Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar PMY
+7 / 9

Ciekawostka taka. B-37 Łoś w tamtym czasie był jedynym samolotem na świecie, który dźwigał więcej, niż sam ważył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2023 o 0:26

L lameria
0 / 2

@PMY Bez szans, ale niewiele brakuje masa własna to 4920kg a maksymalna startowa to 9105kg. 185%
A-10: Hold my beer. Masa własna 11321kg masa do akcji bliskiego wsparcia 21361kg 187%
AN-225: Amateurs. Masa własna 285000kg Maksymalna startowa 640000kg 225% Z czego samego paliwa bierze więcej niż waży bo aż 300 ton.
Zresztą durne pasażery mają nieźle wyśrubowane payload ratio https://en.wikipedia.org/wiki/Boeing_747-400#Specifications

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2023 o 12:23

Q Quant_
+2 / 2

@PMY - może na papierze brał więcej niż ważył, ale w praktyce nie brał nawet połowy. Wbrew naszej mitologii, to nie był udany samolot. Miał problemy z awioniką, był źle zaprojektowany przez co start i lądowanie były wyjątkowo trudne. Zdarzało się, że Łoś się rozbił przy starcie z powodu minimalnego błędu pilota. Była to dość innowacyjna konstrukcja, ale zdecydowanie przekombinowana, przez co Łoś był bardzo drogi, trudny w pilotażu i miał paradoksalnie mały udźwig. Jak pokazała praktyka użycia Łosi, zabierał de facto najczęściej 800-1000 kg bomb, pomimo że na papierze mógł zabrać do 3 ton. Tylko, że te 3 tony wymagały idealnych warunków startu i lądowania, a więc lotnisk z pasem o długości co najmniej 1,5 kilometra i doskonałego pilota. W Polsce międzywojennej takich lotnisk było bodajże dwa, a misje bojowe wymagały najczęściej lądowania na gruncie. Aby załoga w ogóle przeżyła takie lądowanie, samolot musiał zabierać 4 razy mniej ładunku, niż przewidywała dokumentacja. A i tak wielu pilotów nie przeżyło nawet lotów ćwiczebnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+1 / 1

@PMY Przede wszystkim, nie było takiego czegoś, jak B-37. To nie USAAF.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+1 / 1

@aniechcemisie - pewnie chodziło mu o wersję PZL.37B, tylko literkę B przestawił na początek :) I faktycznie wersja B miała większy udźwig niż wersja A, bo w tej wersji Łoś miał mocniejsze silniki i trochę poprawioną konstrukcję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
+1 / 1

Uuu u, sępy nad Warszawą, pewnie czują padlinę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

@Krisiek44 - ponoć przyleciały na inaugurację rządu Morawieckiego :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xargs
+1 / 1

@Krisiek44 sępy krążą nad Polską, if you know what I mean.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+2 / 6

Czas zaprzeszły jest bardzo dobrym rozwiązaniem. I sam go używam czasem. Zatem nieprawdą jest, że "współcześnie się go nie używa".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+2 / 2

@aniechcemisie Też byłam zaskoczona, że tak piękną fotmę gramatyczną, sporadycznie pojawiającą się w użyciu, głównie przez osoby bardzo starannie posługujące się polszczyzną, może zostać uznana za błędną. Faktycznie bywa naprawdę użyteczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

@aniechcemisie - też go używam, ale raczej tylko żartobliwie. Np. jak kumpel kiedyś zasnął na mojej kanapie to powiedziałem o nim "przyszedł był i był padł". Natomiast używanie czasu zaprzeszłego na poważnie, jest w dzisiejszych czasach jednak anachronizmem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+1 / 1

@Quant_ Oczywiście. Wychodzi z użycia. Tym bardziej, im bardziej wymierają starzy ludzie, którzy się nim w miarę normalnie jeszcze posługiwali. Młodzi ludzie w ogóle nie kojarzą takiej konstrukcji gramatycznej i interpretują to wyłącznie w kategoriach dziwactwa (zwłaszcza jeśli nie mają odniesienia do innych języków, w których taka forma występuje). Język dąży do uproszczenia i wypiera bardziej skomplikowane formy, zwłaszcza w mowie potocznej. Cóż poradzisz. Nawet zwykłego wołacza mało kto używa - ludzie zamiast tego biorą mianownik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem