Demotywatory.pl

 Pokaż panel
Szukaj
18 wyników
Jest taka anegdota dotycząca filmu "Biały niedźwiedź'" w reżyserii Jerzego Zarzyckiego (kadr na zdjęciu). Jeden z pracowników ekipy (miał nim być Henryk Szlachet), tak zachwalał Gustawowi Holoubkowi plenery w Zakopanem:
od Arnau
+
223 233
-
3
2
Wojciech Pijanowski opowiadał, że na początku lat dziewięćdziesiątych, gdy prowadzone przezeń Koło Fortuny biło rekordy popularności, pewnego dnia hasło finałowe z kategorii „osoba” brzmiało "Gustaw Holoubek"
od Arnau
+
414 420
-
155
7
Aktor Gustaw Holoubek w filmie „Biały niedźwiedź” grał Żyda, którego zakopiański fotograf ukrywał podczas wojny w kostiumie misia, pozującego do zdjęć z turystami. Lato było gorące, na planie zdjęciowym pełno dziewczyn, które podrywali dźwiękowcy, operatorzy i inni - A koło mnie - wspomina Holoubek - dziewczyny przechodziły obojętnie, nie wiedząc, że w środku jest Holoubek. W końcu nie wytrzymałem, zerwałem niedźwiedzi łeb i do najbliższej dziewczyny zawołałem: „jestem Gustaw Holoubek”. A ona odpowiedziała: „odp…ol się misiu”
od lejdipank
+
408 414
-
1
Gdańsk 1989 rok. Roman Polański, Robert De Niro i Gustaw Holoubek
od Garamond
+
339 345
-
16
2
Rodzinna anegdota Holoubków mówi, że Gustaw Holoubek z żoną Magdaleną Zawadzką kupili sobie pierwszy wspólny samochód, i pojechali do Krakowa na obiad uczcić to. Wrócili pociągiem, bo zapomnieli, że ten samochód mają
od justlike2smile
+
292 296
-
0
Dyrektor Holoubek zorientował się któregoś dnia późnym wieczorem, że nie może pójść do domu, bo ktoś zamknął drzwi jego gabinetu od zewnątrz na klucz
od Titiller
+
387 391
-
Źródło
18
7
Zdjęcia do filmu "Spóźnieni przechodnie" kręcono w atelier w Łodzi, w niedzielę, a więc bufet - jak to w PRL - był zamknięty, nie można było niczego zjeść Głodni aktorzy w kolejce do rozcharakteryzowania niecierpliwili się i myśleli tylko o tym, by jechać na kolację. GUSTAW HOLOUBEK natknął się na grupę striptizerek, które grały w filmie i powiedział: - Panie to się przynajmniej wstydu najadły...
od lejdipank
+
408 429
-
10
11
Gustaw Holoubek jechał kiedyś taksówką. Kierowca z zaciekawieniem przyglądał mu się w lusterku. Nie odezwał się ani słowem. Dopiero kiedy popularny pasażer wysiadał, kierowca niemal krzyknął: - Panie, pierwszy raz widzę żywego aktora!
od handlasz
+
317 323
-
11
2
Marek Kondrat:
od ania5757
+
438 444
-
69
0
Gustaw Holoubek u szczytu swojej popularności poszedł do toalety w prowincjonalnym Domu Kultury. Kiedy wychodził, babcia klozetowa powiedziała mu: Bardzo dziękuję, że w końcu mogłam pana bliżej poznać
od leylla25
+
236 242
-
2
2
Następna strona