Ja się naprzykład teraz uczę z youtuba robienia miodu pitnego. Jak się chce to i można nauczyć się uprawiać marchewkę, szyć ubrania, budować domy i leczyć choroby ziołami. Wystarczy tylko poszukać.
@MG02 przecież takie czynności ciągle istnieją. Tak jak napisałeś.. wystarczy chcieć się ich nauczyć. Kiedyś nie było nic innego do roboty.. rzemiosło albo na jakąś głupią wojnę.. wybór prosty bo ludzie wyboru nie mieli :) teraz wszystko się prawie produkuję to i domowe roboty zelżały.
@MG02 taaa szczególnie filmiki typu "tips and tricks". Jestem zwykłym elektrykiem i jak oglądałem niejeden filmik z "instrukcjami" na youtube, to zastanawiałem się jakim cudem twórca instrukcji to przeżył... Nie wszystko ja "jutube" jest warte naśladowania. Proponuje poczytać książki i podręczniki. Szczególnie te sprzed 2 pokoleń jeśli chcesz nauczyć się jak wtedy szyto ubrania, czy robiono buty. Po co kilkuletnie studia budownictwa, skoro możesz nauczyć się budować domy z kilku godzin filmików na "jutube"?
ewidentnie wypowiedź człowieka, który nie posiada żadnej użytecznej życiowo umiejętności - i jego bańka socjalna fałszywie upewnia go, że to standard...
nic z tych rzeczy, wszystkie te umiejętności ludzie nadal posiadają - wystarczy się rozejrzeć
Niby wiem, o co Ci chodzi, ale tak naprawdę to się nazywa podział pracy i jest trochę starsze niż dwa pokolenia. Cieśla stawia chałupy, kowal naprawia pługi, a buty szyje szewc. To, że nasi właśni przodkowie czyli polscy chłopi zaczęli sami własnoręcznie robić buty zamiast kupować od szewca to nie dowód zaradności, a degradacji do której doprowadziła nieumiarkowana pazerność "panów braci".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 września 2023 o 15:17
Umiejętności niekoniecznie są wymazane, ale system utrudnia ich wykorzystanie, np. przez to że od wszystkiego trzeba odprowadzać podatki, na wszystko mieć odpowiednie zgody urzędowe itd. To zmusza człowieka do współdziałania z systemem, a więc i ponoszenia wszelkich tego konsekwencji.
Ja jednak wolę nowoczesne budownictwo, medycynę i elektryczność, a nie mieszkanie w chatce pokrytej słomą i pracę fizyczną w polu jako chłop pańszczyźniany.
Pewnie gdzieś w starożytnej Grecji siedział taki-dziad maruda i narzekał, że kiedyś to każdy potrafił wytłuc z kamienia grot do strzały, a teraz to tylko kowale i kowale.
Nikt, nikogo, niczego nie pozbawia.
Wielu Millenialsów nadal potrafi większość z tych umiejętności.
To nowe pokolenia same się ograniczają, próbowałem zachęcać dzieci do poznania sekretów budowlanki, mechaniki, elektryki, hydrauliki, elektroniki, ogrodnictwa, hodowli drobiu, wędliniarstwa, wypieków, gotowania... jak krew w piach.
Prezentowałem podstawy szukając choć śladu zainteresowania, żeby uświadomić że "nie umiem" nie jest sposobem na życie a "jeszcze nie umiem" to droga do wolności.
U starszych było umiarkowane zainteresowanie piwowarstwem oraz wyrobem cydru i wina, skończyło się po 2 godzinach gdy okazało się że gotowego produktu nie uzyskam tego samego dnia.
Cholera aż dziwi że jeszcze potrafią czytać, skoro max rocznej lektury to komentarze do Tik-toka.
Jakoś, pokrętną logiką, uznają że zaakceptowanie iż "tata wszystko umie" wystarczy na resztę ich życia.
Młodzi nic nie potrafią, bo nie chcą umieć.
Teraz jest dużo łatwiej, wiedzą z każdego zakresu w zasięgu ręki, ale trzeba chcieć po nią sięgnąć.
W sensie myślisz że teraz jedzenie pojawia się na twoim stole magicznie? Ubrania się materializują na twoim tyłku same z siebie? Nie ma absolutnie żadnych ziołowych leków? Domy wyrastają po zasianiu cegły?
Wysoka specjalizacja to naturalna konsekwencja rozwoju społeczeństwa. Im bardziej skomplikowane potrafimy robić rzeczy, tym dłuższy okres nauki i węższe grono osób się nim zajmujacych. Jedź sobie do skansenu i porównaj ich domy z naszymi, nic dziwnego że dawne przaśne sadyby potrafił postawić każdy, podczas gdy nasze muszą budować sztaby ludzi
Niestety, jeśli chodzi o leczenie to rzeczywiście wiele zostało utracone. Sam miałem prababkę, która była wybitną zielarką. Wiele osób zawdzięczało jej zdrowie i życie, gdy lekarze się poddawali. Niestety w tamtych czasach takich znachorów traktowano jak trędowatych, więc nie przyznawała się za bardzo do tego co potrafi i cała jej ogromna wiedza przepadła wraz z jej śmiercią.
Ja się naprzykład teraz uczę z youtuba robienia miodu pitnego. Jak się chce to i można nauczyć się uprawiać marchewkę, szyć ubrania, budować domy i leczyć choroby ziołami. Wystarczy tylko poszukać.
@MG02 przecież takie czynności ciągle istnieją. Tak jak napisałeś.. wystarczy chcieć się ich nauczyć. Kiedyś nie było nic innego do roboty.. rzemiosło albo na jakąś głupią wojnę.. wybór prosty bo ludzie wyboru nie mieli :) teraz wszystko się prawie produkuję to i domowe roboty zelżały.
@MG02
Ja robię nalewki i różnego rodzaju weki mięsne
@MG02 taaa szczególnie filmiki typu "tips and tricks". Jestem zwykłym elektrykiem i jak oglądałem niejeden filmik z "instrukcjami" na youtube, to zastanawiałem się jakim cudem twórca instrukcji to przeżył... Nie wszystko ja "jutube" jest warte naśladowania. Proponuje poczytać książki i podręczniki. Szczególnie te sprzed 2 pokoleń jeśli chcesz nauczyć się jak wtedy szyto ubrania, czy robiono buty. Po co kilkuletnie studia budownictwa, skoro możesz nauczyć się budować domy z kilku godzin filmików na "jutube"?
ewidentnie wypowiedź człowieka, który nie posiada żadnej użytecznej życiowo umiejętności - i jego bańka socjalna fałszywie upewnia go, że to standard...
nic z tych rzeczy, wszystkie te umiejętności ludzie nadal posiadają - wystarczy się rozejrzeć
Niby wiem, o co Ci chodzi, ale tak naprawdę to się nazywa podział pracy i jest trochę starsze niż dwa pokolenia. Cieśla stawia chałupy, kowal naprawia pługi, a buty szyje szewc. To, że nasi właśni przodkowie czyli polscy chłopi zaczęli sami własnoręcznie robić buty zamiast kupować od szewca to nie dowód zaradności, a degradacji do której doprowadziła nieumiarkowana pazerność "panów braci".
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2023 o 15:17
Umiejętności niekoniecznie są wymazane, ale system utrudnia ich wykorzystanie, np. przez to że od wszystkiego trzeba odprowadzać podatki, na wszystko mieć odpowiednie zgody urzędowe itd. To zmusza człowieka do współdziałania z systemem, a więc i ponoszenia wszelkich tego konsekwencji.
Ja jednak wolę nowoczesne budownictwo, medycynę i elektryczność, a nie mieszkanie w chatce pokrytej słomą i pracę fizyczną w polu jako chłop pańszczyźniany.
Pewnie gdzieś w starożytnej Grecji siedział taki-dziad maruda i narzekał, że kiedyś to każdy potrafił wytłuc z kamienia grot do strzały, a teraz to tylko kowale i kowale.
Wszystko ale to wszystko można mieć "swoje". Tylko trzeba mieć troche forsy żeby zainwestować. Ale się zwroci, luzik :)
Nikt, nikogo, niczego nie pozbawia.
Wielu Millenialsów nadal potrafi większość z tych umiejętności.
To nowe pokolenia same się ograniczają, próbowałem zachęcać dzieci do poznania sekretów budowlanki, mechaniki, elektryki, hydrauliki, elektroniki, ogrodnictwa, hodowli drobiu, wędliniarstwa, wypieków, gotowania... jak krew w piach.
Prezentowałem podstawy szukając choć śladu zainteresowania, żeby uświadomić że "nie umiem" nie jest sposobem na życie a "jeszcze nie umiem" to droga do wolności.
U starszych było umiarkowane zainteresowanie piwowarstwem oraz wyrobem cydru i wina, skończyło się po 2 godzinach gdy okazało się że gotowego produktu nie uzyskam tego samego dnia.
Cholera aż dziwi że jeszcze potrafią czytać, skoro max rocznej lektury to komentarze do Tik-toka.
Jakoś, pokrętną logiką, uznają że zaakceptowanie iż "tata wszystko umie" wystarczy na resztę ich życia.
Młodzi nic nie potrafią, bo nie chcą umieć.
Teraz jest dużo łatwiej, wiedzą z każdego zakresu w zasięgu ręki, ale trzeba chcieć po nią sięgnąć.
Oho, kogoś dziadkowie wyprowadzili się z jakiejś dziury do dużego miasta.
po prostu nastąpiła specjalizacja. jest wystarczająco wielu ludzi by każdy skupił się na swojej dziedzinie i nie musiał zajmować wszystkim
i umierali na zapalenie wyrostka lub infekcje zębowe o jak tęsknię do średniowiecza
W sensie myślisz że teraz jedzenie pojawia się na twoim stole magicznie? Ubrania się materializują na twoim tyłku same z siebie? Nie ma absolutnie żadnych ziołowych leków? Domy wyrastają po zasianiu cegły?
Ile ty masz lat, 5?
Wysoka specjalizacja to naturalna konsekwencja rozwoju społeczeństwa. Im bardziej skomplikowane potrafimy robić rzeczy, tym dłuższy okres nauki i węższe grono osób się nim zajmujacych. Jedź sobie do skansenu i porównaj ich domy z naszymi, nic dziwnego że dawne przaśne sadyby potrafił postawić każdy, podczas gdy nasze muszą budować sztaby ludzi
A te zioła w XIV na czarną śmierć (dżuma) to pomogły?
Niestety, jeśli chodzi o leczenie to rzeczywiście wiele zostało utracone. Sam miałem prababkę, która była wybitną zielarką. Wiele osób zawdzięczało jej zdrowie i życie, gdy lekarze się poddawali. Niestety w tamtych czasach takich znachorów traktowano jak trędowatych, więc nie przyznawała się za bardzo do tego co potrafi i cała jej ogromna wiedza przepadła wraz z jej śmiercią.