Głównie w Polsce. W Norwegii na stoczniach spotkacie spawaczki (nie znam poprawnej formy, bo chyba nie "spawarka":P) rusztowaniowczynie, elektryczki... kurde nie wiem jak je nazwać:P
A jak podjeżdża tir to bardzo często wysiada z niej jakaś młoda dziewczyna.
Na zachodzie jakoś to ruszyło. U nas są święte krowy.
Chcą zarabiać na pracy w sklepie z ciuchami tyle samo co monter rusztowań, albo spawacz.
Szwagierka jak dowiedziała się ile ja zarabiałem na stoczni jako spawacz była bardzo oburzona, ale nie wzięła pod uwagę, że ja włożyłem w siebie dziesiątki tysięcy złotych (ona zero) , pracowałem w szkodliwych warunkach i zdecydowanie trudniej mnie zastąpić niż ją. Jak jej powiedziałem, żeby zrobiła sobie kurs spawacza, albo na suwnicę to uznała, że żartuję. Gdzie ona z takimi pazurkami miała by zakładać rękawice spawalnicze.
@joseluisdiez
Bo niektóre kobiety chcą dostać za darmo coś na co faceci muszą zapracować.
Płeć, rasa, narodowość nie powinny mieć absolutnie żadnego wpływu na zatrudnienie, a ma i to coraz większe.
Jakieś statystyki bieżącego zatrudniania na takich stanowiskach by to potwierdzić, czy kolejna mądrość jakiegoś pacana, który próbuje budować swoje poczucie wartości na cechach wrodzonych?
Jakieś statystyki bieżącego zatrudniania na takich stanowiskach by to potwierdzić, czy kolejna mądrość jakiegoś pacana, który próbuje budować swoje poczucie wartości na cechach wrodzonych?
@Pug_79
Gdzie pracujesz? Pójdź do polskiej stoczni, przejdź się na budowę, popatrz na ludzi układających kostkę brukową i jeśli znajdziesz jedną kobietę na dwustu chłopa to ci pogratuluje.
Ty naprawdę jesteś tak odklejony, że nie widzisz tego? Magdaleny Środy się nasłuchałeś, która twierdzi, że kobiet hydraulików i budowlańców jest dokładnie tyle samo co facetów?
Ideologia weszła ci za mocno, że nie dostrzegasz rzeczy tak oczywistych i widocznych gołym okiem.
Jeszcze zapomniałem o rusztowaniach. Nie widziałem ani jednej monterki rusztowań (z wyjątkiem Norwegii, gdzie jednak 1 na 1000 to kobieta).
Pracuję w pracy zdominowanej przez facetów i rozśmieszyłeś mnie.
@Kunta_Kinte
Układanie kostki brukowej, to rzeczywiście skrajnie niebezpieczny zawód. To, że są zawody tradycyjnie obsadzone przez facetów nie oznacza, że to się nie zmienia. Siła fizyczna traci na wartości. Zyskują umiejętności obsługi maszyn i szybkość uczenia się. Skłonność do ryzyka nie jest cechą płci, tylko danej osobowości. Śmiej się póki możesz, zanim nie będziesz się tłumaczył szefowej.
@Pug_79
Nie chodziło mi tylko o niepezpieczne prace, ale też ciężkie.
Widzę, że dla własnych korzyści pominąłeś inne zawody, bo nie pasowały Ci do teorii i skupiłeś się na kostce brukowej.
Pracuję od lat na stoczniach w całej europie i mogę Ci obiecać, że za mojego życia nie będę musiał się tłumaczyć żadnej szefowej.
Możemy bawić się w piękną mowę o równości, miłości itp, a ja znam swoją rzeczywistość. Ty stoczniowcem pewnie nie jesteś więc tak jak ja nie mam pojęcia jak wyglądają realia pracy np. w korporacji (dlatego na ten temat się nie wypowiadam) to znam bardzo dobrze temat stoczni oraz różnego rodzaju budowy ciężkich konstrukcji. Kobiety sporadycznie można znaleźć wśród inspektorów BHP, ewentualnie inspektorów spawalnictwa (czyli jakieś 1%)
Mam taki problem z niektórymi ludźmi, którzy wypowiadają się o przemyśle, w którym nie siedzą na codzień i się przemądrzają nie wiedząc nic na ten temat.
Co do wartości siły fizycznej to są zawody, w których jeszcze dłuuugie lata ludzi nie zastąpią maszyny. Więc faktycznie w wieli dziedzinach maszyny wyręczają ludzi, ale jest jeszcze dużo dziedzin, w których nie ma na to szans.
Po za tym w tym democie jest mowa o stanie na teraz. Nie na 2090, w którym zapewne będą mniejsze dysproporcje, ale na ten moment jest ogromna przepaść i wciąż można śmiało mówić, że istnieją "męskie" zawody.
Jeżeli na 2000 pracowników jest jedna kobieta to jest wyjątek potwierdzający regułę, żadna równość.
@Kunta_Kinte
To, że istnieją zawody zdominowane przez każdą z płci jest faktem i głupio z tym dyskutować. Jednak demot mówi o zawodach wysokiego ryzyka a nie wymagających siły fizycznej. Kobiety pływają na kutrach, walczą na wojnach, pilotują samoloty. Przemysł stoczniowy i budowlany raczej nie wyczerpuje tego typu zawodów. Wypowiadanie się lekceważąco o kobietach, bo nie pracują w stoczniach i kopalniach uważam za żenujące.
@Pug_79
To skoro przy kutrach jesteśmy to byłem kilka lat marynarzem i kobiety tylko w restauracjach pracowały.
Ja raczej nie wypowiedziałem się lekceważąco tylko przestawiam rzeczywisty stan rzeczy.
Pisząc, że kobiet jest około 1% w tzw. męskich pracach to poprostu podaję to co rzeczywiście widzę.
Nie będę mówił, że kobiet jest w takich zawodach po równo, bo to może ładnie brzmi, nikogo nie obraża, ale nie jest prawdą.
Przyznam, że troszeczkę być może wbijam delikatnie szpilkę głównie feministkom, bo gdyby nie te odklejone od rzeczywistości kobiety to bym prawdopodobnie nie poruszał w ogóle tego tematu.
Prowokują do tego.
@Pug_79
Jeszcze jedna sprawa.
W democie napisano, że jest mało kobiet w niebezpiecznych pracach, a nie, że nie ma ich w ogóle. Tak więc żadne to kłamstwo i manipulacja, tylko taka jest prawda. Na tych słynnych kutrach też pewnie co dwusetna osoba to kobieta.
Co obraźliwego i lekceważącego jest w stwierdzeniu tego?
@Kunta_Kinte
trudno mi mówić o polskich realiach, jednak w dokumencie o pracy na kutrach w Skandynawii, który w żaden sposób nie koncentrował się na kobietach tylko na samej pracy, nie odstawały specjalnie od reszty załogi. Kobiety to nie tylko drobne panienki na obcasach z małą torebeczką. Wojna płci i udowadnianie drugiej stronie swojej wyższości jest dla mnie surrealistyczne i abstrakcyjne. Ktoś kto buduje swoje poczucie własnej wartości na cechach wrodzonych a nie nabytych zawsze działa mi na nerwy.
@Pug_79
Ja pie***ole.
Kończmy już, bo widać, że nie dotarło do ciebie absolutnie nic. Przypiąłeś mi już łatkę i zupełnie nie analizujesz tego co piszę.
Nie chce mi się już tracić czasu.
Nie wiem czyją ty wypowiedź komentujesz, ale napewno nie moją. Daj już spokój.
Kur**a PROPORCJE!!! PROPORCJE!!!! PROOOOO POOOOR CJEEEEE!!!!
Idź drażnić kogoś innego. Ja mam dosyć mówienia do ściany.
@Kunta_Kinte
Ok, widzę, że odwołujesz się do faktów, nie rozumiem tylko, co próbujesz powiedzieć? Że są zawody gdzie kobiet jest mniej? To nie jest prawdą objawiona. Takie demoty działają mi na nerwy. Czytam Twoje wypowiedzi jako podtrzymanie złośliwego przekazu, że kobiety jako płeć wyrachowanie wybierają tylko to co im pasuje a biedni mężczyźni są zmuszeni do niebezpiecznych i wyniszczających prac.
@Pug_79
Czyli rozumiem, że jak chodzę po stoczni i na 200 facetów widzę jedną kobietę (byłem na 10 stoczniach w Europie, wszędzie podobne proporcje) to nie jest to prawdziwy obraz tylko z nienawiści do kobiet nie zauważam tych tłumów kobiet? Jestem majstrem i mam 20 spawaczy i same chłopy to też tylko mój zindoktrynowany mózg zauważa, że to sami faceci? W biurze mam Maćka, Łukasza, Przemka, Tomka i też nie zauważam tych niewidzialnych kobiet?
Dobre. Nie mam już nic więcej do dodania i już naprawdę kończę z Tobą dyskusję, jesteś jak Magdalena Środa, która twierdzi, że kobiet hydraulików i budowlańców jest dokładnie tyle samo i koniec. Ta dyskusja od samego początku to strata czasu.
@Kunta_Kinte
Zupełnie nie zrozumiałeś mojego ostatniego posta, albo udajesz, że go nie zrozumiałeś. Pytałem, po co o tym piszesz, a nie podważałem, że pracujesz z facetami. Co próbujesz udowodnić? Bo od tej odpowiedzi wyraźnie uciekasz ... Nie odpowiadają, jeżeli nie chcesz.
Bo są silne i niezależne.
No ale nie może być tak, że kobiety zarabiają mniej! ;)
Bo kobiety chcą na równi pracować, ale tylko w biurze.
Głównie w Polsce. W Norwegii na stoczniach spotkacie spawaczki (nie znam poprawnej formy, bo chyba nie "spawarka":P) rusztowaniowczynie, elektryczki... kurde nie wiem jak je nazwać:P
A jak podjeżdża tir to bardzo często wysiada z niej jakaś młoda dziewczyna.
Na zachodzie jakoś to ruszyło. U nas są święte krowy.
Chcą zarabiać na pracy w sklepie z ciuchami tyle samo co monter rusztowań, albo spawacz.
Szwagierka jak dowiedziała się ile ja zarabiałem na stoczni jako spawacz była bardzo oburzona, ale nie wzięła pod uwagę, że ja włożyłem w siebie dziesiątki tysięcy złotych (ona zero) , pracowałem w szkodliwych warunkach i zdecydowanie trudniej mnie zastąpić niż ją. Jak jej powiedziałem, żeby zrobiła sobie kurs spawacza, albo na suwnicę to uznała, że żartuję. Gdzie ona z takimi pazurkami miała by zakładać rękawice spawalnicze.
@Kunta_Kinte
Panie chcą od razu stanowiska kierownicze, a nie ciężka praca fizyczna.
@joseluisdiez
Bo niektóre kobiety chcą dostać za darmo coś na co faceci muszą zapracować.
Płeć, rasa, narodowość nie powinny mieć absolutnie żadnego wpływu na zatrudnienie, a ma i to coraz większe.
Mężczyzn też się tam widuje raczej niewielu...
@WhiteD
To kto tam pracuje? Zwierzęta?
Jakieś statystyki bieżącego zatrudniania na takich stanowiskach by to potwierdzić, czy kolejna mądrość jakiegoś pacana, który próbuje budować swoje poczucie wartości na cechach wrodzonych?
Jakieś statystyki bieżącego zatrudniania na takich stanowiskach by to potwierdzić, czy kolejna mądrość jakiegoś pacana, który próbuje budować swoje poczucie wartości na cechach wrodzonych?
@Pug_79
Gdzie pracujesz? Pójdź do polskiej stoczni, przejdź się na budowę, popatrz na ludzi układających kostkę brukową i jeśli znajdziesz jedną kobietę na dwustu chłopa to ci pogratuluje.
Ty naprawdę jesteś tak odklejony, że nie widzisz tego? Magdaleny Środy się nasłuchałeś, która twierdzi, że kobiet hydraulików i budowlańców jest dokładnie tyle samo co facetów?
Ideologia weszła ci za mocno, że nie dostrzegasz rzeczy tak oczywistych i widocznych gołym okiem.
Jeszcze zapomniałem o rusztowaniach. Nie widziałem ani jednej monterki rusztowań (z wyjątkiem Norwegii, gdzie jednak 1 na 1000 to kobieta).
Pracuję w pracy zdominowanej przez facetów i rozśmieszyłeś mnie.
@Pug_79 Tak to jest jak sie wacha za duzo kleju do tapet widzi sie po nim same kobity Roman Zbychu Mietek dziwne imiona jak dla kobiet ale co tam :)
@Kunta_Kinte
Układanie kostki brukowej, to rzeczywiście skrajnie niebezpieczny zawód. To, że są zawody tradycyjnie obsadzone przez facetów nie oznacza, że to się nie zmienia. Siła fizyczna traci na wartości. Zyskują umiejętności obsługi maszyn i szybkość uczenia się. Skłonność do ryzyka nie jest cechą płci, tylko danej osobowości. Śmiej się póki możesz, zanim nie będziesz się tłumaczył szefowej.
@Saerion85
Nie będę dyskutował z ekspertem w tym zakresie. Co tam widzisz i robisz z kolegami po wąchaniu kleju, to już Twoja sprawa.
@Pug_79
Nie chodziło mi tylko o niepezpieczne prace, ale też ciężkie.
Widzę, że dla własnych korzyści pominąłeś inne zawody, bo nie pasowały Ci do teorii i skupiłeś się na kostce brukowej.
Pracuję od lat na stoczniach w całej europie i mogę Ci obiecać, że za mojego życia nie będę musiał się tłumaczyć żadnej szefowej.
Możemy bawić się w piękną mowę o równości, miłości itp, a ja znam swoją rzeczywistość. Ty stoczniowcem pewnie nie jesteś więc tak jak ja nie mam pojęcia jak wyglądają realia pracy np. w korporacji (dlatego na ten temat się nie wypowiadam) to znam bardzo dobrze temat stoczni oraz różnego rodzaju budowy ciężkich konstrukcji. Kobiety sporadycznie można znaleźć wśród inspektorów BHP, ewentualnie inspektorów spawalnictwa (czyli jakieś 1%)
Mam taki problem z niektórymi ludźmi, którzy wypowiadają się o przemyśle, w którym nie siedzą na codzień i się przemądrzają nie wiedząc nic na ten temat.
Co do wartości siły fizycznej to są zawody, w których jeszcze dłuuugie lata ludzi nie zastąpią maszyny. Więc faktycznie w wieli dziedzinach maszyny wyręczają ludzi, ale jest jeszcze dużo dziedzin, w których nie ma na to szans.
Po za tym w tym democie jest mowa o stanie na teraz. Nie na 2090, w którym zapewne będą mniejsze dysproporcje, ale na ten moment jest ogromna przepaść i wciąż można śmiało mówić, że istnieją "męskie" zawody.
Jeżeli na 2000 pracowników jest jedna kobieta to jest wyjątek potwierdzający regułę, żadna równość.
@Kunta_Kinte
To, że istnieją zawody zdominowane przez każdą z płci jest faktem i głupio z tym dyskutować. Jednak demot mówi o zawodach wysokiego ryzyka a nie wymagających siły fizycznej. Kobiety pływają na kutrach, walczą na wojnach, pilotują samoloty. Przemysł stoczniowy i budowlany raczej nie wyczerpuje tego typu zawodów. Wypowiadanie się lekceważąco o kobietach, bo nie pracują w stoczniach i kopalniach uważam za żenujące.
@Pug_79
To skoro przy kutrach jesteśmy to byłem kilka lat marynarzem i kobiety tylko w restauracjach pracowały.
Ja raczej nie wypowiedziałem się lekceważąco tylko przestawiam rzeczywisty stan rzeczy.
Pisząc, że kobiet jest około 1% w tzw. męskich pracach to poprostu podaję to co rzeczywiście widzę.
Nie będę mówił, że kobiet jest w takich zawodach po równo, bo to może ładnie brzmi, nikogo nie obraża, ale nie jest prawdą.
Przyznam, że troszeczkę być może wbijam delikatnie szpilkę głównie feministkom, bo gdyby nie te odklejone od rzeczywistości kobiety to bym prawdopodobnie nie poruszał w ogóle tego tematu.
Prowokują do tego.
@Pug_79
Jeszcze jedna sprawa.
W democie napisano, że jest mało kobiet w niebezpiecznych pracach, a nie, że nie ma ich w ogóle. Tak więc żadne to kłamstwo i manipulacja, tylko taka jest prawda. Na tych słynnych kutrach też pewnie co dwusetna osoba to kobieta.
Co obraźliwego i lekceważącego jest w stwierdzeniu tego?
@Kunta_Kinte
trudno mi mówić o polskich realiach, jednak w dokumencie o pracy na kutrach w Skandynawii, który w żaden sposób nie koncentrował się na kobietach tylko na samej pracy, nie odstawały specjalnie od reszty załogi. Kobiety to nie tylko drobne panienki na obcasach z małą torebeczką. Wojna płci i udowadnianie drugiej stronie swojej wyższości jest dla mnie surrealistyczne i abstrakcyjne. Ktoś kto buduje swoje poczucie własnej wartości na cechach wrodzonych a nie nabytych zawsze działa mi na nerwy.
@Pug_79
Ja pie***ole.
Kończmy już, bo widać, że nie dotarło do ciebie absolutnie nic. Przypiąłeś mi już łatkę i zupełnie nie analizujesz tego co piszę.
Nie chce mi się już tracić czasu.
Nie wiem czyją ty wypowiedź komentujesz, ale napewno nie moją. Daj już spokój.
Kur**a PROPORCJE!!! PROPORCJE!!!! PROOOOO POOOOR CJEEEEE!!!!
Idź drażnić kogoś innego. Ja mam dosyć mówienia do ściany.
@Kunta_Kinte
Ok, widzę, że odwołujesz się do faktów, nie rozumiem tylko, co próbujesz powiedzieć? Że są zawody gdzie kobiet jest mniej? To nie jest prawdą objawiona. Takie demoty działają mi na nerwy. Czytam Twoje wypowiedzi jako podtrzymanie złośliwego przekazu, że kobiety jako płeć wyrachowanie wybierają tylko to co im pasuje a biedni mężczyźni są zmuszeni do niebezpiecznych i wyniszczających prac.
@Pug_79
Czyli rozumiem, że jak chodzę po stoczni i na 200 facetów widzę jedną kobietę (byłem na 10 stoczniach w Europie, wszędzie podobne proporcje) to nie jest to prawdziwy obraz tylko z nienawiści do kobiet nie zauważam tych tłumów kobiet? Jestem majstrem i mam 20 spawaczy i same chłopy to też tylko mój zindoktrynowany mózg zauważa, że to sami faceci? W biurze mam Maćka, Łukasza, Przemka, Tomka i też nie zauważam tych niewidzialnych kobiet?
Dobre. Nie mam już nic więcej do dodania i już naprawdę kończę z Tobą dyskusję, jesteś jak Magdalena Środa, która twierdzi, że kobiet hydraulików i budowlańców jest dokładnie tyle samo i koniec. Ta dyskusja od samego początku to strata czasu.
@Kunta_Kinte
Zupełnie nie zrozumiałeś mojego ostatniego posta, albo udajesz, że go nie zrozumiałeś. Pytałem, po co o tym piszesz, a nie podważałem, że pracujesz z facetami. Co próbujesz udowodnić? Bo od tej odpowiedzi wyraźnie uciekasz ... Nie odpowiadają, jeżeli nie chcesz.