hahah xD kiedys sie wlasnie zastanawialam czy oni tak specjalnie pisza, czy ucza sie tego czy co :P bo jeszcze nie spotkalam lekarza piszącego czytelnie ;)
Gadanie, studiujcie sobie 6 lat harówy tylko po to, żeby być nazywany bazgrołem.
Na studiach musiałem b. szybko notować z tego nauczyłem się szybko pisać.. a co za tym idzie niestety niewyraźnie.
tia... to może zwolnij- będzie czytelnie i bez nieporozumień ;)
Wiem coś o tym- bo jak człowiek ma natychmiast przeczytać pismo kogoś, kto uważa tak jak Ty, to to naprawdę demotywuje ;)
PS. farmaceuci nie mniej notują niż Wy a pismo mają nad wyraz czytelne ;) ( oczywiście są wyjątki od reguły :)
True. Jestem farmaceuta i raz mialem przypadek, ze techniczka farm miala wydac lek babicne (z nadcisnieniem)odniwazajacy cisnienie krwi, a przez pomylke wydala podwyzszajacy... dobrze, ze wtedy cos szukalem kolo kasy... niestety niewybaczalny blad bo po 1-lekarz przekrecil nazwe leku i napisal jak kura pazurem i 2-techniczka zamiast sie dopytac to do razu wziela z polki lek nie sprawdzajac nawet dawkowania.... Ale tutaj pragne oronic lekrazy- duzo tez pisze dosc czytelnie, zwlaszcza panie^^
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2010 o 7:10
ja też jestem farmaceutką. jest jeden taki lekarz co E pisze jak B. przyszła pani z receptą - na pierwszy rzut oka berotec a to był erdomed więc różnica kolosalna.
ale na szczęście coraz częściej zdarzają się Rp. pisane na komputerze ^^ i oby tak dalej
A ja jestem takim bazgrołem i co? farmaceutka musi znać pierwsze 4 litery i się domyśli bo tysiąc razy sie to samo pisze, a jak nie to dzwoni do mnie i pyta o co mi chodziło.....ale fakt, to z niedbalstwa,ale gdy się człek śpieszy to i tak wychodzą bazgroły
Fakt, podejście ludzi do tego co robimy (farmaceuci) na studiach trochę boli. No ale dla wykonywania jednego z najbardziej pewnych i dobrze płatnych zawodów w Polsce warto.
Pozdrawiam kolegów i koleżanki z kierunku ;)
Jak ludzie nie ogarną 1% tego czego my się uczymy: Botanika, Biofizyka,Biochemia,Mikrobiologia, Immunologia, TPL, Chemia Analityczna, Chemia Leków, Matematyka, Statystyka, Biologia Molekularna, Chemia Fizyczna i jeszcze więcej. Tylko wybrana garstka ludzi potrafi to zrozumieć. Ja mówię: niech się śmieją, śmieją się z własnej głupoty.
@catalina z twojego nicku wynika, że jeszcze nawet nie jesteś farmaceutą, więc się trochę zastanów...czy poniżaniem pielęgniarek rekompensujesz sobie to, że lekarze uważają farmaceutów za kogoś gorszego od siebie? napędzaj dalej ten głupi system, a na pewno wszystkim będzie się dobrze współpracować:/
ps. od razu mówię, że nie jestem ani pielęgniarką, ani lekarzem
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2010 o 20:04
Nie uczą nas odczytywania bazgrołów na studiach :D A kto nie ma problemów z końcówkami łacińskimi :D Poza tym... na farmacji wcale nie jest tak mało facetów :)
Przeczytałem te wszystkie wypowiedzi i muszę większości z was przyznać rację. Zapominacie jednak, że w aptekach nie pracują tylko sami mgr. farmacji, a najwięcej jest tak naprawdę techników farmacji. Zgadzam się z opiniami że lekarze piszą po prostu czasami strasznie. Ale to nie są ich jedyne błędy, jest ich znacznie więcej, np: niewłaściwa dawka leku, zła nazwa, brak podania dawkowania(często zdarza się to przy przepisywaniu kilku opakowań luku), nieczytelne pieczątki- nr regon i nr lekarza, niekompletny nr. pesel. Te błędy tak naprawdę są dla nas i dla pacjentów bardziej uciążliwe i często kończą się powtórna wizytą w gabinecie lekarskim lub koniecznością pokrycia pełnej ceny leku/produktów leczniczych. Lecz mimo to jest to tak naprawdę bardzo fajna praca. (Pozdrowienia dla mrg. i tech. farmacji)
chodzi to o bezpieczeństwo pacjentów. Wiecie, że to nie lekarz odpowiada, za to że przekręcił nazwę leku lub coś nabazgrolił, tylko farmaceuta który ten niewłaściwy lek wydał. I to nawet już nie jest zabawne. Słyszałam o takich przypadkach niejednokrotnie od wykładowców prowadzących praktykę zawodową. Najczęściej, w razie wątpliwości dzwoni się do lekarza i pyta co tam nabazgrolił.
LEKARZE CHYBA OLEWAJĄ PO PROSTU FARMACEUTÓW - BO NA KARTECZCE Z DAWKOWANIEM DLA PACJENTA ZAZWYCZAJ UMIEJĄ NAPISAĆ DOŚĆ WYRAŹNIE I JESZCZE DUŻYMI DRUKOWANYMI LITERAMI ;P
A MOIM ZDANIEM JAK KTOŚ PISAĆ NIE UMIE TO WON DO SZKOŁY NIE DO GABINETU !!! EWENTUALNIE NA KROJCZEGO DO KOSTNICY - BO TAM RECEPT NIE TRZEBA PISAĆ!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2010 o 2:55
to pielegniarki
też mi się tak wydaje
^^
ale o so chozi?
o to, że lekarze bazgrzą jak kury pazurem, a panie ze zdjęcia przechodzą właśnie kurs rozczytywania recept
dobre ;p. ja tam sie nigdy nie mogłem doczytać na receptach co i jak..
krzywymarian ma racje, to pielęgniarki, nie farmaceutki ... dobierajcie te zdjęcia lepiej do podpisów ...
a powiedz mi, co za różnica? Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy :)
hahah xD kiedys sie wlasnie zastanawialam czy oni tak specjalnie pisza, czy ucza sie tego czy co :P bo jeszcze nie spotkalam lekarza piszącego czytelnie ;)
Ja czasami spotykam takie recepty, nie każdy lekarz pisze jak kura pazurem.
Gadanie, studiujcie sobie 6 lat harówy tylko po to, żeby być nazywany bazgrołem.
Na studiach musiałem b. szybko notować z tego nauczyłem się szybko pisać.. a co za tym idzie niestety niewyraźnie.
tia... to może zwolnij- będzie czytelnie i bez nieporozumień ;)
Wiem coś o tym- bo jak człowiek ma natychmiast przeczytać pismo kogoś, kto uważa tak jak Ty, to to naprawdę demotywuje ;)
PS. farmaceuci nie mniej notują niż Wy a pismo mają nad wyraz czytelne ;) ( oczywiście są wyjątki od reguły :)
Lekarze tak piszą bo nie wiedzą jak poprawnie wypisać receptę, wychodzą z założenia a niech się farmaceuta domyli co miałoby być
Możecie minusować, ale to prawda, niestety...
True. Jestem farmaceuta i raz mialem przypadek, ze techniczka farm miala wydac lek babicne (z nadcisnieniem)odniwazajacy cisnienie krwi, a przez pomylke wydala podwyzszajacy... dobrze, ze wtedy cos szukalem kolo kasy... niestety niewybaczalny blad bo po 1-lekarz przekrecil nazwe leku i napisal jak kura pazurem i 2-techniczka zamiast sie dopytac to do razu wziela z polki lek nie sprawdzajac nawet dawkowania.... Ale tutaj pragne oronic lekrazy- duzo tez pisze dosc czytelnie, zwlaszcza panie^^
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 7:10
ja też jestem farmaceutką. jest jeden taki lekarz co E pisze jak B. przyszła pani z receptą - na pierwszy rzut oka berotec a to był erdomed więc różnica kolosalna.
ale na szczęście coraz częściej zdarzają się Rp. pisane na komputerze ^^ i oby tak dalej
A ja jestem takim bazgrołem i co? farmaceutka musi znać pierwsze 4 litery i się domyśli bo tysiąc razy sie to samo pisze, a jak nie to dzwoni do mnie i pyta o co mi chodziło.....ale fakt, to z niedbalstwa,ale gdy się człek śpieszy to i tak wychodzą bazgroły
A to na 100% nie są farmaceutki-to jest aula PAM-u. A ta uczelnia nie prowadzi studiów na tym kierunku :D
Może i ktoś dał niewłaściwe zdjęcie, ale temat jak najbardziej aktualny.
znajome twarze z PAMu:D:D tak jak wyzej - to nie farmacja, a pigulki ;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2010 o 18:11
dla lekarzy były problemem końcówki łacińskie. po prostu ich nie znali, więc analogicznie końcówka stawała się jednym wielkim bazgrołem.tyle.
Dokładnie, to pielęgniarki;)
Ale nie zmienia to faktu, że jest w tym sporo prawdy
Haha:D Gorzej, to kosmetyczki:D poznaję dziewczynę w pierwszym rzędzie, tę z czerwonymi rękawkami;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2010 o 18:31
Pielęgniarki... My farmaceuci mamy troche wieksze kompetencje niz odczytywanie literek lekarzy
Fakt, podejście ludzi do tego co robimy (farmaceuci) na studiach trochę boli. No ale dla wykonywania jednego z najbardziej pewnych i dobrze płatnych zawodów w Polsce warto.
Pozdrawiam kolegów i koleżanki z kierunku ;)
Jak ludzie nie ogarną 1% tego czego my się uczymy: Botanika, Biofizyka,Biochemia,Mikrobiologia, Immunologia, TPL, Chemia Analityczna, Chemia Leków, Matematyka, Statystyka, Biologia Molekularna, Chemia Fizyczna i jeszcze więcej. Tylko wybrana garstka ludzi potrafi to zrozumieć. Ja mówię: niech się śmieją, śmieją się z własnej głupoty.
dobrze płatna praca? nie liczę na to, bo 3, 4 tysiące za taką harówkę?
@catalina z twojego nicku wynika, że jeszcze nawet nie jesteś farmaceutą, więc się trochę zastanów...czy poniżaniem pielęgniarek rekompensujesz sobie to, że lekarze uważają farmaceutów za kogoś gorszego od siebie? napędzaj dalej ten głupi system, a na pewno wszystkim będzie się dobrze współpracować:/
ps. od razu mówię, że nie jestem ani pielęgniarką, ani lekarzem
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2010 o 20:04
Ech i oczywiście żarty z czyjegoś zawodu. Dlaczego nie możecie się pośmiać np. z górników?
Nie uczą nas odczytywania bazgrołów na studiach :D A kto nie ma problemów z końcówkami łacińskimi :D Poza tym... na farmacji wcale nie jest tak mało facetów :)
po pierwsze to pielęgniarki może gdybyś studiowała farmacjie to byś zauważyła... Po drugie niestety takich wykładów nie ma
a ja sie pytam: po cholere piszą recepty tak, że sie rozczytać nie można o_O ?
Przeczytałem te wszystkie wypowiedzi i muszę większości z was przyznać rację. Zapominacie jednak, że w aptekach nie pracują tylko sami mgr. farmacji, a najwięcej jest tak naprawdę techników farmacji. Zgadzam się z opiniami że lekarze piszą po prostu czasami strasznie. Ale to nie są ich jedyne błędy, jest ich znacznie więcej, np: niewłaściwa dawka leku, zła nazwa, brak podania dawkowania(często zdarza się to przy przepisywaniu kilku opakowań luku), nieczytelne pieczątki- nr regon i nr lekarza, niekompletny nr. pesel. Te błędy tak naprawdę są dla nas i dla pacjentów bardziej uciążliwe i często kończą się powtórna wizytą w gabinecie lekarskim lub koniecznością pokrycia pełnej ceny leku/produktów leczniczych. Lecz mimo to jest to tak naprawdę bardzo fajna praca. (Pozdrowienia dla mrg. i tech. farmacji)
Ja się zastanawiam jak to możliwe, że da się rozpoznać specjalność lekarza po piśmie O_o Był taki gość w telewizji kiedyś
PAM :)
ahh ta aula bedzie mnie się sniła po nocach ;]
Plus!
JA NIE WIEM O CO CHODZI????????????????????????????
:((((((((((((9
chodzi to o bezpieczeństwo pacjentów. Wiecie, że to nie lekarz odpowiada, za to że przekręcił nazwę leku lub coś nabazgrolił, tylko farmaceuta który ten niewłaściwy lek wydał. I to nawet już nie jest zabawne. Słyszałam o takich przypadkach niejednokrotnie od wykładowców prowadzących praktykę zawodową. Najczęściej, w razie wątpliwości dzwoni się do lekarza i pyta co tam nabazgrolił.
LEKARZE CHYBA OLEWAJĄ PO PROSTU FARMACEUTÓW - BO NA KARTECZCE Z DAWKOWANIEM DLA PACJENTA ZAZWYCZAJ UMIEJĄ NAPISAĆ DOŚĆ WYRAŹNIE I JESZCZE DUŻYMI DRUKOWANYMI LITERAMI ;P
A MOIM ZDANIEM JAK KTOŚ PISAĆ NIE UMIE TO WON DO SZKOŁY NIE DO GABINETU !!! EWENTUALNIE NA KROJCZEGO DO KOSTNICY - BO TAM RECEPT NIE TRZEBA PISAĆ!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2010 o 2:55