No cóż. Wyszły z powszechnego użycia i są już częścią historii. Tak samo jak w muzeum etnograficznym będziesz mieć maselnice, stare maszyny do szycia i żelazka na węgiel.
I zaraz dział prawny Sony skontaktuje się z tym muzeum, bo 'Discman' to i zastrzeżona nazwa handlowa więc trzeba płacić. A za umieszczenie sprzętu konkurenta z ich zastrzeżoną nazwą, to jeszcze odszkodowanie za straty wizerunkowe i wniosek do sądu o ściganie za próby przekłamywania historii. A nie, zaraz... To nie w Polsce to muzeum... Luz ;)
No cóż. Wyszły z powszechnego użycia i są już częścią historii. Tak samo jak w muzeum etnograficznym będziesz mieć maselnice, stare maszyny do szycia i żelazka na węgiel.
I zaraz dział prawny Sony skontaktuje się z tym muzeum, bo 'Discman' to i zastrzeżona nazwa handlowa więc trzeba płacić. A za umieszczenie sprzętu konkurenta z ich zastrzeżoną nazwą, to jeszcze odszkodowanie za straty wizerunkowe i wniosek do sądu o ściganie za próby przekłamywania historii. A nie, zaraz... To nie w Polsce to muzeum... Luz ;)
Miałem soniaka. Niestety system antywstrząsowy uległ biodegradacji.