Częściej jednak dają więcej, jak imię. Nie udawajmy - rodzice, to nie jest samo zło. Ile razy opiekują się dziećmi, dając im dobry przykład na przyszłość? Ile razy, to dzieci podnoszą rękę na rodziców, buntują się przeciw nim (niesłusznie, po prostu taki wiek), a oni i tak na końcu przychodzą nam z pomocą? Czy nie starczy demotów o złych rodzicach?
Praca... Pieniądze ... to się teraz tylko liczy ... :( brak czasu dla dziecka... demot mówi chyba bardziej o uczuciach a nie o dobrach materialnych ...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 października 2010 o 19:45
Wybacz... od kiedy dziecko buntuje się samo z siebie bez przyczyny? Od kiedy samo z siebie podnosi rękę na rodzica? Jeśli ktoś decyduje się na dziecku, musi zdawać sobie sprawę nie tylko z obowiązków rodzicielskich, ale musi też być świadomy technik wychowawczych. Jeśli poświęci się dziecku odpowiednio dużo czasu i wymodeluje w nim odpowiednie postawy to w przyszłości nie będzie sytuacji, w których będziemy z jakiegoś powodu źli na dziecko, gdyż samo doskonale będzie zdawało sobie sprawę z tego, co jest dobre, a co złe i samo będzie się pilnowało. Tę wiedzę trzeba jedynie dziecku przekazać. Niestety śmiem twierdzić, że wielu rodziców niestety takowej nie posiada i nie wie, co ma przekazywać. A potem narzekanie, że się karmi dziecko, zapewnia dach nad głową i taki bachor z niego wyrasta. :)
często dają jeszcze nazwisko xD Moi rodzice akurat nie dają mi dobrego przykładu ;) ojciec pije, matka nawet rozwodu nie weźmie (mówi że nie ma sie gdzie wyprowadzić ale przecież dla chcącego nic trudnego). Patrząc na ich życie ciężko mi brać z nich przykład/słuchać ich rad itd. Musze sobie szukać innych wzorców ;) P.S. stawiam ;) zamiast :/ bo się przyzwyczaiłem do tej sytuacji, nawet nie wiem co jest normalne a co nie, bo obraz rodziny jaki widze w tv, książkach czy nawet na komixxach różni się od tego co mam w domu. ("normalnie" było 10 lat temu albo więcej)
@ fulOcka - zamknij się tępa dziewczyno, już Ci nieraz pisałam co sądzę o Twoich demotach. Żadne Twóje, tylko bezczelnie skopiowane ze strony demoty.pl.
Ale ludzie, czasem są rzeczy ważniejsze niż wy*ebany dom i kasa na ciuchy itp. Co z tego że rodzice zapewniają byt materialny, skoro nie potrafią wychować dziecka, pokazać mu dobrą stronę świata, miłość? Wspinamy się po tej cholernej drabinie na górę a zapominamy że na dole nam ona się łamie...
Mam już dość takich demotów. Rodzice nie są źli tak często, jak to sugeruje demot. Może co 200 dziecko jest bite razem z matką, i dostają tylko imię, nazwisko, ciuchy i dna.
To ostatnio usłyszałam od mamy, gdy rozmawiałyśmy o ojcu: "Dał ci ŻYCIE i za samo to powinnaś być mu wdzięczna." Czasem dzieci nie dostają nawet imienia, życie dostają zawsze.
Jeśli nie dają nic, to nie jest tak źle, ponieważ gorzej jest jeśli zabierają w ogóle dzieciństwo, czy dają piekło. A poza tym zgadzam się, że słowo "często" jest tu nie trafione.
Jestem przekonany, ze tak sie dzieje poniewaz rodzice nieswiadomie powolali dziecko na swiat. Dzialali pod presja spolczena, wpadli albo sluchali swoich rodzicow ktorzy tak samo jak oni nie pojmuja czym jest dar posiadania dziecka. Matka w tym przypadku urodzila poniewaz nie chciala sie sprzeciwic swoim rodzicom. Nie posiadala potrzeby z serca. Dziali bardzo egoistycznie byleby miec spokoj ze strony innych.
do bani i jeszcze na głównej się znalazł,bardzo dużo rodzice daja,sam sie o tym przekonałem,bedziecie miec swoje dzieci to sie przekonacie czy daliscie im tylko imie czy całe swoje życie....
Tak, więc wszyscy się zastanówcie co dacie swoim dzieciom, a nie raptem każdy zaczyna wyliczać czyjeś wady. Niech każdy zacznie od siebie. Pamiętajcie jak jesteście lub jeszcze będziecie rodzicami. Trzeba się zająć dzieckiem a nie siedzieć na demotywatorach.
Rodzice dają dach nad głową, wyżywienie, możliwość edukacji, aby w przyszłości nie trzeba było ciężko pracować. Ale i tak dzieci uważają ich za tyranów bo nie kupią im głupiego telefonu. To co wy macie w Polsce to jest niebo dla dzieci z Afryki czy Indii, także skończcie z takimi pomysłami o rodzicach, bo to rzadkie przypadki i wtedy dzieci są im odbierane.
kłamstwo ;)
bo przede wszystkim rodzice dali nam życie ;p
następna sprawa to taka, że to oni nam wszystko kupują jedzenie, ciuchy, zabawki...oni urządzają nam pokój kupują farbę, dywany i inne rzeczy..to oni za to wszystko płacą..a i na pewno nas kochają i próbują wychować w miare swoich możliwości..najlepiej jak potrafią! i jak im na to pozwala dziecko jeżeli dziecko jest od początku nie do wychowania i nie słucha rodziców tylko swoich kolegów czy tam koleżanek, którzy przeklinają, palą i nie wiadomo co tam jeszcze to inna sprawa..jeżeli ktoś tego nie rozumie może powinien w przyszłości usłyszeć właśnie takie słowa jak z tego demotywatora od swojego dziecka..ciekawe jak by się wtedy czuł..
Dla kogo ten demot jest kłamstwem, dlatego jest. Moi rodzice nie okazują mi żadnych uczuć, jestem dodatkiem, odkąd urodził się mój brat. Wcześniej też nie było cudownie. Może i zarabiają pieniądze, żeby mi było dobrze, ale ja mam to gdzieś, jeśli muszę się chować w pokoju, żeby nie dostać ochrzanu za piątkę z matematyki. Przecież powinnam mieć szóstkę.
nie zgodzę się, moi rodzice mimo pracy, problemów rodzinnych, mają bardzo dużo czasu dla mnie, i to mi w zupełności wystarczy... żeby byli po prostu...
Częściej jednak dają więcej, jak imię. Nie udawajmy - rodzice, to nie jest samo zło. Ile razy opiekują się dziećmi, dając im dobry przykład na przyszłość? Ile razy, to dzieci podnoszą rękę na rodziców, buntują się przeciw nim (niesłusznie, po prostu taki wiek), a oni i tak na końcu przychodzą nam z pomocą? Czy nie starczy demotów o złych rodzicach?
Praca... Pieniądze ... to się teraz tylko liczy ... :( brak czasu dla dziecka... demot mówi chyba bardziej o uczuciach a nie o dobrach materialnych ...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2010 o 19:45
A tak poza tym to było już nie raz (jak nie na głównej to w poczekalni)
Wybacz... od kiedy dziecko buntuje się samo z siebie bez przyczyny? Od kiedy samo z siebie podnosi rękę na rodzica? Jeśli ktoś decyduje się na dziecku, musi zdawać sobie sprawę nie tylko z obowiązków rodzicielskich, ale musi też być świadomy technik wychowawczych. Jeśli poświęci się dziecku odpowiednio dużo czasu i wymodeluje w nim odpowiednie postawy to w przyszłości nie będzie sytuacji, w których będziemy z jakiegoś powodu źli na dziecko, gdyż samo doskonale będzie zdawało sobie sprawę z tego, co jest dobre, a co złe i samo będzie się pilnowało. Tę wiedzę trzeba jedynie dziecku przekazać. Niestety śmiem twierdzić, że wielu rodziców niestety takowej nie posiada i nie wie, co ma przekazywać. A potem narzekanie, że się karmi dziecko, zapewnia dach nad głową i taki bachor z niego wyrasta. :)
Teraz to nawet imienia porządnego nie dają tylko jakieś Vanessy, Hefajstosy, Domestosy
Czasami nawet imienia nie dadzą...
dają dużo więcej ale docenisz to dopiero wtedy kiedy ich zabraknie
No bez przesady, przecież ma też schody! :\
często dają jeszcze nazwisko xD Moi rodzice akurat nie dają mi dobrego przykładu ;) ojciec pije, matka nawet rozwodu nie weźmie (mówi że nie ma sie gdzie wyprowadzić ale przecież dla chcącego nic trudnego). Patrząc na ich życie ciężko mi brać z nich przykład/słuchać ich rad itd. Musze sobie szukać innych wzorców ;) P.S. stawiam ;) zamiast :/ bo się przyzwyczaiłem do tej sytuacji, nawet nie wiem co jest normalne a co nie, bo obraz rodziny jaki widze w tv, książkach czy nawet na komixxach różni się od tego co mam w domu. ("normalnie" było 10 lat temu albo więcej)
Jeszcze ubrania
No i czasem wpie rdol.
kuu**waa.!!
to jest mój demot kto śmiał go skopiować .!!!
zdarza się też że nawet imienia nie dadzą.. ale to już skrajne przypadki, na szczęście.
@ fulOcka - zamknij się tępa dziewczyno, już Ci nieraz pisałam co sądzę o Twoich demotach. Żadne Twóje, tylko bezczelnie skopiowane ze strony demoty.pl.
a nazwisko?
BYŁO tyle, ze zamiast imienia DNA...
http://demotywatory.pl/1580097/DNA
Nawet butów nie kupili. Oj nieprzykładowi rodzice.
a i tak imię to nieraz zamieniane jest na przekleństwo....
smutne.. ale prawda.
daje do myślenia.
Czasami nawet imię spieprzą nadając dziecku: Brajan, Dżeskia, Aleks, Ajax, Kewin....
dokładnie prawda..
Mi rodzice dali nawet nazwisko :O
to dziecko mieszka w domu jednorodzinnym bo widać po schodach więc niech nie narzeka bo dla mnie mieszkac w takim domu to luksus
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2010 o 19:45
ja mysle ze luksusem w wychowaniu dziecka sa uczucia....
Dla większości dzieci spod znaku "NEO", "EMO", "JP" - nawet imię to za dużo.
chyba twoi starzy
Ale ludzie, czasem są rzeczy ważniejsze niż wy*ebany dom i kasa na ciuchy itp. Co z tego że rodzice zapewniają byt materialny, skoro nie potrafią wychować dziecka, pokazać mu dobrą stronę świata, miłość? Wspinamy się po tej cholernej drabinie na górę a zapominamy że na dole nam ona się łamie...
raczej czasami, albo nie rzadko. Często to za dużo powiedziane
było
jak masz szczęście to i kopa dostaniesz :) xD
Mam już dość takich demotów. Rodzice nie są źli tak często, jak to sugeruje demot. Może co 200 dziecko jest bite razem z matką, i dostają tylko imię, nazwisko, ciuchy i dna.
To ostatnio usłyszałam od mamy, gdy rozmawiałyśmy o ojcu: "Dał ci ŻYCIE i za samo to powinnaś być mu wdzięczna." Czasem dzieci nie dostają nawet imienia, życie dostają zawsze.
Często? Raczej bardzo rzadko, bo tylko patologiczny margines wpasowuje się w te słowa. Już nie przesadzajmy, że tylko imię...
Jeśli nie dają nic, to nie jest tak źle, ponieważ gorzej jest jeśli zabierają w ogóle dzieciństwo, czy dają piekło. A poza tym zgadzam się, że słowo "często" jest tu nie trafione.
Jestem przekonany, ze tak sie dzieje poniewaz rodzice nieswiadomie powolali dziecko na swiat. Dzialali pod presja spolczena, wpadli albo sluchali swoich rodzicow ktorzy tak samo jak oni nie pojmuja czym jest dar posiadania dziecka. Matka w tym przypadku urodzila poniewaz nie chciala sie sprzeciwic swoim rodzicom. Nie posiadala potrzeby z serca. Dziali bardzo egoistycznie byleby miec spokoj ze strony innych.
niestety to wiem bardzo dobrze..... ;(
czasami dają wpier...
nie przesadzajmy, że "często"
Jej dali jeszcze lakier do paznokci
do bani i jeszcze na głównej się znalazł,bardzo dużo rodzice daja,sam sie o tym przekonałem,bedziecie miec swoje dzieci to sie przekonacie czy daliscie im tylko imie czy całe swoje życie....
matka - imię; ojciec nazwisko; sąsiad - geny, a ZUS - podatki
http://www.demoty.pl/rodzice-9037
Tak, więc wszyscy się zastanówcie co dacie swoim dzieciom, a nie raptem każdy zaczyna wyliczać czyjeś wady. Niech każdy zacznie od siebie. Pamiętajcie jak jesteście lub jeszcze będziecie rodzicami. Trzeba się zająć dzieckiem a nie siedzieć na demotywatorach.
Dałam takiego samego demota ( inny obrazek ) dzień wcześniej niż Ty . ( - )
Taaa... Imię dziecku dadzą, a nazwiska niech szuka na ulicy.
Rodzice dają dach nad głową, wyżywienie, możliwość edukacji, aby w przyszłości nie trzeba było ciężko pracować. Ale i tak dzieci uważają ich za tyranów bo nie kupią im głupiego telefonu. To co wy macie w Polsce to jest niebo dla dzieci z Afryki czy Indii, także skończcie z takimi pomysłami o rodzicach, bo to rzadkie przypadki i wtedy dzieci są im odbierane.
... ? ludzie, nie wyżywajcie się na Demotywatorach bo nie od tego one są... w pierwszej chwili pomyślałam "wariat/ka jakaś..."
ja jeszcze internet dostalem, komputer sam kupilem xD
kłamstwo ;)
bo przede wszystkim rodzice dali nam życie ;p
następna sprawa to taka, że to oni nam wszystko kupują jedzenie, ciuchy, zabawki...oni urządzają nam pokój kupują farbę, dywany i inne rzeczy..to oni za to wszystko płacą..a i na pewno nas kochają i próbują wychować w miare swoich możliwości..najlepiej jak potrafią! i jak im na to pozwala dziecko jeżeli dziecko jest od początku nie do wychowania i nie słucha rodziców tylko swoich kolegów czy tam koleżanek, którzy przeklinają, palą i nie wiadomo co tam jeszcze to inna sprawa..jeżeli ktoś tego nie rozumie może powinien w przyszłości usłyszeć właśnie takie słowa jak z tego demotywatora od swojego dziecka..ciekawe jak by się wtedy czuł..
Dla kogo ten demot jest kłamstwem, dlatego jest. Moi rodzice nie okazują mi żadnych uczuć, jestem dodatkiem, odkąd urodził się mój brat. Wcześniej też nie było cudownie. Może i zarabiają pieniądze, żeby mi było dobrze, ale ja mam to gdzieś, jeśli muszę się chować w pokoju, żeby nie dostać ochrzanu za piątkę z matematyki. Przecież powinnam mieć szóstkę.
daja najwięcej-życie
nie zgodzę się, moi rodzice mimo pracy, problemów rodzinnych, mają bardzo dużo czasu dla mnie, i to mi w zupełności wystarczy... żeby byli po prostu...
dam +, chociaż mojej mamy się to nie tyczy, ała mi niezliczenie wiele.