@Sok__Jablkowy
W Polsce to nie jest problem pieniedzy. Problem organizacji, inicjatywy, odpowiedzialności, umowcowania prawnego. W Polsce ŻADNA instytucja nie działa dobrze.
Organizacja nigdy nie rozwiąże problemu, jeśli nie pieniędzy na działalność i pracowników. Patrząc na problematyczne sytuacje, które przenikają do prasy widać, że pracownicy mają za dużo „klientów” i nie są wstanie się wyrobić. To nie jest tylko problem organizacji lub złego zarządzania pracy. Post komunistyczną kadra powoli odchodzi. Więc to też nie jest zawsze problem „najpierw kawa”, potem praca.
To też nie jest tylko problem Polski. Generalnie ludzie wymagają, ale nikt nie chce płacić.
@Sok__Jablkowy
NIe ma pieniedzy, których nie da się zmarnować przez złą lub brak organizacji. Inwestować warto tylko w to, co daje potencjał. A nawet hipotetycznie sprawnie działające odbieranie dzieci nie załatwia problemu istnienia patusów.
A ileż to złego napisano w Polsce na temat Jugendamtu czy Barnevernetu. Po prostu u nas pokutuje przekonanie że dziecku najlepiej w rodzinie biologicznej. Odbieranie dzieci matkom ma wyjątkowo złe konotacje. Patologiczne rodziny to w 99% rodziny biedne, i zwykle podnosi się krzyk że dzieci są zabierane ze względu na sytuację materialną. Niestety, nasze społeczeństwo jest jeszcze za głupie żeby zrozumieć że matka nie zawsze zapewni dziecku miłość i opiekę, i czasami odebranie jej dziecka (mimo że dziecko chciałoby z nią zostać) jest najlepszym wyjściem.
@perskieoko
Krótkoterminowo tak, natomiast takie podejście zostawia za sobą nieleczone patorodziny i niestety długoterminowo i tak się odbije na dzieciach. Owszem, ta opcja zawsze powinna być na stole - jako ostatecznosć. Na początek pomoc i terapia, czasem nawet brutalna.
Matka pewnie ufała że jej konkubent jest dobrym ojcem, i że lepiej zaopiekuje się ich dzieckiem niż ktoś obcy. Chłop okazał się psychopatą, źle wybrała
@AGATAXA patologia siedzi we współuzależnieniach od pokoleń. Ciemna triada przyciąga zaburzone, niepewne siebie jednostki a takie zwykłe są dziewczyny z rodzin z pijącym rodzicem. Taka dynamika rodzin.
Chyba Bosak mówił już o tym x czasu temu że brak wyciągania konsekwencji wobec ludzi za to odpowiedzialnych jest jedną z przyczyn braku poprawy . O szlak powiedziałem coś dobrego na temat konfederacji to się minusy posypią :) Ale w sumie może dla tego pajaca nie było to człowiek bo nie mówiło, nie chodziło i nie gotowało.
Najważniejsze, to że biedny pieski na łańcuchach mają pomoc a dzieci niech zdychają. Takie jest zbyt często podejście. Nie raz mówiło się o przemocy w domu, że były służby wzywane i w wielu przypadkach to pracownik mopsu czy innej podobnej instytucji zje*ł swoją robotę i zginęło dziecko, a co dalej? Nic, urzędnik jak pracował, tak dalej robi i nic nie odpowiada za swoją robotę.
Ale jak w końcu zabiorą dziecko, to też jest kwik, że jak tak można, że to trzeba rodzinę wesprzeć, a nie dziecko odbierać, święta rodzina, dziecko przy matce, ona się stara, nie jej wina że biedna i patologiczna, kocha, bla, bla, bla. Dziecko też musi kiedyś zrozumieć, że rodzic nie zawsze jest najlepszym, co mu się w życiu trafiło i do tego potrzebna jest terapia oraz niestety totalne odcięcie od wpływu patologicznego środowiska
No ale to nie żadne "babsko z mopsu" nie zabiło tego dzieciaka. Tylko jego biologiczny ojciec, tak zwany konkubent. No chyba że ktoś, nie wiem kto, jakiś kompletny debil, po tym jak zawinęli matkę do mamra, zostawił dziecko pod opieką obcego faceta. I w takiej sytuacji ten kto za to odpowiada (nie wiem czy sędzia, prawnik, oskarżyciel, mops, już nawet mnie to nie interesuje, ale osoba odpowiedzialna za ten fakt, że zawijamy kogoś do mamra to się zastanawiamy czy czasem nie będzie pozostawione jakieś dziecko lub dzieci, które mogą potrzebować opieki) i ten osobnik czy osobniczka powinni dostać za swoje. A tego już nie wiem jak łagodnego inwektywu użyć na kogoś, kto zabija kilkutygodniowe czy kilkumiesięczne bezbronne dziecko, to już nie wiem, może faktycznie lepiej odstrzelić? Może czas karę śmierci przywrócić w takich przypadkach? Bo nijak się tego nie da obronić. Nijak.
Znam odpowiedź. Bo to kosztuje, a pieniędzy na sprawne działanie we wszystkich instytucjach nie ma.
@Sok__Jablkowy
W Polsce to nie jest problem pieniedzy. Problem organizacji, inicjatywy, odpowiedzialności, umowcowania prawnego. W Polsce ŻADNA instytucja nie działa dobrze.
@KapitanPajk
Organizacja nigdy nie rozwiąże problemu, jeśli nie pieniędzy na działalność i pracowników. Patrząc na problematyczne sytuacje, które przenikają do prasy widać, że pracownicy mają za dużo „klientów” i nie są wstanie się wyrobić. To nie jest tylko problem organizacji lub złego zarządzania pracy. Post komunistyczną kadra powoli odchodzi. Więc to też nie jest zawsze problem „najpierw kawa”, potem praca.
To też nie jest tylko problem Polski. Generalnie ludzie wymagają, ale nikt nie chce płacić.
@Sok__Jablkowy
NIe ma pieniedzy, których nie da się zmarnować przez złą lub brak organizacji. Inwestować warto tylko w to, co daje potencjał. A nawet hipotetycznie sprawnie działające odbieranie dzieci nie załatwia problemu istnienia patusów.
A ileż to złego napisano w Polsce na temat Jugendamtu czy Barnevernetu. Po prostu u nas pokutuje przekonanie że dziecku najlepiej w rodzinie biologicznej. Odbieranie dzieci matkom ma wyjątkowo złe konotacje. Patologiczne rodziny to w 99% rodziny biedne, i zwykle podnosi się krzyk że dzieci są zabierane ze względu na sytuację materialną. Niestety, nasze społeczeństwo jest jeszcze za głupie żeby zrozumieć że matka nie zawsze zapewni dziecku miłość i opiekę, i czasami odebranie jej dziecka (mimo że dziecko chciałoby z nią zostać) jest najlepszym wyjściem.
@perskieoko
Krótkoterminowo tak, natomiast takie podejście zostawia za sobą nieleczone patorodziny i niestety długoterminowo i tak się odbije na dzieciach. Owszem, ta opcja zawsze powinna być na stole - jako ostatecznosć. Na początek pomoc i terapia, czasem nawet brutalna.
Matka pewnie ufała że jej konkubent jest dobrym ojcem, i że lepiej zaopiekuje się ich dzieckiem niż ktoś obcy. Chłop okazał się psychopatą, źle wybrała
@AGATAXA patologia siedzi we współuzależnieniach od pokoleń. Ciemna triada przyciąga zaburzone, niepewne siebie jednostki a takie zwykłe są dziewczyny z rodzin z pijącym rodzicem. Taka dynamika rodzin.
A nie mogło jakieś babsko z MOPSu ruszyć swoja doopę i osobiście temat ogarnąć?
@sadgar
Mogło.
Ale babsko z MOPSu ma pod "opieką" kilkadziesiąt takich rodzin i czasem nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego.
@sadgar a na jakiej podstawie prawnej mialo to zrobic?
Chyba Bosak mówił już o tym x czasu temu że brak wyciągania konsekwencji wobec ludzi za to odpowiedzialnych jest jedną z przyczyn braku poprawy . O szlak powiedziałem coś dobrego na temat konfederacji to się minusy posypią :) Ale w sumie może dla tego pajaca nie było to człowiek bo nie mówiło, nie chodziło i nie gotowało.
Na takiej, że ta matka miała już załatwione dokumenty o odebraniu dziecka, trzeba było tylko to wykonać
urzędasy to odwieczne bezmózgie nieroby
W Swiebodzinie zawsze byl problem z mopsem i to sie nie zmienilo chociaz nie mieszjam tam juz kupe lat.
Najważniejsze, to że biedny pieski na łańcuchach mają pomoc a dzieci niech zdychają. Takie jest zbyt często podejście. Nie raz mówiło się o przemocy w domu, że były służby wzywane i w wielu przypadkach to pracownik mopsu czy innej podobnej instytucji zje*ł swoją robotę i zginęło dziecko, a co dalej? Nic, urzędnik jak pracował, tak dalej robi i nic nie odpowiada za swoją robotę.
Dziwię się tej babci, że nie zabrała niemowlaka zaraz, gdy zamknęli jej córkę. Może nie wiedziała ?
Tak zabijają dzieci patole, inteligencja szybciej, bo chce już do 12 tygodnia życia.
@Krisiek44 Jak taki jesteś mądry, to stań w obronie tych, jak mówisz, dzieci - zaadoptuj i zajmuj się takim w 8 tygodniu życia płodowego. Dasz radę?
@Czubbajka bez związku i bez logiki, piszesz.
Ale jak w końcu zabiorą dziecko, to też jest kwik, że jak tak można, że to trzeba rodzinę wesprzeć, a nie dziecko odbierać, święta rodzina, dziecko przy matce, ona się stara, nie jej wina że biedna i patologiczna, kocha, bla, bla, bla. Dziecko też musi kiedyś zrozumieć, że rodzic nie zawsze jest najlepszym, co mu się w życiu trafiło i do tego potrzebna jest terapia oraz niestety totalne odcięcie od wpływu patologicznego środowiska
No ale to nie żadne "babsko z mopsu" nie zabiło tego dzieciaka. Tylko jego biologiczny ojciec, tak zwany konkubent. No chyba że ktoś, nie wiem kto, jakiś kompletny debil, po tym jak zawinęli matkę do mamra, zostawił dziecko pod opieką obcego faceta. I w takiej sytuacji ten kto za to odpowiada (nie wiem czy sędzia, prawnik, oskarżyciel, mops, już nawet mnie to nie interesuje, ale osoba odpowiedzialna za ten fakt, że zawijamy kogoś do mamra to się zastanawiamy czy czasem nie będzie pozostawione jakieś dziecko lub dzieci, które mogą potrzebować opieki) i ten osobnik czy osobniczka powinni dostać za swoje. A tego już nie wiem jak łagodnego inwektywu użyć na kogoś, kto zabija kilkutygodniowe czy kilkumiesięczne bezbronne dziecko, to już nie wiem, może faktycznie lepiej odstrzelić? Może czas karę śmierci przywrócić w takich przypadkach? Bo nijak się tego nie da obronić. Nijak.