekiem od rodziców. Albo nawet swoim własnym kieszonkowym. Tak bogata była jego rodzina. Już sam fakt, że idziesz przez życie bez olbrzymiego długu, mocno kształtuje twój sposób myślenia i zapewnia większy komfort psychiczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+1 / 1

@El_Polaco to, że Harvard kosztuje to wszyscy wiedzą, ale oprócz pieniędzy trzeba mieć też mózg, żeby w ogóle komuś na tej uczelni przeszło przez myśl, żeby cię przyjąć.
A co do przechodzenia przez życie bez olbrzymiego długu obawiam się, że jest odwrotnie niż myślisz - świadomość "bezpieczeństwa finansowego" dużo częściej rozleniwia niż motywuje do działania i potem mamy całe mnóstwo ludzi z zawodem "syn/córka bogatych rodziców", a tacy jak Gates są wyjątkami potwierdzającymi regułę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
0 / 0

@Vinyard
Może po części masz rację. Ale tak naprawdę sporej części ludzi wystarczy stabilna i dobrze płatna praca na etacie, więc nie wiem, czy bogactwo aż tak rozleniwia i ktoś i przeciętnym statusie materialnym, kto zakłada własną działalność i chce się dorobić, nie zrobiłby czegoś podobnego na większą skalę, gdyby był bogaty od urodzenia.

Za to taki dług to recepta na potulnego pracownika. Nie wychyli się, nie odejdzie, bo ma kredyt do spłacenia. Co innego jak ktoś bierze kredyt na założenie albo rozwinięcie swojej działalności. I tu też wychodzi różnica między biednym a bogatym. Biedny ma jedną albo 2 szanse jednocześnie, a bogaty dużo więcej. Jak biednemu nie wyjdzie inwestycja, to potrzebuje czasu na ewentualną spłatę długów i odłożenie kasy na następną. Bogaty może zainwestować nawet w kilkanaście różnych rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trueloop
0 / 0

Tak, że tego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kmaster
0 / 0

Taaa... Stara załatwiła mu staż w intelu i został najbogatszym człowiekiem na świecie... O jak mi w życiu źle!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jojo87
0 / 0

Jego matka jest członkiem narządu? A jakiego dokładnie narządu? ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gonzor73
0 / 0

@jojo87 mózgu całej rodziny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U uderz_w_stol
0 / 0

O największych w USA klinikach aborcyjnych taty nie wspomnę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem