@abc_xyz Zagęszczenie fotonów w jednym miejscu nie mogło być duże bo by ten miecz porażał samą jasnością. Pęd, który jest iloczynem masy i prędkości także nie mógłby być oszałamiający bowiem masa tych wszystkich fotonów byłaby i tak znikoma a sama prędkość też stosunkowo nieduża... nawet w rękach Jedi. Zastanawiające dla mnie jest to jak jeden miecz świetlny jest w stanie zatrzymać drugi. Nie przenikają się wzajemnie ani nie przecinają. Tego nawet moja ironia nie jest w stanie ogarnąć.
@koszmarek66 Tu nie trzeba logiki, to fantastyka (niekoniecznie naukowa). Jeśli pole siłowe jest w stanie zatrzymać jakiś obiekt lub promień lasera to dlaczego jeden miecz świetlny nie może zatrzymać drugiego? Za to fajnie wygląda.
Jak dla mnie największą bzdurą mieczy świetlnych jest brak jelca chroniącego dłoń przed ciosem przeciwnika.
@koszmarek66
nie wiem co tam w scenariuszu jest, bo akurat Star Wars to bardziej fiction fantasy niż since.
Niemniej na podstawie innych filmów zakładam, że miecz tworzy coś w postaci pola siłowego o jakiejś tam masie i bardzo wysokiej temperaturze, ale tylko przy bezpośrednim dotyku, bo w jakiś magiczny sposób nawet się nie pocą.
@koszmarek66 - jeżeli tak broń miałaby istnieć naprawdę, to raczej nie byłyby to fotony, ale modelowana polem magnetycznym plazma. Gdzieś czytałem, że naukowcy dla jaj przeprowadzili analizę teoretycznych możliwości zbudowania czegoś podobnego i oparli się właśnie na plazmie. Swoją drogą, niezależnie od tego czy byłyby to fotony czy plazma, taki miecz w ogóle nie umożliwiałby parowania. "Ostrza" obu krzyżujących się mieczy przechodziłyby przez siebie. No chyba, że pole magnetyczne byłoby tak silne, że dwa miecze by się odpychały z odpowiednią siłą. Broń energetyczna generalnie ma przyszłość, ale chyba nie w takiej formie. Taki miecz byłby śmiertelnie niebezpieczny dla samego użytkownika.
@koszmarek66 - jeżeli tak broń miałaby istnieć naprawdę, to raczej nie byłyby to fotony, ale modelowana polem magnetycznym plazma. Gdzieś czytałem, że naukowcy dla jaj przeprowadzili analizę teoretycznych możliwości zbudowania czegoś podobnego i oparli się właśnie na plazmie. Swoją drogą, niezależnie od tego czy byłyby to fotony czy plazma, taki miecz w ogóle nie umożliwiałby parowania. "Ostrza" obu krzyżujących się mieczy przechodziłyby przez siebie. No chyba, że pole magnetyczne byłoby tak silne, że dwa miecze by się odpychały z odpowiednią siłą. Broń energetyczna generalnie ma przyszłość, ale chyba nie w takiej formie. Taki miecz byłby śmiertelnie niebezpieczny dla samego użytkownika.
@esbek2
To by nie mialo sensu gdyż ciężka broń to powolna broń. A szermierka ciężką bronią męczy i w rezultacie prowadzi do przedwczesnego zgonu z powodu nadmiaru żelaza przeciwnika w organizmie.xD
@abc_xyz
Wiem,mam katanę i zbieram się by wygospodarować czas na próbę własnoręcznego wykucia.
Mam palenisko,dmuchawę,kowadło itd... Tylko czasu trochę mało...
Mniejsze rzeczy już robiłem z pierścienia łożyska albo jeśli stal damasceńska to nieźle wychodzi wzór z przekucia łańcucha motocyklowego.
@AngryBoar
podziwiam i gratuluję hobby :) nie dalej jak parę dni temu oglądałem film SF i w nim gościu wykuwał katanę.
Wracając do tematu, to wg mnie bardziej od sposobu walki zależało czy broń była dwu czy jedno ręczna
@abc_xyz
Dzięki już się bałem,że to kryzys wieku średniego. xD
Katanę nosi się ostrzem do góry by można było zadać cios boczny lub górny zaraz po dobyciu wzmacniając siłę poprzez dołożenie drugiej ręki.
Ewentualnie wydobycie chwytem odwrotnym gdy trochę ciasno jest.
No i miecz dwu ręczny to nie tylko ostrze ponieważ można rękojeścią kuku zrobić.
Szabla wymaga wydobycia i szybsza jest " szaszka ".
Taki gladius z kolei zawsze na prawym boku by wydobyć skręcając dłoń w lewo co pozwalało na dobycie i atak bez odsłaniania się.
Tak patrzę i w sumie to nie wiem pod co podciągnąć taki świetlny miecz.
Chyba trzeba pozostać przy oglądaniu bez wnikania. xD
@AngryBoar - nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale pooglądałem kiedyś trochę materiałów o współczesnym płatnerstwie i mój wniosek był taki, że wykucie miecza jest bardzo trudne. Oczywiście coś tam się wykuć zawsze da, ale aby to miało właściwości prawdziwego miecza, to już wyższa szkoła jazdy. Jest taki koleś na youtube - Kyle Royer, który wykuwa absolutne cacka. Damast robi przez wielokrotne przekuwanie pospawanych płaskowników z resorów, albo kulek z łożysk. Jeden swój miecz sprzedał na aukcji za 65.000 dolarów i z tego co pamiętam, to był najpiękniejszy miecz jaki w życiu widziałem. Ale co się przy min namordował to jego. Wiele tygodni pracy, no i przede wszystkim nieprzeciętne umiejętności. Piękne hobby, ale aby uzyskać odpowiednią fachowość, trzeba to robić całe życie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 grudnia 2023 o 14:56
@Quant_ Damast "prawdziwy", a damast skuwany to dwie całkiem różne rzeczy. Prawdziwy odszedł w niepamięć wraz z islamskimi płatnerzami, a suwano kiedyś kiedy metalurgia była na prymitywnym poziomie. Dzisiaj robi się to dla efektu wizualnego, nie dla wytrzymałości stali. Współczesna, nowoczesna metalurgia jest o lata świetlne przed średniowieczną czy XIX wieczną i jest w stanie dostarczać stale, o jakich płatnerze czy to średniowieczny, czy XIX wieczni japońscy mogli tylko pomarzyć. Nauka i technologia spowodowały, że dzisiejsza metalurgia to kosmos, w porównaniu z tym co można osiągnąć w kuźni.
@Crach - ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi miałoby sens tylko w przypadku gdyby kowal sam wytapiał stal. Tymczasem w dzisiejszych kuźniach używana jest stal wytworzona przez tę właśnie metalurgię, o której piszesz. Co do stali damasceńskiej to w zapomnienie odeszła jedynie metoda jej uzyskiwania w dawnych czasach. Sama stal tego typu nie jest dzisiaj żadną tajemnicą, znany jest jej skład i struktura, a jej odtworzenie dzisiejszymi metodami jest dla przeciętnej huty banalnie proste. To znaczy byłoby, gdyby komukolwiek na tym zależało. Ale wytapianie stali o takich parametrach, dzisiaj nie miałoby żadnego sensu, bo współczesne stale parametrami biją na głowę stal damasceńską. Jedyne czego o tej stali nie wiemy, to jak ją uzyskać przy pomocy prymitywnych dymarek sprzed stuleci. No i mylisz się, że wielokrotne skuwanie ma wyłącznie na celu efekt wizualny. Klasyczny dziwer skuwa się ze stali o różnej twardości tak aby wykuwany nóż czy miecz miał twarde ostrze, ale reszta głowni była odporna na zginanie. O ile mieczy już się dzisiaj nie używa do walki, to w przypadku noży wysokiej jakości, to ma bardzo istotne znaczenie, aby się łatwo nie tępił, ale i nie pękał od byle zgięcia. Wzorek potocznie nazywany "damastem" to tylko estetyczny dodatek do czegoś dużo ważniejszego.
@Quant_
Takie uzupełnienie...
Mnie bardziej od efektu końcowego wciąga proces tworzenia.
To dlatego zbieram się do katany by tak jak dawni kowale skuwać oczyszczając i utwardzając żelazo a na koniec ten proces hartowania samego ostrza... No bajka. :)
To co robiłem przy wykorzystaniu stali z pierścieni łożysk czy motocyklowego łańcucha to jednak droga na skróty.
@Quant_ Tyle, że dziwer skuwa się w jednolitą masę, z której dopiero kształtuje się klingę. Nie ma mowy wy wykuć inną warstwę na ostrze, a inną pozostała część głowni. Efekt o którym piszesz uzyskuje się np. hartowaniem, a współczesna metalurgia dostarcza stali "kanapkowych" gdzie masz wtopione ostrze z twardej stali w głownię z miękkiej. To już jest powszechne np. w lepszych nożach kuchennych. Ale nie da się ukryć, że kucie nadaje dziś nożom czy miechom charakteru, jakiego nie zapewnią najnowocześniejsze produkty metalurgii. Sam takie rękodzieła mam i bardzo sobie chwalę, głownie za wygląd i charakter.
Odnośnie katan to jeden z polskich rzemieślników robi takie korzystając ze współczesnych stali i podobno biją te oryginalne na głowę jakością ostrza.
@Crach - pierwsze słyszę aby dziwer był jednolitą masą. Przecież na tym to właśnie polega aby uzyskać strukturę warstwową. Inaczej nie miałoby to sensu. Co do polskich katan, to np. Jan Halicki robi katany z współczesnej stali sprężynowej i faktycznie są to ostrza znacznie lepsze od tych tradycyjnych japońskich z dawnych czasów.
@AngryBoar - dlaczego droga na skróty? Używasz takiego surowca, jaki posiadasz i tyle. W dawnych czasach kowale przecież też sami nie wytwarzali stali, tylko korzystali z kupowanego surowca. Proces tworzenia to właśnie wykuwanie, a tu żadnych skrótów nie robisz, bo się nie da. Droga na skróty to wycięcie ostrza z gotowego płaskownika, naostrzenie i wciskanie kitu, że był wykuty. Tak robią współcześnie chińskie firmy produkujące noże. To jest zwykła blacha, którą po prostu wycięto i naostrzono. Nauczyli się skubańcy nawet malować ostrza aby wyglądało na "damasceńskie".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 grudnia 2023 o 13:30
@Quant_
Oj wiesz fascynuje mnie jak mając taki a nie inny surowiec potrafili robić dzieł sztuki.
Teraz mogę wziąć wysokogatunkową stal o jakiej im się nie śniło.
Albo resor i ze stali sprężynującej robić rzeczy niemożliwe dla tamtych czasów.
Dla porównania taki miecz długi obusieczny kuty na bazie rombu i hartowany całościowo wytrzymywał uderzenia boczne a jednosieczna katana gdzie hartowane tylko ostrze już by miała problem.
Przy nowoczesnej technice i stali...
Po prostu podziwiam jakie mistrzostwo osiągnęli...
Tak więc z pokorą podchodzę do swoich prób w tej dziedzinie.
@Quant_ Jednolita w kwestii, że w całym bloku warstwy są rozłożone równomiernie. Nie masz innej stali/warstwy na ostrzu, a innej na pozostałej części głowni. Na skutek skuwania otrzymujesz jeden, duży kęs, z warstwami, który rozkuwasz na klingę, ale nie masz żadnego wpływu na decydowanie o tym na którą część klingi co trafi, zresztą przy dobrym skuciu to jest totalne pomieszanie warstw.
@nodde: i tak, i nie. nazewnictwo broni często nie jest aż tak jednoznaczne. np. tu https://www.youtube.com/watch?v=X74wKh8B7z0&ab_channel=scholagladiatoria specjalista od historycznej broni białej używa określenia "curved swords" na szable, mimo iż przecież zna określenie "sabre" (z angielskiego, nie amerykańskiego). podobna sytuacja jest również z pistoletem i rewolwerem: u nas rozróżnienie jest kategoryczne, w angielskim rewolwer jest jedną z odmian pistoletu
Sama broń może by i była lekka, ale osobną kwestią byłoby zachowanie tej wiązki w interakcji z otoczeniem, powietrzem atmosferycznym, innymi rzeczami. Nie wiem, czy twórcy uniwersum SW zdefiniowali dokładnie, czym ona jest. Bo jeśli promieniem typu laser, to nie mogłaby mieć skończonej długości i stawiać oporu przy zderzeniu z drugą wiązką. Więc co to jest - strumień plazmy? A może coś, co powoduje odrzut i sprawia, że broń trzyma się wcale nie tak łatwo? Pistolet też jest mały i lekki, ale ma odrzut przy strzale.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 grudnia 2023 o 14:54
Miecz wytwarza gorącą plazmę uformowaną przez pole magnetyczne, ma gęstość cieczy wiec coś tam waży do tego jak pola elektromagnetyczne dwóch mieczy sie zetkną to już mogą wystąpić większe siły odpychające
Ale ten drazek promieniujący wiązkę światła już nie jest leki i opór na niego dziala, jakby można piłkę kopnąć z całej siły ale obiema nogami to szybciej by leciała? Fizyku z PO, który umieszcza na zmianę posty PO a raz śmieszki nieśmieszne
Gdyby istniały złote jednorożce, to jak pięknie wyglądałyby w promieniach zachodzącego słońca!
@samodzielny68 i byłyby częstym celem dla kłusowników wiec by wyginęły szybciej niz mamuty włochate
sama broń może i była by lekka , ale już "obrona ciosów" nie. Nie wiemy z jaką "siłą uderzał" miecz świetlny.
@abc_xyz Zagęszczenie fotonów w jednym miejscu nie mogło być duże bo by ten miecz porażał samą jasnością. Pęd, który jest iloczynem masy i prędkości także nie mógłby być oszałamiający bowiem masa tych wszystkich fotonów byłaby i tak znikoma a sama prędkość też stosunkowo nieduża... nawet w rękach Jedi. Zastanawiające dla mnie jest to jak jeden miecz świetlny jest w stanie zatrzymać drugi. Nie przenikają się wzajemnie ani nie przecinają. Tego nawet moja ironia nie jest w stanie ogarnąć.
@koszmarek66 Tu nie trzeba logiki, to fantastyka (niekoniecznie naukowa). Jeśli pole siłowe jest w stanie zatrzymać jakiś obiekt lub promień lasera to dlaczego jeden miecz świetlny nie może zatrzymać drugiego? Za to fajnie wygląda.
Jak dla mnie największą bzdurą mieczy świetlnych jest brak jelca chroniącego dłoń przed ciosem przeciwnika.
@koszmarek66
ten miecz to nie tylko światło.
@abc_xyz No tak. Tam są jeszcze ludzkie marzenia, oczekiwania oraz zwinięty w rulon scenariusz.
@koszmarek66
nie wiem co tam w scenariuszu jest, bo akurat Star Wars to bardziej fiction fantasy niż since.
Niemniej na podstawie innych filmów zakładam, że miecz tworzy coś w postaci pola siłowego o jakiejś tam masie i bardzo wysokiej temperaturze, ale tylko przy bezpośrednim dotyku, bo w jakiś magiczny sposób nawet się nie pocą.
@koszmarek66 - jeżeli tak broń miałaby istnieć naprawdę, to raczej nie byłyby to fotony, ale modelowana polem magnetycznym plazma. Gdzieś czytałem, że naukowcy dla jaj przeprowadzili analizę teoretycznych możliwości zbudowania czegoś podobnego i oparli się właśnie na plazmie. Swoją drogą, niezależnie od tego czy byłyby to fotony czy plazma, taki miecz w ogóle nie umożliwiałby parowania. "Ostrza" obu krzyżujących się mieczy przechodziłyby przez siebie. No chyba, że pole magnetyczne byłoby tak silne, że dwa miecze by się odpychały z odpowiednią siłą. Broń energetyczna generalnie ma przyszłość, ale chyba nie w takiej formie. Taki miecz byłby śmiertelnie niebezpieczny dla samego użytkownika.
@koszmarek66 - jeżeli tak broń miałaby istnieć naprawdę, to raczej nie byłyby to fotony, ale modelowana polem magnetycznym plazma. Gdzieś czytałem, że naukowcy dla jaj przeprowadzili analizę teoretycznych możliwości zbudowania czegoś podobnego i oparli się właśnie na plazmie. Swoją drogą, niezależnie od tego czy byłyby to fotony czy plazma, taki miecz w ogóle nie umożliwiałby parowania. "Ostrza" obu krzyżujących się mieczy przechodziłyby przez siebie. No chyba, że pole magnetyczne byłoby tak silne, że dwa miecze by się odpychały z odpowiednią siłą. Broń energetyczna generalnie ma przyszłość, ale chyba nie w takiej formie. Taki miecz byłby śmiertelnie niebezpieczny dla samego użytkownika.
Eeee tam co to za radocha takim szpikulcem kolnąć jak można wziąć zamach z za ucha i przypeeerdolić z całej siły ???
xDDD
Miecz jest leciutki ale akumulatory do zasilania bardzo ciężkie, dlatego trzymają je oburącz.
@esbek2
To by nie mialo sensu gdyż ciężka broń to powolna broń. A szermierka ciężką bronią męczy i w rezultacie prowadzi do przedwczesnego zgonu z powodu nadmiaru żelaza przeciwnika w organizmie.xD
@AngryBoar
katana jest lekka, a walczą oburącz.
Miecze jednoręczne zazwyczaj używano z tarczą, a szablę na koniu albo pojedynków.
@abc_xyz
Wiem,mam katanę i zbieram się by wygospodarować czas na próbę własnoręcznego wykucia.
Mam palenisko,dmuchawę,kowadło itd... Tylko czasu trochę mało...
Mniejsze rzeczy już robiłem z pierścienia łożyska albo jeśli stal damasceńska to nieźle wychodzi wzór z przekucia łańcucha motocyklowego.
Takie tam hobby...
@AngryBoar
podziwiam i gratuluję hobby :) nie dalej jak parę dni temu oglądałem film SF i w nim gościu wykuwał katanę.
Wracając do tematu, to wg mnie bardziej od sposobu walki zależało czy broń była dwu czy jedno ręczna
@abc_xyz
Dzięki już się bałem,że to kryzys wieku średniego. xD
Katanę nosi się ostrzem do góry by można było zadać cios boczny lub górny zaraz po dobyciu wzmacniając siłę poprzez dołożenie drugiej ręki.
Ewentualnie wydobycie chwytem odwrotnym gdy trochę ciasno jest.
No i miecz dwu ręczny to nie tylko ostrze ponieważ można rękojeścią kuku zrobić.
Szabla wymaga wydobycia i szybsza jest " szaszka ".
Taki gladius z kolei zawsze na prawym boku by wydobyć skręcając dłoń w lewo co pozwalało na dobycie i atak bez odsłaniania się.
Tak patrzę i w sumie to nie wiem pod co podciągnąć taki świetlny miecz.
Chyba trzeba pozostać przy oglądaniu bez wnikania. xD
@AngryBoar
podciągnij pod fantasy...
bo fantazja jest od tego aby bawić się bawić się na całego ...
@AngryBoar - nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale pooglądałem kiedyś trochę materiałów o współczesnym płatnerstwie i mój wniosek był taki, że wykucie miecza jest bardzo trudne. Oczywiście coś tam się wykuć zawsze da, ale aby to miało właściwości prawdziwego miecza, to już wyższa szkoła jazdy. Jest taki koleś na youtube - Kyle Royer, który wykuwa absolutne cacka. Damast robi przez wielokrotne przekuwanie pospawanych płaskowników z resorów, albo kulek z łożysk. Jeden swój miecz sprzedał na aukcji za 65.000 dolarów i z tego co pamiętam, to był najpiękniejszy miecz jaki w życiu widziałem. Ale co się przy min namordował to jego. Wiele tygodni pracy, no i przede wszystkim nieprzeciętne umiejętności. Piękne hobby, ale aby uzyskać odpowiednią fachowość, trzeba to robić całe życie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2023 o 14:56
@Quant_
Wiesz ja sobie doskonale zdaję sprawę, że do mistrzostwa a nawet profesjonalizmu mi daleko.
@Quant_ Damast "prawdziwy", a damast skuwany to dwie całkiem różne rzeczy. Prawdziwy odszedł w niepamięć wraz z islamskimi płatnerzami, a suwano kiedyś kiedy metalurgia była na prymitywnym poziomie. Dzisiaj robi się to dla efektu wizualnego, nie dla wytrzymałości stali. Współczesna, nowoczesna metalurgia jest o lata świetlne przed średniowieczną czy XIX wieczną i jest w stanie dostarczać stale, o jakich płatnerze czy to średniowieczny, czy XIX wieczni japońscy mogli tylko pomarzyć. Nauka i technologia spowodowały, że dzisiejsza metalurgia to kosmos, w porównaniu z tym co można osiągnąć w kuźni.
@Crach - ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi miałoby sens tylko w przypadku gdyby kowal sam wytapiał stal. Tymczasem w dzisiejszych kuźniach używana jest stal wytworzona przez tę właśnie metalurgię, o której piszesz. Co do stali damasceńskiej to w zapomnienie odeszła jedynie metoda jej uzyskiwania w dawnych czasach. Sama stal tego typu nie jest dzisiaj żadną tajemnicą, znany jest jej skład i struktura, a jej odtworzenie dzisiejszymi metodami jest dla przeciętnej huty banalnie proste. To znaczy byłoby, gdyby komukolwiek na tym zależało. Ale wytapianie stali o takich parametrach, dzisiaj nie miałoby żadnego sensu, bo współczesne stale parametrami biją na głowę stal damasceńską. Jedyne czego o tej stali nie wiemy, to jak ją uzyskać przy pomocy prymitywnych dymarek sprzed stuleci. No i mylisz się, że wielokrotne skuwanie ma wyłącznie na celu efekt wizualny. Klasyczny dziwer skuwa się ze stali o różnej twardości tak aby wykuwany nóż czy miecz miał twarde ostrze, ale reszta głowni była odporna na zginanie. O ile mieczy już się dzisiaj nie używa do walki, to w przypadku noży wysokiej jakości, to ma bardzo istotne znaczenie, aby się łatwo nie tępił, ale i nie pękał od byle zgięcia. Wzorek potocznie nazywany "damastem" to tylko estetyczny dodatek do czegoś dużo ważniejszego.
@Quant_
Takie uzupełnienie...
Mnie bardziej od efektu końcowego wciąga proces tworzenia.
To dlatego zbieram się do katany by tak jak dawni kowale skuwać oczyszczając i utwardzając żelazo a na koniec ten proces hartowania samego ostrza... No bajka. :)
To co robiłem przy wykorzystaniu stali z pierścieni łożysk czy motocyklowego łańcucha to jednak droga na skróty.
@Quant_ Tyle, że dziwer skuwa się w jednolitą masę, z której dopiero kształtuje się klingę. Nie ma mowy wy wykuć inną warstwę na ostrze, a inną pozostała część głowni. Efekt o którym piszesz uzyskuje się np. hartowaniem, a współczesna metalurgia dostarcza stali "kanapkowych" gdzie masz wtopione ostrze z twardej stali w głownię z miękkiej. To już jest powszechne np. w lepszych nożach kuchennych. Ale nie da się ukryć, że kucie nadaje dziś nożom czy miechom charakteru, jakiego nie zapewnią najnowocześniejsze produkty metalurgii. Sam takie rękodzieła mam i bardzo sobie chwalę, głownie za wygląd i charakter.
Odnośnie katan to jeden z polskich rzemieślników robi takie korzystając ze współczesnych stali i podobno biją te oryginalne na głowę jakością ostrza.
@Crach - pierwsze słyszę aby dziwer był jednolitą masą. Przecież na tym to właśnie polega aby uzyskać strukturę warstwową. Inaczej nie miałoby to sensu. Co do polskich katan, to np. Jan Halicki robi katany z współczesnej stali sprężynowej i faktycznie są to ostrza znacznie lepsze od tych tradycyjnych japońskich z dawnych czasów.
@AngryBoar - dlaczego droga na skróty? Używasz takiego surowca, jaki posiadasz i tyle. W dawnych czasach kowale przecież też sami nie wytwarzali stali, tylko korzystali z kupowanego surowca. Proces tworzenia to właśnie wykuwanie, a tu żadnych skrótów nie robisz, bo się nie da. Droga na skróty to wycięcie ostrza z gotowego płaskownika, naostrzenie i wciskanie kitu, że był wykuty. Tak robią współcześnie chińskie firmy produkujące noże. To jest zwykła blacha, którą po prostu wycięto i naostrzono. Nauczyli się skubańcy nawet malować ostrza aby wyglądało na "damasceńskie".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2023 o 13:30
@Quant_
Oj wiesz fascynuje mnie jak mając taki a nie inny surowiec potrafili robić dzieł sztuki.
Teraz mogę wziąć wysokogatunkową stal o jakiej im się nie śniło.
Albo resor i ze stali sprężynującej robić rzeczy niemożliwe dla tamtych czasów.
Dla porównania taki miecz długi obusieczny kuty na bazie rombu i hartowany całościowo wytrzymywał uderzenia boczne a jednosieczna katana gdzie hartowane tylko ostrze już by miała problem.
Przy nowoczesnej technice i stali...
Po prostu podziwiam jakie mistrzostwo osiągnęli...
Tak więc z pokorą podchodzę do swoich prób w tej dziedzinie.
@Quant_ Jednolita w kwestii, że w całym bloku warstwy są rozłożone równomiernie. Nie masz innej stali/warstwy na ostrzu, a innej na pozostałej części głowni. Na skutek skuwania otrzymujesz jeden, duży kęs, z warstwami, który rozkuwasz na klingę, ale nie masz żadnego wpływu na decydowanie o tym na którą część klingi co trafi, zresztą przy dobrym skuciu to jest totalne pomieszanie warstw.
"Lightsaber" jest u nas tłumaczone jako "miecz świetlny" jednak "saber" to szabla.... ;)
@nodde Miecz ma proste ostrze a szabla miałaby zakrzywioną głownię. Czyli polska wersja jest poprawniejsza.
@nodde: i tak, i nie. nazewnictwo broni często nie jest aż tak jednoznaczne. np. tu https://www.youtube.com/watch?v=X74wKh8B7z0&ab_channel=scholagladiatoria specjalista od historycznej broni białej używa określenia "curved swords" na szable, mimo iż przecież zna określenie "sabre" (z angielskiego, nie amerykańskiego). podobna sytuacja jest również z pistoletem i rewolwerem: u nas rozróżnienie jest kategoryczne, w angielskim rewolwer jest jedną z odmian pistoletu
Ale floret jest za mało widowiskowy - takie telepanie drutem trzymanym w wyciągniętej ręce.
Ale nie istnieją, więc nie ma o co robić afery.
Dźwięki jakie wydaje ta broń to pękające ze śmiechu fotony.
c_h_u_j wie ile waży reaktor atomowy napędzający taki miecz więc może jednak bardziej dwuręczny
*walczono by
Sama broń może by i była lekka, ale osobną kwestią byłoby zachowanie tej wiązki w interakcji z otoczeniem, powietrzem atmosferycznym, innymi rzeczami. Nie wiem, czy twórcy uniwersum SW zdefiniowali dokładnie, czym ona jest. Bo jeśli promieniem typu laser, to nie mogłaby mieć skończonej długości i stawiać oporu przy zderzeniu z drugą wiązką. Więc co to jest - strumień plazmy? A może coś, co powoduje odrzut i sprawia, że broń trzyma się wcale nie tak łatwo? Pistolet też jest mały i lekki, ale ma odrzut przy strzale.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2023 o 14:54
i przede wszystkim nie uderzałaby o siebie, nie zablokowałby ciosu taką bronią
A skąd wiesz że rękojeść jest lekka ?
Miecz wytwarza gorącą plazmę uformowaną przez pole magnetyczne, ma gęstość cieczy wiec coś tam waży do tego jak pola elektromagnetyczne dwóch mieczy sie zetkną to już mogą wystąpić większe siły odpychające
Opór powietrza to na pewno jest to co wpływa na sposób walki mieczem, szablą itp...
Ale ten drazek promieniujący wiązkę światła już nie jest leki i opór na niego dziala, jakby można piłkę kopnąć z całej siły ale obiema nogami to szybciej by leciała? Fizyku z PO, który umieszcza na zmianę posty PO a raz śmieszki nieśmieszne