Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Takim kierowcom powinno się z miejsca odbierać prawo jazdy

0:48

www.demotywatory.pl
+
438 448
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Xar
+4 / 76

Nie, takim pieszym powinno sie spuszczac wpi3rdol
Kodeks drogowy, definicja ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby
zmusić kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkość.
Przed wejściem na pasy nie ustąpił pierwszeństwa
Cytujac dalej kodeks drogowy:
Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+20 / 56

@Xar Oczywiście masz rację. Tu pieszy wtargnął na jezdnię. Tak kończy się wmawianie ludziom ż pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo. Ano nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 30

@Xar Dziwna sprawa, na zachodzie są równie restrykcyjne przepisy odnośnie pieszych i żaden z naszych kierowców nie ma problemy, by się im podporządkować, przyjeżdżają do Polski i... eh.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+13 / 21

@Xar 1. Po co uciekał?
2. Radiowóz na przeciwnym pasie zatrzymał się przed przejściem. Nic mu to nie podpowiedziało?
3. Pieszy zasugerował się radiowozem i nie upewnił się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 01jarecki
+6 / 16

@Bongo123xyz Pieszy powinien sugerować się własnym bezpieczeństwem, oczywiście kierwca winny tutaj bezwzględnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+6 / 18

@Xar
Byłoby tylko 1500pln za wymuszenie pierszeństwa na pieszym.
Teraz za to będzie odbranie prawa jazdy i sprawa karna za ucieczkę z miejsa wypadku. Do tego 6000pln za potrącenie pieszego. A wystarczy stoswać się do przepisów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
+2 / 2

@Xar Tutaj problem jest raczej z ucieczka z miejsca zdarzenia, to gruby paragraf.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B buddookann
0 / 4

@Xar Jeśli samochód z naprzeciwka się zatrzymuje to tak jakbyś miał czerwone światło. Trudno mówić o wtargnięciu pieszego, gdy na skrzyżowaniu auto ma czerwone. Pieszemu jedynie zabrakło instynktu samozachowawczego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+2 / 2

@Xar i w takich sytuacjach zwykle ukarane będą dwie osoby - pieszemu należy się choćby głupie pouczenie, bo to było ewidentnie wtargnięcie (tak przepisy nadal mają taką opcje :D). Nie raz miewałam sytuacje gdzie pieszy/rowerzysta będący ofiarą potrącenia też dostawał mandat. Albo była stłuczka i obaj kierowcy dostali po mandacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2024 o 2:37

B Barelik
-1 / 3

@Xar @WhiteD skoro policjant w radiowozie widział (bo się zatrzymał), że pieszy wchodzi, to trudno mówić o wtargnięciu. Średnie to wtargnięcie, skoro policjant i zauważył, i zdążył się zatrzymać (!) zanim pieszy wszedł na przejście.
Swoją drogą - ciekawe jest, że pieszy najpierw spojrzał na samochód a i tak wszedł. W moim odczuciu - albo pijany, albo nawiązał kontakt wzrokowy i miał "pewność", że kierowca go widzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-3 / 3

@Xar W takim razie policjantowi naprzeciwko kierowcy BMW też powinno się spuścićwpi3rdol, bo stając na pasach zanim pieszy wszedł na te pasy tylko utiwerdził go w przekonaniu, że może sobie bezkarnie pasami przechodzić jakby był co najmniej pieszym. A kierowca bmw na pewno się zagapił na durnego policjanta co to zatrzymał się w trakcie poruszania drogą bez wyraźnego powodu, stwarzając zagrożenie i w efekcie niechcący nie zauważył pieszego, którego się akurat właśnie na psach spodziewać nie mógł, bo przecież skąd pieszy na pasach? No i pojechał dalej jak gdyby nigdy nic, na pewno z poczuciem własnej niewinności i nieświadomy tragedii jaka się wydarzyła to momentu aż przedstawiciel sił opresyjnych na sygnale narobi mu sporo wstydu, kłopotów, urazu psychicznego no i co najmniej strat finansowych w postaci mandatu...
Kuźwa słucham takiego pi3rdolenia to mnie skręca. Pieszy na pasach ma pierwszeństwo. Koniec i kropka. Jak do tych durnych, zakutych władców szos to wreszcie dotrze, to zacznie się wreszcie robić na drogach bezpiecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+8 / 8

@Gregson88 , miał mu się rzucić pod koła? Przede wszystkim upewnili się, że z pieszym jest wszystko w porządku. Stąd opóźnienie w pojęciu pościgu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N ninja1975
+18 / 38

W zasadzie obie strony mają swoje za kołnierzem. BMW powinno umożliwić przejście pieszemu, jednak pieszy nie może włazić pod koła, a to zrobił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+4 / 16

@Xar w świetle aktualnie obowiązujących przepisów niestety nie może być mowy o wymuszeniu pierwszeństwa przez pieszego, ponieważ aktualnie kierujący pojazdem mechanicznym zobowiązany jest bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu lub zamierzającemu na to przejście wejść. Tutaj wyraźnie widać kiedy pieszy skręca w kierunku pasów i kierowca bmw miał aż nadto czasu, żeby zareagować i się zatrzymać. Dowodem może być kierowca radiowozu, któremu taki manewr nie sprawił żadnego kłopotu. Cała sytuacja na filmie jest dowodem na to, że kierujący bmw w ogóle nie zwraca uwagi na drogę i jej bezpośrednie otoczenie - stanowi zatem zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu i powinien być pilnie wyeliminowany z publicznych dróg. Dokładnie jak w democie: natychmiast odebrać uprawnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
0 / 0

@Xar To w sensie jakby to było nowe BMW to automatycznie kultura by była? bo nie rozumiem ostatniego zdania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 6

@Vinyard "zobowiązany jest bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu lub zamierzającemu na to przejście wejść." otoz mylisz sie calkowicie. Pierwszenstwo ma "enigmatyczny" wchodzacy na przejscie, a nie majacy zamiar na nie wejsc.Czyli bardziej po ludzku - aby zaczac wchodzic na pasy nalezy ustapic pierwszenstwa, dopiero pozniej, gdy nie wymusza sie pierwszenstwa, mozna na to przejscie wejsc i wtedy ma sie pierwszenstwo - gdy nie wymusza sie pierwszenstwa wchodzac na przejscie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasiokoz
0 / 4

@meeshoo Doucz się!
Pieszy nie ma immunitetu. Za wtargnięcie na jezdnię jest przewidziana kara. Na podstawie tego filmu, jasne jest że policjanci zaniechali ukarania pieszego. Jako człowiek znający przepisy, a nie tylko nagonkę medialną na kierowców, uznaję jedynie winę kierowcy w przypadku oddalenia się z miejsca. Pieszy wtargną bezpośrednio przed pojazd w ruchu, czym złamał (nadal obowiązujący) zakaz.
Polecam wszystkim spotkanie w sądzie, za wtargnięcie na jezdnię, i brutalne zderzenie z rzeczywistością prawną.
Ten człowiek, mógł również przejść obok przejścia na wprost, i nie nakłada to obowiązku wstrzymania ruchu na całym świecie! Pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych, wchodząc na nie, a nie tylko przechodząc obok. Ma obowiązek upewnić się czy jest to bezpieczne, i czy nie spowoduje to nagłego hamowania nadjeżdżającego pojazdu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
+1 / 1

@Xar Gdyby BMW nie uciekł z miejsca zdarzenia, tylko zatrzymał się te parę metrów za przejściem na chodniku i sprawdził co z pieszym to kto wie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
+1 / 1

@ninja1975 A kierowca BMW nie powinien uciekać z miejsca zdarzenia, a to zrobił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 3

@ninja1975 Popieram. Na filmiku widać, że facet odwrócił się przodem do przejścia ledwie dwie sekundy przed kolizją z samochodem. Zgodnie z obecnym prawem ustąpić należy pieszemu znajdującemu się na jezdni lub wchodzącemu na przejście, a przez wchodzenie na przejście rozumie się pieszego, którego zamiar wkroczenia na jezdnię jest jasny dla kierowcy. Widzisz kogoś stawiającego krok, więc wchodzi na jezdnię. Widzisz kogoś idącego prosto na przejście, ustępujesz. W tym przypadku facet szedł wzdłuż jezdni i dopiero odwrócenie się przodem do przejścia można interpretować jako zamiar wejścia na jezdnię, a w tym momencie kierowca samochodu był zbyt blisko przejścia i pieszy powinien zachować ostrożność upewniając się, że kierowca ma możliwość zatrzymania się.
Nikt o zdrowych zmysłach by nie wszedł w taki sposób prosto pod koła, więc facet nie zachował ostrożności i wlazł na pałę pod rozpędzony samochód.

@Vinyard Czy my oglądamy ten sam filmik? Między odwróceniem się pieszego i kolizją było około dwóch sekund. Można zauważyć, że radiowóz dosyć mocno hamował, aż nim zabujało jak się zatrzymał. Co więcej, jak się przyjrzysz, to radiowóz zatrzymał się w tym samym momencie, w którm BMW było już na pasach. BMW było bliżej pasów od radiowozu i dlatego radiowóz dał radę się zatrzymać przed, a BMW już by musiało awaryjnie hamować, a to już jest definicją wtargnięcia na jezdnię.

Pieszy odwrócił się w kierunku przejścia gdy BMW było zaraz przed nim. W takiej sytuacji kierowca ma dwie opcje. Albo spanikuje jak policjanci i da po heblach, albo racjonalnie uzna, że hamowanie awaryjne nie jest bezpieczne i założy, że pieszy zachowa ostrożność i nie wejdzie pod koła. Kierowca zrobił to drugie i przez sekundę nie hamował, ale pieszy zaczął mu się pakować prosto pod koła i wtedy kierowca dał po heblach prawie zatrzymując się na przejściu. Widać też, że jechał dosyć ostrożnie, nie pędził nigdzie i gdyby pieszy wszedł na jezdnię sekundę wcześniej, to by nawet wyhamował. Kierowca nie jest jasnowidzem i pomimo zasady ograniczonego zaufania zazwyczaj zakładamy, że ludzie przepisów przestrzegają. Wjeżdżając na skrzyżowanie zakładam, że ludzie na stopie się zatrzymają, a z podporządkowanej mi ustąpią. Przejeżdżając przez przejście zakładam, że pieszy odwarający się do niego sekundę przed moim przecięciem przejścia zachowa ostrożność i uniknie wtargnięcia na jezdnię. Zachowanie kierowcy BMW jest jak najbardziej racjonalne w tej sytuacji.
Co więcej, do samej kolizji nie doszło, kierowca zapewne nie usłyszał żadnego uderzenia, pieszy po prostu zrobił krok w tył i się przewrócił. Możliwe, że skoro do kolizji jednak nie doszło i pieszy po prostu poszedł, to kierowca to olał. Widać, że nie uciekał, tylko toczył się do przodu i zapewne patrzył w lusterko zobaczyć, co się stało. Skoro pieszy olał i poszedł, to kierowca pojechał, bo szkód nie ma.

Natomiast zachowanie tych policjantów jest kwestionowalne. Bardzo wiele wypadków ma miejsce właśnie przez przesadną uprzejmość. Jeden kierowca gwałtownie zahamuje przepuszczając pieszego, a inny nie zdąży i mamy później głupie wypadki, których bez problemu można było uniknąć chwilą ostrożności. Ileż to razy widziałem na dwupasmówkach, jak jeden kierowca dał po heblach, a jadący równolegle z nim go automatycznie wyprzedził przed pasami łamiąc prawo. Sam się tak raz nadziałem, kiedy jadący równolegle samochód gwałtownie zahamował zjeżdżając z ronda i jedna sekunda zrobiła różnicę między zatrzymaniem się przed przejściem, a zatrzymaniem się już na przejściu. Tyle dobrze, że pieszy był jeszcze na drugim pasie i po prostu zastawiłem mu drogę. Jakby jednak to był rowerzysta, to równie dobrze mógł skończyć pod kołami. Dwie sekundy to skrajnie mało czasu aby zauważyć, zarejestrować i wyhamować samochód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
0 / 2

@Vinyard bzdura. Nadal masz w przepisach - Art. 14. [Zakazy dotyczące pieszych], gdzie masz wypisane choćby właśnie dokładnie to zdarzenie:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

Nie powiem ci jaki jest za to mandat, bo pewnie by trzeba było przekopać mandatownik, ale minimalnie to pouczenie pieszy dostać powinien. Obaj tutaj zrobili głupotę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+1 / 1

@jasiokoz cóż problem w tym że mieli do wyboru zająć się pieszym - mandat, pouczenie cokolwiek - albo gonić beemkę... w sensie obstawiam że pieszego już tam potem nie będzie więc no cóż; upiekło się facetowi dwa razy.

@ZONTAR cóż ciężko mieć pretensje do policjantów że przestrzegają przepisów, śmieli by tego nie robić. Niestety no szklanych kul nie montuje się w autach więc nie wiesz co zrobi kierowca za tobą czy na drugim pasie. Sama miałam raz hmm zawał bo ja tu staje przed pasami, a typ za mną przelatuje po chodniku bo jakoś tak... no kierowca ma zwracać uwagę na to co się dzieje dookoła niego i on musi widzieć pieszych, to że ktoś przed nim zwalnia itd. Jeśli nie umie to chyba nie powinien prowadzić samochodu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-3 / 5

Póki piesi nie zrozumieją, że przejścia dla pieszych są strefą gdzie prawa fizyki są całkowicie przeciw Nim, doputu będą poszkodowani i zabici na pasach. Żadne przepisy ich nie uchronią jeżeli sami nie będą na siebie uważać. Przepisy teraz przerzucają większą odpowiedzialność na kierowców co nie stety pogorszyło statystyki zdarzeń na pasach. Piesi poczuli że mają większe prawa i mniej się pilnują na pasach. Ale prawa fizyki się nie zmieniły i jeżeli kierowca nie zauważy w porę pieszego to pieszy będzie cierpiał albo zginie. Jest kompletnie nie chronionym użytkownikiem. A auto waży ponad tonę i więcej i nawet jak jedzie 30 na godzinę to się na 1m nie zatrzyma. Pieszy powienin zawsze mieć kontak wzrokowy z kierowcą czy ten go widzi i czy na 100% się zatrzyma. Dopiero w tedy wejść na pasy. Nawet na przejściach gdzie są światła pieszy powinien się upewnić, że żaden samochód go nie potrąci. Bo co z tego że on miał pierwszeństwo, a kierowca zlałam przepisy skoro to on będzie cierpiał albo zginie. Kierowca co najwyżej poniesienia odpowiedzialność karną i ale będzie się cieszył zdrowiem cały czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-2 / 4

@jasiokoz

No to Panie Nauczycielu, podaj mi proszę, ignorantowi:
- jaka konkretnie kara jest przewidziana za to "wtargnięcie" (pozycja taryfikatora, wyrok, jakikolwiek konkret)
- gdzie konkretnie zapisany jest ten obowiązek: "Ma obowiązek upewnić się czy jest to bezpieczne, i czy nie spowoduje to nagłego hamowania nadjeżdżającego pojazdu"
- jakim cudem nastąpiła kolizja, jeśli pieszy tylko przechodził obok (czyżby kierowca zbliżający się do przejścia nie zachował szczególnej ostrożności zgodnie z art. 26 ust. 1 i nie tylko nie zauważył, że pierwszy się odwraca i wchodzi, ale wręcz że radiowóz go przepuszcza?)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-4 / 4

Póki piesi nie zrozumieją, że przejścia dla pieszych są strefą gdzie prawa fizyki są całkowicie przeciw Nim, doputu będą poszkodowani i zabici na pasach. Żadne przepisy ich nie uchronią jeżeli sami nie będą na siebie uważać. Przepisy teraz przerzucają większą odpowiedzialność na kierowców co nie stety pogorszyło statystyki zdarzeń na pasach. Piesi poczuli że mają większe prawa i mniej się pilnują na pasach. Ale prawa fizyki się nie zmieniły i jeżeli kierowca nie zauważy w porę pieszego to pieszy będzie cierpiał albo zginie. Jest kompletnie nie chronionym użytkownikiem. A auto waży ponad tonę i więcej i nawet jak jedzie 30 na godzinę to się na 1m nie zatrzyma. Pieszy powienin zawsze mieć kontak wzrokowy z kierowcą czy ten go widzi i czy na 100% się zatrzyma. Dopiero w tedy wejść na pasy. Nawet na przejściach gdzie są światła pieszy powinien się upewnić, że żaden samochód go nie potrąci. Bo co z tego że on miał pierwszeństwo, a kierowca zlałam przepisy skoro to on będzie cierpiał albo zginie. Kierowca co najwyżej poniesienia odpowiedzialność karną i ale będzie się cieszył zdrowiem cały czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasiokoz
-1 / 1

@meeshoo Art. 14.
Zabrania się:

1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię lub drogę dla rowerów w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko;
4) przebiegania przez jezdnię lub drogę dla rowerów;
5) chodzenia po torowisku;
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
7) przechodzenia przez jezdnię lub drogę dla rowerów w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów od jezdni lub drogi dla rowerów, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują;
8) korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych - w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych.
Taryfikator
Wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd:
1) na przejściach dla pieszych 150 art. 14 pkt 1 lit. a
2) w miejscach innych niż przejścia dla pieszych 200
Wchodzenie na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi 200 art. 14 pkt 1 lit. b
DOCIERA?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
0 / 2

@jasiokoz

O, widzisz, czyli jednak potrafisz odpowiedzieć choć na jedno z trzech pytań i nie fabrykować fikcyjnych pojęć. Nie ma ŻADNYCH kar za wtargnięcie, bo nie ma takiej konstrukcji prawnej. Jest właśnie art. 14 ust. 1, w którym typowy krzykacz nie rozumie ani słowa jezdnia, ani tym bardziej bezpośrednio. Od razu dziękuję za wklejenie (wprawdzie totalnie nie na temat) ust. 8, gdzie jest kluczowa kwestia "w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni", bo w nagłówkach na wirtualnej nie pisali. Czekam na odpowiedzi na dwie pozostałe. Wyzwanie było rosnące, ale w końcu jako wybitny nauczyciel - z pewnością podołasz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasiokoz
-1 / 1

@meeshoo Zdaje się że przeceniłem twój intelekt.
Wtargnąć - «pojawić się nagle, niespodziewanie»
"gdzie konkretnie zapisany jest ten obowiązek: "Ma obowiązek upewnić się czy jest to bezpieczne, i czy nie spowoduje to nagłego hamowania nadjeżdżającego pojazdu"
Mówi ci coś "wchodzenie bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych"
Jeżeli spowodujesz sytuację, w której inny użytkownik, jest zmuszony nagle ograniczyć prędkość, lub zmienić pas ruchu, jest to złamanie również tego punktu kodeksu.
W którym przypadku przepisów o ruchu drogowym, zmiana pasa, kierunku, lub przekraczanie innej drogi, nie wiąże się z zachowaniem szczególnej ostrożności?
Na filmie powyżej, pieszy zmierza w danym kierunku (na wprost), co sugeruje że nie będzie przechodził przez przejście. Jeżeli nawet śpiesząc się, zamierza przejść przez przejście dla pieszych, logicznym jest że się rozejrzy. W takim przypadku, kierujący może przyjąć że będzie zmieniał kierunek. To jeszcze nie powoduje konieczności zatrzymania pojazdu.
Pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych, w momencie kiedy znajduje się na przejściu, lub już rozpoczął wchodzenie na przejście (wkracza z chodnika na ulicę). Zbliżanie się do wyznaczonego przejścia nie kwalifikuje się jako pierwszeństwo pieszego.
Zrób tak kiedyś "ogarniętemu" kierowcy, a zapłacisz za naprawę pojazdu który uszkodzisz.
Żaden sędzia nie uzna twojej racji, a policjanci tak gorliwie chcący ukarać kierowców, powinni ponosić koszty tych procesów. Chorym jest sytuacja, w której z chęci zysku, funkcjonariusz stara się ukarać, nie tego który zawinił, lecz tego który przyniesie mu większą premię.
Rozpisałem się trochę (czyta to wiele osób), ale wiem że nawet połowy nie zrozumiesz. Patrz pierwszy akapit

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
0 / 2

@jasiokoz

Swój przeceniłeś. Jako janusz z Internetu próbujesz na chłopski rozum interpretować pojęcia, które doczekały się wykładni w wielu prawomocnych wyrokach. Wtargnięcia nie ma w PoRD intencjonalnie, bo w art. 26 ustawodawca explicite nakłada na kierowcę obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. Więc każda obecność pieszego w okolicy przejścia wyklucza przesłanki "niespodziewania się" - właśnie masz się spodziewać, i w odpowiednim przypadku zareagować.

I tak, mówi mi coś wejście bezpośrednio na jezdnię przed jadący pojazd. Piszesz "Jeżeli spowodujesz sytuację, w której inny użytkownik, jest zmuszony nagle ograniczyć prędkość, lub zmienić pas ruchu, jest to złamanie również tego punktu kodeksu." - nadinterpretacja. Możesz hamować nagle do woli:

W ocenie Sądu Okręgowego pojęcie "bezpośrednio" należy wiązać z prędkością zbliżającego się pojazdu. Bezpośrednie wejście przed jadący pojazd ma miejsce wówczas, gdy pojazd przed wejściem pieszego na jezdnię znajdował się w takiej odległości od tego miejsca, że kierujący nim - przy zachowaniu bezpiecznej prędkości - nie jest w stanie zatrzymać go przed przejściem (...)

Jeszcze raz - NIE JEST W STANIE.

Kolejna kreacja przepisów przez nauczyciela - "lub już rozpoczął wchodzenie na przejście (wkracza z chodnika na ulicę)". To też doczekało się serii wyroków prawomocnych. I twoi "ogarnięci kierowcy" zostali zostali uznani za winnych (jak zresztą prawie 95% kierowców mających kolizję z pieszym w obrębie przejścia dla pieszych) z wyjątkiem sytuacji, gdy pieszy przed przejściem stał się i nie poruszał. Bo ustąpienie pierwszeństwa jest zdefiniowane już w art. 1 ("powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić (...) pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku". Przykład - wyrok Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim z grudnia 2021 "każde zachowanie pieszego zdradzające zamiar wejścia na przejście dla pieszych kierujący pojazdem musi odebrać jako sytuację wchodzenia na przejście. Wchodzenie należy potraktować jako cały proces, a nie tylko stawianie nogi”.

Piszesz - "żaden sędzia nie uzna twojej racji, a policjanci tak gorliwie chcący ukarać kierowców, powinni ponosić koszty tych procesów.". Jako, że przytoczyłem już cztery takie (a można w nich wyszukiwać jak w ulęgałkach), jest to oczywista bzdura. Bottom line - najbardziej aroganccy są nauczyciele, którzy nie odrobili sami pracy domowej, i ciągle pokutują im w głowie zapisy kodeksu drogowego, na który kilka razy się powołałeś. Newsflash: nie istnieje od 1997 roku. Zostaje ci tylko ad personam, bo w ad meritum kulejesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasiokoz
-1 / 1

@meeshoo Ty nie zrozumiesz, ponieważ jesteś, jak opisałem we wcześniejszym wpisie. Ale kto wie?
Cytat z artykułu:
"Czym jest wtargnięcie pieszego na pasy? To wkroczenie na zebrę w takim momencie, że jadący pojazd nie jest w stanie w sposób bezpieczny zatrzymać się w celu ustąpienia pierwszeństwa."
Artykuł do wglądu:
https://moto.infor.pl/prawo-na-drodze/stluczki-i-wypadki/5319734,Wtargniecie-pieszego-na-pasy-czyja-wina.html
Stan prawny aktualny na dzień: 14.01.2024
Artykuł do wglądu:
https://lexlege.pl/prawo-o-ruchu-drogowym/art-14/
Jak widzisz, wszedł w życie w 1997 roku. Ciśnie się na usta to co Żulczyk powiedział o Dudzie, który nazwał "debilem" prezydenta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2024 o 19:26

M meeshoo
0 / 2

@jasiokoz

Dziennikarze nie stanowią prawa. Ustawodawca je stanowi, a wykładnią zajmują się sądy. Możesz się zniżyć nawet do artykułu na pudelku (tacy sami znawcy) i wklejać ten sam artykuł 14-ty choćby i 10 razy (już raz go wkleiłeś), nic to nie zmieni. Zwłaszcza, że wkleiłeś artykuł, który... neguje Twoje bajdurzenie i używa dokładnie tego stwierdzenia, które wkleiłem Ci w poprzednim poście. Mianowicie: nie jest w stanie. Nie, że mości hrabia musiał zwolnić. Mógł nawet awaryjnie hamować, jak dał radę, przesłanki 14.1 nie są spełnione. Więc albo jesteś po prostu niepiśmienny, albo nie czytasz tego, co wklejasz - wszystko mi jedno. Dorosły człowiek zamiast się miotać, przejrzałby po prostu wyroki w repozytorium. Zacząłeś nieźle, później styl fatalny. Składam kondolencje małżonce.

EDIT: też dokonałem nadinterpretacji, być może nie małżonce, tylko partnerce lub partnerowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2024 o 20:48

J jasiokoz
-1 / 1

@meeshoo Nadinterpretacja to Twoje drugie imię
Stan prawny aktualny na dzień: 14.01.2024
Artykuł do wglądu:
https://lexlege.pl/prawo-o-ruchu-drogowym/art-14/
Cytat z jakiegoś wielkiego deb*la:
"Bottom line - najbardziej aroganccy są nauczyciele, którzy nie odrobili sami pracy domowej, i ciągle pokutują im w głowie zapisy kodeksu drogowego, na który kilka razy się powołałeś. Newsflash: nie istnieje od 1997 roku. Zostaje ci tylko ad personam, bo w ad meritum kulejesz."

Artykuł 14 Kodeksu drogowego wszedł w życie 20 06 1997 roku i obowiązuje nieprzerwanie do dzisiaj.
DOCIERA DO TĘPEJ KOPUŁKI!!!
Dz.U.2023.0.1047 t.j. - Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym
Ten przepis istnieje, a ty nawet nagłówków nie czytasz, gdyż wszędzie jest odnośnik do DZIENNIKA USTAW, TY SAMCU OWCY.
Tyle w temacie, resztę ignoruję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
0 / 2

@jasiokoz

I ponownie Wielki Nauczyciel Jasio sam, bez niczyjej pomocy, zaprzeczył swoim matactwom ;) Tak, Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym. Jeszcze raz: Prawo o ruchu drogowym. Zastąpiła ona właśnie w 1997 roku wcześniej obowiązujący Kodeks Drogowy, który od tego momentu jako akt prawny nie istnieje (vide "Newsflash: nie istnieje od 1997 roku"). Tak jak pisałem - potrafisz (a raczej nieudolnie próbujesz) tylko i wyłącznie ad personam, bo w ad meritum jesteś cienki jak sik nietoperza. Wracaj do swojej niskopłatnej pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cytrusowaty
+5 / 17

Miał pierszeństwo .... ale mało rozumu ... ono ne czyni nieśmiertelnym

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-2 / 20

@cytrusowaty nie miał pierwszeństwa. Wtargnął przed samochód. Gdy był jedną nogą na przejściu auto nie miało już szans się zatrzymać. Po zmianie przepisów i błędnym informowaniu o tej zmianie w telewizjach mamy teraz takie sytuacje. Nawet policjanci na początku nie prawidłowo wlepiali mandaty. Sprawy w sądach wygrywali kierowcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+3 / 5

@neo1neo Wszystko byłoby dobrze gdyby zarówno piesi jak i kierowcy używali mózgów. Kierowca BMW miał nadto czasu by zatrzymać samochód widząc ze "suka" się zatrzymała.. bo widać zę prędkość była niska... Pieszy nie sprawdził czy może bezpiecznie wejść i po prostu wszedł.... kierowca BMW nie zatrzymał się tylko sobie pojechał dalej, więc ma przerąbane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rikifikii
0 / 2

@neo1neo oj bredzisz, bredzisz, gdy pojazd na drugim pasie stal przed przejsciem w celu przepuszczenia pieszego kierowca bmw popelnil wykroczenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-1 / 1

@Pasqdnik82 Nie miał, obejrzyj to kilka razy, przybliż sobie i policz czas od "bujnięcia" suką w momencie zatrzymania, a wejściem pieszego na jezdnię. Suka się zatrzymała praktycznie w tym samym momencie, w którym pieszy wszedł na jezdnię. Suka zaczęła się zatrzymywać gdy pieszy odwrócił się przodem do przejścia, ale BMW było bliżej przejścia i na zdrowy rozsądek nie miało możliwości bezpiecznego przepuszczenia pieszego bez awaryjnego hamowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-2 / 4

@Rikifikii podaj przepis z kodeksu drogowego mówiący o tym że gdy na drugim pasie o przeciwnym kierunku ruchy stał pojazd w celu przepuszczeniu pieszego to kierwca bmw też miał obowiązek się zatrzymać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
-3 / 39

@VisitorQ Masz na myśli kierowcę radiowozu?
Jeśli chodzi o samo zdarzenie to wina jest w pierwszym rzędzie milicji a potem pieszego - bo przez ich zatrzymywanie się na przeciwnym psie ruchu pieszy uznał, że może wejść na jezdnię, bo "skoro milicja się zatrzymuje to świat cały stanie". Pieszy nie zachował wymaganej ostrożności i wszedł bezposrednio pod nadjeżdżający pojazd. Niech piesi sobie wezmą do głów, że samochód nie ma możliwości zatrzyać się natychmiast.
O nieuzasadnionym spowalnianiu ruchu przez radiowóz też można wspomnieć.

Natomiast kierowca bmki jest winny ucieczki z miejsca zdarzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+10 / 14

@mafouta kierowca bmki jest również winny nie zachowania szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych. Pieszego widać z daleka. Widać również wyraźnie, że pieszy skręca w kierunku przejścia dla pieszych, ale kierowca bmw w ogóle na to nie reaguje - gdyby wtedy zaczął hamować nie miał by problemu z zatrzymaniem.
Ten kierowca to zwyczajny tuman nie zwracający uwagi na to co dzieje się na drodze i w jej bezpośrednim otoczeniu. Widzi (a przynajmniej powinien, chyba że jest niewidomy) zatrzymujący się przed przejściem radiowóz, widzi (j/w) pieszego skręcającego na przejście. I jaka jest jego reakcja? Żadna. Takich kierowców należy z całą stanowczością eliminować z dróg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+4 / 8

@neo1neo no właśnie niestety się mylisz - pieszy miał pierwszeństwo. Wprowadzenie bezwzględnego pierwszeństwa pieszych na przejściu w praktyce wyeliminowało pojęcie wtargnięcia. Wyraźnie jest napisane, że kierowca ma obowiązek bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu lub zamierzającemu na to przejście wejść - tu na filmie wyraźnie widać, że pieszy skręca w kierunku przejścia. Do tego jest obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych. Także sorki, ale kierowca beemki nie ma żadnych argumentów do obrony.
Można jedynie dyskutować o tym, że w trosce o własne zdrowie i życie warto będąc pieszym jednak nie polegać na samych przepisach ale też aktywnie o "swoje sprawy" dbać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-3 / 7

@Vinyard jesteś kolejnym który się myli. Policjanci po zmianie przepisów też je źle rozumieli i wlepiali kierowcą mandaty. Kto nie przyjął i poszedł do sądu wygrywał. Sądy orzekały że pieszy wchodzący na pasy to nie to samo co dochodzący do przejscia albo stojący przed

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 4

@neo1neo dzięki za informacje. Tym niemniej ja pozostanę przy swoim zwyczaju "bycia gotowym do zatrzymania" w okolicy przejść dla pieszych, bo mimo wszystko wolę poświęcić kilka sekund i poczekać niż z poturbowanym pieszym czekać na policję kilkadziesiąt minut i się przepychać potem w sądzie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-1 / 5

@Vinyard masz rację. Zasada ograniczonego zaufania. Ostatnio uratowało mnie to na rondzie. Gość mnie nie zauważył i wjechał mi przed zderzakak. Gdybym nie obserwował co robi to blacharka do roboty. Winę za to co teraz dzieje się z pieszymi przypisuję mediom które o tej zmianie trąbiły i źle wszystkich informowali. Też swego czasu źle to rozumiałem póki smerfy mi tego niewyjaśniły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LKA
+1 / 1

@mafouta Jeżeli mam być obiektywny to z tą winą policji trochę przesadziłeś:) Zgodnie z przepisami (wiem że debilne) się zatrzymali. Ale nie ich wina że tam stali:) Natomiast dziadek ma d... i idzie na pewniaka "bo ma zawsze pierwszeństwo". A najbardziej "lubię" jak koleś idzie wzdłuż chodnika i w ostatniej chwili skręci, to bym nieraz ch... z.... Kierowca sobie dodatkowo przegiął odjeżdżając.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
-1 / 1

@neo1neo, gdyby nie to, że pojazd z naprzeciwka zatrzymał się, żeby przepuścić pieszego, to miałbyś rację. Gdyby nie to, pieszy bezwzględnie byłby w pełni winny wtargnięciu na jezdnię.
Radiowóz się zatrzymał, więc kierowca BMW ma OBOWIĄZEK też się zatrzymać. Po to właśnie tak to rozwiązano, żeby nie narażać pieszych na takie sytuacje.

Pieszy swoją drogą, też nie dopełnił swoich obowiązków. Polegał tylko na tym, że radiowóz się zatrzymał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izyda666
0 / 2

@adamis62 Podsumowując - ludzie w Polsce nie wiedzą jak poruszać się po drodze. A swoją drogą a propos mediów: swego czasu krzyczeli o pierwszeństwie na pasach - i piesi myśleli że na pasach mają zawsze pierwszeństwo, potem dodano pieszego wchodzącego, media znowu nawaliły i piesi teraz myślą że jak idą chodnikiem to zbliżanie się do przejścia daje im pierwszeństwo... Dodajmy do przepisów wreszcie jeden ważny zapis: "pieszy ma obowiązek zatrzymać się przed przejściem"; to dało by kilka cennych sekund które mogły by uratować i wielu pieszych i wielu kierowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jasiokoz
+1 / 3

@adamis62 A co jeżeli się tam popsuł?!
Skończcie ludzie te deb*lizmy wypisywać.
Wtargnięcie na jezdnię jest karalne, i kropka!
Mandat przewidziany w kodeksie dla kierowcy, jest niewspółmiernie wyższy, niż dla pieszego. Tak w sytuacji gdzie od wysokości wystawionych mandatów, udzielana jest premia (uważam to wielkie draństwo), policjanci chętniej proponują mandat kierowcy.
Proponuję zrównać karę za to wykroczenie, i sprawdzić ile kar posypie się na pieszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-1 / 5

@adamis62 podaj przepis który mówi że jak pojazd z naprzeciwka się zatrzyma to drugi kierowca też kategorycznie ma się zatrzymać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 2

@Izyda666, 100/100!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Vinyard Takich sytuacji nigdy nie da się w 100% uniknąć. Musiałbyś praktycznie zatrzymywać się za każdym razem, gdy w okolicy przejścia znajdzie się ktokolwiek, kto mógłby postanowić na nie wejść. W przypadku wielu chodników nie ma dedykowanego odcinka kierującego się wyłącznie na przejście, więc bardzo często widzisz pieszych idących wzdłuż jezdni lub w innym kierunku, który po prostu znajdują się w okolicy przejścia. W takiej sytuacji masz tylko dwa wyjścia. Albo zatrzymujesz się przed każdym przejściem na wypadek, gdyby pieszy przechodził (widziałem wielokrotnie, kierowca się zatrzymał, a pieszy poszedł w inną stronę), albo zatrzymujesz się dopiero wtedy, gdy pieszy niewątpliwie kieruje się na przejście. I tutaj potrzebujesz przynajmniej sekundy aby ocenić zamiary pieszego i przynajmniej kilka sekund aby bezpiecznie zatrzymać się przed przejściem. Naturalne jest zdjęcie nogi z gazu i obserwowanie pieszego aby móc awaryjnie zareagować, ale gdy jesteś już 1-2 sekundy przed przejściem, a pieszy się dopiero odwraca, to masz podstawy aby sądzić, że zgodnie z prawem tenże pieszy nie wlezie pod koła. Masz za mało czasu na bezpieczne wyhamowanie, więc niewątpliwie będzie się to kwalifikować jako wtargnięcie.

Po prostu, możesz być gotowy do zatrzymania, ale w pewnym momencie musisz podjąć decyzję. Nie możesz przecież do samego przejścia nie wiedzieć, czy się zatrzymujesz czy jedziesz. Gdzieś jest ten moment decyzyjny i albo zatrzymujesz się, albo już jedziesz dalej. 1-2 sekundy są właśnie tym ostatecznym momentem decyzji i pieszy z pewnością powinien dać kierowcy przynajmniej te kilka sekund na reakcję zanim wejdzie pod koła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
0 / 2

@mafouta Polska to chyba jedyny kraj gdzie ktoś kto śmie przestrzegać przepisów może być uznany za winnego czegokolwiek... a i milicje zlikwidowali w 1989... w sumie możliwe że prawo jazdy masz z chipsów...

Kierowca beemki nie zwraca uwagi na to co się dzieje dookoła niego... ale pieszy w sumie też - no dobrali się jak w korcu maku. Gdzie tu wina ekipy radiowozu? Oni nie mają tak szklanej kuli i systemu czytania w myślach - są pasy, widzą kogoś przy pasach, to się zatrzymują bo takie są przepisy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+1 / 1

@ZONTAR ano zdarzyło mi się kilka razy "niepotrzebnie" się zatrzymać bo pieszy zmienił zdanie (lub w ogóle nie zamierzał przechodzić), ale jakoś nie żałuję tych w sumie kilkudziesięciu "straconych" sekund ;)
Zawsze biorę pod uwagę, że może mi się zdarzyć sytuacja bez wyjścia kiedy nie będę miał nawet sekundy na reakcję, ale jak do tej pory, a jeżdżę już 20 lat, takich przygód nie miałem. Razem z przejechanymi kilometrami i różnymi sytuacjami na drodze wg mnie u kierowcy wyrabia się pewnego rodzaju intuicja. Sam już nie raz uniknąłem stłuczki jakby "czując", że gość przede mną "coś wywinie" - choćby nagłe hamowanie i skręt bez kierunku.
A wracając do przejść dla pieszych - ja kiedy widzę pieszego choćby zbliżającego się do przejścia po prostu zwalniam. Z 50 może nie, ale z 30 jestem w stanie zatrzymać auto na paru metrach. Tak, pewnie w opinii wielu kierowców "zamulam" ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-1 / 1

@Vinyard Zauważ jednak, że na tym filmiku BMW jechało powoli. Kierowca prawdopodobnie dobrze widział pieszego i jechał ostrożnie. Jakby nie patrzeć, wyhamował na kilku metrach, właściwie zatrzymał się na tym przejściu. Praktycznie jedyną opcją aby uniknąć takiej sytuacji by było zatrzymywanie się przed każdym przejściem na wypadek, gdyby pieszy postanowił zmienić kierunek i wejść na przejście na oślep. Paradoksalnie, gdyby jechał szybciej, to pieszy pewnie by nie wszedł, ale widząc powoli jadący samochód nie pomyślał o tym, że jest zbyt blisko aby się zatrzymać. Pieszy nie widzi świateł stopu i nie wie, czy BMW zwalnia aby go przepuścić, czy po prostu wolno jedzie. Jakbyś jechał 50 i hamował przed przejściem, to pieszy by widział to samo - wolno jadący samochód. Różnica jednak by była w tym, że hamując byś się zatrzymał, a kierowca BMW nie hamował (bo pieszy szedł w innym kierunku) i stracił sekundę na reakcji.
Nawet jeżdżąc defensywnie możesz się nadziać na takie sytuacje, niektórych rzeczy nie da się uniknąć. Co najważniejsze, BMW jechało na tyle wolno i ostrożnie, że nic się nikomu nie stało, a więc mechanizmy bezpieczeństwa zadziałały tu jak powinny. Inaczej pieszego by zbierali z jezdni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
-2 / 2

@WhiteD Wina kierowcy (nie ekipy) radiowozu polega na tym, że z nieuzasadnionej przyczyny zatrzymał swój pojazd powodując zatrzymanie ruchu. Nie widać, żeby mieli włączoną sygnalizację pojazdu uprzywilejowanego, więc powinien jechać i nie zawracać d.
Podobnie jak wiele tęgich umysłów próbuje wykazać, że kierowca ma obowiązek domyślać się zamiarów pieszego przed przejściem.
Milicja dlatego, że nie znają przepisów a wymagają tego zazwyczaj dość bezwzględnie a bywa, że i podstępnie od innych, przeciętnych osób - zresztą podobnie jak urzędnicy w urzędach skarbowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZCzarny
-1 / 3

@Izyda666

To może odwrotnie - "kierujący pojazdem ma obowiązek zatrzymać się przed przejściem". To dało by kilka cennych sekund które mogły by uratować i wielu pieszych i wielu kierowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Izyda666
+16 / 18

Tak, kierowca potrącił pieszego, nie zatrzymał się i uciekł z miejsca zdarzenia, zgoda, i za to powinien być ukarany.
Ale zwróćmy też uwagę na pieszego który kompletnie bezmyślnie wpakował się pod jadący pojazd metr przed nim. Co więcej : rozejrzał się upewnił że samochód na niego jedzie i wtedy pod niego wlazł. Moim zdaniem pretendent do nagrody darwina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 13

@Izyda666 raczej ktos kto probowal wyludzic odszkodowanie ale mu nie pyknelo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+2 / 2

@Xar odszkodowanie w Polsce za taki wypadek? Za dużo amerykańskich bajek o prawnikach chyba ;) Teściowa została potrącona przez samochód, na przejściu dla pieszych, przechodziła na zielonym. Bezsprzecznie orzeczono wine kierowcy. Jakiś czas była w szpitali ze złamaniami. Chyba trzy lata trwała walka z ubezpieczalnią o odszkodowanie. A kwota z ubezpieczenia była śmieszna. Nie warto się narażać dla takiej sumy. Milionowych czy chociaż wielotysięcznych kwot na czymś takim by nie ugrał. Bo w Polsce bardziej liczy się uszczerbek na zdrowiu, niż samo zdarzenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+8 / 12

Jak większość z nas jestem i kierowcą i pieszym i nie wyobrażam sobie wtargnięcia na przejście, kiedy nie zauważę że samochód wyraźnie się zatrzymuje, rozejrzenia się. ..a z doświadczenia kierowcy widzę że wiele osób tak robi, czasami wręcz wydaje się że złośliwie. Porównując doświadczenia jako kierowca i jako pieszy, kierowcy zachowują się lepiej niż piesi. Czuję się bezpieczniej jako pieszy niż kierowca.
Często pusta ulica kobieta , no bo niestety kobiety w tym są najlepsze ..przyśpieszy kroku abyś się zatrzymał mimo że za tobą nic nie jedzie i gdyby szła normalnie przejechałbyś a ona by przeszła za tobą nawet się nie zatrzymując.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+4 / 8

@Kocioo
Najgorsze są "kury". Przyspiesza chociaż normalnym krokiem może iść, auto przejechałoby. Robi krok na jezdnie i waha się - mimo zmniejszenia prędkości pojazdu. Wraca na chodnik. Po kilku sekundach twojego oczekiwania, machnięcia żeby szła (że ją puszczasz) - rozdziawia gębę i nadal czeka. Ruszasz - a ta w...się na przejście.

Przy takich to trzeba zachować ostrożność. I niestety najczęściej to są baby, takie 60+.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2024 o 8:55

avatar ZONTAR
-1 / 1

@michalSFS Ja kiedyś widziałem lepszego agenta. Widzę z daleka, że pieszy idzie na przejście, więc spokojnie sobie zwalniałem. Mógłby przejść normalnym krokiem zanim w ogóle dojadę do przejścia. To co zrobił? Zwolnił kroku na przejściu, a widząc jak ja zwalniam, zrobił kilka kroków do tyłu i stanął sobie na drodze aby się upewnić, że będę musiał się zatrzymać. Ależ mnie korciło, żeby mu zrobić tam przyspieszony kurs PORD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MEATLOAF
+7 / 7

Długo myśleli co zrobić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sukuremu
0 / 2

@MEATLOAF Liczyli na szybko czy plan handlowy wykonany w tym miesiącu i czy nie trzeba jeszcze komuś lepy dołożyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sobotadyzio
+6 / 10

Przechodzień tez debil. Auto jeszcze w ruchu ale przeciez mam pierwszenstwo to ide

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rademenes_82
+3 / 7

Tutaj akurat wina pieszego, co nie zmienia faktu, że doszło do kontaktu i gość z auta powinien chociaż się zatrzymać i sprawdzić, czy wszystko jest ok, bo jednak pieszego uderzył. Mogło dojść do jakichś wewnętrznych urazów, których nie widać na pierwszy rzut oka. Raz, nakazuje tak odpowiedzialność i zdrowy rozsądek, a dwa, kurde, przecież musiał widzieć stojący naprzeciwko radiowóz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edow112
+1 / 5

@rademenes_82 tutaj wina jest obustronna. Pieszy nie upewnił się czy może przejść bezpiecznie przez jezdnię, a kierowca nie zastosował szczególnej ostrożności przy przejściu dla pieszych. Poza tym że ten sam kierowca to tak w sumie nie wiem gdzie patrzył bo pewnie nie na przejście a już na pewno nie przed siebie skoro odwalił coś takiego przed stojącym radiowozem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bibber99
+5 / 5

Mowa o tym policjancie, co nie umie zawracać "na trzy"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zetembe
0 / 8

Piredrlonoy kretyn! Jak Xar wspomniał - powinno się zatrzymać, wysiąść i debilowi do dupy nakopać, bo samo wejście na błotnik jadącego samochodu raczej na długo mu w kurzym łbie nie zostanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
-1 / 5

@zetembe
Miejmy nadzieje, że to właśnie policja mu zrobiła jak go dogonili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
-2 / 12

Ten stary chłop wszedł na pasy zupełnie nie patrząc czy coś jedzie. Wszedł wprost pod koła samochodu! Samochód zahamował. Wina tergo starego dziada!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-3 / 5

@Lady_Apocalypse Póki piesi nie zrozumieją, że przejścia dla pieszych są strefą gdzie prawa fizyki są całkowicie przeciw Nim, doputu będą poszkodowani i zabici na pasach. Żadne przepisy ich nie uchronią jeżeli sami nie będą na siebie uważać. Przepisy teraz przerzucają większą odpowiedzialność na kierowców co nie stety pogorszyło statystyki zdarzeń na pasach. Piesi poczuli że mają większe prawa i mniej się pilnują na pasach. Ale prawa fizyki się nie zmieniły i jeżeli kierowca nie zauważy w porę pieszego to pieszy będzie cierpiał albo zginie. Jest kompletnie nie chronionym użytkownikiem. A auto waży ponad tonę i więcej i nawet jak jedzie 30 na godzinę to się na 1m nie zatrzyma. Pieszy powienin zawsze mieć kontak wzrokowy z kierowcą czy ten go widzi i czy na 100% się zatrzyma. Dopiero w tedy wejść na pasy. Nawet na przejściach gdzie są światła pieszy powinien się upewnić, że żaden samochód go nie potrąci. Bo co z tego że on miał pierwszeństwo, a kierowca zlałam przepisy skoro to on będzie cierpiał albo zginie. Kierowca co najwyżej poniesienia odpowiedzialność karną i ale będzie się cieszył zdrowiem cały czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
-1 / 3

@neo1neo
Pełna racja, bo to jest wszystko logiczne. Fizyka, chemia, biologia, matematyka ... Tego się nie oszuka. Nie oszuka się rzeczywistości. A ludzie chcą naginać rzeczywistość do swojego widzimisię i będą ginąć. Selekcja naturalna. Nie żal mi takich idiotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Choch
+2 / 4

A pieszy nie widzi, że nadciąga z lewej strony 1,5 tonowe monstrum?! Nauczyli, że pieszy ma pierwszeństwo i basta, to zbiera się teraz żniwo połamanych albo martwych bezmózgich baranów. Kierowca, to nie komputer, może się pomylić. Przede wszystkim (tu mowa do rządu i policji) głoście wszem i wobec, że taki pieszy nie ma szans w starciu z autem. To takie trudne? Uczycie, że ma bezwzględne pierwszeństwo, dlatego wina większości potrąconych pieszych jest po waszej stronie rządzący i policja! Nikt specjalnie nie wjeżdża w pieszego! Nawet na zielonym świetle dla pieszych nakazujcie rozejrzenie się w lewo i w prawo. Kierowca też jest człowiekiem, nie maszyną!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-3 / 5

@Choch Póki piesi nie zrozumieją, że przejścia dla pieszych są strefą gdzie prawa fizyki są całkowicie przeciw Nim, doputu będą poszkodowani i zabici na pasach. Żadne przepisy ich nie uchronią jeżeli sami nie będą na siebie uważać. Przepisy teraz przerzucają większą odpowiedzialność na kierowców co nie stety pogorszyło statystyki zdarzeń na pasach. Piesi poczuli że mają większe prawa i mniej się pilnują na pasach. Ale prawa fizyki się nie zmieniły i jeżeli kierowca nie zauważy w porę pieszego to pieszy będzie cierpiał albo zginie. Jest kompletnie nie chronionym użytkownikiem. A auto waży ponad tonę i więcej i nawet jak jedzie 30 na godzinę to się na 1m nie zatrzyma. Pieszy powienin zawsze mieć kontak wzrokowy z kierowcą czy ten go widzi i czy na 100% się zatrzyma. Dopiero w tedy wejść na pasy. Nawet na przejściach gdzie są światła pieszy powinien się upewnić, że żaden samochód go nie potrąci. Bo co z tego że on miał pierwszeństwo, a kierowca zlałam przepisy skoro to on będzie cierpiał albo zginie. Kierowca co najwyżej poniesienia odpowiedzialność karną i ale będzie się cieszył zdrowiem cały czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZCzarny
0 / 0

@neo1neo

Napisz to jeszcze z 50x, na pewno stanie się przez to mądrzejsze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pilipiuk8
+1 / 5

Przecież tu ewidentnie wina pieszego. Wszedł prosto pod koła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B buddookann
-3 / 5

@pilipiuk8 Tak. Kierowca BMW który zrobił równoznaczne przewinienie jak jazda na czerwonym wcale nie jest winny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pilipiuk8
0 / 4

@buddookann A od kiedy to czerwone zmienia się nagle bez żadnego ostrzeżenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B buddookann
-1 / 3

@pilipiuk8 Jak bez ostrzeżenia ? Widzisz naprzeciwko z daleka pojazd stojący przed pasami dla pieszych. Masz obowiązek zwolnić (w przypadku korków) lub się zatrzymać (w każdej innej sytuacji). Nawet jak nie widzisz pieszego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pilipiuk8
+1 / 1

@buddookann Jaki samochód? Stojący? Widzisz z daleka samochód stojący? Ty oglądasz ten filmik co jest w tym democie czy odpaliłeś sobie jakiś inny i go właśnie komutujesz? Jadą dwa auta jedno za drugim. Pierwsze przejeżdża drugie widzimy jak zbyt późno hamuje i lekko najeżdża linie zatrzymania. Tym drugim autem jest policja. Następnie zaraz po tym wchodzi pieszy pod trzecie auto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B buddookann
0 / 0

@pilipiuk8 Jeśli robiłeś kiedyś prawo jazdy to idź do swojego kursanta i pokaz mu ten film. Wszystko Ci wyjaśni. Ewentualnie zrobi to mandat jeśli dalej nie rozumiesz jak kierowca BMW powinien się zachować w tej sytuacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pilipiuk8
0 / 0

@buddookann Ja rozumiem bo w przeciwieństwie do ciebie czytam jakie są przepisy a nie słucham innych co im się wydaje. Natomiast ty widzisz rzeczy których nie ma. (stojące z wyprzedzeniem auta) Przepisy których nie ma (Pieszy może wejść prosto pod auto) Dajesz porównania które nie da się porównać w danej sytuacji (Kierowca BMW który zrobił równoznaczne przewinienie jak jazda na czerwonym wcale nie jest winny)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andreas50
-3 / 7

W normalnym kraju, gdzie ludzie maja troche empatii , w sytuacji gdzy pieszy ZBLIZA SIE do przejscia dla pieszych , kazdy kierowaca sie zatrzymuje, oczekujac na decyzje pieszego.Jesli nie zechce przechodzic - jedzie sie dalej... W Polsce oczywiscie skowyt szeryfow i drogowych Ormowcow - A bo kodeks drogowy to! A bo przepisy tamto! A bo wtargnal! A bo to..A bo tamto.. Tymczasem ..w ruchu drogowym bezcenna jest zwykla uprzejmosc...Niestety prozno jej szukac w Polsce pelnej zawistnych i roszczeniowych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2024 o 21:25

A Ashardon
+2 / 4

@Andreas50 Zdefiniuj "zbliża się". Metr od przejścia, pięć, a może sto?
Kierowca nie zachował należytej ostrożności, ale pieszy wykazał się jednocześnie brakiem mózgu pakując się prosto pod koła jadącego auta. Nie wiem, na co on liczył. Że auto stanie dęba w miejscu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hary86olk
+2 / 4

Pieszy wszedl prosto przed maske. Powinno mu sie uciąć nogi!!!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+4 / 4

Kierowca BMW powinien zachować szczególną ostrożność? Powinien.
Pieszy powinien wchodzić prosto pod koła nadjeżdżającego pojazdu? No k***a, nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C C1VenomMX321
+2 / 2

Przecież ten pieszy wszedł prosto pod samochód.
Inna sprawa, że kierowca się nie zatrzymał przy potrąceniu, tylko spokojnie odjechał.
A reakcja policji to już w ogóle komedia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neo1neo
-4 / 4

@C1VenomMX321 Póki piesi nie zrozumieją, że przejścia dla pieszych są strefą gdzie prawa fizyki są całkowicie przeciw Nim, doputu będą poszkodowani i zabici na pasach. Żadne przepisy ich nie uchronią jeżeli sami nie będą na siebie uważać. Przepisy teraz przerzucają większą odpowiedzialność na kierowców co nie stety pogorszyło statystyki zdarzeń na pasach. Piesi poczuli że mają większe prawa i mniej się pilnują na pasach. Ale prawa fizyki się nie zmieniły i jeżeli kierowca nie zauważy w porę pieszego to pieszy będzie cierpiał albo zginie. Jest kompletnie nie chronionym użytkownikiem. A auto waży ponad tonę i więcej i nawet jak jedzie 30 na godzinę to się na 1m nie zatrzyma. Pieszy powienin zawsze mieć kontak wzrokowy z kierowcą czy ten go widzi i czy na 100% się zatrzyma. Dopiero w tedy wejść na pasy. Nawet na przejściach gdzie są światła pieszy powinien się upewnić, że żaden samochód go nie potrąci. Bo co z tego że on miał pierwszeństwo, a kierowca zlałam przepisy skoro to on będzie cierpiał albo zginie. Kierowca co najwyżej poniesienia odpowiedzialność karną i ale będzie się cieszył zdrowiem cały czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sukuremu
-2 / 4

Wina obu stron i to na oczach policji. Chłop widział auto i po prostu wlazł. Wymusił.
Kierowca, też nie dostrzegł że ziomek tak szybko wszedł w obręb przejścia.

Każdy kto broni tylko jednej albo drugiej strony jest spolaryzowanym idiotą który widzi świat 0-1 albo czarno biały. A tak nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem