@HAWAJ to ci powiem, że ja mieszkam w małym miasteczku, pracy u nas za wiele nie ma, to i biedra może przebierać w chętnych. W mieście tym sklepom brakuje pracowników i efekty są jak na zdjęciu.
@Ashera01 Niby tak, lecz nie do końca. W moim mieście jest 5 Biedronek i każda, zaznaczam, KAŻDA mniej więcej tak wygląda. Nawet ta otwarta pół roku temu. Z resztą - przez to nie chodzę do Biedronki - ubrudziłem kurtkę puchową o jedną z takich palet. Koszt prania chemicznego 80 zł. Oprócz Biedronek są Lidle, Aldi, Carrefoury, Kaufland i nigdzie tak to nie wygląda, tylko w Biedronce. Podejrzewam, że są zasypywani towarem, który zamawia "góra" i efekt jest taki, że nie ma gdzie tego wykładać (a kim, to oddzielna sprawa), ale to ich problem.
@01jarecki A ja nie lubię skrajności. Przecież może być towaru co nie miara i względny porządek. A nie naebane, że się przejść nie da albo puste półki.
Wszystko będzie w porządku do momentu, kiedy w jednej z takich biedronek ktoś zaprószy ogień i usłyszymy w wiadomościach o 10 ofiarach śmiertelnych, bo jeszcze się okaże, że palety z towarem zastawiały wyjście ewakuacyjne.
Mam w stosunkowo bliskiej odległości od domu 4 biedronki i jedna (przy okazji jedyna nieodremontowana) właśnie tak wygląda. Nie robię tam zakupów głównie przez fakt, że jest tam właściwie drugi magazyn na sklepie.
W Biedronce to norma, z uwagi na utrudniony dostęp do półek z towarem coraz częściej wybieram dalej położony konkurencyjny sklep. Tak oszczędza się kosztem bezpieczeństwa i wygody konsumentów.
Zawsze QWA zapraszam do podjęcia wezwania i zatrudnienia się w firmie...Jeśli nie widzisz jak wykorzystywani są tam pracownicy to jesteś zwykłym WAŁEM...
W moim powiatowym mieście na szybko naliczyłem 6 Biedronek i w 4 najbliższych jest takie barachło, slalom, przepuszczanie ludzi, przeciskanie, samodzielne rozbieranie palet by dostać coś nie wyłożonego. Obok kilka Lidl, 2 Aldi ( ten to ma najwięcej miejsca), udaje się to im jakoś ogarnąć.
Sieci idą na wycinkę względem siebie, kosztem personelu się oszczędza, no i max 1 kasa z taśmą czynna.
Biedra robi się memem.
W tej obok mnie tak nie jest
@Ashera01 Jeszcze.... ;)
@HAWAJ to ci powiem, że ja mieszkam w małym miasteczku, pracy u nas za wiele nie ma, to i biedra może przebierać w chętnych. W mieście tym sklepom brakuje pracowników i efekty są jak na zdjęciu.
@Ashera01 Niby tak, lecz nie do końca. W moim mieście jest 5 Biedronek i każda, zaznaczam, KAŻDA mniej więcej tak wygląda. Nawet ta otwarta pół roku temu. Z resztą - przez to nie chodzę do Biedronki - ubrudziłem kurtkę puchową o jedną z takich palet. Koszt prania chemicznego 80 zł. Oprócz Biedronek są Lidle, Aldi, Carrefoury, Kaufland i nigdzie tak to nie wygląda, tylko w Biedronce. Podejrzewam, że są zasypywani towarem, który zamawia "góra" i efekt jest taki, że nie ma gdzie tego wykładać (a kim, to oddzielna sprawa), ale to ich problem.
nikt ci nie każe robić tam zakupów, możesz się wybrać do osiedlowego sklepiku :)
@Skar2k19 możliwe że nie może, u mnie np. jest tylko biedronka, i żabka. A nieco dalej kolejna biedronka i lidl
Mimo wszystko wolę nawet to, jak puste PRLowskie półki, ludzie mają krótką pamięć, albo są poprostu za młodzi, żeby pamiętać...
@01jarecki A ja nie lubię skrajności. Przecież może być towaru co nie miara i względny porządek. A nie naebane, że się przejść nie da albo puste półki.
W mojej biedronce zawsze jest porządek. Lata całe robię tam zakupy i nigdy nie miałem takiej sytuacji jak na obrazku.
Wszystko będzie w porządku do momentu, kiedy w jednej z takich biedronek ktoś zaprószy ogień i usłyszymy w wiadomościach o 10 ofiarach śmiertelnych, bo jeszcze się okaże, że palety z towarem zastawiały wyjście ewakuacyjne.
Mam w stosunkowo bliskiej odległości od domu 4 biedronki i jedna (przy okazji jedyna nieodremontowana) właśnie tak wygląda. Nie robię tam zakupów głównie przez fakt, że jest tam właściwie drugi magazyn na sklepie.
W Biedronce to norma, z uwagi na utrudniony dostęp do półek z towarem coraz częściej wybieram dalej położony konkurencyjny sklep. Tak oszczędza się kosztem bezpieczeństwa i wygody konsumentów.
Zawsze QWA zapraszam do podjęcia wezwania i zatrudnienia się w firmie...Jeśli nie widzisz jak wykorzystywani są tam pracownicy to jesteś zwykłym WAŁEM...
W moim powiatowym mieście na szybko naliczyłem 6 Biedronek i w 4 najbliższych jest takie barachło, slalom, przepuszczanie ludzi, przeciskanie, samodzielne rozbieranie palet by dostać coś nie wyłożonego. Obok kilka Lidl, 2 Aldi ( ten to ma najwięcej miejsca), udaje się to im jakoś ogarnąć.
Sieci idą na wycinkę względem siebie, kosztem personelu się oszczędza, no i max 1 kasa z taśmą czynna.
Biedra robi się memem.