Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
435 439
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K katem
+3 / 3

Chyba faktycznie jakiś porąbany ten świat teraz. Kiedyś, gdy tylko robiło się ciepło zadrapania i siniaki na nogach to była normalna i naturalna cecha chyba wszystkich naszych dziecięcych nóg (piszę o moim dzieciństwie i moich koleżankach i kolegach).
Teraz to może jeszcze podejrzewano by rodziców o znęcanie się nad dziećmi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sand01man
+4 / 6

W krajach zachodnich EU to dziecko ląduje u psychologa. Rodzice dostają wjazd od opieki społecznej w towarzystwie policji (oczywiście tylko ci biali).

Moja znajoma mieszka w Anglii i jeżeli dziecko nie przyjdzie do szkoły to masz telefon 10min po pierwszym dzwonku.
Nie pomoże tłumaczenie, że jej córka ma 38.1 °C.
I teraz musisz ciągnąć dziecko do GP (coś jak lekarz pierwszego kontaktu). Ten "przepisze" lol Paracetamol, bo oni tylko to umieją + diagnoza z Google.
Opinia ze szpitala? Córka jeszcze za młoda na pediatrę (wtf??).
I telefony 2x dziennie, straszenie kuratorem bo pewnie wyjechali sobie na wakacje.
37.4? Córcia może przyjść...COVIDowe obostrzenia nagle znikają.

To z powodu nieobecności dziecka. Wyobraź sobie widocznego siniaka.
Niby jest dress code ale spodnie tylko dla chłopców, spódniczki dla dziewczyn. No chyba, że twója 7letnia pociecha jest trans...

Szkoda gadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem