Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
5750 6303
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Kamiss
+3 / 9

to chyba tylko w japońskich szkołach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaga03
-5 / 7

haha świetny demot! ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lunar190
0 / 10

Dlatego to socjalizm jest lepszym systemem współpracy i przyjaźni społecznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sebazizu321
-5 / 11

Chciwość ludzka nie zna granic !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fenris77
-3 / 9

Ile razy to już słyszałam...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jyyli
+12 / 20

Naprawdę istnieją takie kanalie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar furcio
+12 / 16

Karierowicze z SGH tak robią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jyyli
+9 / 15

Są sytuacje, kiedy nie można tej notatki zrobić. Wtedy każdy normalny człowiek by pożyczył. Naprawdę, tylko kanalie totalnie zapatrzone w siebie nie mają w sobie ani trochę empatii, a potem to się na nich mści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elly
-4 / 8

@furcio - ta? kolega kolegi Twojej koleżanki Ci opowiedział? I jeszcze piszą czerwonym długopisem na różowych kartkach? :] Ale wy głupoty opowiadacie, aż strach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katpro
+6 / 6

slyszalam, że ziolnym, żeby nie można było odkserować hahaha :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hypertrophia
+1 / 5

tak, istnieją. i mówią prosto w twarz "trzeba było chodzić na wykłady". najcześciej pojawiają się na tzw. elitarnych kierunkach typu prawo czy medycyna albo na prestiżowych uczelniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acidman
+1 / 1

furcio: spędziłem na SGH ponad ( :-) ) 5 lat o tego typu k(*$&twie słyszałem jedynie na temat studentów prawa UW. Ale też o prawie UW słyszałem, że dziekani sobie na wzajem oblewali magistrów na obronach w ramach "wymiany uprzejmości".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar robal14
+15 / 27

czli ktoś kto się dobrze uczy od razu jest no-liferem bez życia towarzyskiego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qkiz2
+24 / 28

to grają w piłkę, czy spędzają całe życie przed książkami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jyyli
+7 / 9

robal14, jemu nie chodziło o tych, którzy się dobrze uczą, a o tych, którzy uczą się cały czas. To dwa zupełnie różne zjawiska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MiloMove
+7 / 21

Nie pożyczę Ci notatek bo nie popieram cwaniactwa i leserstwa!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotrwoj
+8 / 10

Miałeś bardzo liczną klasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E emper
+14 / 16

Słyszałem od kumpla, że na SGH tak jest! Strasznie tam musi być. Na studiach technicznych każdy ci pomoże.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar furcio
+4 / 8

Dokładnie. Albo notatki robią powiedzmy zółtym kolorem na różowym papierze, żeby nie dało się tego skserować. Na politechnice kompletnie inna mentalność jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BananUst
+5 / 7

Bez przesady, to kwestia mentalności ludzi. Kumpel na polibudzie miał sytuację, że jego znajomy, na kole, podrzucił mu swoją ściągę pod krzesło, jak facet szedł.
Takie sytuacje się zdarzają wszędzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hering
+7 / 9

Jestem na polibudzie na informatyce. U nas można mieć na większości przedmiotów wyciągnięte laptopy, wiec notatki w formie elektronicznej zawsze wędrują na forum. Ludzie robią opracowania, skrypty, odpowiadają na pytania, zamieszczają przykładowe rozwiązania, itepe. Kocham te studia :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elly
-3 / 11

Ludzie, co za bzdury opowiadacie. Skończyłam studia na SGH i nigdy się z czymś takim nie spotkałam, nigdy nikt mi pomocy nie odmówił (i z wzajemnością).

@furcio - na politechnice problem jest taki, że po prostu nie ma od kogo notatek kserować. Poza tym skandaliczny jest procent ludzi, którzy zamiast nauczyć się nawet najprostszych rzeczy na egzamin, wolą je spisać ze ściągi. Żenada, nie wiem po co w ogóle iść na studia, kiedy ludzie nie mają nawet ochoty czegokolwiek się nauczyć. I nie, w przeciwieństwie do Ciebie nie opowiadam bzdur, które ktoś mi sprzedał, tylko sama to na co dzień obserwuję (robię drugi kierunek na PW).

Studenci politechniki mają zadziwiająco ogromne kompleksy w stosunku do SGH - co jest śmieszne, bo na esgiehu o politechnice specjalnie dużo się nie mówi, ludzie mają lepsze rzeczy do roboty niż zmyślanie głupich historyjek)_

A już ten żółty kolor na różowym papierze... HAHAHAH :] Człowieku, po co ktoś miałby robić notatki, których sam nie mógłby rozczytać? Zastanów się czasem zanim będziesz takie durne miejskie legendy rozpowszechniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar furcio
+1 / 3

@elly To, że ktoś kseruje notatki nie znaczy, że nie zamierza się z nich uczyć tylko użyć jako ściągi. Pisząc o tych notatkach użyłem "powiedzmy", bo nie jestem pewien jakim kolorem są pisane, ale wiem, że nie da się ich skserować, bo białe kartki wychodzą z ksera. Zgodzę się, że na SGH nie ma czasu na "zmyślanie głupich historyjek", bo przecież w tym czasie jakiś inny student mógłby sobie lepsze praktyki załatwić, zapisać do lepszego wykładowcy i tym samym mieć lepszy start do pracodawcy. Kto nie idzie do przodu- stoi w miejscu, kto stoi w miejscu- cofa się. A to co pisze to nie bzdury bo znam to z autopsji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elly
+1 / 3

@Furcio - z autopsji? przed chwilą pisałeś, że to kolega Ci opowiadał ;]
Uwierz mi, przez całe
studia nigdy nie widziałam na esgiehu różowej kartki. I dopiero z Twojego komentarza
dowiedziałam się, że w ogóle istnieją żółte długopisy :P

I nigdzie nie napisałam, że
ktoś pożycza notatki, żeby z nich ściągać, czytaj ze zrozumieniem! Chodzi po prostu o to, że
ściąganie jest na Politechnice tak nagminne, że aż żenujące.

No ale minusujcie sobie dalej,
naiwni ludzie :) Ktokolwiek wymyślił tę legendę musi mieć teraz niezły ubaw :)

PS. A tak w ogóle to zanim pójdziesz dalej rozpowszechniać te bzdury proponuję Ci zrobić mały eksperyment - kup sobie te nieszczęsne różowe kartki i zielony długopis, napisz coś i idź z tym do ksero. Sam się będziesz z siebie śmiał jak zobaczysz ile "prawdy" jest w micie o różowych kartkach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 17:20

avatar furcio
-1 / 1

@elly Czytam te swoje komentarze i za cholerę nie mogę znaleźć gdzie napisałem, że to kolega mi opowiadał. A na potwierdzenie, że istnienia żółtego długopisu nie zmyśliłem
http://www.google.pl/search?hl=pl&source=hp&q=%C5%BC%C3%B3%C5%82ty+d%C5%82ugopis&aq=f&aqi=&aql=&oq=&gs_rfai=
A co do ściągania to wydaje mi się, że wszystko zależy od przedmiotu i prowadzącego. Jeśli nie kontroluje to może się spodziewać, że ludzie pójdą na łatwiznę. Aha i rzeczywiście nie napisałaś, że ktoś pożycza notatki, żeby z nich ściągać- mój błąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elly
+2 / 4

OK, chyba faktycznie tak nie napisałeś, choć wydawało mi się, że to widziałam w Twoich komentarzach. Mój błąd. Tak czy inaczej - przepraszam, ale gdybyś był studentem sgh to wiedziałbyś, że to bzdura jakaś. Tym bardziej, że różowe kartki da się kserować :) Więc nie wiem na czym ta "autopsja" polega.

Nie napisałam, że zmyśliłeś żółty długopis, tylko, że go nigdy nie widziałam. Co oznacza, że nie jest to popularne narzędzie w szkole głównej handlowej :P

Owszem, ściąganie jest w części uzależnione od prowadzącego. Ale to, że ktoś decyduje się oszukiwać (bo tym dokładnie jest ściąganie) to mimo wszystko kwestia mentalności. Dla mnie tacy ludzie nie zasługują na bezpłatną edukację. No ale to już w sumie kwestia do zupełnie oddzielnej dyskusji.

Proszę Cię, daj sobie spokój z tymi chorymi uprzedzeniami i przestań powtarzać takie śmieszne historie, bo to naprawdę kiepsko o Tobie świadczy. SGH jest pełne świetnych, pomocnych ludzi, tak samo jak politechnika zresztą - i każda inna uczelnia. To, że jedna osoba na 100 okaże się szczurem - i akurat będziesz mieć pecha taką osobę spotkać, nie oznacza jeszcze, że wszyscy tacy są. Tym bardziej, że w biznesie nie ma nic ważniejszego niż networking - i bardzo często się to zresztą na esgiehu podkreśla. Ludzie ze sobą chętnie współpracują i utrzymują dobre kontakty - jeżeli nie z czystej sympatii to przynajmniej strategicznie.

Więc błagam, dajmy spokój tym głupim przesądom, szkoda życia na bezsensowną pogardę i nienawiść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar furcio
0 / 0

OK

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Articles
+3 / 7

Bo tam ciągle chodzą ludzie a nie przyszli biznesmeni :)

No i na studiach technicznych na niektórych kierunkach współpraca to warunek przeżycia... jak w życiu. Trzeba się nauczyć pracować w zespole jeśli chce się odnaleźć np. w biurze projektowym. I to min mi sie w nich podoba ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 11:19

avatar dystansownik
+1 / 1

Articles masz rację, że na (ja bym nawet powiedział że większości) kierunkach technicznych współpraca to warunek przeżycia, bo sam wiele razy byłem w sytuacjach, że człowiek sam by sobie nie poradził, ale w grupie jakoś poszło. Problemem jednak jest druga strona medalu, czyli obecność niektórych pasożytów. Sam znam takich, dla kogoś nic nie zrobią, a sami oczekują, że dla nich ktoś będzie miły i uczynny. Raz jedna dziewczyna mojemu kumplowi obrabiała tyłek na lewo i prawo do wszystkich mówiąc, że to cham i samolub, po tym jak się w końcu wkurzył i powiedział, że nie ma zamiaru więcej pomagać nierobom (czyli jej), którym nie chce się chodzić na zajęcia, samemu czy choćby grupowo rozkminiać projektów itp., a oczekują później, że porządni studenci będą im dawać notatki, swoje projekty, itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lordam
-1 / 5

nie no nie moge;D
zdjecie mojej klasy
z technikum ekonomicznego na wykladzie na PWSZ w Elblagu,
idealnuy podpis ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar
+9 / 17

I bardzo dobrze! :-) Rozumiem, jak ktoś jest chory, ale jeśli ktoś tylko pasożytuje na pracy innych, to po co go ciągle dokarmiać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aikon
+6 / 14

To akurat słuszne postępowanie. Mało jest takich sępów, co by chcieli wskoczyć komuś na plecy i dowieźć się do końca studiów? Nie ma sensu pomagać jełopom. Takie osoby tylko zabierają stypendia tym, którzy faktycznie ciężko pracują. W cywilizowanych krajach (np. USA) ludzie mają świadomość tego - nie ma przyzwolenia na ściąganie podczas egzaminów itd. A u nas? Ciemnogród, panie. Potem wychodzą z uczelni ludzie, którzy nie mają pojęcia co w ogóle studiowali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jyyli
-3 / 7

A czy posiadanie notatek zapewni Ci stypendium? I powiem Ci jedno: nie patrz na innych przez pryzmat własnej osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hering
0 / 4

W naukę tych notatek też trzeba dużo pracy włożyć. A to ze ściągami w USA to jest mit. Kiedyś to było prawdą, teraz ludzie oszukują na egzaminach tak samo jak w Polsce...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A A11
+1 / 1

na zachodzie za sciaganie na univ moga cie wyrzucic ze studiow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ankaszklanka
+3 / 17

Ja też nie daję notatek sępom i dobrze mi z tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pol
-5 / 7

W przyszłości zginiesz i nie chodzi tu o śmierć dosłowną... Zazwyczaj nie pożyczają zadufane w sobie "paniusie", które myślą, że w życiu chodzi o naukę, bo bez nauki nie ma pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2010 o 13:17

A Ankaszklanka
+3 / 5

Pol: 1. Ja nie jestem zadufaną w sobie "paniusią", ale zależy mi na nauce - to czyni mnie pewnie w Twojej opinii kujonem, idiotką, albo nudziarą. 2. Zginę? A jak będę dawała swoje notatki, to niby kto mnie uratuje? Ci, co nie wiedzą nawet z kim mają wykłady?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Keira
0 / 4

Ale Ty musisz byc lubiana, mmm... Nic Ci z zycia nie zostalo juz pewnie, tylko bycie wredna. Ja mam z tego radosc ze moge komus pomoc. A jesli kogos nie lubie no to wtedy sorry batory... Tez nie dam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ankaszklanka
+3 / 3

Keira: "Ja mam
z tego radosc ze moge komus pomoc. A jesli kogos nie lubie no to wtedy sorry batory... Tez nie dam." Ale mi chodzi dokładnie o to samo, co Tobie. Nie mylmy pomagania leserom z pomaganiem tym, którzy faktycznie tej pomocy potrzebują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Keira
0 / 0

To przepraszam, zwracam honor

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jyyli
-2 / 8

Potem się dziwicie, że nie macie przyjaciół i cały dzień musicie siedzieć na demotach ;) Ale tak to właśnie jest jak się nigdy nie pomoże potrzebującemu. Kiedyś sami np. traficie do szpitala a potem nikt Wam notatek nie pożyczy, to może to zrozumiecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ankaszklanka
+3 / 9

Jyyli: Tu nie chodzi o przypadki, kiedy ktoś jest chory, bo to jest zrozumiałe, że się pomaga. Inną sprawa, gdy ktoś nie chodzi na wykłady, bo mu się nie chce (tak jakby tym, co chodzą się chciało...).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar robal14
+3 / 5

Istnieje różnica między kimś, kto nie poszedł na wykład, bo nie mógł, a kimś, komu się nie chciało, albo wolał iść na piwo. Ktoś może nie chceć dać notatek innemu, wiedząc jakim wysiłkiem było dla niego zrobienie ich, a osoba o nie prosząco podczas wykladu się świetnie bawiła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar paul86
+2 / 2

Dawno nie czytałem takiej bzdury. Bardzo często życzliwość uważa się za frajerstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jatutylkodemotywuje
-1 / 3

Tej pani po lewej w białym sweterku chyba striny widać, bo panowie z końca sali ją bacznie obserwują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pepsky
-5 / 7

Ta dziewczyna w drugim rzędzie przy oknie ładna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jiss
-1 / 1

ona wygląda jak przez okno, masz gust. :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Deekin
-2 / 4

ale brzydkie ludzie na zdjęciu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartekl5
0 / 2

Dokładnie właśnie tak jest na studiach:( pójdziecie to zobaczycie.....i to nie robi 1 czy 2 osoby ale bardzo dużo ludzi!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hering
-2 / 2

Zależy od studiów, kotek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozrewolwerowany
-1 / 5

Wyścig szczurów. Smutne ale prawdziwe, jeżeli masz tak na uczelni - wielkie współczucie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZiemniakPospolity
+5 / 5

No ludzie, mylicie fakty! Tutaj jest pokazana sytuacja, że ktoś potrzebujący nie otrzymuje pomocy z pobudek czysto egoistycznych. Nie rozprawiamy tutaj o ludziach, którzy pasożytują na innych. W tej pierwszej sytuacji każdy ludzki człowiek powinien pożyczyć notatki, podczas gdy w drugim przypadku olać sępa. I tyle, a wy się kłócicie o 2 różne sprawy w jednym temacie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerry3
+1 / 1

juz widzialem tego demota pare dni wczesniej zminusowanego w poczekalni.. +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Levar87
+1 / 3

skąd ja to znam.....jestem na 1 roku stud. uzupełniających czyli na 4. a czuję się jak w podstawówce..ludzie liczą mnie nieobecności ile razy już na jakich zajęciach nie byłym, jak więcej jak dwa ..jestem potępiona...jak dzieci...zamiast zajać się sobą czekają tylko aż się noga komuś podwinie:/ nie wspominam już o notatkach i innych sprawach. W ogóle system 3+2 to kompletna klapa....mogę na ten tematy mówić godzinami :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Levar87
-1 / 1

widzę tu dużo ludzi których całym życiem jest nauka i oceniania ludzi po ocenach:/ ja bardzo chętnie pożyczam notatki i nie ważne komu i jakoś nie przezywam tego:/ a stypendium naukowe bardzo ciężko dostać, i wątpię, żeby jakiś "sęp" liczył na jakieś stypendium, po prostu chce zaliczyć rok i czasami warto pomóc są ludzie zaradni i mniej zaradni, ja pomogą to i mi ktoś pomoże.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar colinmochrie
-1 / 1

I dzięki temu "sępy" i lenie kończą studia, prześlizgując się z roku na rok na 3 i ściągach, wiedzę czerpiąc tylko z czyichś notatek, a nie z tego co było powiedziane na wykładzie :). A skoro mówisz, że "ty komuś pomożesz to i tobie ktoś pomoże" to znaczy, że sama jesteś sępem, skoro potrzebujesz pomocy innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dystansownik
0 / 2

Dla mnie postawa "jesteś dla mnie konkurencją na rynku pracy" to dziecinada, a przede wszystkim głupota. Studia pozwalają na stworzenie znajomości i kontaktów, które w przyszłym życiu zawodowym mogą się przydać. Podkładanie komuś kłody pod nogi sytuacji nie zmieni, ale dobra opinia od znajomego może mieć czasem ogromne znaczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar colinmochrie
0 / 0

Kłodę pod nogi sobie podłożyła sama ta osoba nie chodząc na zajęcia lub nie notując :). To, co możemy zrobić to albo mu pomóc kłodę przeskoczyć, albo nie, zależy tylko od naszej dobrej woli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AdamsASV47
+1 / 1

No ładnie kuzyn, 1 demot na głównej :D doganiaj mnie, doganiaj xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mssj3
+3 / 3

pi*rdole taki wyścig szczurów!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B buska69
+1 / 3

Myslalem kiedys ze to niemozliwe.... mylilem sie...na poprzednich studiach to bylo nie do pomyslenia zeby nie mozna bylo zalatwic notatek, teraz, nawet nikogo nie pytam bo slysze tylko - "trzeba bylo chodzic, trzeba bylo notowac, bla bla bla" 0 zrozumienia dla chciwych ***** ;PP - i tak wszystko wychodzi na egzaminach gamonie...:PP - to ze nie chca pozyczac notatek oznacza tylko i wylacznie strach przed tym ze ktos kto nie chodzil na wyklady WOGOLE, dostaje lepsza ocene z egzamu (lepsze zrozumienie tematu, myslec troszke trzeba a nie na pale siedziec na tych wykladach i tylko obecnosci zbierac...)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar colinmochrie
-1 / 1

Jeśli będziesz tyrał 12 godzin w fabryce przez parę lat i nadal będziesz jeździł Maluchem, a twój sąsiad - bezrobotny żul - wygra w totka milion i będzie się woził Ferrari, będziesz się cieszył? To nie chciwość, to zwyczajne poczucie sprawiedliwości - ci którzy się opie**alają cały rok nie zasługują na to, żeby przejść na następny rok, choćby byli sprytni i bystrzy jak cholera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U Userer
0 / 0

Raczej w kolejce do pośredniaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheWickedWitchOfTheWest
0 / 4

A niby dlaczego notatki ma pożyczać ode mnie ktoś, kto śpi do 10 podczas, gdy ja truchtam na wykłady codziennie na wykłady na 8.15?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Keira
+3 / 5

Wies,z ja dojedzam codziennie na studia i czasem jest tak ze nie moge byc na 8 rano na wykladzie, bo jestem zbyt zmeczona, bo zeby dotrzec musze wstac o 5. Wiec jestem wdzieczna tym kochanym ludziom ktorzy dadza mi swoje notatki, bo na wyklad mają 100 metrów drogi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar colinmochrie
-1 / 1

Keira to jest sytuacja gdy chcesz, a nie możesz. Też bym ci pomogła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheWickedWitchOfTheWest
-1 / 1

To trzeba było sobie wybrać filię Uniwersytetu w "Koziej Wólce" albo starać się o akademik. Każdy ma genialną wymówkę, żeby pasożytować na tych, którzy są zbyt zajęci nauką, żeby wymyślać durne wymówki:/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nikbra
0 / 0

hehe zdjecie jest super widac ze zero pozowania, prawdziwe studia tylko jakos ludzi ciut za duzo:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lordam
+1 / 1

to nie sa studia;p
to jest wykład na ktorym sa uczniowie technikum ekonomicznego;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lambadaa
+1 / 5

Ja to nie rozumiem takiego "trzeba było chodzić na wykłady" albo "nie dam bo NIE".. ;| Każdy tylko patrzy żeby podwinęła Ci się noga i liczy że wylecisz ;/ koszmar
Sama po zaliczonym przedmiocie wszystkie notatki po prostu dałam w prezencie tylko po to żeby reszta też zdała ;] po co ma leżeć papier i mi zajmować miejsce jak ktoś może z tego skorzystać i być zadowolonym z wyniku ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aikon
+1 / 3

No bo trzeba było chodzić! Skoro ja mogłem, a do szkoły mam pod górkę w obie strony, to inni tym bardziej mogli. Ale tak to jest - 90% ludzi olewa zajęcia, "bo nudne", bo "nic się z nich nie wynosi", bo dobra impreza było i nie chciało się wstawać... No i potem oni sępią przed sesją i udają najlepszych kumpli, a ja z kolei muszę wprowadzać selekcję i decydować kto zasłużył na pomoc, a kto nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nocnik
0 / 4

Co za brednie, jeśli ludzie olewają 60% zajęć i potem sepią (też zawsze sępiłem, lepiej być sępem niż padliną ;p ) na każdym kroku to ten co chodził ma najszczersze prawo się wk..wić, kiedy ktoś idzie przez życie na cwaniaka. Na studiach nikt nie eliminuje przyszłych rywali, tam się nie myśli tymi kategoriami, co najwyżej do stypy jest ciśnienie. Ale jasne, ktoś komu prosto w oczy odmówiono pożyczenie notatek jakoś to sobie wytłumaczy musi, najlepiej tak żeby przy tym jak najmniej wyjść na lenia....i tym oto sposobem powstają dur.ne demoty, brawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Luc
0 / 0

Zamiast od razu odmawiać, można zapytać: "A co Ty dasz mi w zamian za notatki?". Najczęstsza odpowiedź brzmi" "Postawię ci piwo (albo dwa)".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar colinmochrie
0 / 0

Jeśli jakiś leser (sęp, co nie chodził bo mu się nie chciało) po to piwo wyruszy w pieszą podróż trwającą ok. 20 godzin, to będzie to godziwa zapłata za notatki ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P phren
+4 / 4

Cwaniactwo jest teraz w modzie. Studenci raczej OLEWAJA wyklady, stad brak u nich notatek. a pozniej mysla, ze wobec tego ten kto ma MUSI im pozyczyc te notatki ;] do roboty trzeba sie wziac a nie myslec, ze wszystko sie nalezy ;] co innego gdy ktos byl chory itp, co sie rzadko zdarza ;]. sama jestem studentka [nie na kierunku technicznym] wiec wiem jak to wyglada. a ci z kierunkow technicznych nie wiadomo w jaki sposob,ale wiedza najlepiej jak to jest na innych kierunkach ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar colinmochrie
-1 / 1

To co piszesz jest prawdą, oni tylko pozornie "proszą" o notatki, tak na prawdę ich żądają, nie biorąc pod uwagę odmowy. Jak odmówisz to jesteś "cham i burak".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RKSMOTOR1950
0 / 0

taka prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kastusiem
-1 / 1

pff, Każdy ma takie same notatki chodząc na jeden wykład, więc gdzie jest problem?
Musisz być nieszczęśliwym człowiekiem, współczuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Keri
-1 / 1

Skąd ja to znam? Mam kilka takich osób w klasie, co chcą byc najlepsze i zawsze mówią, że nie mają prac domowych ani notatek...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar colinmochrie
0 / 0

Nienawidzę pasożytnictwa, a jestem otoczona przez całe stadko sępów. Niestety nie umiem im odmówić, bo wiem jak będą mi dupę obrabiać. Ba, oni już mnie nawet nie proszą o to, żebym im dała notatki, a jak powiem "trzeba było chodzić" to wręcz w złość wpadają :D. Kretyni, nienawidzę takich cwaniaczków, cholernych egoistów (tak, to oni są egoistami, nie ci którzy odmawiają). Co innego jeśli ktoś był chory lub studiuje 2 kierunki itp., wtedy należałoby pomóc, tak samo jeśli ktoś już raz oblał egzamin i ma poprawkę, nie ma co się pastwić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem