Przygarnianie zwierząt, powinno być dozwolone wyłącznie dla osób, które zapewnią załatwianie się na prywatnym terenie. Jak nie nauczysz psa załatwiać się w domu, to nie możesz miec psa. Koniec z zakupsztalonymi trawnikami, zasikanymi murkami, krzakami, kostkami, bramkami itd itp. W żadnym parku w PL nie da się połozyć na trawniku, bo jak nie kupa, to mokre od moczu psa, wychodząc z bloku/domu mury kolorowe od moczu, a najbardziej nie znoszę, gdy pies się załatwi na krzaczek/murek a mocz spływa wszerz przez chodnik.... właściciel psa oczywiście nie widzi w tym nic złego. Psy powinny się załatwiać w domu, prywatnych ogródkach lub nauczcie psy, żeby załatwiały się wyłącznie w wyznaczonych do tego miejscach typu psi wybieg.
@pibi80 Nie wyjeżdżaj z dzbanami z Pisu. To dziadostwo już za nami i lepiej już o nich nie mówić, żeby nie nakręcać im wyborców. Jak masz coś napisać, to napisz coś z sensem, bo na takie komentarze nie żal Ci życia?
@rivmak85 jak widać nic nie jest za nami. Im więcej nakradli tym teraz głośniej krzyczą "łapać złodzieja".
Na Twoją prośbę napiszę więc coś z sensem: cały Twój wywód jest nacechowany bardzo negatywnie. Widzisz nawet nie jedną stronę medalu, tylko koncentrujesz się na swoim problemie, który w Twoim mniemaniu powodują właściciele zwierząt. Jesteś jak Adaś Miałczyński, który w Dniu Świra idzie przez "pole minowe" na swoim osiedlu. Nie każdy "psiarz" to syfiarz a i wśród wrogów zwierząt domowych jest bardzo wielu syfiarzy, a wręcz patologicznych szkodników. Myślenie tunelowe, które prezentujesz powoduje minusy. Nie "sama prawda".
@pibi80 Nie każdy psiarz to syfiarz. Nie ma statystyk, ale zastanów ile psów na w miastach załatwia się w mieszkaniach, a ile załatwia się na zewnątrz... Nie wiem czy ktokolwiek czyści lub polewa wodą jak pies odda mocz na elewacje/mur/chodnik/kosze itd. Jak pies zrobi kupe i właściciel posprząta, to tak serio, położyłbyś się z rodziną na takiej trawie(nie zawsze da się idealnie posprzątać). Dodając całą masę psiarzy co nie sprzątają, nawet jak pies załatwi się na chodniku to jestem za zakazem załatwiania się zwierząt udomowionych w miastach na terenach do tego nie przeznaczonych. Proszę nie porównywać z dzikimi zwierzetami, bo i tak jest ich tak mało w miastach, że aż śmieszne, aby o nich wspominać.
@rivmak85 Wiesz co, na demotywatory wchodziłem po to żeby potrollować i pisać durne komentarze (bo czasem lubię). Teraz wyjątkowo napiszę coś normalnie.
Po pierwsze, pies to jest tylko pies, jak mu się zachce to tam gdzie stoi zacznie srać. Moja psina się załatwiła na rynku przed urzędem miasta i przed wejściem do biedronki w środku dnia. Rozumiem, że w takich chwilach mam powiedzieć, przepraszam, nie sraj tu bo rivmak powiedział, że można tylko w miejscach do tego wyznaczonych? Widzisz błąd swojego rozumowania?
Po drugie, jakoś wolę osikany murek czy kupę, która rozkłada się w naturalnym procesie w dwa tygodnie i śladu po niej nie ma niż tonę rozwalonych butelek (tak jak u mnie w mieście). Rozumiem, że takiego syfiarza jak złapię na gorącym uczynku to mam mu kazać zeżreć to szkło?
Po trzecie, twój komentarz mi wygląda na coś w rodzaju przeczulicy (ja to mam z kremem do rąk, używam jak wariat) albo czegoś w rodzaju nerwicy natręctw. Wiadomo, że nikogo wielkie kupsko śmierdzące na środku chodnika nie cieszy, ale nikt się z taką pasją na ten temat nie wypowiada.
@m23123
Ja za to uważam, iż po psie trzeba sprzątać proste. Pies zrobi kupę na chodnik. Szpatułka i zbierasz odchody. Ja tak robię. Widzisz mamy 4-latka. Sekunda nieuwagi i dotknął kupę i do ust. Dość szybko wymioty i 2 tygodnie był w szpitalu. Kupa była obok warzywniaka.
@m23123 JPRDL jak czytam takie komentarze. Może w miastach zacznijmy trzymać krowy, konie i barany, a co?! Wolisz osikany murek czy kupę?? Brawo!! Ja wolę nie osikany murek, nie osrane chodniki i sprzątających po sobie ludzi(nie jest istotne, czy to kupa psa, papierki po jedzeniu, butelki po piciu lub opakowania fajerwerków).
Mój komentarz jest spowodowany tym, że mam dość traktowania miast jako całej maści syfu. Zwracam uwagę, ludziom którzy nie sprzątają po psach, ich psy sikają na czyjąś własność(np na koło samochodu), wyrzucającym pety nie do kosza tylko np na ziemie, oraz mam odwagę wielu dresikom zwracać uwage żeby po libacjach nie zostawiali po sobie syfu np butelki na ławkach itd.
Miałem kiedyś podobną sytuację. Poszedłem do sklepu po pudełeczko zapałek i rolkę papieru toaletowego, a wyszedłem z czteropakiem, ćwiartką i dwoma paczkami fajek.
Widuję to zdjęcie co roku. W dodatku z tym samym tekstem. Albo autor demota co roku oddaje te same zwierzęta do schroniska, po czym co roku je adoptuje, albo historia i zdęcie nie są jego. Sami rozważcie która możliwość jest bardziej prawdopodobna ;)
Przygarnianie zwierząt, powinno być dozwolone wyłącznie dla osób, które zapewnią załatwianie się na prywatnym terenie. Jak nie nauczysz psa załatwiać się w domu, to nie możesz miec psa. Koniec z zakupsztalonymi trawnikami, zasikanymi murkami, krzakami, kostkami, bramkami itd itp. W żadnym parku w PL nie da się połozyć na trawniku, bo jak nie kupa, to mokre od moczu psa, wychodząc z bloku/domu mury kolorowe od moczu, a najbardziej nie znoszę, gdy pies się załatwi na krzaczek/murek a mocz spływa wszerz przez chodnik.... właściciel psa oczywiście nie widzi w tym nic złego. Psy powinny się załatwiać w domu, prywatnych ogródkach lub nauczcie psy, żeby załatwiały się wyłącznie w wyznaczonych do tego miejscach typu psi wybieg.
@rivmak85 ty zawsze byłeś taki głupi czy po trzydziestce ci się odmieniło jak cię żona w rogi waliła oj nie wiedziałeś sorki
@rafik3001 Bawi mnie, że na tekst z samą prawdą, potrafisz napisać tylko obelgi i to jeszcze z poziomu szóstej podstawówki.
@rivmak85 "tekst z samą prawdą" - kolega chyba szkolony w kuźni PISu
@pibi80 Nie wyjeżdżaj z dzbanami z Pisu. To dziadostwo już za nami i lepiej już o nich nie mówić, żeby nie nakręcać im wyborców. Jak masz coś napisać, to napisz coś z sensem, bo na takie komentarze nie żal Ci życia?
@rivmak85 jak widać nic nie jest za nami. Im więcej nakradli tym teraz głośniej krzyczą "łapać złodzieja".
Na Twoją prośbę napiszę więc coś z sensem: cały Twój wywód jest nacechowany bardzo negatywnie. Widzisz nawet nie jedną stronę medalu, tylko koncentrujesz się na swoim problemie, który w Twoim mniemaniu powodują właściciele zwierząt. Jesteś jak Adaś Miałczyński, który w Dniu Świra idzie przez "pole minowe" na swoim osiedlu. Nie każdy "psiarz" to syfiarz a i wśród wrogów zwierząt domowych jest bardzo wielu syfiarzy, a wręcz patologicznych szkodników. Myślenie tunelowe, które prezentujesz powoduje minusy. Nie "sama prawda".
@pibi80 Nie każdy psiarz to syfiarz. Nie ma statystyk, ale zastanów ile psów na w miastach załatwia się w mieszkaniach, a ile załatwia się na zewnątrz... Nie wiem czy ktokolwiek czyści lub polewa wodą jak pies odda mocz na elewacje/mur/chodnik/kosze itd. Jak pies zrobi kupe i właściciel posprząta, to tak serio, położyłbyś się z rodziną na takiej trawie(nie zawsze da się idealnie posprzątać). Dodając całą masę psiarzy co nie sprzątają, nawet jak pies załatwi się na chodniku to jestem za zakazem załatwiania się zwierząt udomowionych w miastach na terenach do tego nie przeznaczonych. Proszę nie porównywać z dzikimi zwierzetami, bo i tak jest ich tak mało w miastach, że aż śmieszne, aby o nich wspominać.
@rivmak85 Wiesz co, na demotywatory wchodziłem po to żeby potrollować i pisać durne komentarze (bo czasem lubię). Teraz wyjątkowo napiszę coś normalnie.
Po pierwsze, pies to jest tylko pies, jak mu się zachce to tam gdzie stoi zacznie srać. Moja psina się załatwiła na rynku przed urzędem miasta i przed wejściem do biedronki w środku dnia. Rozumiem, że w takich chwilach mam powiedzieć, przepraszam, nie sraj tu bo rivmak powiedział, że można tylko w miejscach do tego wyznaczonych? Widzisz błąd swojego rozumowania?
Po drugie, jakoś wolę osikany murek czy kupę, która rozkłada się w naturalnym procesie w dwa tygodnie i śladu po niej nie ma niż tonę rozwalonych butelek (tak jak u mnie w mieście). Rozumiem, że takiego syfiarza jak złapię na gorącym uczynku to mam mu kazać zeżreć to szkło?
Po trzecie, twój komentarz mi wygląda na coś w rodzaju przeczulicy (ja to mam z kremem do rąk, używam jak wariat) albo czegoś w rodzaju nerwicy natręctw. Wiadomo, że nikogo wielkie kupsko śmierdzące na środku chodnika nie cieszy, ale nikt się z taką pasją na ten temat nie wypowiada.
@rivmak85 Miałem coś napisać, ale nie będą kopał leżącego. Zezłomowali cię wystarczająco :3
@rivmak85 ściany kolorowe od moczu? To albo potężna susza albo niezłe szczanie tam się odbywa XD.
@m23123
Ja za to uważam, iż po psie trzeba sprzątać proste. Pies zrobi kupę na chodnik. Szpatułka i zbierasz odchody. Ja tak robię. Widzisz mamy 4-latka. Sekunda nieuwagi i dotknął kupę i do ust. Dość szybko wymioty i 2 tygodnie był w szpitalu. Kupa była obok warzywniaka.
@m23123 JPRDL jak czytam takie komentarze. Może w miastach zacznijmy trzymać krowy, konie i barany, a co?! Wolisz osikany murek czy kupę?? Brawo!! Ja wolę nie osikany murek, nie osrane chodniki i sprzątających po sobie ludzi(nie jest istotne, czy to kupa psa, papierki po jedzeniu, butelki po piciu lub opakowania fajerwerków).
Mój komentarz jest spowodowany tym, że mam dość traktowania miast jako całej maści syfu. Zwracam uwagę, ludziom którzy nie sprzątają po psach, ich psy sikają na czyjąś własność(np na koło samochodu), wyrzucającym pety nie do kosza tylko np na ziemie, oraz mam odwagę wielu dresikom zwracać uwage żeby po libacjach nie zostawiali po sobie syfu np butelki na ławkach itd.
Miałem kiedyś podobną sytuację. Poszedłem do sklepu po pudełeczko zapałek i rolkę papieru toaletowego, a wyszedłem z czteropakiem, ćwiartką i dwoma paczkami fajek.
Nie kłam. To nie twoje zdjęcie.
Fotomontaz az w oczy kluje...
zdjecie stare jak Edzia :P
Widuję to zdjęcie co roku. W dodatku z tym samym tekstem. Albo autor demota co roku oddaje te same zwierzęta do schroniska, po czym co roku je adoptuje, albo historia i zdęcie nie są jego. Sami rozważcie która możliwość jest bardziej prawdopodobna ;)