Trochę nie rozumiem, czego nie rozumiecie... Od kilku lat trwa w sieci hejt na matki, wystarczy coś napisać, wspomnieć o swoim dziecku, a jest się zwyzywanym, zmieszanym z błotem i na stałe ma się przyklejoną łatkę "madki". A młodzież to widzi i niestety chłonie, nasiąka tym jak gąbka. One zapewne uznały, że dadzą nauczkę tej "wstrętnej, roszczeniowej madce", która uważa, że ciąża daje jej jakieś przywileje, np. siedzące miejsce w autobusie. Kurczę, dajemy młodzieży bardzo zły przykład, ale nie, to potem ta młodzież jest zła i niedobra.
P.S. Ja ich nie tłumaczę, nie usprawiedliwiam, nie wybielam. Po prostu wskazuję bardzo prawdopodobną przyczynę ich zachowania.
W autobusie masz oznakowane miejsca z pierwszeństwem dla kobiet w ciąży i niepełnosprawnych. Idziesz na to miejsce i ewentualnie wypraszasz osobę tam siedzącą (lub zawiadamiasz kierowcę). Jak boisz się odezwać albo uważasz, że zasługujesz na szczególne traktowanie z samego faktu to już nie problem innych ludzi (którzy też płacą za bilet). Druga sprawa, że bycie w ciąży wcale nie oznacza, że ludzie to widzą i się tego domyślają bo z samej historii nie wynika w jakim stadium zaawansowania jest ciąża lub czy ewentualna tusza ,,bohaterki-autorki'' skutecznie tej ciąży nie ukrywa. Trzecia sprawa, że już od paru lat nie ma gimnazjów, a generalizowanie pokolenia liczącego kilkaset tysięcy osobników ze względu na jakieś napotkane losowo trzy osoby jest słabe. Czwarta sprawa, już kompletnie abstrahując od historii z demota ludzie prowadząc taką nagonkę na młodych nieustępujących miejsca często nie biorą w ogóle po uwagę tego, że młodzi ludzi też chorują, też miewają kontuzje, też bywają po prostu zmęczeni.
@lolo7 Zaraz, kto tu generalizuje? Kobieta opisuje konkretny przypadek osób w wieku gimnazjalnym (wszyscy wiedzą, jaki to jest przedział wiekowy), które na chore ani zmęczone nie wyglądały, skoro stały. I moim zdaniem nie ma to znaczenia, czy ta kobieta była w ciąży czy nie - one nie miały potrzeby usiąść, tylko zrobić komuś na złość.
Nie wiem jak Ty, ale ja przeszłam dwie ciąże i nigdy nie zapomnę tego zadowolenia na gębie faceta, który biegiem wyprzedził mnie, idącą z ogromnym i ewidentnie ciążowym brzuchem, żeby stanąć w kolejce na poczcie.
Ja się dziwię, że w tym kraju jeszcze się w ogóle dzieci rodzą.
@Heheszki88 w sensie według Ciebie facet bez auta nie nadaje się na ojca? Muszę to mojemu mężowi powiedzieć :D Pomijając fakt że ja na badania prenatalne wolałam jechać autobusem niż krążyć samochodem wokół przychodni czekając że może ktoś za chwilę wyjedzie. Poza tym wbrew wyobrażeniom niektórych wiele kobiet w ciąży chodzi do pracy i dojeżdża tam komunikacją miejską.
@Heheszki88 dlaczego niby? W domu rodzinnym auta nie mieli, był nauczony jeździć komunikacją miejską i nie widział potrzeby posiadania auta. Z tego co wiem to nie ma jeszcze obowiązku posiadania samochodu
Jadę do kliniki i zastanawiam się co dalej zrobić urodzić czy usunąć. Dzięki dzieciaki, przekonałyście mnie że posiadanie gówniaka przynosi więcej szkody niż pożytku.
Mam trochę inną historię ale pokazującą głupotę ludzi i ich uprzedzenia. Wsiadam do autobusu, tłok jak cholera ale widzę, że jest jedno wolne miejsce. Zastanawiam się dlaczego nikt tam nie usiadł, patrzę na miejsce obok i już wiem - siedzi tam czarnoskóry mężczyzna. Nie wiem co Ci ludzie myśleli, że się czymś od niego zarażą? Oczywiście usiadłem na tym miejscu
W imię zasad i równości.
Trochę nie rozumiem, czego nie rozumiecie... Od kilku lat trwa w sieci hejt na matki, wystarczy coś napisać, wspomnieć o swoim dziecku, a jest się zwyzywanym, zmieszanym z błotem i na stałe ma się przyklejoną łatkę "madki". A młodzież to widzi i niestety chłonie, nasiąka tym jak gąbka. One zapewne uznały, że dadzą nauczkę tej "wstrętnej, roszczeniowej madce", która uważa, że ciąża daje jej jakieś przywileje, np. siedzące miejsce w autobusie. Kurczę, dajemy młodzieży bardzo zły przykład, ale nie, to potem ta młodzież jest zła i niedobra.
P.S. Ja ich nie tłumaczę, nie usprawiedliwiam, nie wybielam. Po prostu wskazuję bardzo prawdopodobną przyczynę ich zachowania.
W autobusie masz oznakowane miejsca z pierwszeństwem dla kobiet w ciąży i niepełnosprawnych. Idziesz na to miejsce i ewentualnie wypraszasz osobę tam siedzącą (lub zawiadamiasz kierowcę). Jak boisz się odezwać albo uważasz, że zasługujesz na szczególne traktowanie z samego faktu to już nie problem innych ludzi (którzy też płacą za bilet). Druga sprawa, że bycie w ciąży wcale nie oznacza, że ludzie to widzą i się tego domyślają bo z samej historii nie wynika w jakim stadium zaawansowania jest ciąża lub czy ewentualna tusza ,,bohaterki-autorki'' skutecznie tej ciąży nie ukrywa. Trzecia sprawa, że już od paru lat nie ma gimnazjów, a generalizowanie pokolenia liczącego kilkaset tysięcy osobników ze względu na jakieś napotkane losowo trzy osoby jest słabe. Czwarta sprawa, już kompletnie abstrahując od historii z demota ludzie prowadząc taką nagonkę na młodych nieustępujących miejsca często nie biorą w ogóle po uwagę tego, że młodzi ludzi też chorują, też miewają kontuzje, też bywają po prostu zmęczeni.
@lolo7, to kolejna runda tej historii po necie, stąd te gimnazjalistki.
@lolo7 Zaraz, kto tu generalizuje? Kobieta opisuje konkretny przypadek osób w wieku gimnazjalnym (wszyscy wiedzą, jaki to jest przedział wiekowy), które na chore ani zmęczone nie wyglądały, skoro stały. I moim zdaniem nie ma to znaczenia, czy ta kobieta była w ciąży czy nie - one nie miały potrzeby usiąść, tylko zrobić komuś na złość.
Nie wiem jak Ty, ale ja przeszłam dwie ciąże i nigdy nie zapomnę tego zadowolenia na gębie faceta, który biegiem wyprzedził mnie, idącą z ogromnym i ewidentnie ciążowym brzuchem, żeby stanąć w kolejce na poczcie.
Ja się dziwię, że w tym kraju jeszcze się w ogóle dzieci rodzą.
Trzeba się było zabezpieczyć...
@Heheszki88 w sensie wziąć składany taborecik czy jechać taksówką?
@Amera W sensie żeby nie dać się zbrzuchacić facetowi co auta nie ma XD
@Heheszki88 w sensie według Ciebie facet bez auta nie nadaje się na ojca? Muszę to mojemu mężowi powiedzieć :D Pomijając fakt że ja na badania prenatalne wolałam jechać autobusem niż krążyć samochodem wokół przychodni czekając że może ktoś za chwilę wyjedzie. Poza tym wbrew wyobrażeniom niektórych wiele kobiet w ciąży chodzi do pracy i dojeżdża tam komunikacją miejską.
@Amera Wyszłaś za mąż za faceta bez auta? Fiu fiu... odważna z Ciebie kobietka XD
@Heheszki88 dlaczego niby? W domu rodzinnym auta nie mieli, był nauczony jeździć komunikacją miejską i nie widział potrzeby posiadania auta. Z tego co wiem to nie ma jeszcze obowiązku posiadania samochodu
A skad miały wiedzieć czy jesteś w ciąży? Może poprostu uznały, że jesteś grub... puszysta. Wystarczyło poprosić i na pewno ustąpiły by miejsca.
Kobiety kobietom zgotowały ten los...
Kobiety w każdym wieku są okrutne i bezwględne
Wtedy powiedziałam na głos:
Jadę do kliniki i zastanawiam się co dalej zrobić urodzić czy usunąć. Dzięki dzieciaki, przekonałyście mnie że posiadanie gówniaka przynosi więcej szkody niż pożytku.
pasta rodem z yafud
To "zgięcie-harmonijka" nazywa się przegubem. To dość elementarna wiedza.
Mam trochę inną historię ale pokazującą głupotę ludzi i ich uprzedzenia. Wsiadam do autobusu, tłok jak cholera ale widzę, że jest jedno wolne miejsce. Zastanawiam się dlaczego nikt tam nie usiadł, patrzę na miejsce obok i już wiem - siedzi tam czarnoskóry mężczyzna. Nie wiem co Ci ludzie myśleli, że się czymś od niego zarażą? Oczywiście usiadłem na tym miejscu