Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
368 373
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+5 / 7

To dopiero demówka, pomyśl czym jest pełna wersja z dodatkami...

Pomyśl, co się stanie, jeśli dołożysz do tego klasyczną patologię alkoholową, a na dodatek jeszcze w szkole po prostu nie idzie ci z jakiegoś powodu (nawet niekoniecznie z twojej winy, bo np masz dysleksję, albo po prostu nie masz wrodzonego talentu plastycznego). DOPIERO zaczyna się jazda bez trzymanki.
Żeby było śmieszniej - nauczyciele w szkołach lubią wychodzić z bardzo podobnym podejściem. A przynajmniej kiedyś tak było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Yeno
+10 / 10

@rafik54321
Tak, lecz siła tego mema polega na tym, że owe dodatki dostrzega się i mówi o nich coraz częściej, zwracają sobą uwagę, natomiast ciche, wieloletnie podcinanie skrzydeł nie jest ani spektakularne, ani nawet bardzo często uświadomione. A gdy już się człowiek połapie, co jest grane, najczęściej ma samoocenę zrytą tak bardzo, że proces - jeśli w ogóle jest realnie możliwy - wychodzenia na prostą trwa latami.
Plus ostracyzm części otoczenia: ty nie masz na co narzekać, nie doświadczyłeś tych dodatków właśnie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2024 o 13:06

avatar rafik54321
+7 / 7

@Yeno Z autopsji wiem, że wygląda to nieco inaczej.

Kiedy pochodzisz z najgorszego sortu rodzin, to po prostu uważasz patologię za coś normalnego i nie kumasz dlaczego to nie działa.
Szukasz problemu w sobie, bo przecież "wszyscy tak robią". Zaczynasz się samobiczować ku uciesze otoczenia.
To niemal wrodzone.
Brakuje punktów odniesienia.

Często ludzie przez całe życie nie dostrzegają że są częścią łańcuszka patologii.

Z tego się "nie wychodzi". To okalecza dożywotnio. To jak przeżycie wejścia na minę przeciwpancerną. Może przeżyjesz, ale już nie pobiegasz, bo ci urwie nogi od pasa w dół. Nawet protezy nie pomogą.

I trzeba to powiedzieć prawdę w dziób.
Depresja, zwłaszcza podparta traumą, to kalectwo. To niepełnosprawność. Jednak taka, której nie widać, taka, której się nie współczuje.
Widzisz ślepego, to mu nie stajesz na drodze. Widzisz kogoś o kulach - schodzisz mu z drogi.
Ostatnio skręciłem kostkę i przez kilka dni jeździłem na wózku inwalidzkim. Zdziwiłem się jak bardzo ludzie mi ustępowali i jak bardzo to się różni od zachowania wobec osób pełnosprawnych.
Jednak dla osób z depresją traumatyczną nikt nie jest łagodniejszy, tego się nie ma wypisanego na czole. Społeczeństwo wręcz tu reaguje odwrotnie.
Jak wygłodniałe sępy - dobić, bo można, bo nie odda, bo przecież można wyładować na kimś takim swoją frustrację...

Tu nie chodzi o mierzenie kto miał gorzej. Chodzi o ukazanie całego spektrum problemu. Nie pokazujesz jeziora, kiedy chcesz mówić o oceanach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+4 / 4

@rafik54321
Przemoc fizyczna i alkohol są powszechnie uważane za złe, natomiast rodziców powoli wyniszczających psychicznie swoje dziecko całe otoczenie chwali, że tak dobrze potrafią dziecko wychować, że ono się dobrze uczy. Takie dziecko nie ma gdzie uzyskać pomocy, bo cała dalsza rodzina, sąsiedzi i znajomi uważają ten dom za wzorowy.
Cieszy mnie, że wreszcie zaczęto powoli, nieśmiało zwracać uwagę na to, że można dziecko krzywdzić także we "wzorowych" rodzinach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 2

@mooz z tą powszechnie zły alkohol? Powiem ci że właśnie nikt nie chce dostrzegać takich problemów. Więc w sumie na jedno wychodzi.

Wgl wg mnie, prawo powinno znacznie surowiej karać złych rodziców.

Takim którym się odbiera dzieci do domu dziecka - sterylizować. A jeśli w przeciągu roku nie odzyskają dzieci, to pozbawiać ich wszelkich praw rodzicielskich. Potem ewentualnie mogą się starać o dzieci w drodze adopcji.

Do tego ciekawa opcją by był program "sterylizacja+". Każdy do 30 roku życia kto się wysterylizuje a nie ma dzieci dostanie 10tys zł haha. Patusy łykną to jak pelikan ;) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+2 / 2

@rafik54321
He, he, dobry pomysł z tą sterylizacją! Jestem za!

Ale nadal obstaję przy swoim, że alkoholizm i przemoc fizyczna w rodzinie są w społeczeństwie dość powszechnie znane jako przejawy patologii i źródło traumy dla dzieci. Wiadomo, nie przez każdego, ale przez większość. Tymczasem świadomość społeczeństwa, że dziecko, którego rodzice wykonują szanowane zawody i zajmują wysokie stanowiska, które ma najlepsze oceny w klasie i wygrywa olimpiady może żyć w patologicznej rodzinie, w której panuje skrajna przemoc psychiczna i potem jako dorosłemu problemy będą się ciągnęły przez całe życie, jest bliska ZERU.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
+1 / 1

@rafik54321 I taką patologię powinno się wywozić. Na Sybir.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
+1 / 1

@rafik54321 Jak znasz jakąś alternatywę, to proponuj śmiało.

Tymczasem mam przemyślenie, jak dziecku takiemu pomóc:

Zorganizować na wsi wypoczynek tak, jak w powieści Janusza Korczaka. Z takimi wychowawcami. Z tym, że nie wraca już do rodziny, tylko do adopcji. Najlepiej dwóm mamusiom lub tatusiom.

Zaczynam się bowiem zastanawiać czy naprawdę niekiedy małżeństwo jednopłciowe lepiej sobie z takim dzieckiem poradzi.

[Tę tezę należy takiej patoli powtarzać, wówczas najczęściej słyszanym zdaniem będzie coś typu "O nie! Idę na kurs dla rodziców, byleby tylko mi dziecka nie oddali (tu wstawiamy określenie homoseksualistów)]".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+6 / 6

Do zestawu można dodać.
"Przecież i tak tego egzaminu nie zdasz". Ku... motywujące, tak że się odechciewa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

U mnie najgorsze było to, że dostawałem x zadań na dany dzień, ale jak je za szybko zrobiłem (zdaniem rodziców) to dodawali kolejne. A wcześniej było umówione, że tylko tyle.

"Narąb drewa, przekop grządki i będziesz miał wolne". Porobiłem 3 godziny, przykładowo godz. 17.00 - siadam nad książką czy do komputera, a tu okazuje się, że trzeba jeszcze zrobić kilka innych rzeczy, nierzadko te, które miała zrobić starsza siostra, a nie zrobiła. W rezultacie kłótnia, bo czego mam robić za nią, wojna - bo zaparłem się, że nie zrobię i byłem tym złym. Siostra 5 lat starsza to zdaniem rodziców zawsze miała racje. Ta bezsilność...

Poniedziałek - lista zadań: ja - 10, siostra 1. Ten zły...
A najlepsze było lato: cały dzień w polu, potem skup, wieczorem nierzadko plewienie koło domu. Siostra - zadanie zrobienie obiadu. W rezultacie 4 x w tygodniu jedliśmy biały ser z makaronem. Makaron ugotowała, ser trzeba było sobie rozdrobnić (a czasem kupić). Obiad:) Do tej pory nie jem tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2024 o 8:22