Niektóre słowa to czerwona flaga dla pracodawców. Psycholodzy przeprowadzili specjalne badania i odkryli, że słowo LUBIĘ, znacznie zmniejsza szansę na znalezienie pracy. Ta reguła działa tylko, gdy twój rekruter ma więcej niż 30-40 lat. Młodsi łowcy głów są mniej wybredni w kwestii używanego słownictwa
Psycholodzy i doświadczeni rekruterzy wytypowali idealny czas na rozmowę o pracę. Jest to wtorek w godzinach od 10 do 15. W tym dniu i o tej porze kandydat ma największe szanse wywarcia dobrego wrażenia na pracodawcy. Nie zaleca się chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne w poniedziałki, gdyż zazwyczaj ludzie w tym dniu maja zły humor i są zmęczeni. Piątki także nie są odpowiednie, ponieważ wszyscy myślą już o weekendzie
Kolor twoich ubrań ma duży wpływ na to, jak cię widzą inni. Na przykład, jeśli masz na sobie niebieski lub brązowy garnitur, oznacza to, że jesteś poważnym kandydatem na dane stanowisko. Kolorem, który automatycznie odpycha pracodawców, jest pomarańczowy. Nie zapominaj o rajstopach! Ankiety pokazują, że taki mały szczegół ma dość spore znaczenie. Ponadto uważa się, że kobiety z rozłożonymi nogami podczas rozmów kwalifikacyjnych traktowane są lekceważąco i niepoważnie. I jeszcze coś o wysokich obcasach. Psycholodzy udowodnili, że wysocy ludzie wyglądają jak liderzy i profesjonaliści. Ich średnia pensja jest wyższa niż u ludzi niskich, dlatego idąc na rozmowę z przyszłym pracodawcą, warto włożyć szpilki
W psychologii istnieje pojęcie znane jako wzmocnienie pozytywne. Jest to gotowość osoby do kontynuowania czegoś. Możesz użyć tego efektu na swoją korzyść. Wzmocnienie może być bardzo różne np. pieniądze lub pochwały, ale gdy szukasz pracy, potrzebujesz atrakcyjnego podobieństwa. Nawet najsurowszy pracodawca podświadomie zaufa osobie, jeśli stwierdzi, że ma z nią coś wspólnego np. ma z kandydatem podobne hobby, gust, słuchają podobnej muzyki czy czytają takie same książki
Udowodniono, że rekruterzy nie lubią ludzi z bardzo szerokim uśmiechem. I nie dzieje się tak, dlatego że są złośliwi, wynika to z psychologii. Uważa się, że osoba, która zbyt często się śmieje, jest mniej poważna i mniej profesjonalna od reszty. Jednym z rodzajów pracy, w którym uśmiechnięci ludzie mają przewagę to praca z ludźmi (na przykład w sprzedaży czy obsługa klienta) oraz praca z dziećmi
Wszystkim ludziom podoba się, gdy ktoś ich uważnie słucha. Rekruterzy nie są wyjątkiem. Psycholodzy zalecają stosowanie techniki zwanej słuchanie refleksyjnym. Jest to strategia komunikacyjna, która składa się z 3 kroków: powtórz, zgódź się i dodaj. Nie możesz tylko słuchać i kiwać głową, musisz lepiej poinformować rekrutera, że zrozumiałeś wszystkie informacje
W dużych firmach rekruterzy przeprowadzają dużo rozmów kwalifikacyjnych i niemal wszystkie są takie same. Przełam monotonię i powiedź: Pozwól, że powiem ci coś, czego nie ma w moim CV
Jeden wielki stek bzdur.
@WkurzonyTaboret korpo Murrica ;)
Porąbany świat porąbanych ludzi.
@adamis62 Kurde,nic dodać, niczego ująć.
Akurat rozłożone nogi na rozmowie o pracę często pomagają...
@rozdupcewas Szczegolnie podczas rozmowy z rekruterka :)
A może po prostu mówić prawdę?
Spróbuj i daj znać jak Ci poszło, @Suchar24.
@RomekC Bardzo dobrze. Dostałem pracę na której mi zależało. Albo się ma kompetencje i jest się odpowiedną osobą na dane stanowisko, albo się ich nie ma i trzeba nad sobą jeszcze popracować.
@Suchar24, większość koloryzuje mniej lub bardziej. Aby przejść wstępne sito trzeba nieco ponaciągać. Oczywiście jeśli Ty jesteś zdecydowanie lepszy od kontrkandydatów to nie musisz.
Chyba w pierwszym chodzi o I'd like to czyli "chciałbym". Kiedyś powiedziałbym że tłumaczył to bot, ale dziś boty lepiej tłumacza :D
Patrzenie na kobiecy dekolt przedłuża życie.
@LOGlC
Albo skraca jeśli żona to zauważy...
Założyłem szpilki na rozmowę o pracę. Nie polecam
W Polsce się przyjęło, że do CV dodaje się zdjęcia. To błąd, bo pozwala na stosowanie stereotypów w procesie rekrutacji.
@Sok__Jablkowy
W Polsce nie ma takiego obowiązku, a wymaganie przez pracodawcę CV ze zdjęciem jako wymóg konieczny, bardzo źle świadczy o pracodawcy. W pierwszej kolejności powinny decydować kompetencje i doświadczenie, a jak potencjalny pracodawca chce obejrzeć czyjąś facjatę, to od tego jest rozmowa kwalifikacyjna.
Wystarczy posiadać umiejętności, których poszukuje pracodawca. Wtedy rozmowa nie jest poświęcona "obronie CV", tylko jest o konkretach. No, ale cóż, jeśli wszystkie posiadane "umiejętności" to 100 szkoleń, 200 certyfikatów i znajomość 6 języków, w tym jidisz, farsi i suahili, to trzeba kombinować i sztuczek próbować.
Dobrze, zapamiętam. Na następną rozmowę kwalifikacyjną ubiorę tylko czerwone rajstopy i szpilki, zrobię sobie wyzywający makijaż i przyczepię do twarzy trójkąt (zastanawiam się czy lepszy będzie trójkąt ostrzegawczy czy ekierka). A rozmowa będzie tak przebiegać: Ja: "Pozwól, że powiem ci coś, czego nie ma w moim CV". Rekruter: no... dobrze, w takim razie słucham. Ja: Ale, że co? Na demotywatorach napisali, że wystarczy tylko wypowiedzieć to zdanie by dostać pracę!
Góralska prawda 3 stopnia, czyli G... prawda.
Rekrutowałem do pracy w przemyśle ludzi do swojej brygady.
Dawałem im rysunek ze schematem technicznym i albo umieli go przeczytać, albo nie.
Z reguły nie... Jak umiał - był przyjęty. Najwyżej potem wyleciał po okresie próbnym, jak pił, albo nie nadawał się do roboty.
I w d.... miałem ich krawaty, słowa, co lubią i jak trzymają nogi.
Może to działa w korpo, gdzie przejęty zadaniem "specjalista", który nawet nie wie, do czego rekrutuje ludzi, wymyśla dziwne trendy i sztuczki, żeby to jego czasem nie wywalili.
"Rekrutowałem do pracy w przemyśle ludzi do swojej brygady"
Otóż to @Madrian_PL, Twoja rekrutacja była dość "ograniczona".
@RomekC A może to twoje "doznania" są przekombinowane?
Jakie "doznania", @Madrian_PL?
@RomekC Emocjonalne. Może zbyt poważnie odbierasz to, jak powinna wyglądać rekrutacja.
To umowa usługi. Ja płacę i mam określoną pracę do zlecenia. Pracownik przychodzi i ma wykonać pracę za zlecaną kwotę. Serio uważasz, że maniery, zainteresowania, plany na przyszłość czy kombinowanie za jakie drzewo się uważa kandydat, ma coś wspólnego z zawarciem umowy na usługę?
Nie, to są rzeczy, które mają skomplikować proces rekrutacji, żeby rekrutujący wydawał się potrzebny i niezbędny do tego procesu.
"Może zbyt poważnie odbierasz to, jak powinna wyglądać rekrutacja."
Skąd taki wniosek, @Madrian_PL? Napisałem tylko "Twoja rekrutacja była dość ograniczona".
"Serio uważasz, że maniery, zainteresowania, plany na przyszłość czy kombinowanie za jakie drzewo się uważa kandydat, ma coś wspólnego z zawarciem umowy na usługę?"
Czy ja coś o tym pisałem?
Tak, tak, genialne te porady. Czekam tylko az napisza, zeby w CV umieszczac forme bezplciawa, np. Aleksandro lub Alekso i przez pol listu motywacyjnego pisac o swojej tozsamosci plciowej i orientacji.
Przypominam wazna sprawe: to, ze cos sie sprawdza na podworku korporacji w USA gdzie kandydat to nie klient rekrutera a jeden z wielu losowych numerow, nie koniecznie zadziala rowniez w przypadku specjalisty w Polsce, bo tych zwyczajnie brakuje. Chyba, ze ktos szuka kogos po kierunku gdzie jest 250 osob chetnych na jedno stanowisko mlodszego tumanisty
Kto wgl wymyślił określenie "praca marzeń"?
Jest na świecie chociaż jedna osoba, która marzy o pracy?