Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
337 344
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B Bebzonik
-1 / 21

Może po prostu był zmęczony, bo zapitalał, żebyś ten pokoik mogła mieć. I zapewne nie tylko pokoik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prywaciarz
0 / 14

@Bebzonik a do tego stara go poniżała i była wiecznie niezadowolona że za mało kasy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
+8 / 18

Każde zwierzę prędzej czy później staje się kolejnym obowiązkiem rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
+6 / 6

@abc_xyz bzdura. Ja się swoimi zawsze opiekowałam sama.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+3 / 3

@abc_xyz
Chyba tylko rozkapryszonych dzieciaków. Odpowiedzialne dzieci naprawdę kochające zwierzaki będą się nimi zajmować całe ich życie.

A jeżeli rodzice mają uzasadnione podejrzenie, że ich dziecko ma słomiany zapał, to proponuję test, który przeprowadzili rodzice mojego kolegi gdy prosił ich o pieska. Kazali mu przez 2 miesiące wstawać o 6:30 rano i niezależnie od pogody na 20 minut wychodzić na spacer. Tak samo od razu po powrocie ze szkoły oraz wieczorem. Kumpel bardzo szybko wymiękł...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
0 / 0

@mooz @boomfloom
i jak dzieci dorastają to zabierają zwierzaki ze sobą ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+3 / 3

@abc_xyz
Oczywiście, a jak miałoby być inaczej? Przecież to ukochane zwierzaki dzieciaków, nie wyobrażają sobie rozstania. Piszę o sytuacjach kiedy dziecko naprawdę uwielbia zwierzaka i jego przygarnięcie nie jest rezultatem chwilowej zachcianki.
Ja miałem odwrotny problem - gdy się wyprowadziłem rodzicie nie pozwolili mi zabrać kota. Tak się z nim zżyli, że nie wyobrażali sobie że mógłbym go wziąć ze sobą. Wiedząc jaką traumą byłaby przeprowadzka dla starego kota, który kilkanaście lat spędził w jednym mieszkaniu, z wielkim bólem zgodziłem się go zostawić, i tak go co drugi dzień odwiedzałem, bo mieszkałem niedaleko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abc_xyz
-1 / 1

@mooz
no o to mi chodziło :), że ten co najbardziej protestował, potem nie chce oddać zwierzaka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@abc_xyz
Ech, życie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
0 / 0

@abc_xyz To już zależy od umowy z rodzicami i zwierzaka - mnie Mama świnki nie pozwoliła zabrać jak się wyprowadziłam w wieku dwudziestu paru lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
+6 / 14

Jakby jej kupił tego królika, a późnie przerobił na pasztet to bym jeszcze zrozumiał traumę. A tak - myśle, że jak to są najcięższe zarzuty jakie potrafi wytoczyć, to miała całkiem nieźle dzieciństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AGATAXA
0 / 8

Ojciec uchronił Cię przed większą traumą, króliki żyją kilka lat i kaput

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Suchar24
-2 / 4

Przynajmniej auror demota nie twierdzi, że to jemu stary zabraniał królika

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
0 / 2

Mam takiego samego ojca. Ale psa zaakceptował. Nawet pies stał się jego psem a nie moim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2024 o 16:52

R razi
0 / 2

Królik to bardziej ozdoba niż zwierzak dla dziecka. Ciężko wytresować, łatwo stracić zaufanie... Poza tym, zwierzaki zawsze są dla rodziców, nie dla dzieci. Dzieci mają kaprysy, a zwierzaki trochę żyją (króliki do 10 lat, jeśli zadbane).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem