Żeby życie było lepsze należy przede wszystkim mocno wierzyć w Pana Boga, regularnie chodzić do Kościoła i studiować Biblie
To jest jedyna droga do szczęścia, a także zbawienia
@sceptyk_kazio Jeśli się z tym nie zgadzasz powiedz czemu najszczęśliwsze są osoby, które praktykują to co napisałem, a najmniej szczęśliwi są ci, którzy odwrócili się od Pana Boga
@sceptyk_kazio Mówię z własnego doświadczenia
Co Niedzielę chodzę z rodziną do Kościoła o bardzo dobrze się nam żyje, a rodzina którą znam i która nie jest praktykująca jest nieszczęśliwa i pełna przemocy
@Olafosss Jeśli choroba umysłowa jak w Twoim przypadku jest szczęściem, to ja dziękuję. Dlaczego ten miłosierny i kochający ludzi Twój Bóg Ci ją zesłał. Ale jest dla Ciebie nadzieja. Dobry psychiatra.
@Olafosss A pamiętasz sprawę zamęczonego na śmierć Kamilka z Częstochowy? To była katolicka rodzina. Nawet obraz Jezusa wisiał na ścianie. Ty walnij się w pustaka.
@Olafosss -- Tobie bardzo dobrze się żyje,
a znasz rodzinę, w której jest przemoc, tak?
I uważasz, że pojedynczy przykład jest jakimś dowodem?!?!
Żeby wyciągać jakieś wnioski, to trzeba by to sprawdzić
na przykładzie przynajmniej kilku tysięcy rodzin
z różnych miast, wsi, z różnych środowisk itd...
@Olafosss To prawda. Studiowanie biblii to najlepsza, najskuteczniejsza droga do ateizmu i wiążącego się z nim poczucia wolności i szczęścia. Problemem jest to, że zbyt dużo głupich ludzi sięga po tą lekturę traktując opowiastki pasterzy sprzed 2K lat jak instrukcję obsługi współczesnego życia. Biblię należy czytać w całości, nie tylko wersety powtarzane w kościele. Trzeba wziąć pod uwagę kontekst czasów jej powstania - powszechny analfabetyzm, głód, poczucie beznadziei wynikające z rzymskiej okupacji. To wszystko najlepiej zestawić z innymi książkami religijnymi jak Tora, Koran czy Biblia Szatana i wówczas rysuje nam się prawdziwy obraz religii i kościoła - systemu utrzymywania władzy i porządku w społeczeństwie zdominowanym przez niewykształconych ludzi przez organizację czerpiącą z tego porządku korzyści dla swych najwyższych rangą urzędników.
@Olafosss czemu najbardziej rozwinięte, najbardziej kulturalne i pokojowe państwa są akurat tymi w których jest najmniej wierzących?
Czemu w krajach z najmniej niewierzących są akurat zacofane, niekulturalne a o pokoju można zapomnieć?
Wiara to największe zło.
Pięknie to brzmi, tak nierealnie w wielu warunkach...
1. Pozbądź się nienawiści. Tak, zwłaszcza wtedy kiedy ktoś cię bezpośrednio rani, tak, kochaj go, to przecież bardzo "zdrowe".
2. Pozbądź się przeszłości - nie oznacza to, że przeszłość zechce cię opuścić. Uwielbia ona wracać.
3. Ty możesz się tego pozbyć - nie oznacza to, że inni przestaną tego od ciebie oczekiwać i gnębić cię, za to że nie sprostasz wymaganiom.
4. Tu można wpisać niemal punkt wyżej. Ludzie rządają by ich zadowalać na wiele różnych sposobów. Choćby pracując musisz zadowolić swojego pracodawcę, bo jak nie - to cię zwolni.
5. Spoko - to będą źle o tobie mówić za ciebie ;) . Chcesz serio przestać o sobie źle myśleć? Musisz zrozumieć dlaczego inni tak o tobie mówią.
6. Zaczną o tobie plotkować i cię osądzać, że nie plotkujesz i nie osądzasz.
7. Nie oznacza to że ci ludzie zostawią w spokoju ciebie.
8. To tak nie działa. Każdy ma próg wytrzymałości. Jak stukniesz się młotkiem w palec to da się nie krzyczeć, ale co jeśli zaczęto by wyrwać ci paznokcie na żywca?
9. Tego się nie da uniknąć. Inaczej nie jesteśmy w stanie zbudować adekwatnej samooceny.
10. Zawsze będzie żal niewykorzystanych szans. Często to przeszłość jest powodem problemu teraźniejszości. Jednak - to nikogo nie interesuje.
W życiu o wiele mniej zależy od nas samych niż nam się wydaje. Życie większości ludzi jest bezpośrednio zależne od życia pewnej mniejszości ludzi. My możemy działać wyłącznie w wąskich ramach narzuconych nam przez ludzi ponad nami.
Gdyby wszystko zależało wyłącznie od nas, to większość ludzi żyłaby jak pączek w maśle, a dobrze wiemy że tak nie jest.
1. A co jeśli ktoś mnie nienawidzi? Mam go kochać? To nie jest właściwa postawa. Wręcz przeciwnie, powiedziałabym, że toksyczna. Potem się dziwimy, czemu te słabe romasidła, w których dotychczasowi wrogowie się w sobie zakochują i to w tak randkowym momencie, bez jakiejś sytuacji, która ich do siebie zbliżyła są tak popularne. A że związek zazwyczaj jest bardziej toksyczny niż jakieś trujące rośliny, to inna sprawa.
2. Kwestia interpretacji. Wiem, niby trzeba żyć tylko i wyłącznie tym co tu i teraz, ale trzeba też pamiętać o przeszłości, żeby wyciągnąć wnioski i nie popełnić ponownie starych błędów. Jak się dosłownie pozbędziemy przeszłości, to i o tych błędach zapomnimy. Inna sprawa w przypadku takiego typowo boomerskiego gadania "kiedyś to było". Zazwyczaj jest ono szkodliwe, bo tacy ludzie tęsknią za czymś,co wcale nie było dobre.
3. Tyle że jak to zrobić, kiedy wszyscy wkoło od Ciebie tego oczekują? Od małego słyszymy "ja w twoim wieku...", "Mnie nie obchodzą inni... Co dostałeś/aś? -5? Widzisz, a Ania dostała 6 i cały dzień w domu pracuje". Potem jak się jest już trochę starszym, to widzi się w internecie ludzi pokazujących idealne życie. Wiadomo, niby się wie, że ono nie jest tak idealne, ale uświadomienie sobie, że samemu nie ma się co pokazać już jest trochę przykre.
4. Jak wyżej.
5. A jeśli ktoś faktycznie robi coś źle, ale zdaje sobie z tego sprawę i chce się zmienić, to też ma o tym nie mówić (bo jednak mówi o sobie coś złego)? Nawet po to, by poprosić kogoś o pomoc? Przykładowo: ciągle posiadasz, więc prosisz, by ktoś cię za każdym razem, jak cię na tym przyłapie, to cię upominał. W takiej sytuacji żeby kogoś poprosić o pomoc jednak musisz powiedzieć o sobie coś złego.
6. Plotki i osądzanie towarzyszą ludziom od zawsze. Jeśli co do kogoś jest już wiadome, że to prawda (np. serio jest on fałszywy), to jak ty też tego nie potwierdzisz, choć wiesz, to zaraz pomyślą, że też jesteś fałszywy/a i bronisz taką osobę, choć wiesz, ale nie powiesz (niczym przydupasy Stuu).
7. A co jak tacy ludzie nie chcąc się odczepić lub chcąc nie chcąc codziennie jesteś wystawiony/a na kontakt z nimi?
8. Z drugiej strony, czy tłumienie w sobie takich emocji też jest czymś dobrym? Wiadomo, jeden zniesie mniej, a drugi więcej. Jeden będzie klął, bo mu coś spadło, walnął małym palcem w szafę, a drugi zawsze jest spokojny albo udaje.
9. To się trochę wiąże z 3. i 4. Od małego uczą nas tego, by próbować dorównać innym. Mało to razy słyszeliśmy, czego to inne dzieci koleżanek naszych mam jej potrafią ugotować, podczas gdy my prędzej spaliny pół kuchni, niż nam się uda potrawa? Albo: "nie obchodzi mnie, że wszyscy jadą, ty nie jesteś wszyscy i mnie inni nie interesują", a za chwilę "o, masz -5, a co ma Ania od Nowaków?". Nawet jak smak się nie będziemy porównywać, to nie znaczy to, że inni nie będą.
10. Jednak każdy z nas podświadomie zawsze będzie się zastanawiać: "co gdybym jednak spróbował/a zrealizować ten pomysł"? Zwłaszcza przed snem, bo wtedy jest najlepszy czas na takie przemyślenia.
No cóż,jak jesteś biedny, to raczej nie spełnisz marzenia o podróży dookoła świata.
a to zależy.
są krzywdy, których się nie wybacza. takie naprawdę najgorsze krzywdy, a nie jakieś duperele. na przykład kiedy ktoś w dzieciństwie przeżył kata domowego, który się nad nim / nią znęcał.
o przeszłości trzeba zapomnieć, ale jest też powiedzenie Polak mądry po szkodzie.
nie ma nic złego w byciu doskonałym.
a zadowolenie seksualne?
5 - tu się zgodzę
umiej właściwie osądzać.
7 - tu się zgodzę
jeszcze trzeba umieć właściwie wyrazić wybuchy złości. czasami trzeba ją wyładować, ale w odpowiedni sposób.
9 - zgadzam się
10 - często twoja przeszłość nie jest wynikiem twoich złych decyzji, tylko złych działań innych ludzi. chodzi o to, żeby nie mieć poczucia winy
Żeby życie było lepsze należy przede wszystkim mocno wierzyć w Pana Boga, regularnie chodzić do Kościoła i studiować Biblie
To jest jedyna droga do szczęścia, a także zbawienia
@Olafosss chyba cie oplatek jeszcze trzyma od wigilii
@sceptyk_kazio Jeśli się z tym nie zgadzasz powiedz czemu najszczęśliwsze są osoby, które praktykują to co napisałem, a najmniej szczęśliwi są ci, którzy odwrócili się od Pana Boga
@Olafosss nie wierze ze tak jest, potrafisz to jakos udowodnic?
@sceptyk_kazio Mówię z własnego doświadczenia
Co Niedzielę chodzę z rodziną do Kościoła o bardzo dobrze się nam żyje, a rodzina którą znam i która nie jest praktykująca jest nieszczęśliwa i pełna przemocy
@Olafosss Jeśli choroba umysłowa jak w Twoim przypadku jest szczęściem, to ja dziękuję. Dlaczego ten miłosierny i kochający ludzi Twój Bóg Ci ją zesłał. Ale jest dla Ciebie nadzieja. Dobry psychiatra.
@Olafosss Przykład jakiś. Właśnie osoby wierzące są głęboko nieszczęśliwe. Dlatego, że żyją w ciągłym poczuciem grzechu, które wmawia Im kościół.
@Olafosss A pamiętasz sprawę zamęczonego na śmierć Kamilka z Częstochowy? To była katolicka rodzina. Nawet obraz Jezusa wisiał na ścianie. Ty walnij się w pustaka.
@Olafosss -- Tobie bardzo dobrze się żyje,
a znasz rodzinę, w której jest przemoc, tak?
I uważasz, że pojedynczy przykład jest jakimś dowodem?!?!
Żeby wyciągać jakieś wnioski, to trzeba by to sprawdzić
na przykładzie przynajmniej kilku tysięcy rodzin
z różnych miast, wsi, z różnych środowisk itd...
@Olafosss To prawda. Studiowanie biblii to najlepsza, najskuteczniejsza droga do ateizmu i wiążącego się z nim poczucia wolności i szczęścia. Problemem jest to, że zbyt dużo głupich ludzi sięga po tą lekturę traktując opowiastki pasterzy sprzed 2K lat jak instrukcję obsługi współczesnego życia. Biblię należy czytać w całości, nie tylko wersety powtarzane w kościele. Trzeba wziąć pod uwagę kontekst czasów jej powstania - powszechny analfabetyzm, głód, poczucie beznadziei wynikające z rzymskiej okupacji. To wszystko najlepiej zestawić z innymi książkami religijnymi jak Tora, Koran czy Biblia Szatana i wówczas rysuje nam się prawdziwy obraz religii i kościoła - systemu utrzymywania władzy i porządku w społeczeństwie zdominowanym przez niewykształconych ludzi przez organizację czerpiącą z tego porządku korzyści dla swych najwyższych rangą urzędników.
@Olafosss czemu najbardziej rozwinięte, najbardziej kulturalne i pokojowe państwa są akurat tymi w których jest najmniej wierzących?
Czemu w krajach z najmniej niewierzących są akurat zacofane, niekulturalne a o pokoju można zapomnieć?
Wiara to największe zło.
Pięknie to brzmi, tak nierealnie w wielu warunkach...
1. Pozbądź się nienawiści. Tak, zwłaszcza wtedy kiedy ktoś cię bezpośrednio rani, tak, kochaj go, to przecież bardzo "zdrowe".
2. Pozbądź się przeszłości - nie oznacza to, że przeszłość zechce cię opuścić. Uwielbia ona wracać.
3. Ty możesz się tego pozbyć - nie oznacza to, że inni przestaną tego od ciebie oczekiwać i gnębić cię, za to że nie sprostasz wymaganiom.
4. Tu można wpisać niemal punkt wyżej. Ludzie rządają by ich zadowalać na wiele różnych sposobów. Choćby pracując musisz zadowolić swojego pracodawcę, bo jak nie - to cię zwolni.
5. Spoko - to będą źle o tobie mówić za ciebie ;) . Chcesz serio przestać o sobie źle myśleć? Musisz zrozumieć dlaczego inni tak o tobie mówią.
6. Zaczną o tobie plotkować i cię osądzać, że nie plotkujesz i nie osądzasz.
7. Nie oznacza to że ci ludzie zostawią w spokoju ciebie.
8. To tak nie działa. Każdy ma próg wytrzymałości. Jak stukniesz się młotkiem w palec to da się nie krzyczeć, ale co jeśli zaczęto by wyrwać ci paznokcie na żywca?
9. Tego się nie da uniknąć. Inaczej nie jesteśmy w stanie zbudować adekwatnej samooceny.
10. Zawsze będzie żal niewykorzystanych szans. Często to przeszłość jest powodem problemu teraźniejszości. Jednak - to nikogo nie interesuje.
W życiu o wiele mniej zależy od nas samych niż nam się wydaje. Życie większości ludzi jest bezpośrednio zależne od życia pewnej mniejszości ludzi. My możemy działać wyłącznie w wąskich ramach narzuconych nam przez ludzi ponad nami.
Gdyby wszystko zależało wyłącznie od nas, to większość ludzi żyłaby jak pączek w maśle, a dobrze wiemy że tak nie jest.
Ja bym dodał punkt 11. - Przestań budować swoje życie na wrzucanych na rozrywkowe portale radach randomowych gości z Internetu …
@13Puchatek Pkt. 11 a) Rady dawane przez "ekspertów" z portali plotkarskich też się nie liczą.
@irula
Amen!
1. A co jeśli ktoś mnie nienawidzi? Mam go kochać? To nie jest właściwa postawa. Wręcz przeciwnie, powiedziałabym, że toksyczna. Potem się dziwimy, czemu te słabe romasidła, w których dotychczasowi wrogowie się w sobie zakochują i to w tak randkowym momencie, bez jakiejś sytuacji, która ich do siebie zbliżyła są tak popularne. A że związek zazwyczaj jest bardziej toksyczny niż jakieś trujące rośliny, to inna sprawa.
2. Kwestia interpretacji. Wiem, niby trzeba żyć tylko i wyłącznie tym co tu i teraz, ale trzeba też pamiętać o przeszłości, żeby wyciągnąć wnioski i nie popełnić ponownie starych błędów. Jak się dosłownie pozbędziemy przeszłości, to i o tych błędach zapomnimy. Inna sprawa w przypadku takiego typowo boomerskiego gadania "kiedyś to było". Zazwyczaj jest ono szkodliwe, bo tacy ludzie tęsknią za czymś,co wcale nie było dobre.
3. Tyle że jak to zrobić, kiedy wszyscy wkoło od Ciebie tego oczekują? Od małego słyszymy "ja w twoim wieku...", "Mnie nie obchodzą inni... Co dostałeś/aś? -5? Widzisz, a Ania dostała 6 i cały dzień w domu pracuje". Potem jak się jest już trochę starszym, to widzi się w internecie ludzi pokazujących idealne życie. Wiadomo, niby się wie, że ono nie jest tak idealne, ale uświadomienie sobie, że samemu nie ma się co pokazać już jest trochę przykre.
4. Jak wyżej.
5. A jeśli ktoś faktycznie robi coś źle, ale zdaje sobie z tego sprawę i chce się zmienić, to też ma o tym nie mówić (bo jednak mówi o sobie coś złego)? Nawet po to, by poprosić kogoś o pomoc? Przykładowo: ciągle posiadasz, więc prosisz, by ktoś cię za każdym razem, jak cię na tym przyłapie, to cię upominał. W takiej sytuacji żeby kogoś poprosić o pomoc jednak musisz powiedzieć o sobie coś złego.
6. Plotki i osądzanie towarzyszą ludziom od zawsze. Jeśli co do kogoś jest już wiadome, że to prawda (np. serio jest on fałszywy), to jak ty też tego nie potwierdzisz, choć wiesz, to zaraz pomyślą, że też jesteś fałszywy/a i bronisz taką osobę, choć wiesz, ale nie powiesz (niczym przydupasy Stuu).
7. A co jak tacy ludzie nie chcąc się odczepić lub chcąc nie chcąc codziennie jesteś wystawiony/a na kontakt z nimi?
8. Z drugiej strony, czy tłumienie w sobie takich emocji też jest czymś dobrym? Wiadomo, jeden zniesie mniej, a drugi więcej. Jeden będzie klął, bo mu coś spadło, walnął małym palcem w szafę, a drugi zawsze jest spokojny albo udaje.
9. To się trochę wiąże z 3. i 4. Od małego uczą nas tego, by próbować dorównać innym. Mało to razy słyszeliśmy, czego to inne dzieci koleżanek naszych mam jej potrafią ugotować, podczas gdy my prędzej spaliny pół kuchni, niż nam się uda potrawa? Albo: "nie obchodzi mnie, że wszyscy jadą, ty nie jesteś wszyscy i mnie inni nie interesują", a za chwilę "o, masz -5, a co ma Ania od Nowaków?". Nawet jak smak się nie będziemy porównywać, to nie znaczy to, że inni nie będą.
10. Jednak każdy z nas podświadomie zawsze będzie się zastanawiać: "co gdybym jednak spróbował/a zrealizować ten pomysł"? Zwłaszcza przed snem, bo wtedy jest najlepszy czas na takie przemyślenia.
No cóż,jak jesteś biedny, to raczej nie spełnisz marzenia o podróży dookoła świata.
a to zależy.
są krzywdy, których się nie wybacza. takie naprawdę najgorsze krzywdy, a nie jakieś duperele. na przykład kiedy ktoś w dzieciństwie przeżył kata domowego, który się nad nim / nią znęcał.
o przeszłości trzeba zapomnieć, ale jest też powiedzenie Polak mądry po szkodzie.
nie ma nic złego w byciu doskonałym.
a zadowolenie seksualne?
5 - tu się zgodzę
umiej właściwie osądzać.
7 - tu się zgodzę
jeszcze trzeba umieć właściwie wyrazić wybuchy złości. czasami trzeba ją wyładować, ale w odpowiedni sposób.
9 - zgadzam się
10 - często twoja przeszłość nie jest wynikiem twoich złych decyzji, tylko złych działań innych ludzi. chodzi o to, żeby nie mieć poczucia winy
Rady typu "jak jesteś nerwowy to przestań się denerwować".
Życie nie jest takie proste.
Wychodzi na to, że powinienem rzucić pracę i wyjechać w Bieszczady.
.ojemu to balon pękł i jest bombelek