@kondon "daja szczescie", a nie "zapewniaja dlugotrwale szczescie". Kupujac nowe, drogie zabawki kazdy bedzie sie z nich cieszyl ale przez chwile dopoki nie spowszechnieja.
Jak kiedys bedziesz zbieral pare mln zl na operacje to tez drugi punkt okaze sie prawda.
Ad 1. - mylisz szczęście z chwilowym zadowoleniem. To jednak nie to samo.
Ad 2. - jasne, że w takich sytuacjach pieniądze są bardzo, bardzo pomocne - ale nie DAJĄ zdrowia: jak się urodzisz inwalidą albo złamiesz kręgosłup w wypadku, to oczywiście duża kasa BARDZO ułatwi Ci życie, ale samego zdrowia nie zwróci.
@Qbikkkk Niczego nie dają. Nie masz żadnych gwarancji, że jakikolwiek zakup da Ci szczęście.
Nawet badania naukowe to potwierdzają - jeśli chcesz "kupić" szczęście, to wydaj pieniądze na kogoś innego.
Żadna operacja nie gwarantuje zdrowia. Kulczyk miał miliardy, gdzie go masz?
Podtrzymuję swoje zdanie - pieniądze mogą pomóc (jak i zaszkodzić), ale niczego nie gwarantują.
@kondon idac tym tropem nic nie daje szczescia i zdrowia bo jezeli zachorujesz na raka to najwspanialsza zona, gromada dzieci nie sprawi, ze w momencie dowiedzenia sie o wyroku smierci bedziesz szczesliwy.
Tak wiec szczescie i zdrowie to chwilowy stan, ktory mozesz osiagnac majac kupe pieniedzy.
Tak samo mozesz powiedziec, ze praca nie daje zarobku bo mozesz cos konkursowo spierdzielic, np podpalic magazyn i do konca zycia splacac odszkodowanie. Nikt o gwarancji nie mowil, mowa jest, ze pieniadze daja szczescie.
@13Puchatek no i wlasnie sie mylisz bo jezeli nie masz kasy to nie zrobisz operacji kregoslupa, nie wstawisz sobie kamer w oczy, zeby niewidomy mogl zobaczyc. Powiedz mi czym jest szczescie jezeli nie ponownym zrobieniem pierwszego kroku albo zobaczeniem swoich bliskich pierwszy raz w zyciu.
Na razie w przypadku złamania kręgosłupa w większości przypadków pozostajesz na wózku inwalidzkim do końca życia niezależnie od stanu konta. A jeśli rdzeń kręgowy nie jest złamany, tylko daje się go zoperować, to się go operuje (no chyba, że mieszkasz w USA i nie masz dobrego ubezpieczenia zdrowotnego).
Powtórzę: OCZYWIŚCIE, że kasa ułatwia życie, nikt tego przecież nie neguje.
@Qbikkkk Nie kojarzę popularnych twierdzeń, aby rodzina dawała szczęście, a to już jest bliższe prawdy.
Masz rację, nic go nie daje. Dlatego powyższe twierdzenie jest głupie i nieprawdziwe. Nawet jeśli jesteś zdrowy itd. pieniądze niczego nie dają, a jedynie mogą dać.
Przez takie głupie twierdzenia ludzie są właśnie nieszczęśliwi...
@13Puchatek "A jeśli rdzeń kręgowy nie jest złamany, tylko daje się go zoperować, to się go operuje"
i nie robi sie tego za darmo tylko ktos za to placi.
"Ad 2. - jasne, że w takich sytuacjach pieniądze są bardzo, bardzo pomocne - ale nie DAJĄ zdrowia"
Wychodzac z zalozenia, ze jezeli cos nie DAJE takich samych efektow za kazdym razem to nie mozna powiedziec, ze cokolwiek cokolwiek daje, bo np.
-ciezka praca daje dobre wyniki. Chyba, ze probujesz zrobic cos niewykonalnego, np nauczyc sie latac.
Pieniadze sa glownym skladnikiem szczescia zdecydowanej wiekszosci ludzi. Jedynymi osobami, ktore moga powiedziec, ze pieniadze im szczescia nie daja sa ludzie, ktorzy zyja z dala od cywilizacji i sa w stanie zaspokoic wszystkie swoje potrzeby samodzielnie.
Jezeli ktos uwaza, ze pieniadze szczescia nie daja to niech przez rok nie zarobi ani nie wyda ani zlotowki (oczywiscie bez zywienia sie za czyjes pieniadze ^^).
@ acotam43 Najbardziej popularna praktyka to ta, że pieniadze dają władzę w najszerzej rozumianym zakresie. Nawet nad twoim życiem.
Oczywiście pieniądze, o których warto mówić, a nie jakaś tam średnia krajowa.
Szczęście to jest takie coś co tkwi w naszej głowie bez względu na wszystko i nie można tego kupić za żadne skarby tego świata. Życie w szczęściu to umiejętność pogodzenia się z samym sobą, innymi ludźmi oraz otaczającym światem - człowiek który żyje we wiecznym konflikcie z rzeczywistością która go otacza, nie jest w stanie być szczęśliwym bez względu na wielkość posiadanego majątku. Nieustająca praca nad sobą a tym samym stawanie się lepszym człowiekiem w każdym aspekcie, eliminacja naszych wad charakteru i pogoda ducha - to elementy niezbędne na naszej drodze do radości z życia.
Każdy, kto twierdzi, że nie dają - okłamuje sam siebie.
Prosty przykład: co czujesz, jak dostajesz wypłatę? A co czujesz, jak pieniędzy nie masz, a musisz wyżyć?
Dla mnie pieniądze są szczęściem, a raczej środkiem do osiągnięcia celu. Nie znaczy to, że nie dają szczęścia. Chyba, że ktoś żyje pod kamieniem i żywi się tym, co znajdzie w lesie...
Za pieniądze można kupić zdrowie, można też mieć władzę nad światem, bo cały świat oparty jest o handel, póki co za pieniądze, bo nic nie wskazuje na to, że miałby wrócić handel wymienny, który zastąpiłby mamonę.
Gdyby tak było, to bogaci nie chorowaliby na depresję i nie popełniali samobójstw. Pieniądze mogą co najwyżej zwiększać szansę na szczęście, ale nie są jego gwarantem.
Kompletny debilizm.
Pieniądze niczego nie dają, mogę jedynie zwiększyć szansę na powyższe i to też nie zawsze.
@kondon "daja szczescie", a nie "zapewniaja dlugotrwale szczescie". Kupujac nowe, drogie zabawki kazdy bedzie sie z nich cieszyl ale przez chwile dopoki nie spowszechnieja.
Jak kiedys bedziesz zbieral pare mln zl na operacje to tez drugi punkt okaze sie prawda.
@Qbikkkk
Ad 1. - mylisz szczęście z chwilowym zadowoleniem. To jednak nie to samo.
Ad 2. - jasne, że w takich sytuacjach pieniądze są bardzo, bardzo pomocne - ale nie DAJĄ zdrowia: jak się urodzisz inwalidą albo złamiesz kręgosłup w wypadku, to oczywiście duża kasa BARDZO ułatwi Ci życie, ale samego zdrowia nie zwróci.
@Qbikkkk Niczego nie dają. Nie masz żadnych gwarancji, że jakikolwiek zakup da Ci szczęście.
Nawet badania naukowe to potwierdzają - jeśli chcesz "kupić" szczęście, to wydaj pieniądze na kogoś innego.
Żadna operacja nie gwarantuje zdrowia. Kulczyk miał miliardy, gdzie go masz?
Podtrzymuję swoje zdanie - pieniądze mogą pomóc (jak i zaszkodzić), ale niczego nie gwarantują.
@kondon idac tym tropem nic nie daje szczescia i zdrowia bo jezeli zachorujesz na raka to najwspanialsza zona, gromada dzieci nie sprawi, ze w momencie dowiedzenia sie o wyroku smierci bedziesz szczesliwy.
Tak wiec szczescie i zdrowie to chwilowy stan, ktory mozesz osiagnac majac kupe pieniedzy.
Tak samo mozesz powiedziec, ze praca nie daje zarobku bo mozesz cos konkursowo spierdzielic, np podpalic magazyn i do konca zycia splacac odszkodowanie. Nikt o gwarancji nie mowil, mowa jest, ze pieniadze daja szczescie.
@13Puchatek no i wlasnie sie mylisz bo jezeli nie masz kasy to nie zrobisz operacji kregoslupa, nie wstawisz sobie kamer w oczy, zeby niewidomy mogl zobaczyc. Powiedz mi czym jest szczescie jezeli nie ponownym zrobieniem pierwszego kroku albo zobaczeniem swoich bliskich pierwszy raz w zyciu.
@Qbikkkk
Na razie w przypadku złamania kręgosłupa w większości przypadków pozostajesz na wózku inwalidzkim do końca życia niezależnie od stanu konta. A jeśli rdzeń kręgowy nie jest złamany, tylko daje się go zoperować, to się go operuje (no chyba, że mieszkasz w USA i nie masz dobrego ubezpieczenia zdrowotnego).
Powtórzę: OCZYWIŚCIE, że kasa ułatwia życie, nikt tego przecież nie neguje.
@Qbikkkk Nie kojarzę popularnych twierdzeń, aby rodzina dawała szczęście, a to już jest bliższe prawdy.
Masz rację, nic go nie daje. Dlatego powyższe twierdzenie jest głupie i nieprawdziwe. Nawet jeśli jesteś zdrowy itd. pieniądze niczego nie dają, a jedynie mogą dać.
Przez takie głupie twierdzenia ludzie są właśnie nieszczęśliwi...
@13Puchatek "A jeśli rdzeń kręgowy nie jest złamany, tylko daje się go zoperować, to się go operuje"
i nie robi sie tego za darmo tylko ktos za to placi.
"Ad 2. - jasne, że w takich sytuacjach pieniądze są bardzo, bardzo pomocne - ale nie DAJĄ zdrowia"
Wychodzac z zalozenia, ze jezeli cos nie DAJE takich samych efektow za kazdym razem to nie mozna powiedziec, ze cokolwiek cokolwiek daje, bo np.
-ciezka praca daje dobre wyniki. Chyba, ze probujesz zrobic cos niewykonalnego, np nauczyc sie latac.
Pieniadze sa glownym skladnikiem szczescia zdecydowanej wiekszosci ludzi. Jedynymi osobami, ktore moga powiedziec, ze pieniadze im szczescia nie daja sa ludzie, ktorzy zyja z dala od cywilizacji i sa w stanie zaspokoic wszystkie swoje potrzeby samodzielnie.
Jezeli ktos uwaza, ze pieniadze szczescia nie daja to niech przez rok nie zarobi ani nie wyda ani zlotowki (oczywiscie bez zywienia sie za czyjes pieniadze ^^).
Gówno prawda.
Dają zdrowie - mogłeś to wcześniej powiedzieć Jobs-owi
@ acotam43 Najbardziej popularna praktyka to ta, że pieniadze dają władzę w najszerzej rozumianym zakresie. Nawet nad twoim życiem.
Oczywiście pieniądze, o których warto mówić, a nie jakaś tam średnia krajowa.
Szczęście to jest takie coś co tkwi w naszej głowie bez względu na wszystko i nie można tego kupić za żadne skarby tego świata. Życie w szczęściu to umiejętność pogodzenia się z samym sobą, innymi ludźmi oraz otaczającym światem - człowiek który żyje we wiecznym konflikcie z rzeczywistością która go otacza, nie jest w stanie być szczęśliwym bez względu na wielkość posiadanego majątku. Nieustająca praca nad sobą a tym samym stawanie się lepszym człowiekiem w każdym aspekcie, eliminacja naszych wad charakteru i pogoda ducha - to elementy niezbędne na naszej drodze do radości z życia.
Każdy, kto twierdzi, że nie dają - okłamuje sam siebie.
Prosty przykład: co czujesz, jak dostajesz wypłatę? A co czujesz, jak pieniędzy nie masz, a musisz wyżyć?
Dla mnie pieniądze są szczęściem, a raczej środkiem do osiągnięcia celu. Nie znaczy to, że nie dają szczęścia. Chyba, że ktoś żyje pod kamieniem i żywi się tym, co znajdzie w lesie...
Za pieniądze można kupić zdrowie, można też mieć władzę nad światem, bo cały świat oparty jest o handel, póki co za pieniądze, bo nic nie wskazuje na to, że miałby wrócić handel wymienny, który zastąpiłby mamonę.
Zależy od ich ilości.
mówi się że "pieniądze szczęścia nie dają" żeby biedakom było lepiej na serduszku ale to nie prawda dają i to w c_h_u_j
"Pieniądze szczęścia nie dają, szczęście trzeba mieć już wcześniej"
Gdyby tak było, to bogaci nie chorowaliby na depresję i nie popełniali samobójstw. Pieniądze mogą co najwyżej zwiększać szansę na szczęście, ale nie są jego gwarantem.