Jeszcze na studiach składałem meble. Większość moich klientów to starsi ludzie, którzy zamawiali meble w paczkach i nie byli w stanie sami ich złożyć. Ja uwielbiam składanie mebli z IKEA i nie pogardzę ciekawą rozmową. A starsi ludzie zazwyczaj mają co opowiadać
W weekendy sprzedaję słodycze na jarmarku. Są to liofilizowane cukierki, które kupuję od swojego zaufanego dostawcy. Narzucam marżę 100% a i tak sprzedawane przeze mnie słodycze są trzy razy tańsze niż te w sklepie
Opiekuję się psami. Tylko psami które doskonale znam z mojego osiedla. Właściciele mnie znają, ufają mi i wiedzą, że ich pupile będą miały doskonałą opiekę. Kiedy wyjeżdżają na urlop, zostawiają mi swojego psiaka. Oprócz ustalonej zapłaty, zawsze przywożą mi coś fajnego na pamiątkę ze swoich podróży
Dorabiam sobie zajmując się transkrypcją. Dostaję plik dźwiękowy i muszę po prostu zapisać to, co słyszę. Im jesteś lepszy i dokładniejszy, tym lepiej płatne zlecenia dostajesz. Ci najlepsi, sami sobie wybierają, co chcą tłumaczyć. Chcesz spisywać zeznania podejrzanych przesłuchiwanych przez policję? A może wolisz być pierwszym, który się dowie co w wywiadzie powiedział ktoś sławny? Wybór należy do ciebie
Spotkałem kiedyś gościa, który sprzedawał karaluchy różnym firmom. Hodował te robale w swoim garażu i uwierzcie mi, zarabiał na tym mnóstwo kasy
Pracowałem jako „ofiara” podczas ćwiczeń wojskowych. Sto dolarów za dniówkę
Sprzedaję zdjęcia swoich stóp
Jako ofiara na ćwiczeniach? Toż to sierżant wskazywał jednego z nas.
@Krisiek44 w cywilizowanym kraju rozumieją, że każdy ma przejsc szkolenie ucząc się, a nie bimbając sobie jako rekwizyt szkoleniowy...
@Krisiek44 Jaki kraj, taka ofiara :D
@Krisiek44 u mnie czegoś takiego nie było :P może zależy od czasów w woju i jednostce w jakiej się jest :P za to było czołganie się po plaży w masce gazowej gdzie nam jakieś smrodowo-dymne "bombki" podrzucali i składanie pontonów przeprawowych