@Kostuch Jeżeli tekst jest o Tobie, to trochę współczuję. Trochę, bo w końcu, tylko najsilniejsi przeżywają, najsprytniejsi mogą dać swoim genom nowe życie.
Jeśli tylko używasz czyjegoś tekstu, to powiem Ci, że wkurzają mnie wszyscy, którzy zamiast wziąć się do roboty, coś zmienić, zrzucają wszystko "na Polskę".
@Zadziwiony Wszystko to może nie ale sporo "Polsce" można zarzucić... że kłody pod nogi rzuca, że komplikuje system podatkowy itp itd.. już nie mówiąc o wojenkach politycznych które jednak wpływają i na ludzi i na państwo w którym żyjemy (czyli na tą rzeczywistość)....Nie wszystkie decyzje w życiu jakie podejmujemy... są słuszne i ich konsekwencje mogą być różne... nie każdy też jest w stanie poradzić sobie ze wszystkim... różne są też zdarzenia losowe... że nawet najsilniejsi mogą się podłamać lub załamać... no chyba że to jakieś "cyborgi" bez większych emocji i wrażliwości.
@Zadziwiony system podatkowy, brak dostępu do opieki psychologicznej i psychiatrycznej, sposób podejścia do innych ludzi, koszty najmu to akurat "na Polskę". Jak to ładnie kiedyś sformułowano - taki mamy klimat.
@Pasqdnik82, @Cascabel Moi Drodzy, ja mam jeszcze więcej życzeń!!! Tak, chciałbym, żeby zmieniło się w Polsce podejście do przedsiębiorców, żeby administracja służyła ludziom, którzy coś chcą zrobić, a nie ich tępiła, żeby uproszczono i uporządkowano system podatkowy, żeby nasza polityka zagraniczna miała ręce i nogi i służyła dobru obywateli, a nie była włażeniem (wiadomo gdzie) jednym czy drugim, żeby ludzie się do siebie częściej uśmiechali, żeby każdy coś chciał zrobić dla społeczności, w której żyje, mniejszej czy większej, itd. itd. Tak, mam życzenia i pretensje, ale Polska to moja ojczyzna, jedyna, innej nie będzie. Robię co mogę, żeby te życzenia się zrealizowały. Jak potrafię, próbuję w każdego tchnąć energię i zapał, ale nie podcinam skrzydeł, jak autor demota. A to podcinanie skrzydeł mnie najbardziej wkurza...
@Zadziwiony
Jezeli chodzi o ewolucje, to przezywaja nie najsilniejsi, ale ci, ktorzy najlepiej sa w stanie sie zaadaptowac. A teraz ten czlowiek, ktory napisal tego mema - sa tacy, jak on, ktorzy juz maja dzieci, czyli chyba trzeba pomoc jemu i jego dzieciom, czy lepiej zeby wszyscy popelnili samobojstwo wedlug tego, co piszesz? Albo maja cierpiec, bo nie maja mocnych genow? O poziomie spoleczenstwa stanowi fakt, jak ono traktuje najslabszych.
@kul159 Nie namawiam nikogo do samobójstwa, wręcz przeciwnie: niech walczy!!! Ale wkurzają mnie wampiry energetyczne, które nie tylko nie pomagają, ale jeszcze innych ciągną do swojego dołka.
A co do ewolucji i tych, którzy przekazują dalej swoje geny. "Najsilniejsi i najsprytniejsi" to skrót myślowy na tych, którzy potrafią się rozmnożyć. Bo nawet super zaadoptowany, jeśli nie będzie miał potomstwa, jak dym się rozwieje...
@Zadziwiony Zaskoczę cię: nie namawiałabym go w danej sytuacji do walki, tylko do wyjazdu do bardziej przyjaznego kraju. A takich jest jednak sporo. Ojczyzna - ojczyzną, ale ważniejsze jest, żeby dzieci miały co do garnka włożyć.
Dzieci tylko na tym skorzystają, o ile tylko wpadną w zagraniczny system szkolnictwa i nauczą się do języka - nawet w Polsce, jeżeli zdecydują się wrócić do kraju, będzie im łatwiej. Bardzo często od osób, które wyjechały słyszę o dwóch rzeczach: spokoju i poczuciu bezpieczeństwa. Nasz kraj go nie daje, przez co traci obywateli.
@Olga887 Jak przedstawiono w książce, w 1991 r. na 4159 samobójstw, które miały miejsce w naszym kraju, aż 3388 (81,4 proc.) było dokonanych przez mężczyzn. Już wtedy na jedną kobietę, która odebrała sobie życie, przypadało niemal 5 mężczyzn.
Najwięcej z nich – aż 5237 – popełniło samobójstwo w 2014 r. (wśród kobiet liczba ta też była jedną z wyższych – 928), a najmniej w 2007 r., kiedy to jedyny raz od początku zbierania danych liczba ta spadła poniżej 3 tys., wynosząc 2924 udane zamachy na własne życie (przy 606 wśród kobiet). Dla porównania, od początku zbierania danych na ten temat liczba samobójstw wśród kobiet tylko 3 razy przekroczyła tysiąc. Różnice są więc gigantyczne."
@Kostuch Kobiety dużo częściej podejmują nieskuteczne próby samobójcze, co za tym idzie - skutecznie udziela się im pomocy po nich. Wynika to w szczególności z dobranej metody: kobiety szukają tych "bezbolesnych", mężczyźni - skutecznych. Dużo więcej czasu masz na przeprowadzenie płukania żołądka u kogoś kto nałykał się tabletek (kto wie, może czekając na śmierć dana kobieta zdążyła się rozmyślić i sama zadzwoniła po karetkę?) niż znaleźć na czas i odciąć kogoś, kto próbuje się powiesić.
U kobiet dużo częściej dochodzi też do stwierdzenia zaburzeń i jest leczona depresja. Ale: najczęściej same zgłaszają się do lekarza. U mężczyzn wciąż pokutuje podejście, że "nie jestem psycholem by iść do psychologa, albo psychiatry". Brakuje im też bezpiecznej przestrzeni by porozmawiać o problemach - koledze się nie wypłacze, prawda?
Piekło kobiet w dużej mierze jest tworzone przez inne kobiety, a piekło mężczyzn - przez innych mężczyzn. Bo choć często druga płeć wyznacza ideały i atrakcyjność, to ta nasza pełni rolę strażnika, by ktoś przypadkiem nie opuścił schematu.
Też czasami mam smutne myśli z powodu samotności. Do tego mam wrednych sąsiadów i wynajmuję kawalerkę u pazernych ludzi. Tak ogólnie to najczęściej fajnie by było jakby był ktoś do kogo można się przytulić. Mimo że cię nie znam to jedyne co mi przyszło do głowy to cię uściskać. Słyszałam że w Azji był gościu który uchronił ludzi przed samobójstwem po prostu ich przytulając...
A co do kasy - myślałeś o pracy za granicą? Albo zrobić sobie jakiś kurs żeby mieć dodatkowe kwalifikacje..
Ps. O ile ten tekst jest twój, chyba że znalazłeś gdzieś w necie i dałeś tylko tytuł że to Polska
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 grudnia 2023 o 1:14
@Ala_nina Masz na myśli tą terapię po 300 zł za 50 min, czy tą na NFZ, gdzie czekasz 3 lata, żeby później przychodzić co 6 tygodni na 15 min, by odpowiedzieć na pytanie "no i co tam u pana, panie Kowalski, coś się zmieniło ostatnio?".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 grudnia 2023 o 12:18
@Anonim_Gall nie mylisz czasem terapii z wizytami u psychiatry? mój psychiatra wypisał skierowanie na terapię, czekałam 3 miesiące i odkąd zaczęłam mam normalne wizyty co tydzień po 50 minut. kontrola u lekarza średnio co rok (jeśli jest stabilnie), ale myślę, że tak jest u większości specjalistów. i jeszcze ważne info, może komuś się przyda - do psychiatry nie trzeba mieć skierowania od lekarza POZ (rodzinnego).
ściskam ciepło wszystkich pogrążonych w bezsensie :* a jeśli potrzebujesz, napisz na priv
@fk1991dt Na szczęście już nie potrzebuję. Ale doświadczenie z NFZ miałem jak wyżej. Jeśli coś się w tej kwestii zmieniło na lepsze, to miło mi to słyszeć.
I tak wolę te polskie problemy niż ukraińskie. Ale jak jesteś innego zdania to zgłoś się do armii i idź walczyć, lepiej zginąć jak bohater niż samemu się zabić
@AGATAXA no qrwa gratuluję logiki. My mamy ch**owo ale inni mają gorzej. To tak nie działa. To jest najgorsze co można powiedzieć, miałem znajomego, znanego psychiatrę i on mówił: "jeśli ktokolwiek wam mówił że inni mają gorzej i powinieneś się cieszyć to ja za niego przepraszam"
@fistaszex2136 nie zgadzam się. człowiek to zwierzę stadne, nie uniknie porównań z innymi. Jak wciąż lamentuje że inni mają coraz lepiej a on taki biedny,słaby i pechowiec to taka równia pochyła w kierunku depresji. Nie pasuje mi taki kierunek
@AGATAXA jak inni mają lepiej to co ma mówić, że ci co mają lepiej mają gorzej? Jeśli ktoś ma jeszcze gorzej to nie znaczy że my mamy dobrze. Iść twoim rokiem myślenia, dlaczego nie zaczniesz pracować za 1000 złotych miesięcznie(jeśli w ogóle pracujesz a nie żyjesz z socjali bez wykształcenia) bo przecież w Mauretanii i innej Afryce ludzie są niewolnikami i nic im nie płacą?
lewicowe pomysly i feminocentryzm z jednej strony i tradycyjnie wielkie wymagania wobec facetow sa przyczyna smierci tysiecy facetow. wiadomo o tym od lat i wciaz nic sie z tym nie robi. Uwaga skupiona jest na kobietach.
@tomkosz - uwaga skupiona jest na kobietach tak od ok. 10 lat. Dużo, dużo wcześniej, cały czas rządzili światem mężczyźni. Rządzą także teraz i będą rządzić w przyszłości., aż doprowadzą świat do ruiny. Sami sobie zgotowaliście ten los i czepianie się kobiet jest naprawdę żałosne. Jak można mieć do kobiet pretensje, że chcą żyć lepiej?
Jeżeli ktoś ma takie problemy, jak te na democie to serdecznie współczuje, bo wiem, jak to jest. Jednak mieszanie polityki w taki problem zawsze kończy się źle, bo jednak jedna strona ma chyba racje, prawda? Czy określanie nowego pokolenia "bezmózgi tiktoka" to jest projekcja własnego problemu na kogoś innego? Tak samo, kobiet bym w to nie mieszał, rozumiem, że ktoś ma źle, ale zwalanie winy na wszystkich dookoła to nie rozwiązanie.
W skrócie - uciąć z tego politykę i obrażanie innych (bo to akurat bardzo prosto odwrócić i zastosować do dowolnej grupy społecznej) i powstaje faktyczny problem dzisiejszych czasów. Osobiście polecam udać się do psychologa lub psychiatry i poszukać pomocy. I nie zagryzać wszystkiego, bo ciśnienie rozsadzi. Żaden ze mnie spec, ale jak nie uda się z takim problemem gdziekolwiek do specjalisty, to może skończyć się bardzo źle. Wiem, bo jeden kumpel sobie palnął w łeb. Dosłownie.
Mogę tylko życzyć zdrowia, głównie psychicznego, bo w dzisiejszych czasach w rzeczy samej o nie ciężko. Trzymać się ciepło i poszukać pomocy, jakiejkolwiek, bo to bardzo ważne.
@Loganesko niestety w Polsce mamy tylko skrajna lewice i skrajna prawice wiec nikt z nich nie ma racji.
kazde pokolenie mialo swoje przypaly ale nie przypominam sobie zeby pokolenie z lat 80 i 90 zabijalo sie bo byl jakis trend wiec go powielalo, mowie tu np o jedzeniu kapsulek do prania czy inne chore wyzwania z tik toka ktore doprowadzilo do kogos smierci. ostatnio chodza na czworaka po galeriach handlowych bo jest taki trend na tik toku. no wtf...
"Oni - wszędzie dookoła osaczają mnie wszelkiej maści wrogowie którzy są źródłem problemów!" - no takie podejście do tematu na pewno działa destrukcyjnie. Tutaj należałoby zrozumieć jedną kardynalną sprawę : nie można zmienić innych ludzi, zmieniać możemy jedynie siebie. Świat i ludzie są jacy są i nikt nam kwiatów pod nogi sypał nie będzie - akceptacja jest tutaj punktem wyjścia. Z pogodą ducha akceptuję to na co nie mam wpływu, a z odwagą zmieniam to co mogę zmienić - moim zdaniem to jest jedyne sensowne rozwiązanie. Pracuję nad sobą każdego dnia, aby stawać się lepszym człowiekiem w każdym aspekcie, a to przybliża mnie do osiągnięcia równowagi w życiu. Medytacja, samodoskonalenie, pogodzenie się ze sobą samym i światem, zrozumienie i zaakceptowanie swoich ograniczeń, wyzbycie się swojego chorego ego i pychy, porzucenie swoich "chciejstw" i cieszenie się z tego co już posiadamy - pokora i umiarkowanie to droga do spokoju z którego nikt ani nic nie będzie w stanie nas wytrącić.
Jak nie masz żony i dziecka to już prawie wygrałeś. Teraz tylko hobby, dystans do otoczenia i viola. Masz całą resztę życia dla siebie. Hajs oczywiście ważny ale ostatecznie tylko poprawia wygodę.
Gardzę onlyfansem, ale nawet ja wiem, że tam 1% zarabia dobrze, a reszta grosze. Serio, polecam poczytać przed wypowiadaniem się. I nawet zaczynałam Ci współczuć, a potem zacząłeś pisać o "hipergamii kobiet". Jeśli reszta problemów jest tak samo urojona, to zazdroszczę.
@Carmelot poprosze o zródło i dokladne dane. bo tak sie sklada ze sporo o tym czytalem. jakby 1% zarabial tam dobrze to portal by nie mial tyle uzytkownikow. a tego typu portali jest pelno. "dobrze" dla kazdego znaczy co innego. kobiety zarabiaja tam w miesiac tyle co niektorzy przez rok. a te grosze to ile dla ciebie? bo czytalem niejeden artykul np o polskim showupie to kazda mowila ze 5-10k miesiecznie bez problemu zarabiaja za pare godzin dziennych transmisji.
hipergamia kobiet to urojony problem? to popytaj kolegow z jakimi kobietami mieli do czynienia ostatnio i jakie byly ich oczekiwiania. no i nie zapomnijmy o dysproporcjach wynikajacych z nadwyzki facetow
nie masz pojecia jak to jest byc facetem w dzisiejszych czasach, jak faceci sa gnojeni i dyskryminowani na kazdym kroku, posadzani o molestowanie i gwalty, wyrzucani z mieszkan za pomowienia. randkowanie z dzisiejszymi kobietami to koszmar. https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1286483,w-duzych-miastach-tez-brakuje-kobiet-a-jesli-sa-to-roszczeniowe-i-niedostepne
Młode Polki w stolicy są dziś maksymalnie roszczeniowe jak na polskie warunki. Niewielu mężczyzn więc może tam przebierać w partnerkach. Nadwyżka samotnych, biednych kobiet bez "fizycznej szansy" wynosi zawrotne 5%. W innych dużych miastach te proporcje płci są już wyrównane albo mamy wyraźną nadwyżkę mężczyzn. Na Śląsku i Zagłębiu, które tworzyły do niedawna największą aglomerację w kraju, nadwyżka mężczyzn jest już bardzo duża i w niektórych miastach przekracza ponad 30%
ingielki w dużych miastach uroiły sobie, że "robol" jest dziś nic nie wartym śmieciem. Co z tego, że zarabia dwa razy tyle w wieku 30 lat co owa wykształciucha. Robol spawacz czy stolarz nie ma kredytu na karku, często ma już nieruchomość odziedziczoną albo kupioną. Budowlańca stać jeszcze na zakup mieszkania w mieście powiatowym. Za to klepaczki tabelek w excelu nie stać będzie za niedługo nawet na wynajem klitki w stolicy.
Brak ponad miliona kobiet to problem całego kraju. Nawet gdy proporcje płci w kilku dużych miastach są wyrównane, to przecież zjeżdżają tam każdego weekendu mężczyźni z całego województwa a nawet zagranicy.
Do tego gdy dodamy fakt, że Polska staje się dziś krajem samotnych matek, a wiele z nich to panny z dzieckiem. To czy naprawdę w stolicy ta nadwyżka około 15 tys. singielek to nie są kobiety w pakiecie z "bombelkiem"? Przecież w dużych miastach jest najwięcej ciąż pozamałżeńskich. Nie ma więc szans na łatwe znalezienie normalnej kobiety do związku. Wymagania wielkomiejskich panien przebiły już standardy zachodnie, choć Warszawa nie Nowy Jork ani Londyn. Polki z dużych miast najlepiej wysłać do Dubaju bo materiał z nich na żonę żaden, a tym bardziej matkę. Przekonał się o tym niejeden mężczyzna, który zniszczył sobie życie wiążąc się z 30 letnią Polką karierowiczką z dużego miasta. Ślub, dziecko w wieku 35 lat i za dwa lata rozwód. Bo wzrosła rata kredytu, przyszły pierwsze problemy w życiu. Skończyła się sielanka. Albo rozgoryczenie, samotnej 40 latki, która się przeterminowała na rynku matrymonialnym gdy nie znalazła w porę beciaka na "zalanie formy".
Dodatkowo obcokrajowcy oblegają duże polskie miasta takie jak Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań i Gdańsk. Polska znana jest z seksturystyki w całej Europie i nie tylko. Każdego weekendu do Polski przylatują samolotami Brytyjczycy, Holendrzy, Włosi, Norwegowie czy Irlandczycy. Szukają wrażeń w polskich pubach i dyskotekach. Są także coraz liczniejsi imigranci z Azji czy Afryki. Oni także mają fizyczne potrzeby kontaktu z kobietami. Rynek matrymonialny w dużych miastach pęka dziś w szwach od mężczyzn
Zostają więc same roszczeniowe baby z dyplomem magistra oraz oczekiwaniami typu 10 tys. na rękę i minimum 185 cm wzrostu.
@Kostuch Proszę: "Jeśli wstrzymasz analizę najdroższych kont OnlyFans i spojrzysz na zarobki większości twórców treści, to sytuacja wydaje się daleka od ziemi obiecanej. Według niezależnych firm, górny 1% kont OnlyFans zarabia 33% pieniędzy. A nawet najlepsze 10% wszystkich autorów dostaje 75% pieniędzy subskrybentów. W rzeczywistości mediana miesięcznych dochodów na OnlyFans wynosi zaledwie 180 dolarów. Suma ta nie obejmuje zarobków z napiwków oraz z systemu pay-per-view (PPV) ekskluzywnych treści udostępnianych w wiadomościach bezpośrednich. Powiedzmy, że autor, który aktywnie buduje konto na swoich OnlyFans, może podwoić swoje dochody" (źródło: https://medium.com/creator-pl/ile-mo%C5%BCna-zarobi%C4%87-na-onlyfans-64a85befe24)
Wiem o jakich artykułach piszesz, bo w polskich mediach teraz promuje się prostytucję (i to nawet klasyczną, nie tylko internetową) jako super pracę, szczególnie wśród młodych dziewczyn. https://youtu.be/HMTu6vLi14Y?si=SPmquXzdSXFYhGCF - tu masz przykład kobiety z tytułem doktora, która dosłownie wybrała sobie dane na ten temat wygodne pod swoją tezę, a resztę zignorowała.
Mogę odbić piłeczkę w ten sam sposób: nie masz pojęcia ile kobiet jest gwałconych i molestowanych, a sprawcy nigdy nie zostają ukarani "z braku dowodów". Zapewne napiszesz, że brak wyroku=pomówiony mężczyzna, więc wypisz mi, proszę, co krok po kroku powinna zrobić kobieta zgwałcona czy zmolestowana, żeby bez problemu udowodnić to w sądzie.
No jest więcej mężczyzn niż kobiet i co? To też wina kobiet i mamy Cię za to przeprosić?
Według danych GUS najczęstsze przyczyny rozwodów to niezgodność charakterów, niewierność i nadużywanie alkoholu. Nieporozumienia na tle finansowym odpowiadają za 7,3% rozstań. Jeśli chodzi o inne kraje, to w badaniu "Reasons for Divorce and Recollections of Premarital Intervention: Implications for Improving Relationship Education" (2013) czy "Reasons for Divorce and Openness to Marital Reconciliation" (2012), gdzie można było wybrać kilka powodów, kwestie finansowe były odpowiednio dopiero na piątym miejscu (36%) i na trzecim (40%).
Badanie "The Economic Foundations of Cohabiting Couples' Union Transitions" (2018) wykazało, że równość zarobków w parach sprzyja stabilności małżeństw. W badaniu "Trends in Relative Earnings and Marital Dissolution: Are Wives Who Outearn Their Husbands Still More Likely to Divorce?" (2016) wyszło, że pary, w których żony zarabiają więcej niż mężowie, nie są bardziej podatne na rozwód niż inne pary. Badanie "Relative Income, Psychological Well-Being, and Health: Is Breadwinning Hazardous or Protective?" (2016) wykazało, że im większą odpowiedzialność finansową biorą na siebie mężczyźni, tym bardziej ich zdrowie i dobrostan psychiczny się pogarsza. Natomiast odwrotnie było wśród kobiet, których samopoczucie się poprawiło, kiedy wnosiły większy wkład pieniężny niż ich mężowie. W badaniu "A Half Century of Mate Preferences: The Cultural Evolution of Values" (2001) wyszło, że obie płcie, a zwłaszcza mężczyźni więcej uwagi przywiązują do tego, na ile partnerka ma dobre perspektywy finansowe.
Natomiast jeśli chodzi o wykształcenie, to w badaniu "The Reversal of the Gender Gap in Education and Trends in Marital Dissolution" (2014) wyszło, że małżeństwa, w których żony są lepiej wykształcone, nie były bardziej narażone na rozwód.
@Kostuch Jeżeli tekst jest o Tobie, to trochę współczuję. Trochę, bo w końcu, tylko najsilniejsi przeżywają, najsprytniejsi mogą dać swoim genom nowe życie.
Jeśli tylko używasz czyjegoś tekstu, to powiem Ci, że wkurzają mnie wszyscy, którzy zamiast wziąć się do roboty, coś zmienić, zrzucają wszystko "na Polskę".
@Zadziwiony Wszystko to może nie ale sporo "Polsce" można zarzucić... że kłody pod nogi rzuca, że komplikuje system podatkowy itp itd.. już nie mówiąc o wojenkach politycznych które jednak wpływają i na ludzi i na państwo w którym żyjemy (czyli na tą rzeczywistość)....Nie wszystkie decyzje w życiu jakie podejmujemy... są słuszne i ich konsekwencje mogą być różne... nie każdy też jest w stanie poradzić sobie ze wszystkim... różne są też zdarzenia losowe... że nawet najsilniejsi mogą się podłamać lub załamać... no chyba że to jakieś "cyborgi" bez większych emocji i wrażliwości.
@Zadziwiony system podatkowy, brak dostępu do opieki psychologicznej i psychiatrycznej, sposób podejścia do innych ludzi, koszty najmu to akurat "na Polskę". Jak to ładnie kiedyś sformułowano - taki mamy klimat.
@Pasqdnik82, @Cascabel Moi Drodzy, ja mam jeszcze więcej życzeń!!! Tak, chciałbym, żeby zmieniło się w Polsce podejście do przedsiębiorców, żeby administracja służyła ludziom, którzy coś chcą zrobić, a nie ich tępiła, żeby uproszczono i uporządkowano system podatkowy, żeby nasza polityka zagraniczna miała ręce i nogi i służyła dobru obywateli, a nie była włażeniem (wiadomo gdzie) jednym czy drugim, żeby ludzie się do siebie częściej uśmiechali, żeby każdy coś chciał zrobić dla społeczności, w której żyje, mniejszej czy większej, itd. itd. Tak, mam życzenia i pretensje, ale Polska to moja ojczyzna, jedyna, innej nie będzie. Robię co mogę, żeby te życzenia się zrealizowały. Jak potrafię, próbuję w każdego tchnąć energię i zapał, ale nie podcinam skrzydeł, jak autor demota. A to podcinanie skrzydeł mnie najbardziej wkurza...
@Zadziwiony
Jezeli chodzi o ewolucje, to przezywaja nie najsilniejsi, ale ci, ktorzy najlepiej sa w stanie sie zaadaptowac. A teraz ten czlowiek, ktory napisal tego mema - sa tacy, jak on, ktorzy juz maja dzieci, czyli chyba trzeba pomoc jemu i jego dzieciom, czy lepiej zeby wszyscy popelnili samobojstwo wedlug tego, co piszesz? Albo maja cierpiec, bo nie maja mocnych genow? O poziomie spoleczenstwa stanowi fakt, jak ono traktuje najslabszych.
@kul159 Nie namawiam nikogo do samobójstwa, wręcz przeciwnie: niech walczy!!! Ale wkurzają mnie wampiry energetyczne, które nie tylko nie pomagają, ale jeszcze innych ciągną do swojego dołka.
A co do ewolucji i tych, którzy przekazują dalej swoje geny. "Najsilniejsi i najsprytniejsi" to skrót myślowy na tych, którzy potrafią się rozmnożyć. Bo nawet super zaadoptowany, jeśli nie będzie miał potomstwa, jak dym się rozwieje...
@Zadziwiony Zaskoczę cię: nie namawiałabym go w danej sytuacji do walki, tylko do wyjazdu do bardziej przyjaznego kraju. A takich jest jednak sporo. Ojczyzna - ojczyzną, ale ważniejsze jest, żeby dzieci miały co do garnka włożyć.
Dzieci tylko na tym skorzystają, o ile tylko wpadną w zagraniczny system szkolnictwa i nauczą się do języka - nawet w Polsce, jeżeli zdecydują się wrócić do kraju, będzie im łatwiej. Bardzo często od osób, które wyjechały słyszę o dwóch rzeczach: spokoju i poczuciu bezpieczeństwa. Nasz kraj go nie daje, przez co traci obywateli.
Jestem kobietą i słyszałam od niektórych osób dokładnie to samo. No może poza "zachowuj się jak facet" :p
@Olga887 Jak przedstawiono w książce, w 1991 r. na 4159 samobójstw, które miały miejsce w naszym kraju, aż 3388 (81,4 proc.) było dokonanych przez mężczyzn. Już wtedy na jedną kobietę, która odebrała sobie życie, przypadało niemal 5 mężczyzn.
Najwięcej z nich – aż 5237 – popełniło samobójstwo w 2014 r. (wśród kobiet liczba ta też była jedną z wyższych – 928), a najmniej w 2007 r., kiedy to jedyny raz od początku zbierania danych liczba ta spadła poniżej 3 tys., wynosząc 2924 udane zamachy na własne życie (przy 606 wśród kobiet). Dla porównania, od początku zbierania danych na ten temat liczba samobójstw wśród kobiet tylko 3 razy przekroczyła tysiąc. Różnice są więc gigantyczne."
@Kostuch Kobiety dużo częściej podejmują nieskuteczne próby samobójcze, co za tym idzie - skutecznie udziela się im pomocy po nich. Wynika to w szczególności z dobranej metody: kobiety szukają tych "bezbolesnych", mężczyźni - skutecznych. Dużo więcej czasu masz na przeprowadzenie płukania żołądka u kogoś kto nałykał się tabletek (kto wie, może czekając na śmierć dana kobieta zdążyła się rozmyślić i sama zadzwoniła po karetkę?) niż znaleźć na czas i odciąć kogoś, kto próbuje się powiesić.
U kobiet dużo częściej dochodzi też do stwierdzenia zaburzeń i jest leczona depresja. Ale: najczęściej same zgłaszają się do lekarza. U mężczyzn wciąż pokutuje podejście, że "nie jestem psycholem by iść do psychologa, albo psychiatry". Brakuje im też bezpiecznej przestrzeni by porozmawiać o problemach - koledze się nie wypłacze, prawda?
Piekło kobiet w dużej mierze jest tworzone przez inne kobiety, a piekło mężczyzn - przez innych mężczyzn. Bo choć często druga płeć wyznacza ideały i atrakcyjność, to ta nasza pełni rolę strażnika, by ktoś przypadkiem nie opuścił schematu.
Też czasami mam smutne myśli z powodu samotności. Do tego mam wrednych sąsiadów i wynajmuję kawalerkę u pazernych ludzi. Tak ogólnie to najczęściej fajnie by było jakby był ktoś do kogo można się przytulić. Mimo że cię nie znam to jedyne co mi przyszło do głowy to cię uściskać. Słyszałam że w Azji był gościu który uchronił ludzi przed samobójstwem po prostu ich przytulając...
A co do kasy - myślałeś o pracy za granicą? Albo zrobić sobie jakiś kurs żeby mieć dodatkowe kwalifikacje..
Ps. O ile ten tekst jest twój, chyba że znalazłeś gdzieś w necie i dałeś tylko tytuł że to Polska
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2023 o 1:14
Wyjście z depresji, wypalenia, braku pieniędzy, trudności w relacjach jest możliwa. Prowadzi do tego m.in. terapia.
@Ala_nina Masz na myśli tą terapię po 300 zł za 50 min, czy tą na NFZ, gdzie czekasz 3 lata, żeby później przychodzić co 6 tygodni na 15 min, by odpowiedzieć na pytanie "no i co tam u pana, panie Kowalski, coś się zmieniło ostatnio?".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2023 o 12:18
@Anonim_Gall nie mylisz czasem terapii z wizytami u psychiatry? mój psychiatra wypisał skierowanie na terapię, czekałam 3 miesiące i odkąd zaczęłam mam normalne wizyty co tydzień po 50 minut. kontrola u lekarza średnio co rok (jeśli jest stabilnie), ale myślę, że tak jest u większości specjalistów. i jeszcze ważne info, może komuś się przyda - do psychiatry nie trzeba mieć skierowania od lekarza POZ (rodzinnego).
ściskam ciepło wszystkich pogrążonych w bezsensie :* a jeśli potrzebujesz, napisz na priv
@fk1991dt Na szczęście już nie potrzebuję. Ale doświadczenie z NFZ miałem jak wyżej. Jeśli coś się w tej kwestii zmieniło na lepsze, to miło mi to słyszeć.
Najlepsze jest to, że sprzedając zdjęcia stóp i noszone majtki, zarobisz więcej niż na etacie :-)
@Prywaciarz była raz kobieta co bąki sprzedawała...
@AleksandraCz chyba nawet dość znana :-)
Jeszcze były perfumy czy tam świece o zapachu, że tak powiem intymnym :-))
I tak wolę te polskie problemy niż ukraińskie. Ale jak jesteś innego zdania to zgłoś się do armii i idź walczyć, lepiej zginąć jak bohater niż samemu się zabić
@AGATAXA no qrwa gratuluję logiki. My mamy ch**owo ale inni mają gorzej. To tak nie działa. To jest najgorsze co można powiedzieć, miałem znajomego, znanego psychiatrę i on mówił: "jeśli ktokolwiek wam mówił że inni mają gorzej i powinieneś się cieszyć to ja za niego przepraszam"
@AGATAXA A żeś ku*wa doje*ał/a jak łysy warkoczem o kant kuli...
@fistaszex2136 Porównywać w górę, nie w dół. To fakt.
@fistaszex2136 nie zgadzam się. człowiek to zwierzę stadne, nie uniknie porównań z innymi. Jak wciąż lamentuje że inni mają coraz lepiej a on taki biedny,słaby i pechowiec to taka równia pochyła w kierunku depresji. Nie pasuje mi taki kierunek
@AGATAXA jak inni mają lepiej to co ma mówić, że ci co mają lepiej mają gorzej? Jeśli ktoś ma jeszcze gorzej to nie znaczy że my mamy dobrze. Iść twoim rokiem myślenia, dlaczego nie zaczniesz pracować za 1000 złotych miesięcznie(jeśli w ogóle pracujesz a nie żyjesz z socjali bez wykształcenia) bo przecież w Mauretanii i innej Afryce ludzie są niewolnikami i nic im nie płacą?
lewicowe pomysly i feminocentryzm z jednej strony i tradycyjnie wielkie wymagania wobec facetow sa przyczyna smierci tysiecy facetow. wiadomo o tym od lat i wciaz nic sie z tym nie robi. Uwaga skupiona jest na kobietach.
@tomkosz - uwaga skupiona jest na kobietach tak od ok. 10 lat. Dużo, dużo wcześniej, cały czas rządzili światem mężczyźni. Rządzą także teraz i będą rządzić w przyszłości., aż doprowadzą świat do ruiny. Sami sobie zgotowaliście ten los i czepianie się kobiet jest naprawdę żałosne. Jak można mieć do kobiet pretensje, że chcą żyć lepiej?
@be4bee tak, jesli chca to robic kosztem facetow i ludzkiej cywilizacji.
U mnie jest podobnie. Jedyne co ci mogę powiedzieć pozytywnego, to jest to banał, ale chyba prawdziwy: trzeba to przetrwać.
Jeżeli ktoś ma takie problemy, jak te na democie to serdecznie współczuje, bo wiem, jak to jest. Jednak mieszanie polityki w taki problem zawsze kończy się źle, bo jednak jedna strona ma chyba racje, prawda? Czy określanie nowego pokolenia "bezmózgi tiktoka" to jest projekcja własnego problemu na kogoś innego? Tak samo, kobiet bym w to nie mieszał, rozumiem, że ktoś ma źle, ale zwalanie winy na wszystkich dookoła to nie rozwiązanie.
W skrócie - uciąć z tego politykę i obrażanie innych (bo to akurat bardzo prosto odwrócić i zastosować do dowolnej grupy społecznej) i powstaje faktyczny problem dzisiejszych czasów. Osobiście polecam udać się do psychologa lub psychiatry i poszukać pomocy. I nie zagryzać wszystkiego, bo ciśnienie rozsadzi. Żaden ze mnie spec, ale jak nie uda się z takim problemem gdziekolwiek do specjalisty, to może skończyć się bardzo źle. Wiem, bo jeden kumpel sobie palnął w łeb. Dosłownie.
Mogę tylko życzyć zdrowia, głównie psychicznego, bo w dzisiejszych czasach w rzeczy samej o nie ciężko. Trzymać się ciepło i poszukać pomocy, jakiejkolwiek, bo to bardzo ważne.
Tutaj przykład:
https://www.fundacjaipw.org/mezczyzni - telefon zaufania dla mężczyzn
@Loganesko W ogóle z braku empatii jako problemu trapiącego całt kraj wyrzekłem się polskiego obywatelstwa.
@Loganesko niestety w Polsce mamy tylko skrajna lewice i skrajna prawice wiec nikt z nich nie ma racji.
kazde pokolenie mialo swoje przypaly ale nie przypominam sobie zeby pokolenie z lat 80 i 90 zabijalo sie bo byl jakis trend wiec go powielalo, mowie tu np o jedzeniu kapsulek do prania czy inne chore wyzwania z tik toka ktore doprowadzilo do kogos smierci. ostatnio chodza na czworaka po galeriach handlowych bo jest taki trend na tik toku. no wtf...
dzieki
"Oni - wszędzie dookoła osaczają mnie wszelkiej maści wrogowie którzy są źródłem problemów!" - no takie podejście do tematu na pewno działa destrukcyjnie. Tutaj należałoby zrozumieć jedną kardynalną sprawę : nie można zmienić innych ludzi, zmieniać możemy jedynie siebie. Świat i ludzie są jacy są i nikt nam kwiatów pod nogi sypał nie będzie - akceptacja jest tutaj punktem wyjścia. Z pogodą ducha akceptuję to na co nie mam wpływu, a z odwagą zmieniam to co mogę zmienić - moim zdaniem to jest jedyne sensowne rozwiązanie. Pracuję nad sobą każdego dnia, aby stawać się lepszym człowiekiem w każdym aspekcie, a to przybliża mnie do osiągnięcia równowagi w życiu. Medytacja, samodoskonalenie, pogodzenie się ze sobą samym i światem, zrozumienie i zaakceptowanie swoich ograniczeń, wyzbycie się swojego chorego ego i pychy, porzucenie swoich "chciejstw" i cieszenie się z tego co już posiadamy - pokora i umiarkowanie to droga do spokoju z którego nikt ani nic nie będzie w stanie nas wytrącić.
Jak nie masz żony i dziecka to już prawie wygrałeś. Teraz tylko hobby, dystans do otoczenia i viola. Masz całą resztę życia dla siebie. Hajs oczywiście ważny ale ostatecznie tylko poprawia wygodę.
Gardzę onlyfansem, ale nawet ja wiem, że tam 1% zarabia dobrze, a reszta grosze. Serio, polecam poczytać przed wypowiadaniem się. I nawet zaczynałam Ci współczuć, a potem zacząłeś pisać o "hipergamii kobiet". Jeśli reszta problemów jest tak samo urojona, to zazdroszczę.
@Carmelot poprosze o zródło i dokladne dane. bo tak sie sklada ze sporo o tym czytalem. jakby 1% zarabial tam dobrze to portal by nie mial tyle uzytkownikow. a tego typu portali jest pelno. "dobrze" dla kazdego znaczy co innego. kobiety zarabiaja tam w miesiac tyle co niektorzy przez rok. a te grosze to ile dla ciebie? bo czytalem niejeden artykul np o polskim showupie to kazda mowila ze 5-10k miesiecznie bez problemu zarabiaja za pare godzin dziennych transmisji.
hipergamia kobiet to urojony problem? to popytaj kolegow z jakimi kobietami mieli do czynienia ostatnio i jakie byly ich oczekiwiania. no i nie zapomnijmy o dysproporcjach wynikajacych z nadwyzki facetow
nie masz pojecia jak to jest byc facetem w dzisiejszych czasach, jak faceci sa gnojeni i dyskryminowani na kazdym kroku, posadzani o molestowanie i gwalty, wyrzucani z mieszkan za pomowienia. randkowanie z dzisiejszymi kobietami to koszmar.
https://www.salon24.pl/u/glos-pokolenia-90/1286483,w-duzych-miastach-tez-brakuje-kobiet-a-jesli-sa-to-roszczeniowe-i-niedostepne
Młode Polki w stolicy są dziś maksymalnie roszczeniowe jak na polskie warunki. Niewielu mężczyzn więc może tam przebierać w partnerkach. Nadwyżka samotnych, biednych kobiet bez "fizycznej szansy" wynosi zawrotne 5%. W innych dużych miastach te proporcje płci są już wyrównane albo mamy wyraźną nadwyżkę mężczyzn. Na Śląsku i Zagłębiu, które tworzyły do niedawna największą aglomerację w kraju, nadwyżka mężczyzn jest już bardzo duża i w niektórych miastach przekracza ponad 30%
ingielki w dużych miastach uroiły sobie, że "robol" jest dziś nic nie wartym śmieciem. Co z tego, że zarabia dwa razy tyle w wieku 30 lat co owa wykształciucha. Robol spawacz czy stolarz nie ma kredytu na karku, często ma już nieruchomość odziedziczoną albo kupioną. Budowlańca stać jeszcze na zakup mieszkania w mieście powiatowym. Za to klepaczki tabelek w excelu nie stać będzie za niedługo nawet na wynajem klitki w stolicy.
Brak ponad miliona kobiet to problem całego kraju. Nawet gdy proporcje płci w kilku dużych miastach są wyrównane, to przecież zjeżdżają tam każdego weekendu mężczyźni z całego województwa a nawet zagranicy.
Do tego gdy dodamy fakt, że Polska staje się dziś krajem samotnych matek, a wiele z nich to panny z dzieckiem. To czy naprawdę w stolicy ta nadwyżka około 15 tys. singielek to nie są kobiety w pakiecie z "bombelkiem"? Przecież w dużych miastach jest najwięcej ciąż pozamałżeńskich. Nie ma więc szans na łatwe znalezienie normalnej kobiety do związku. Wymagania wielkomiejskich panien przebiły już standardy zachodnie, choć Warszawa nie Nowy Jork ani Londyn. Polki z dużych miast najlepiej wysłać do Dubaju bo materiał z nich na żonę żaden, a tym bardziej matkę. Przekonał się o tym niejeden mężczyzna, który zniszczył sobie życie wiążąc się z 30 letnią Polką karierowiczką z dużego miasta. Ślub, dziecko w wieku 35 lat i za dwa lata rozwód. Bo wzrosła rata kredytu, przyszły pierwsze problemy w życiu. Skończyła się sielanka. Albo rozgoryczenie, samotnej 40 latki, która się przeterminowała na rynku matrymonialnym gdy nie znalazła w porę beciaka na "zalanie formy".
Dodatkowo obcokrajowcy oblegają duże polskie miasta takie jak Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań i Gdańsk. Polska znana jest z seksturystyki w całej Europie i nie tylko. Każdego weekendu do Polski przylatują samolotami Brytyjczycy, Holendrzy, Włosi, Norwegowie czy Irlandczycy. Szukają wrażeń w polskich pubach i dyskotekach. Są także coraz liczniejsi imigranci z Azji czy Afryki. Oni także mają fizyczne potrzeby kontaktu z kobietami. Rynek matrymonialny w dużych miastach pęka dziś w szwach od mężczyzn
Zostają więc same roszczeniowe baby z dyplomem magistra oraz oczekiwaniami typu 10 tys. na rękę i minimum 185 cm wzrostu.
@Kostuch Proszę: "Jeśli wstrzymasz analizę najdroższych kont OnlyFans i spojrzysz na zarobki większości twórców treści, to sytuacja wydaje się daleka od ziemi obiecanej. Według niezależnych firm, górny 1% kont OnlyFans zarabia 33% pieniędzy. A nawet najlepsze 10% wszystkich autorów dostaje 75% pieniędzy subskrybentów. W rzeczywistości mediana miesięcznych dochodów na OnlyFans wynosi zaledwie 180 dolarów. Suma ta nie obejmuje zarobków z napiwków oraz z systemu pay-per-view (PPV) ekskluzywnych treści udostępnianych w wiadomościach bezpośrednich. Powiedzmy, że autor, który aktywnie buduje konto na swoich OnlyFans, może podwoić swoje dochody" (źródło: https://medium.com/creator-pl/ile-mo%C5%BCna-zarobi%C4%87-na-onlyfans-64a85befe24)
Wiem o jakich artykułach piszesz, bo w polskich mediach teraz promuje się prostytucję (i to nawet klasyczną, nie tylko internetową) jako super pracę, szczególnie wśród młodych dziewczyn. https://youtu.be/HMTu6vLi14Y?si=SPmquXzdSXFYhGCF - tu masz przykład kobiety z tytułem doktora, która dosłownie wybrała sobie dane na ten temat wygodne pod swoją tezę, a resztę zignorowała.
Mogę odbić piłeczkę w ten sam sposób: nie masz pojęcia ile kobiet jest gwałconych i molestowanych, a sprawcy nigdy nie zostają ukarani "z braku dowodów". Zapewne napiszesz, że brak wyroku=pomówiony mężczyzna, więc wypisz mi, proszę, co krok po kroku powinna zrobić kobieta zgwałcona czy zmolestowana, żeby bez problemu udowodnić to w sądzie.
No jest więcej mężczyzn niż kobiet i co? To też wina kobiet i mamy Cię za to przeprosić?
Według danych GUS najczęstsze przyczyny rozwodów to niezgodność charakterów, niewierność i nadużywanie alkoholu. Nieporozumienia na tle finansowym odpowiadają za 7,3% rozstań. Jeśli chodzi o inne kraje, to w badaniu "Reasons for Divorce and Recollections of Premarital Intervention: Implications for Improving Relationship Education" (2013) czy "Reasons for Divorce and Openness to Marital Reconciliation" (2012), gdzie można było wybrać kilka powodów, kwestie finansowe były odpowiednio dopiero na piątym miejscu (36%) i na trzecim (40%).
Badanie "The Economic Foundations of Cohabiting Couples' Union Transitions" (2018) wykazało, że równość zarobków w parach sprzyja stabilności małżeństw. W badaniu "Trends in Relative Earnings and Marital Dissolution: Are Wives Who Outearn Their Husbands Still More Likely to Divorce?" (2016) wyszło, że pary, w których żony zarabiają więcej niż mężowie, nie są bardziej podatne na rozwód niż inne pary. Badanie "Relative Income, Psychological Well-Being, and Health: Is Breadwinning Hazardous or Protective?" (2016) wykazało, że im większą odpowiedzialność finansową biorą na siebie mężczyźni, tym bardziej ich zdrowie i dobrostan psychiczny się pogarsza. Natomiast odwrotnie było wśród kobiet, których samopoczucie się poprawiło, kiedy wnosiły większy wkład pieniężny niż ich mężowie. W badaniu "A Half Century of Mate Preferences: The Cultural Evolution of Values" (2001) wyszło, że obie płcie, a zwłaszcza mężczyźni więcej uwagi przywiązują do tego, na ile partnerka ma dobre perspektywy finansowe.
Natomiast jeśli chodzi o wykształcenie, to w badaniu "The Reversal of the Gender Gap in Education and Trends in Marital Dissolution" (2014) wyszło, że małżeństwa, w których żony są lepiej wykształcone, nie były bardziej narażone na rozwód.