Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
329 356
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+6 / 12

Co wcale nie oznacza że taka ewentualność nie jest możliwa.

Druga sprawa, to w jakiej formie to życie pozaziemskie będzie. I co de facto uznajemy za życie?
Bo taki filmowy transformer - to forma życia? Biologiczny nie jest.

Strzelam, że jeśli ludzkość spotka życie pozaziemskie to się o nie "potknie" odkryje je zupełnie przypadkiem i prawie na pewno nie będzie to złożona forma życia. Tylko np bakterie, proste organizmy, najwyżej zwierzęta.
Życie na Ziemi istnieje od około miliarda lat, ale ludzkość powstała około 3 miliony lat temu, a homo sapiens, który jest podstawą współczesnej cywilizacji to około 200tys lat temu.

Trzeba być naiwnym, żeby uważać że w skali kosmosu trafimy na inteligentną formę życia, jeśli już od dawna nam się nie trafiła XD.

Istnieje pewna domniemywana ewentualność, że nim dany gatunek osiągnie specjalizację wystarczającą do podróżny międzygwiezdnych, to będzie w stanie przejść do innych wymiarów. To by wyjaśniało braki kosmitów :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RealistycznyRealista
+9 / 19

@rafik54321
Równie dobrze my możemy być bakteriami w oczach bardziej rozwiniętych ras, które mają wylane na pachołki ledwie odbijające się od własnej planety.
Trzeba być naiwnym ignorantem by myśleć, że jesteśmy jedyną inteligentną rasą we wszechświecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+10 / 14

@rafik54321
"Trzeba być naiwnym, żeby uważać że w skali kosmosu trafimy na inteligentną formę życia, jeśli już od dawna nam się nie trafiła XD."

A jak mieliśmy na nią trafić jak my kurde do własnego księżyca żeśmy ledwo dolecieli? :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-3 / 7

@Nighthawk7 skoro mówimy o takich cywilizacjach to one mogą dolecieć do nas. Współczesne satelity i systemy radarowe raczej by wykryły statki kosmiczne wielkości miasta.

Z tobą "realista" nie ma sensu dyskutować .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+2 / 4

@rafik54321
Klingoni mają podobno świetne tarcze maskujące w swoich statkach kosmicznych :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+4 / 8

@rafik54321
Wiesz generalnie to uważam, że my jako ludzie zdecydowanie zbyt wąsko patrzymy na kwestie bycia samym we wszechświecie, o którym nie wiemy tak naprawdę nic.
Szukamy głównie istot humanoidalnych oraz biologicznych i tylko takie jesteśmy w stanie przyjąć jako inteligentną formę życia. Natomiast prawda może być zupełnie inna. Te nasze super radary mogą przykładowo określić jakąś tam planetę jako niezamieszkałą planetę skalistą, a może pod powierzchnią kryją się o wiele inteligentniejsze formy życia typu Marvelowski Korg? Albo właśnie jakieś Transformery?
My się uważamy za inteligentną formę życia, a może dla innych form życia jesteśmy właśnie zwykłymi amebami i choćby mogli do nas przylecieć to nie widzą sensu?
Do tego czarne dziury i kupa innych niewyjaśnionych zjawisk.. My serio nie wiemy nic o wszechświecie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ulvv
+5 / 7

@Nighthawk7 Ogolnie serial Star Trek (mowie tu o o nie tylko oryginalnym ale tez o nastepnych edycjach) pokazuje fajnie, jak ludzkosc moze sie pomylic odnosnie poznawania nowych istot.:) To jest ogolnie fikcja, wiadome, ale nie ukrywajmy... nie wiadomo na co sie moglibysmy natknac w kosmosie. Nawet glupie cos, co nam sie wydaje kamieniem i wedlug naszych odczytow jest tym kamieniem, moze okazac sie zyjacym organizmem. Moze i nawet inteligentnym, ale zyjacym inaczej niz my.
Dlatego zgadzam sie - my sie uwazamy za inteligentnych, ale w sumie dlaczego? My nie wiemy nic o wszechswiecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2024 o 0:01

L Liber02
-1 / 1

@rafik54321 nie koniecznie. Obserwujemy znikomy obszar przestrzeni w naszym układzie słonecznym. Poza nim to widzimy tyle co satelita albo teleskop pokaże

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Liber02
+2 / 2

@rafik54321 polecam Paradoks Fermiego. Ładnie to wyjaśnia. Dodatkowo książka problem trzech ciał. Życie w kosmosie, nawet jeśli jest na nie szansa prawie serowa, powinno być "bogate". Problemem są odległości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sevivo
+1 / 1

Szanse rosną, głupiec uzna że są zerowe, tylko te rozmiary niczego nie dowodzą, np. są zerowe szanse na drugą liczbę 1 w zbiorze liczb rzeczywistych a ten jest nieskończony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar greony12
0 / 0

@rafik54321 zgadzam sie ze trzeba byc naiwnym by
1) spotkać jakąkolwiek formę życia
2) żeby w ogóle znaleźć sie w innej planecie zdolną do stworzyć życie

my ludzie oraz zwierzęta jesteśmy w większej mierze czystym przypadkiem wielu wydarzeń jakie powstały na ziemii i w układzie słonecznym

ktoś kiedyś bardzo madrze wyjaśnił jak bardzo jest niemożliwe spotkać sie z innym układem słonecznym, on jest tak ogromny, ze nim my wydostaniemy się z własnego układu słonecznego, to już nasz układ słoneczny nasz wyprzedzi, ponieważ każde centrum ma swoje centrum które je rozpędza a i tak Andromeda za pare milionów lat zderzy się z drogą mleczną i my z niej nawet nie zdarzymy uciecz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+5 / 7

Niby tak, ale jeśli mnożysz bardzo dużo * niewiadoma * niewiadoma * niewiadoma wynikiem jest niewiadoma a nie bardzo dużo, dużo albo trochę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 8

Nie do końca.
Biorąc pod uwagę ile rzeczy musiało się wydarzyć we wszechświecie na przestrzeni miliardów lat, żeby powstało życie, bo to nie tylko woda czy słońce, ale też odpowiednia odległość od słońca, plus gwiazdy dookoła, które chronią ziemię od promieniowania to cud, że życie w ogóle powstało. Więc całkiem możliwe, że drugi raz coś takiego się nie wydarzyło. Tak jak każdy płatek śniegu, który jest jedyny w swoim rodzaju. Też można by było się spodziewać, że wśród kwadryliardów płatków natrafimy na taki sam, a płatek śniegu nie równa się całemu procesowi powstania życia.
Tak myślę, że nie można wykluczyć ani jednej ani drugiej opcji. A jak jest naprawdę nie wie nikt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+1 / 1

@Kunta_Kinte najlepiej jak jest 50/50% szans :) to dość dużo ale nie na tyle by być pewnym :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-1 / 3

@Kunta_Kinte
To, że każdy płatek śniegu jest unikatowy to mit.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-2 / 2

@Laufer
A kto obalił ten mit i w jaki sposób?
Jest gdzieś dowód naukowy? Znaleźli dwa dokładnie takie same płatki śniegu, które w 100% są jednakowe?
Może można znaleźć dwa płatki, które na pierwszy rzut oka są takie same, ale wystarczy, że na jednym płatki jest jakaś mikrodrobina przesunięta o tysięczne milimetra w inną stronę i juz nie można stwierdzić, że są identyczne.
Moim zdaniem jest bardzo ciężko o dwa dokładnie takie same płatki. Tak samo jak w democie wspomniany jest piasek. Też ciężko o dwa dokładnie takie same ziarenka, których jest jednak niezliczona ilość, a pamiętaj, że rozmawiamy tu o bardzo prostych rzeczach, a nie trwającym miliardy lat złożonym procesie jakim jest powstanie życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-1 / 1

@Kunta_Kinte
Mam wrażenie, że nie wiesz jak funkcjonuje nauka. To ty masz udowodnić, że każdy płatek śniegu jest unikatowy. Nie ma obowiązku obalać każdej nielogicznej bzdury, jaką ktoś wymyśli.

Lecz jak już chcesz wiedzieć, to już w 1988 roku badano w NCAR dwie identyczne śnieżynki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-2 / 2

@Laufer
Nie podoba mi się twój ton wypowiedzi, więc nie wdaje się z tobą w dyskusje.
Można zwrócić uwagę komuś nie insynuując, że "gadam bzdury" I się "nie znam".
Arogancki jesteś, a ja takich ludzi nie lubię i nie rozmawiam.
Wybacz panie profesorze, że nie znam każdego zagadnienia nauki i kierowałem się tym co dotychczas myślałem.
Ja pier... Nie chciałbym mieć cię jako znajomego.
Strach się odezwać. Ok, pomyliłem się, ale można było zwrócić uwagę kulturalnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Kunta_Kinte
"Więc całkiem możliwe, że drugi raz coś takiego się nie wydarzyło."
jak najbardziej jest to mozliwe, aczkolwiek z matematycznego punktu widzenia, szanse ze wydarzylo sie to wiecej niz jeden raz sa znacznie wyzsze niz to ze wydarzylo sie to tylko raz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
-1 / 1

@mieteknapletek
Nie będę się wykłócał.
Nie mamy żadnych śladów na istnienie życia poza naszą planetą, ale nie można też stwierdzić, że czegoś nie ma w tak ogromnym obszarze do którego nie mamy dostępu. Ani jednej, ani drugiej opcji nie można wykluczyć. Nie wiem co więcej dodać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Kunta_Kinte
oczywiscie, jak najbardziej masz racje
ja tylko zwrocilem uwage na to co mowi rachunek prawdopodobienstwa
ale to ze prawdopodobienstwo ze w 20 rzutach zawsze wypadnie orzel jest niskie, co nie oznacza ze nie jest to mozliwe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
0 / 0

@Kunta_Kinte
Śmieć sprzątnął się sam, wspaniale.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@Laufer
Można jaśniej? Śmieć? Kto?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qbikkkk
+1 / 1

to, ze cos powstalo nie znaczy, ze jest duze prawdopodobienstwo jego ponownego powstania.
Np strzal z pistoletu z orbity w kierunku ziemi, gdzies pocisk wyladowal ale szanse na uzyskanie takiego samego rezultatu sa kosmiecznie male.
W ciagu paru lat poznamy odpowiedz, wystarczy, ze slady zycia zostana odnalezione na Marsie lub jakims ksiezycu Saturna/Jowisza gdzie jest woda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+4 / 4

@Qbikkkk może nie potrzebują wody ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+3 / 3

@Obyczajowy

"Może nie potrzebują wody".
Też o tym pomyślałem:)
Równie dobrze obce formy życia mogą potrzebować zupełnie innych składników, nawet takich, o których nie mamy pojęcia, że istnieją.
Z tym pociskiem też dobry przykład, a weźmy pod uwagę, że wystrzelony pocisk ma i tak o wiele większe szanse na powtórzenie, a życie powstawało miliardy lat i wystarczyło by, żeby pośród tych zyliardów drobnych zmian nie wydarzyła się jedna i już mogło by życie nie powstać.
Statystycznie można powiedzieć, że szanse są rozłożone 50%-50% chociaż ja skłaniam się bardziej ku temu, że jednak żeby taki rozłożony w czasie proces powtórzył się chociaż raz są małe szanse.
Naukowcy nie mają prawa wiedzieć wszystkiego.
Podobnie jest że zjawiskami, które "przeczą prawom fizyki"...tak, tym prawom, które znamy:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+4 / 4

@Kunta_Kinte stary.. ludzie przeczą sami sobie xD a co dopiero fizyka :)))

Na tak wielkim obszarze i w tak rozległym czasie.. życie gdzieś już dawno mogło być i już jest po nim a po nas powstanie inne gdzieś indziej.. i tak w kółko..

My tak na prawdę guzik wiemy.. w dupie byslimy i gówno widzieliśmy :)
Nie potrafimy ze sobą dojść do ładu chociaż mamy tylko jedną planetę. Mamy ogromną świadomość a i świat stał się globalną wioską.. lecz co z tego jak my dalej koncentrujemy się na zabijaniu nawzajem i by jeden miał więcej od drugiego i to bajleiej czyimś kosztem..

Po co nam inna forma życia..? Przecież jak ktoś tu przyleci do nas i na nas popatrzy.. to nas wybija do nogi xD bo nas wezmą za szkodników i okupantów :)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 3

@Obyczajowy

W dokumencie, który oglądałem choć nie jestem fanem statystyk, ale wyliczyli, że prawdopodobieństwo powstania życia czyli niezliczonej ilości procesów na przestrzeni miliardów lat gdzie każdy jeden miał znaczenie i działy się samoczynnie jest takie jakbyś wyrzucił tysiące części komputera w powietrze i one spadły by w taki sposób, że złożyły by się w komputer. To jest właśnie ten "cud życia".
Ale oni też mogą się mylić. Powstanie wszechświata od wielkiego wybuchu to też tylko teoria, więc nie wiemy napewno jak tak naprawdę powstał wszechświat. Nawet nie można wykluczyć, że wszechświat to jeden wielki organizm czy jakaś forma inteligencji.
W końcu dla takiego mikroorganizmu żyjącego na kamieniu gdzieś w głąb ziemi też może się wydawać, że ten kamyk to cały wszechświat, a nie ma pojęcia, że ponad nim chodzą sobie olbrzymy (oczywiście zakładając, że to żyjątko ma jakąś świadomosć)
Nic nie możemy wykluczyć. Nawet Boga.
Za głupi jesteśmy, żeby to pojąć.

Kurde, lubię takie tematy działające na wyobraźnię:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
0 / 0

@Kunta_Kinte ten punkt spojrzenia.. co nie :)) ten wgląd w głębie konstrukcji rzeczywistości :) jak tu nie lubię być architektem takich konstrukcji.

Jak o tym pomyśleć nie raz to nawet jakby troski odchodzą.. i te ziemskie wielkie problemy natury ludzkiej.. bo wszystko staję się takie.. banalne i mało istotne.
Można nawet poczuć że jest się częścią czegoś wielkiego. Częścią tak znikomą że jej brak nie ma wpływu na funkcjonowanie całości a zarazem częścią o tak silnym poczuciu samoistnienia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nicoz
0 / 6

Z całą pewnością nie jesteśmy sami, jest jednak problem, czy kiedykolwiek się z mieszkańcami innych planet (świadomie) spotkamy. Na wielu zapewne jest życie, ale np w postaci prymitywnej. Na innych z pewnością są formy życia stopniem rozwoju zbliżone do Ludzkości - czyli nie potrafią podróżować dalej niż do swojego najbliższego satelity lub też w obrębie swojego układu planetarnego. Więc się z nimi nie spotkamy, bo ani my do nich, ani oni do nas nie przylecą. Są też zapewne bardzo zaawansowane cywilizacje, które opanowały zaawansowane i niemożliwe do pojęcia dla nas, Ludzi, technologie podróży międzygwiezdnych. Dla nich Dla tak potężnych i rozwiniętych technologicznie istot Ludzie są tak interesujący jak dla nas jakieś bakterie czy pierwotniaki, mało więc prawdopodobne, by chcieli się z nami kontaktować. Co najwyżej mogą zarejestrować naszą obecność, zbadać, skatalogować - jeśli już tego dawno nie zrobili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 3

@nicoz
Nie będę się powtarzał, więc jak chcesz to przeczytaj moje dwa poprzednie komentarze, bo troszkę za dużo u ciebie "z całą pewnością" i "napewno".
Powstanie życia to tak złożony proces, że bardzo ciężko powtórzyć go jeszcze raz, tym bardziej, że wydarzył się bez ingerencji jakiejkolwiek inteligencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nicoz
0 / 0

@Kunta_Kinte Nie czułem się dobrze, gdy to pisałem i jak chodzi o język polski wyszło tragicznie. "Za głupi jesteśmy, żeby to pojąć" - tu się zgadzamy. Zgadzamy się też ze Stanisławem Lemem. Jeśli nie czytałeś - gorąco polecam trzy książki tego autora, które traktuję jako trylogię: "Niezwyciężony", "Solaris" i "Eden". Dla mnie to rozbita na trzy przypadki rozprawa Lema nad istotą kontaktu i zdolnością Homo Sapiens do sprostania temu. Podana kolejność dla mnie jest optymalna, to twórczość okresu przemiany Lema z pozytywisty w cynika. "Niezwyciężony" jest jeszcze nieco naiwny, szczególnie na początku pełny jeszcze wiary w Ludzkość i nieomylność naszej nauki. W "Niezwyciężonym" Lem definiuje też, po raz pierwszy w historii, pojęcie znane dziś w nanotechnologii jako "apokalipsa Grey Goo". "Solarisa" przedstawiać nie trzeba, trzeba przeczytać. "Solaris" jest decydujący, to tam, w Małym Apokryfie, Lem wypowiada swój manifest filozoficzny. Czytając Twoje wypowiedzi - wierzę, że się z nim zgodzisz. "Eden" to dla mnie narodziny Lema cynika i jego wewnętrzne zmaganie z wciąż jeszcze ważną dla autora wiarą w Człowieka, widoczne w interakcji bohaterów: Doktora i Inżyniera. Co ciekawe, sam Lem nie lubił "Edenu". Dla mnie to ulubiona jego książka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2024 o 11:29

K konto usunięte
0 / 0

@nicoz
Czytałem "Solaris". Ja nie jestem specjalnie fanem science-fiction i trochę było dla mnie za ciężkie.
Dlatego też trochę obawiałem się snując te teorię zaraz ktoś snajacy temat mnie zrówna z ziemią:)
Więcej było psychologi, przemyśleń głównego bohatera niż samej akcji. Ja nie mam w sobie tyle romantyzmu i jestem jednak dość prosty człowiek i lubię jak coś się dzieje, ale mimo to było w niej dużo ciekawych spostrzeżeń, na które tylko facet w wielką wyobraźnią mógł wpaść. Doceniam, nie do końca mój klimat, ale talentu i wiedzy ciężko mu odmówić.
Ja jednak jestem fanem spraw bardziej przyziemnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
-2 / 6

@ClearSky Całkowicie się z Tobą zgadzam. Przypuszczenie, że jesteśmy sami we wszechświecie, wygląda, tak, jakby obsiać 1000 hektarów pszenicą a wyrósłby tylko jeden kłos.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
-2 / 2

To w takim razie kim jest ten. co uważa, że jeden duch "nieskończenie doskonały" to wszystko sam ogarnia? :->

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
+4 / 4

@ClearSky O! a może głupcem jest ten, kto uważa, że gwiazd we wszechświecie jest tylko 10x wiecej niż ziaren piasku na ziemi? Przecież poznać możemy tylko ten obszar skąd dotarło do nas światło. A nie ma pewności, czy światło ze wszystkich obszarów zakresu obserwowalnego do nas dociera.
A co do występowania życia we wszechświecie jest tyle niewiadomych, że prawdopodobieństwo jego występowania mieści się w zakresie od 1 do przewróconej 8-ki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZZZZ9999
+2 / 2

@mafouta Tak dla zasady powiem: nie ma prawdopodobieństwa większego od 1. Zero to minimum a jeden to maksimum - tyle w temacie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
0 / 0

@ZZZZ9999 Tobie chodzi o miarę statystyczną, a mnie o możliwą liczbę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZZZZ9999
0 / 0

@mafouta Możliwa liczba przypadków nie jest prawdopodobieństwem - może być prawdopodobna.
Na ziemi żyje 8 miliardów ludzi - prawdopodobieństwo, że dowolna osoba to mężczyzna wynosi ok. 0,5 ale prawdopodobnie na ziemi żyje 4 miliardy mężczyzn.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fdx
+2 / 2

Amerykańscy naukowcy ustalili że jest więcej atomów wodoru w pojedynczej cząsteczce wody niż gwiazd w całym układzie słonecznym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JurnyHeniek
+1 / 1

Też liczone to było z prawdopodobieństwa i wyszło że nie możliwe żeby wysoko rozwiniętego życia nigdzie indziej nie było. Nie mówiąc o formach typu bakterie. Galaktyk jest 2 000 000 000 000 a w każdej setki miliardów gwiazd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szczurekson
0 / 0

@JurnyHeniek najgorsze co mogło by sie okazać to to że kosmos jest zamieszkany przez ludzi... takich samych jak na ziemi....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 01jarecki
+2 / 4

Niewiele wiemy o swojej planecie, pojęcia nie mamy skąd i dlaczego się wzięliśmy, nie potrafimy zrozumieć pojęcia nieskończoności, a próbujemy liczyć gwiazdy?...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Traehflow
+1 / 1

@01jarecki sugerujesz, że Chuk Norris nie rozumiał nieskończoności kiedy do niej doliczył? I to dwukrotnie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
-1 / 3

Nie jesteśmy sami we wszechświecie. Są jeszcze np. żyrafy.
Co, nie satysfakcjonuje odpowiedź?
A żyrafo-podobne stwory na odległej planecie?
Też nie? Ciekawostka, ale rozczarowanie? Bo co, bo nie są podobne do nas? Bo nie latają w kosmos?
Prawdziwy paradoks Fermiego - szukamy życia podobnego dokładnie do człowieka, bo jesteśmy tacy zakochani w sobie samych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
0 / 0

@solarize Myślę, że wielu ludzi byłaby zachwycona nawet wiadomością o znalezieniu jednokomórkowców, a co dopiero organizmu wielkości żyrafy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
0 / 0

@KyloRen W tym rzecz - ani jednokomórkowce, ani żyrafy nie wysyłają sygnałów w kosmos. Takie rzeczy robią ludzie, lub organizmy bardzo podobnie do nich myślące. Więc ich nie znajdziemy. ¯\_(ツ)_/¯

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rhkkkk
0 / 0

Założenie, że życie jest bardzo powszechne w połączeniu z faktem, że jeszcze go nie znaleźliśmy jest bardzo narcystyczne. Wynikałoby z niego, że to my jesteśmy tą najbardziej zaawansowaną formą życia we wszechświecie. Dlaczego? Bo jak widzimy w pewnym momencie cywilizacje dochodzą do punktu w którym następuje błyskawiczny rozwój technologiczny i cywilizacje zaczynają ekspandować, zajmować inne tereny i wypierać innych. Tak jak europejczycy w XV-XVI wieku w skali ziemskiej, albo jak my w skali okolic ziemii a pewnie nasze dzieci / wnuki w skali układu słonecznego itd. W pewnym momencie krzywa postępu zaczyna iść praktycznie pionowo do góry i dalszy rozwój następuje błyskawicznie. Dlatego, jeśli co gwiazda mielibyśmy inteligentną cywilizację to jest skrajnie mało prawdopodbne, że to akurat nasza by była tą najbardziej rozwinięta i nic nas jeszcze nie odwiedziło w tym czy innym celu. Z tego wynika, że inteligentne formy życia są albo wogóle unikalne albo przynajmniej bardzo, bardzo rzadkie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AgentSmith21
0 / 0

Można już działki kupować? Będzie jak znalazł na deweloperkę dla przyszłych pokoleń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar elementchaosu
0 / 0

Nie wiedzialem, ze ktos policzyl wszystkie ziarenka piasku i gwiazdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 2

Równie dobrze można wysnuć wniosek, że skoro na świecie jest tyle tryliardów ziarenek piasku, to niemożliwe jest żeby któreś z nich nie było inteligentne.
Głupcem jest ten, kto uważa, że życie zależy od mnogości kombinacji atomów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 2

Opis demota kompletnie bez sensu.
Obliczyć, wyliczyć, policzyć, to pojęcia matematyczne, mające swoje źródło w liczeniu. Jestem pewien na 100%, że w tym przypadku, jeśli nawet brała w tym udział matematyka, było to najzwyczajniejsze wróżenie z fusów podpięte tylko pod naukę ścisłą, żeby zadawać szyku na świecie.
No i udało im się. Ludziska się jarają tematem.
Równie dobrze mogli napisać, że pińcet razy, albo bez kozery tysiąc. Kto to sprawdzi?

Oczywiście liczba ziarenek piasku na Ziemi nie jest nieskończona. To pewna ograniczona ilość. Teoretycznie policzalna, praktycznie nie możliwa do policzenia.
Więc skąd oni wzięli te liczbę???
Z sufitu i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

@adamis62 - liczby ziarenek piasku na całej Ziemi na pewno nie da się policzyć, ale można ją oszacować. Liczysz ile ziarenek piasku wchodzi na milimetr sześcienny, a następnie skalujesz tę liczbę w górę do metrów. Piasek to dwutlenek krzemu, a znamy zawartość procentową krzemu w skorupie ziemskiej (też została oszacowana). Przyjmując średnią grubość skorupy ziemskiej, wyliczasz jej objętość w metrach sześciennych, mnożysz przez procentową zawartość krzemu w skorupie i masz zawartość krzemu w jednym metrze sześciennym. Później przeliczasz na liczbę ziarenek ustaloną w pierwszym kroku i dostajesz pi razy drzwi liczbę ziarenek piasku na całej Ziemi. Oczywiście dokładność takiego oszacowania ma pewnie margines błędu rzędu kilkuset procent, ale nie jest to tak do końca oszacowanie wzięte z sufitu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@Quant_, blad rzędu kilkuset procent, powiadasz? Równie dobrze może to być kilka tysięcy procent. Czyli udział matematyki w tym "liczeniu" nadal jest tylko po to, żeby szystko miało niby poważną otoczkę. Czyli nadal sufit.

Udział matematyki jest tu tak sam jak udział apteki w sprzedaży "lekow" homeopatycznych - uwiarygodnienie bzdury. Dla kasy.
Tym tzw. naukowcom z Australii zapewne chodziło o ładne usprawiedliwienie na co wydali kasę z grantu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pug_79
0 / 0

I jakie to w sumie ma znaczenie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
+1 / 1

dzisiaj padał deszcz, dużo kropel... wiec na marsie rosną palmy, głupcem jest ten co sądzi naczej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

Wszystkie te Wasze rozważania zakładają, że życie jest najwyższą formą tego, co może wydać z siebie wszechświat i że ono jest w tym wszechświecie do czegoś potrzebne. A jest? Znana nam część tej machiny doskonale się kręci bez udziału widocznego dla nas życia. Może o to tu chodzi - o machinę, czystą fizykę, bez biologii? A biologia to tylko endemiczna forma zanieczyszczenia, gdzieś tam, bez znaczenia.

Tak samo, wydaje nam się, że cywilizacja techniczna jest najwyższą formą tego, co mogą wydać z siebie organizmy żywe, czymś niezbędnym. A jest? Miliony gatunków, za wyjątkiem jednego, doskonale się bez niej obywają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2024 o 21:14

G glupiawrednabrzydkagruba
0 / 0

Znaczy... Osobiscie skłaniam sie ku teorii, ze nie jestesmy, ALE...jako ze w świecie nic nie jest pewne, nie mozemy powiedziec, ze z cala pewnoscia inne zycie istnieje. Moze akurat nie istnieje. Dopóki nie ma DOWODOWna istnienie, nie należy nikogo nazywać głupcem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+1 / 1

Po pierwsze - w obserwowalnym Wszechświecie, a nie w całym. Całego nie widzimy. Obserwowalny Wszechświat zawiera ponad 2 biliony galaktyk ze średnią liczbą gwiazd 200 miliardów na galaktykę. Daje to ponad 400 tryliardów gwiazd (czwórka z dwudziestoma trzema zerami). Szacuje się, że obserwowalny Wszechświat stanowi najwyżej 10% całego Wszechświata (istnieją oszacowania, że mniej), zatem liczba gwiazd w całym Wszechświecie będzie liczona już w kwadrylionach, albo nawet w kwadryliardach. Z dotychczasowych obserwacji wynika, że większość gwiazd ma planety, w tym planety skaliste typu ziemskiego, a statystycznie co dwudziesta ma planety w ekosferze (czyli w odległości od gwiazdy, która umożliwia istnienie wody w stanie ciekłym). Co prawda znamy egzoplanety tylko w naszej galaktyce, ale zasada kopernikańska nakazuje przyjąć, że tak samo jest wszędzie. Podsumowując, liczba planet z warunkami niezbędnymi do istnienia życia typu ziemskiego (tzn. opartego na węglu) w obserwowalnym Wszechświecie będzie liczona co najmniej w setkach bilionów. Założenie, że życie istnieje tylko na jednej jedynej takiej planecie, jest delikatnie mówiąc niedorzeczne. Życie prawdopodobnie istnieje na niezliczonych planetach, tylko że ze względu na odległości międzygwiezdne, może być tak, że pomimo ich niewyobrażalnie wielkiej liczby i tak nigdy na żadną nie trafimy. A na koniec ciekawostka: naukowcy zastanawiający się nad rozwiązaniem paradoksu Fermiego sformułowali wiele potencjalnych wyjaśnień, a jednym z nich jest twierdzenie "któraś cywilizacja musi być pierwsza". Chodzi o to, że niezależnie od liczby planet obdarzonych życiem, któraś planeta musi być tą pierwszą, na której powstała cywilizacja. Ponieważ nie znamy warunków powstawania innych cywilizacji, niż nasza, nie możemy wykluczyć, że to właśnie my jesteśmy tą pierwszą. Byłoby to trochę dziwne, bo nasz Układ Słoneczny jest stosunkowo młody. Gdy powstawała nasza planeta, Wszechświat miał już ponad 9 miliardów lat i byłoby dziwne, gdyby przez tak długi czas nie powstała żadna inna cywilizacja. Ale wykluczyć tego nie możemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar offset
-1 / 1

Argument z dupy i niczego nie dowodzi.
W Układzie Słonecznym jest mniej gwiazd, niż atomów wodoru w cząsteczce wody.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Zapominamy tu o jednym wymiarze. Jest bardzo prawdopodobne, że gdzieś kiedyś we wszechświecie powstało także życie, ale jest dużo mniej prawdopodobne, że jednocześnie istnieje w wielu miejscach. Do tej pory nie udało nam się nawet trafić na wymarłe życie na innych planetach, a co dopiero zaobserwować żywe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem